Wszystkie moje koleżanki są już mężatkami...

są w wieku 20-25lat, ja mam 24 i jestem jedyną panną i nie mam faceta

ja jestem 60 letnim kawalerem i co ?

Moje, które tak wcześnie powychodziły za maz mają mężów robotników i inne łatwe targety, więc bez szału.

to chyba na wsi albo w malym miescie mieszkasz;P Nie przejmuj się bo najczęściej do szybkiego ożenku palą się niezbyt atrakcyjni ludzie;)

A jeszcze powiem ci autrko,ze może i dobrze dla mojego ewentualnego partnera,ze jestemsama,bo mam klopoty ze zdrowiem i w sumie nie chce tym nikogo obarczac.Wystarczy,ze się sama z tym mecze.

czyli dotarly do szczytu drabinki osiagniec kobiety, maladcy!

dokladnie, ja widze to wsrod mojej rodziny, znajomych, sąsiadow - szybko biorą slub osoby brzydkie, zakompleksione, nudne, biedne. Poznają kogos i juz slub bo wiedzą ze nikogo lepszego nie znajdą. - ci co wpadli, a ich katolicka rodzina naciska na ślub Normalni ludzie najpierw są ze sobą, mieszkają razem, mają prace, wlasne mieszkanie lub dom lub dzialają by miec wlasne lokum. Wiekszosc 'szybkich' slubow konczy sie rozwodem rownie szybkim albo zdradą.

brawo gość powyżej..taka niestety jest prawda

A jakiej choroby nie zaakceptowalibyscie u swojej żony czy męża i zostawilibyście ją/jego?

Ja się mogę hajtać, ale znajdź mi faceta, który zarabia conajmniej 20tysiecy? Bo tak się wysoko cenie.

gosc 11;14 a co powiesz na moja historie. Wszystko bylo tak jak piszesz.. dlugi ponad 5 letni zwiazek, mieszkalismy razem (poki co na wynajmie ale plany byly zeby kupic wlasne) praca, samochod, wspolne wakacje itp po jakims czasie rozmowy o slubie az wreszcie zareczyny, data slubu i co 2 tygodnie przed slubem on odszedl mowiac ze sie zakochal .. to nie byla szczeniacka, krotka milostka, przechodzilismy rozne kryzysy, bylismy siebie pewni a tu co? on teraz ma zone drugie dziecko w drodze (wiem bo czasem dzwoni.. bo mu glupio ze tak ze mna postapil) a ja co?? nie jestem brzydalem, zakompleksiona, nudna baba tylko co z tego jak mam 33 lata i juz dosc imprezowego zycia na miescie, faceci w moim wieku albo rozwodnicy, albo nieszczesliwi mezowie, zboczency czy dziwacy. a mlodsi... hm chyba nie dla mnie takze nie ma przepisu na zwiazek bo taki dlugi, powazny, rozsadnie budowany, z planami moze byc niewypalem

autorko kobieta bez faceta nic nie znaczy! szukaj szybko i bierz każdego, który się nawinie

Nic nie znaczysz ty :D

kobieta bez faceta bedzie zawsze ale to zawsze samotna. Nie piszcie ze nie bo mozna miec pasje, hobby, prace intensywne zycie towarzzyskie.. bo nie o to chodzi. Kobieta kolo 40 tki nie bedzie latac po klubach bo z kim? sama jasne sa koleznaki ale gdy kolezanki maja rodziny to czas na spotkania mniejszy wiec swieta, wakacje w samotnosci :/ im starsza kobieta bez faceta tym trudniej i smutniej ... wracac do pustego domu po pracy .. malo przyjemne

A co jak jej nie pasuja?

kobieta bez faceta bedzie zawsze ale to zawsze samotna x przytulam, to takie straszne! na szczescie znam wiele kobiet, ktore sa bez faceta i swietnie sie maja :-)

Szukasz potwierdzenia, że jesteś kimś lepszym od koleżanek, czy ci po prostu żal? A niech sobie są mężatkami. To ich życie, ich decyzja i nie ich wina, że nie masz faceta i vice versa. Nie ich interes. To tak odnośnie tego, gdyby próbowały ci na temat dogryzać.

zawsze szczery z reszta co rozumiesz w okresleniu "maja sie swietnie" chodzi ci o wyglad status materialny kariere samopoczucie czy mowia w prost "mam 4 dychy i jestem sama i jest mi cudownie" ? ja nie twierdze ze nie da sie tak zyc - bo da sie i da sie nawet byc spelnonym a szczesliwym (jedynie kobiety ktore nie chca miec dzieci) bo kobieta ktora chce miec rodzine i ma 40 lat a jest sama ..hm raczej nie wierze w to jej "ma sie dobrze"

Przykre takie uogólnianie, że wcześnie za mąż wychodzą tylko smoki. Ja wyszłam za mąż w wieku 23 lat, po 3 latach związku. Nie uważam żebym była jakąś ostatnią maszkarą, mam dużo przyjaciół i żadnych kompleksów. Było nam razem dobrze i uznaliśmy że następnym krokiem jest małżeństwo. Teraz po prawie 3 latach po ślubie spodziewamy się pierwszego dziecka. Wśród naszych znajomych tylko jedna para jest po ślubie, a reszta single, albo luźne związki. W takim wypadku to nam powinno być głupio że się tak pospieszylismy, ale póki co to inni nam zazdroszczą. Nie ma przepisu na udany związek, nie ma znaczenia wiek ani staż przed ślubem. Jak coś ma się udać, to się uda, a jeśli się rozsypie, to widocznie tak miało być i nie da się tego przewidzieć i często mimo silnych starań się nie uniknie. Pozdrawiam ;-)

anusha przybijam c****atke ja tez wczesnie wyszlam za maz- jeszcze na studiach! Wiec dla was jestem nieudacznikiem, pasztetem i desperatka heheheheh gorzej ! bo urodzilam pierwsze dziecko jeszcze na studiach a mieszkalismy w akademiku .... teraz mam 34 lata jestem ponad 10 lat mezatka, jest nam wspaniale, dwojka dzieci, duzy wlasny dom, dobra praca gdzie jest napisane ze najpierw TRZEBA miec mieszkanie, prace a dopiero pozniej rodzine bo to jest przepis na sukces i udane zycie ??

na takie rzeczy nie ma gotowego przepisu, wszystko zależy od ludzi, ich charakterow, miłosci,

po pierwsze to ZRESZTA a nie z reszta a po drugie, jesli ktos nie potrafi objac rozumem tego, ze zarowno facet jak i kobieta moze byc szczesliwy nie bedac w stalym zwiazku to nie mam zamiaru tego tlumaczyc

gdyby kazdy musial miec to wsztstko (czyli mieszkanie, auto, stabilizacje) jeszcze przed slubem, to 90% moich znajomych okolo 30stki musialaby byc samotna, a malzenstwo to migliby zawrzec dopiero ok. 40stki i to i tak z wlasnym na kredyt ;).

Są ludzie, którzy są szczęśliwi bez miłości, choć jednak większość jej pragnie.

Też mam koleżanki co pobrały w tym wieku ślub i mają dzieci. Tylko one skończyły na LO a ja jestem po inżynierze i robię teraz magistra. A one maja tylko g****o i stos pieluch. A idźta mi z tym! Mój brat wziął ślub w wieku 22 lat, ale jego żona jest starsza o 4 lata i byli ze sobą już 7 lat więc to jeszcze rozumiem.

Ty masz dopiero 24 lata! Dopiero! Także szalej i nie bierz sobie za dużo na głowę w tak młodym wieku.Wcześniej czy później i tak dopadnie Cię dorosłość, ale po co w nią wchodzić jeśli nie ma się na nią ochoty i warunków. Jeśli one chciały to ich sprawa. Tylko nie pozwól sobie potem dogryzać.

zawsze szczery - wytknales mi blad- brawo zdolniacha jestes :D ale do sedna- pytalam o skrot "maja sie dobrze" w odniesieniu do samotnosc***atrz twoj post pierwszy a ty pozniej wyskakujesz o szczesciu ... gdzie ja napisalam ze tak! mozna byc spelnionym i szczesliwym (ale nie zawsze - warunek ze ktos poprostu nie chce miec dzieci, zwiazku) a kazdy inny czlowiek (zwlaszcza kobieta) pragnaca dzieci i faceta, bliskosci, czulosci - nie bedzie w pelni szczesliwa Prosze cie nie ublizaj mi i mojemu rozumowaniu bo jasniej ci tego nie przedstawie .. chyba kochanie masz problem z rozumieniem tekstu pisanego - jasno napisalam ze sa przypadki gdzie kobieta moze byc szczesliwa bez meza , partnera i dzieci (uwarunkowalam to)

ja mam 25 lat i też jestem sama, tylko z 1 facetem uprawiałam sex czuje się załośnie, mimo że jestem ładna i kolesie się ślinią i oglądają to dalej jestem sama

Ja mam 26, mieszkam w Skierniewicach i tez będe starą panną.

dodam jeszcze ze nie bardzo podoba mi się wizja malzenstwa,dla bespieczenstwa materialnego wolalabym by przeszla ustawa o związkach partnerskich