Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
No to chyba nie do konca jest przekonany co do slusznosci tych oswiadczyn.nie chce ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zraniona, wiem że nie to chcesz usłyszeć ale dla mnie to klasyczny przypadek 'poznalem inna' Nie wiem czy z nia jest/bedzie ale poznal cos innego kogoś innego i zwyczajnie zaczęlas mu przeszkadza/ draznic itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Moze tak byc bo tak jest najczesciej aczkolwiek nie zawsze. Z czasem powinno wyjsc... Np sluchy dojda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można kierować się tym,że były oświadczyny,bo one często okazują się tylko symbolem,często napiera dziewczyna. Znamy Twoją wersję,jego może byc calkiem inna.On Ci podał powody:nie chce wziąć odpowiedzialności za wspólne życie,chce być sam i je sobie uporządkować.nIe poprosił Cie też o czekanie więc wszystko wydaje się byc jasne choć bolesne. Myślę,ze za tym kryje sie inna kobieta,calkiem inna od Ciebie. "Co było a nie jest nie pisze się w rejestr",niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Owszem często napiera dziewczyna,u mnie tak nie było,bo ślub nigdy nie był dla mnie najważniejszy,to była tylko i wyłącznie jego decyzja.dla mnie ważniejszy jest człowiek niż głupi papier,a ucieszylam się ze sam chciał,to była wielka niespodzianka. Ja niestety cierpie dlatego ze jestem osoba która jak kocha to naprawdę,jak cos obiecuje to dotrzymuje słowa, wierzy ze o ludzi warto walczyć, tzn wierzylam bo teraz boje się ze juz nigdy nikomu nie zaufam no bo jak po czymś takim? Powinnam się chyba urodzić w innej epoce gdzie ludzie tak jak np moi dziadkowie byli razem cale życie,pokonywali razem problemy,kryzysy,walczyli o swoja miłość, choć wiem ze nie było im tez łatwo, nie chce żyć w świecie w którym dane słowo nic nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia Ci na pewno pomoże.Teraz walcz o siebie,teraz Ty jestes najwazniejsza ,Twoje zdrowie fizyczne i psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zraniona widzisz... teraz odpowiedz sobie na pytanie z serii tych prostych ale z bardzo trudnymi odpowiedziami Czy Ty tak naprawdę chciałabyś być z kimś, na kogo nie możesz liczyć? Nie będziesz się bała, że w przyszłości znów odejdzie bez podania tak naprawdę sensownego powodu? Spójrz na to z tej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Wiem..ale ja i tak nie zaufam juz nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Dzis mi znów gorzej,w pracy czuje się źle w domu źle, czemu to musi bolec aż tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po coś to się zdarzyło..moze po czasie okaże sie,ze to był ratunek dla Ciebie od chwiejnego facia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Możliwe, ale jak przestać kochać? No i jak wyrzucić tyle lat do kosza,wszystkie wspomnienia tak bola,gdybym wiedziała to nie była bym z nim tak długo Jest jeszcze kwestia jego babci z która bardzo się przyjaźniłam,jej mi tez brakuje a nie wiem czy powinnam zadzwonić bo on był zły ze dowiedziała się ode mnie,bo on nie chciał nic jej mówić, ale my gadalysmy prawie codziennie i sama wyczula po mnie ze cos się stalo ehhh po tylu latach jest tyle wspólnych spraw i rzeczy ze masakra malinka,ciau a skąd jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zraniona niestety, w momencie kiedy odcinasz z życia faceta odciąć też musisz jego rodzinę i często znajomych. Dla mnie też to było bardzo bolesne, ale nie da się inaczej. Nie mów, że nikomu nie zaufasz. Nie wiesz co przyniesie jutro i nie możesz wiedzieć jak będzie za miesiąc, czy za rok. A teraz... a teraz niestety musisz zebrać wszystkie siły jakie Ci pozostały, żeby zająć się sobą. Co lubisz robić, masz jakieś pasje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Lubilam spędzać czas z przyjaciółmi,bo jestem bardzo towarzyska osoba, ale mnie olali praktycznie wszyscy,bo bez faceta stalam się mniej atrakcyjna nie ma o czym ze mną gadac ehhh Lubie czytać Spędzać czas z psem Lubie wyjazdy ale nie mam z kim teraz a ze wzgledu na stan zdrowia sama nie moge Kurcze moja mama jest rozwódką a np ma kontakt dalej z była teściową po 30 latach, wiec może nie do końca zawsze tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajkaSzs
Cześć dziewczyny. Mogę z Wami też posiedzieć? Moje perypetie zapewne nie będą takie pasjonujące jak innych, ale potrzebuję wsparcia, a znajomi jak to bywa w takich sytuacjach odsuwają się od osoby, która cierpi. Mam 33 lata i znów jestem sama. Nie mogłam sobie znaleźć nikogo przez ostatnich kilka lat aż w końcu ktoś się pojawił. Spotkaliśmy się jedynie trzy razy, dla mnie było cudownie. Przegadaliśmy wiele godzin, przytulaliśmy się, nosił mnie na rękach całował i nagle cisza. Jak pisałam, to owszem, odpisywał, ale nic poza tym. W końcu nie wytrzymałam i napisałam, że mu nie zależy widocznie i ja nie chcę tego kontynuować. Napisał tylko, że mu przykro, że tak postanowiłam, on się powoli otwiera na ludzi i potrzebuje czasu żeby kogoś poznać. Nie rozumiem jak się do tego ma noszenie na rękach, pocałunki i tulenie... Ja jak głupia jeszcze mam na coś nadzieje, że nie wiem... przyjdzie, przeprosi, że jednak mu zależy. Dziewczyny czy to jest możliwe jakimś cudem? Dawno się tak nie zauroczyłam, a może to już jest zakochanie. Czuję ból fizyczny, złamał mi serce, cały czas płaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Cześć Majka Może lepiej teraz niż tak jak u mnie po 7 latach...wiem ze zrobiłam sobie nadzieje bonkazda z nas chce mieć kogoś, być kochana itd ale lepiej odrazu niż gdybyś bardziej się zaangażowała co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Myślę ze bardziej dokucza ci samotność niż ten konkretny facet,stad ten płacz i smutek.przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
A co do znajomych to chyba jakąś plaga ze są tylko wtedy gdy człowiekowi się układa, ja mam za parę dni urodziny,chciałam choćby na sile wyjść z domu na imprezę by całkiem nie oszalec ale oczywiście nie ma z kim,te urodziny to będzie koszmar,boje się tego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Uff. Ja mam to szczescie, ze mam jedna przyjaciolke, ktora mnie wspier . Jak mi zle to dzwonie do niej i potrafimy tak gadac godzinami choc nie przepadam za rozmowami telefonicznymi. A znajomi odwrocili sie tak samo wiec nie ma co sie przejmowac ich strata. Tak to juz jest. Czasy ludzi idealnych :) Choc z alkocholikiem tez gadalam godzinami i go tak splawialam, ze nie mamy w ogole kontaktu. Chcialabym to kiedys naprawic ale nie chce tego robic w stanie marmelady. Najpierw chce sie ogarnac a potem kto wie czy bede jeszcze chciala to naprawiac. Chyba tak aczkolwiek nie wiem na bank :D Tak duzo sprzecznych sygnalow z jego strony dostalam, ze jestem ciekawa ale ... Ilez mozna sie smucic i zastanawiac? Trzeba dzialac :) Zraniona- ja jestem za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Majka Oj, rozumiem, ze zeby zawrocic w glowie nie potrzeba lat staran ale zacznij troche od siebie wymagac. To dopiero poczatek znajomosci. Poczatki bywaja trudne :) Jestes niecierpliwa a tym samym stawiasz sie w pozycji desperackiej. Masz 33 lata! Jestes mloda dojrzaja kobieta. Nie trac nadziei. Masz dzieci? Nie? To masz tyyyyyyle mozliwosci aby robic w wolnym czasie co Ci sie zywnie podoba! Korzystaj!!! Wrzuc na luz z tamta znajomoscia. Jesli jest Ci pisany to jest. A jak nie on to inny. Tylko uspokoj sie. Nikogo do milosci nie zmusisz. Otworz sie na luzne znajomosci. Randkuj. Spotykaj sie nawet z 10facetami w tygodniu. Odsapnij od zwiazkow. Pobaw sie. Idz na koncert, na kregle, na bilard, nie wiem co lubisz. Pomysl co lubisz robic i to zrob!! Milosc przychodzi znienacka, niespodziewanie, w miedzyczasie. To po co czekac? Nie czekaj tylko zyj!! Pisz do niego. Oferuj mu atrakcje. Moze sie rozkreci a moze po prostu spedzicie milo czas i nawet jak nic z tego nie bedzie to bedziesz miec mile wspomnienia a milosc moze wtedy zapuka do Ciebie? Przyjaciela dobrze miec ;) Bedziesz wolna. Czemu chcesz usilnie sie zniewalac po 3 randkach skoro chcesz to sztucznie przyspieszac? Nie lepiej zobaczyc co zycie przyniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka każda historia jest tak samo ważna. Ciao ma rację, nie wymagaj zobowiązań ani od niego, ani od siebie po 3 randkach. Daj czas i sobie i jemu Zraniona, Trochę inaczej ma się sytuacja z teściowymi a inaczej z tymi niedoszłymi. Mi kontakt z mamą mojego byłego sprawiał na dłuższą metę ból... Możesz się przyjaźnić z jego rodziną, nie mówię, że nie. Ale dopiero wtedy kiedy "wyliżesz" swoje rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Malinka mi chodzi konkretnie o babcię bo to starsza osoba itd z matka i siostra miałam zły kontakt, babcię traktowalam jak własną no i martwicę się tez jak ona sobie z tym radzi bo ona żyła jak to sama mówiła żeby zatańczyć na naszym weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Malinka mi chodzi konkretnie o babcię bo to starsza osoba itd z matka i siostra miałam zły kontakt, babcię traktowalam jak własną no i martwicę się tez jak ona sobie z tym radzi bo ona żyła jak to sama mówiła żeby zatańczyć na naszym weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
malinka a ty z byłym dawno się rozstalas,po jakim czasie doszlas do siebie, przestalas kochać,tęsknić? Ja codziennie rano płacze i pytam siebie jak długo te poranki będą takie straszne Majka a ty skąd jesteś? Byłam wczoraj u psychologa,siedziałam dwie godziny,u mnie dodatkowym problemem jest stwierdzona silna depresja i nerwica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zraniona, a czemu babcia się do Ciebie sama nie odezwie? Wiesz... musisz liczyć się z tym, że kontakt z nią przyniesie Ci dużo bólu, cierpienia i rozpamiętywania. Po jakim czasie doszłam do siebie? Nie jestem w stanie powiedzieć Ci tego dokładnie. Ja bardzo intensywnie o siebie walczyłam, zatapiając się w pracy i w swoich marzeniach, które bardzo intensywnie spełniałam. Kiedy przestałam tęsknić? Nie wiem, to był długi proces i stopniowy. Pewnego dnia po prostu zdałam sobie sprawę, że już mi go nie brakuje, że ja już nawet nie chcę go w swoim życiu, bo bez niego okazało się być lepsze. Ale na pewno nie powiem Ci, że nie kocham. Bo wydaje mi się, że jeśli miłość swojego życia spotykasz tylko raz, to pewnie on był moją. Nie wiem czy kiedyś przestanę go kochać. Ale to nie jest już uczucie, które rzucało mnie na kolana. To nie jest nawet uczucie, które pozwoliłoby mi z nim być. Bo nie wróciłabym do niego za nic w świecie. A może to już teraz zwykły sentyment. Chociaż właściwie nie wiem za czym :) Powiem Ci tak, bardzo dużo nauczył mnie ten związek, a jeszcze więcej to rozstanie. Po roku jedyne co mogłabym mu teraz powiedzieć, to że naprawdę szczerze mu dziękuję. Bo ja nigdy nie miałabym odwagi tego skończyć, a to było najlepsze, co mogło mnie spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Ja myślę ze ona się boi i czuje winna bo sama mnie przekonywała ze on mnie kocha i na pewno przemysli i wroci na tyle ja znam,może myśli ze ja nie chce mieć z nią kontaktu po tym co jej wnuk zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Póki co brak kontaktu z nią bardzo mnie boli bo naprawdę bylysmy sobie bardzo bliskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratwa890
Dla mnie też juz nie ma nadziei. Dzie 17 bez kontaktu, po tym jak mnie wyzwał. Niepotrzebnie weszlam na jego strone. W bezczelny sposob mnie przedstawil tam jakbym to ja byla winna. A oprocz tego napisal tam, cos w style "oby nie wrocilo to juz nigdy". Takze czuje sie jak smiec, a to on oszukal MNIE i wyzwal. I znowu od nowa płacze. Miałam jeszcze nadzieje ze zrozumie. juz kiedys tak bylo, po 20 dniach zaczal blagac o wybaczenie. A skoro teraz pokazuje wszystim wokol ze jestem zerem, najgorszym co moglo sie mu przytrafic, to nie mam zadnej nadziei. Tak mi beznadziejnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Traatwa..przykro mi ze tak się czujesz bo sama tak cierpie ze aż czuje Twój bol...nie ma slow pocieszenia na to gdy rani ktoś kogo kochamy Wczoraj spędziłam dwie godziny u psychologa na chwile poczulam się ciut lepiej dziś wracając z pracy znów plakalam w aucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa 890
Ja wracajac z pracy czułam sie dobrze, w miare okej. NIe wiem po co wchodziłam na tą strone, nie wiem. Czuje sie jak zero teraz. Jeszcze godzine temu mialam nadzieje ze przynajmniej mnie przeprosi. Teraz wrzuca jakies moje fotki i pisze haha zycie jest przewrotne, oby nie wrociło. Czy on naprawde jest taki debilem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratwa890
Niczym sobie nie zasluzylam na to wszystko. NICZYM. Zawsze wybaczałam, zawsze rozumialam ze praca, ze hobby, ze imprezy. A teraz robi ze mnie potwora, chwali sie ze sie uwolnił. A ja idiotka płacze, że nawet mnie nie przeprosił po rzucaniu we mnie k**, ch** itp. gdy odkryłam ze mnie okłamał. Nigdy nikomu juz nie zaufam. I tez powinnam isc do psychologa pewnie... Nie mam poczucia wartosci juz wcale. Czy kiedykolwiek moje zycie bedzie znowu normalne?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×