Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
?? juslan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juslan
Jeszcze obwinia mnie ze przez to ze chce wysokich alimentów to ona musi pracować w ciąży, bo straci premie. A niby juz w szpitalu leżała. Powiedzial ze jesli cos stanie się dziecku to będzie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Psychol :( Doskonale Cie zna i uderza w slaby punkt. A Ty sie dajesz Juslan. Ocknij sie! Zachcialo mu sie haremu to niech zapieprza na dwa etaty! Co Cie obchodzi jej premia? Face palm! Co za palant. A Ty nie badz sierota. Otworz oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
A szpital to karma tej paniusi a nie Twoja wina. Musisz z nim utrzymywac kontakt? Bo w tej sytuacji nie powinnas. Niech sad roztrzygnie sprawy miedzy Wami. A syn tez lepiej zeby tatusia nie widywal za czesto, bo tatus jest w stanie nadajacym sie na leczenie psychiatryczne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
I jesli cokolwiek zaszkodzi jego paniusi to ich zolc i jad wylewany na Ciebie. W sytuacji gdy oboje dzialali przeciwko Tobie powinni grzecznie usunac sie w cien i zyc szczesliwie ze soba. Widocznie nie do konca o to chodzi. Chca sie jeszcze wyladowac na slabszym, skopac lezacego, bo im sie cos uroilo. Alimenty to jego z****** obowiazek i walcz o nie. Znam te sztuczki Juslan. Nie tylko ja zreszta. Zobaczysz dopiero za jakis czas jak (moze) zacznie do niego docierac w jak zalosny sposob z Toba postapil. Odpokutuje a tymczasem badz silna Juslan, nie poddawaj sie, walcz o swoje. Zobaczysz, ze przyjdzie czas zemsty i mam nadzieje, ze ta zemsta bedzie Twoje poczucie wolnosci i szczescia BEZ NIEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslicie ze to element manipulacji? Bo chodzi o to bym poszla na ugode z kasa na syna. Siadlam psychicznie. Nie wiedzę celu do jakiego mam dążyć. Jeszcze zanim poinformowal mnie o ciąży to pytal czy ciągle go kocham i czy chce żeby on wrocil. Odpisalam mu tylko ze to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie ty juslan dziecinne mysli miewasz.Przeciez wiadomo,ze toba manipuluje,bo dajesz sie na kazdym kroku. Po co ty z nim jakies smsy piszesz?Ty wiesz,ze ci w sadzie powie,ze macie kontakt i wyciagnie jakies bzdety,zeby pograc ci na nerwach.Zeby opoznic orzeczenie rozwodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile Ty roscisz zlotych tych alimentow?jesli mozna wiedziec.I synek jest w jakim wieku?cos o szkole wspominalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolala bym nie pisac ile chce. Sad narazie wydal wyrok w sprawie zabezpieczenia na czas toczenia się sprawy. Ja jestem z tego zadowolona on nie. Teraz byla sprawa na której byliśmy przesluchiwani. Wyszly rzeczy które byly chcial ukryć np. Ze mieszka z kochanka bo on zapiera się ze mieszka sam. Teraz czekamy na wyrok w sprawie apelacji. Jestem w jakimś martwym punkcie. Nie wiem co ze sobą zrobic, jaki krok by bylo lepiej. Ja stoję w miejscu. Dalej jestem naiwna jak dziecko. Zawsze to słyszałam i dalej tak jest ze łykam wszystko co on powie. Jestem jak marionetka w jego rękach. On doskonale wie za jakie sznurki pociągnąć. Chciała bym zarabiać tyle bym nie musiała prosić go o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciaobambino
Sad wydal orzeczenie i obliczyl ile nalezy sie dziecku. Maz teraz kombinuje, bo kochanka kosztuje a do tego dziecko w drodze. Zaczyna mu sie grunt palic pod nogami i probuje starych jak swiat manipulacji. Jedyna metoda to nie wdawac sie z nim w dyskusje i nie isc na ugody. Zostaw sprawy sadowi, to ich funkcja a maz (eks?) nie jest Tobie zyczliwy i bedzie probowal Cie pognebic i oskubac. Nie daj sie. Masz nad nim przewage, ktora on probuje przeciagnac na swoja strone grajac Ci na emocjach, bo nic innego mu juz nie zostalo. Pokaz mu, ze jest glupi i nic z tego :) Sam sie wpakowal, sam tego chcial, niech sam teraz pije piwo, ktore nawarzyl. Facet jest zalosny :( Rozumiem, ze masz miekkie serce ale lepiej byc asertywnym niz glupim i bezbronnym. Musisz miec teraz jaja, dla syna chocby. A maz jak nie jest skonczonym idiota to pewnego dnia przyjdzie przeprosic, bo serio.. Masakra on :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam ze ta rozmowa z nim mi zaszkodzi ale głupia ciagnelam ja do oporu. Lgne do niego jak ćma do ognia. On mnie niszczy a ja dalej daje się wciagac w jego manipulacje. Chciała bym wstac z lozka bez myśli o nim. Bez niepokoju o to co przede mną. Chciała bym poprostu zyc i czuć ze zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Juslan,Ty tak ciągniesz to ponad poł roku i nie wyciagasz wniosków.Mówiłysmy Ci nie raz-nie gadaj z nim o niczym oprócz spraw dziecka. On nie musi Tobą manipulować,Ty sama sie "wykładasz". W sądzie nie jest ważne wiec sie nie upieraj,że on z kimś mieszka czy nie.Najwazniejsze,że miedzy Wami nie ma więzi-ekonomicznej,cielesnej,mentalnej(i tu on Cię ma w garści i na pewno to wykorzysta,bo mu się "podkładasz").To daje podstawy do orzeczenia rozwodu,że Was nie ma razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli juslan masz adwokata to on cienki jest,bo kazdy by zabronil ci wrecz gadek z eksem,jesli sama nie wiesz,ze to szkodzi sprawie i ja przewleka w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adwokat nie ma nic do rzeczy. Póki co to ja się nie rozwodze. W sadzie jest tylko sprawa o alimenty. Przerasta mnie ta sytuacja. Juz nie mam sily. Nie chce mi się pracować, wstawać z łóżka, najchętniej nic bym nie robila. Jaki jest sens zycia gdy wszystko jest takie beznadziejne. Niby każdy dźwiga taki krzyż jaki jest w stanie unieść. Mój ostatnio przybrał na wadze i ja juz naprawde nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalatw jakas kolezanke by posiedziala z dzieckiem a ty biegiem do terapeuty a moze i psychiatry,by dostac wzmocnienie,bo jesli drobna sprawa jak zabezpieczyć dziecko w alimenty(zaczelas od rozdzielnosci finansowej i majątkowej,tak?to podstawa,by nie wzial np kredytu,ktory i ty bedziesz splacac jakby on sie uchylal)Cie przerasta,to co będzie przy rozwodowej,ktora potrafi ciągnąć się dlugo,gdy jedno gra na nerwach drugiemu,by przewlec w czasie?(na zlość drugiej stronie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juslan, jak to jaki jest powód, żeby wstawać rano? Masz syna, który kocha Cię ponad wszystko i dla którego zostałaś jedyną osobą na której może bezwarunkowo polegać. Wiesz jak wygląda to z perspektywy małego dziecka? "Tatuś sobie poszedł, ma innego dzidziusia, widocznie ja nie byłem wystarczająco dobry i znalazł sobie lepsze dziecko". Eks manipuluje Tobą jak tylko się da. Gdzieś już któraś z dziewczyn napisała. To, że eks zrobił sobie dziecko z kochanką to jest jego sprawa, dlaczego Twój syn ma na tym cierpieć? Te pieniądze mu się po prostu najzwyczajniej w świecie należą. Jeśli jest w stanie robić sobie dzieci to musi mieć świadomość, że to jest odpowiedzialność i że jak się pojawia drugie to pierwszego się nie wyrzuca do kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciała bym zasnąć i obudzić się jak by bylo po wszystkim. Macie racje nawet jak by zrobil sobie cala gromadę dzieci to dla mnie mój syn jest najważniejszy. Ma ograniczony kontakt z tata i to wystarczające konsekwencje tej sytuacji dla niego. Bo tatuś nie czuje potrzeby by widywać się częściej. Ja dla siebie nie widzę niestety drogi ktora by mnie wyprowadzila z tego bagna. Czas mija, miało być lepiej, nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wszystkim to dlugo jeszcze nie bedzie,bo macie wspolne dziecko i do konca zycia bedziecie rodzicami wiec komunia,bierzmowanie,slub,itd(jesli jestescie wierzacy)to prawdopodobne spotkania rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wiem ale dla mnie po wszystkim czyli wtedy gdy nie będę się trzesla w jego obecności. Gdy nie będę czuła tego ścisku w żołądku na sama myśl o spotkaniu. Gdy dzień nie zacznie się mysla o nim. Gdy wyjde z tego związku bo ja mentalnie caly czas jestem z nim. Gdy przestanie mnie obchodzić to czy ma kolejne dlugi, kolejne dziecko itd. Gdy jego życie przestanie mnie obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juslamn, z całą sympatia do Ciebie,ale Ty od kilku miesięcy nic nie robisz,by z tego powoloutku wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki,ale Ty sie chorobliwie na nim uwiesiłaś. Zaczynasz dzień myslami o nim zamiast o sobie i dziecku,to smutne.... Wydaje sie,ze Ty nie czytasz rad,które do Ciebie stad płyną tylko ciagle on,on,on.Według mnie terapia jest niezbędna,bo jestes jak inne wczesniej piszace dziewczyny uzalezniona od niego,tokdycznie żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz nie chce zyc. Nie popelnie samobójstwa bo nie mam tyle odwagi. Ale mam nadzieje ze jeśli Bóg będzie miał zabrać do siebie kogoś kto jest szczęśliwy to zamiast tej osoby weźmie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, jesli jestescie zainteresowani wrózbami i poradami w temacie związków polecam Wam moja tarocistkE Sofii. Jest naprawdę dobra. Jej adres tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys juslan padaly tu na Ciebie gromy,z pol roku temu,ze swiata poza facetem,ktory odszedl nie widzisz,ze jestes od niego silnie uzalezniona,ze masz chorobliwe stany.I co? Ty oddaj dziecko mężowi (czasowo)i bierz się za siebie(psycholog i psychiatra) a nie szukasz porad na anonimowym forum,gdzie nie ma specjalistow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz jakbys miała ostatnie stadium nowotworu i śmierć by ci w oczy zaglądala.Bluznisz na życie.A to tylko facet odszedł.Jak takim bluszczem byłaś i cuda niewidy w tym malżeństwie jak tu wyczyniałaś,to nie dziwota,że poszedł. Zamów kwiaty i wyślij jemu i tej kobiecie,niech sobie żyją a Ty zajmnij sie swoim zyciem,że jestes wolna i decydujesz o swoich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juslan, przypominam... MASZ SYNA! Co to znaczy Bóg zabierze? Dziecko straciło w jakimś sensie ojca, chcesz mu jeszcze matkę odebrać? x to trochę jak z dietą. Jak widzisz, że masz 40 kilo do zrzucenia i na tym się skupiasz, to się zniechęcasz. Jak wyznaczasz sobie za cel tydzień bez słodyczy to nawet nie widzisz kiedy mija miesiąc. Nie koncentruj się na celach długoterminowych. Skup się na tym, co jest tu i teraz. Postaw sobie cel na godzinę, na dzień. Choćby tym celem miał być półminutowy uśmiech, albo pomalowanie paznokci. Stopniowo je zwiększaj. Kiedy skupiasz się na celu ostatecznym bardzo łatwo się zniechęcić. Masz dla kogo walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tratwa890
Czesc, mi X zlozyl zyczenia, nawet sie z nim spotkalam, bylo milo, ale niestety znowu sie przekonalam tylko o tym, ze jeszcze sobie nie poradzilam z tym do konca (on juz dawno tak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×