Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka373

Rozstanie... Tęsknota... Nadzieja... Powrót?

Polecane posty

Gość gość
podnoszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe dlaczego smutna sie nie odzywa...pewnie placze w poduszke po tym co tu przeczytala i moze jej sie oczy otworzyly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna porzuconanie pisze,bo boi się przyjąć oczywista prawdę:nikt nie jest własnością,może odejść,żyć po swojemu,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były się odzywa, wczoraj napisał, że gdybym była w tym momencie obok niego to na tamtą by nawet nie spojrzał, wybrałby mnie bez mrugnięcia okiem. Jednocześnie jest z nią szczęśliwy, ale chce się spotkać kiedyś chociaż wie, że gdy mnie zobaczył może zrozumieć, że naprawdę zrobił źle. Przyznał, że nie wie czego chce i jak sobie poradzić z uczuciami. Generalnie w jego oczach najwidoczniej problemem jest to, że to on musiałby ruszyć dupę tu a nie odwrotnie. Bo on po prostu CHCE MIEĆ DZIEWCZYNĘ NA MIEJSCU, najwidoczniej bez znaczenia jaką. Powiedziałam mu, że nigdy nie będę numerem 2, jego koleżanką. Nie będę z nim utrzymywać koleżeńskiego kontaktu, szczególnie, że po prostu boli mnie, że jest z inną. Jeśli dalej będzie szukać kontaktu powiem mu to jeszcze bardziej wprost, choć pewnie przestraszył się i już się nie odezwie. Nie chcę się z nim więcej użerać bo tylko miesza mi w głowie a i tak nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre podejscie histeryczka! powinnas juz dawno mu powiedziec to wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej nie bardzo miałam okazję ;) Nie ukrywam, że mi cholernie przykro się zrobiło, bo - oczywiście zakładając teoretycznie że mówił to szczerze - nie jest fajnie jak się zostaje odepchniętym z takiego błahego powodu. Ale jeśli w jego oczach jestem gorsza bo nie jestem na jego zawołanie na miejscu to powinien się puknąć w głowę. W ogóle po co gadać takie rzeczy jeśli i tak nic się nie ma zamiaru z tym zrobić? Jeszcze jak mu napisałam, że dla normalnych ludzi uczucia byłyby jednak na pierwszym miejscu odpowiedział mi: jakie to ma znaczenie, skoro ona jest na miejscu a ja nie muszę odkładać na mieszkanie w Polsce? No po prostu masakra... Wolałabym mieć chyba świadomość, że nie pamięta mojego imienia niż że nie jestem mu obojętna a i tak woli to odpuścić, ale on kompletnie nie wie czego chce ;) Wolał wróbla w garści niż gołębia na dachu a teraz sobie o tym gołąbku przypomniał tylko biedactwo jest bezradne nagle i nie wie co ze sobą zrobić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, gdyby cie NAPRAWDE kochal, to by cie nie ranil w ten sposob. juz nie mowiac o tym, ze ci powiedzial o tamtej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, zdaję sobie z tego sprawę. On jest skomplikowanym czlowiekiem i z uczuciami to nieraz miał problem, ale miał już sporo czasu, żeby wywnioskować co czuje i czego chce. Co prawda jak z nim wczoraj gadałam to odnosiłam wrażenie, jakby dopiero wtedy to do niego docierało, ale to niczego nie tlumaczy. W ogóle teraz to tylko jej współczuć mogę (tzn mogłabym ale nie wpsółczuje bo wchodząc w taki związek mogła się jednak spodziewać czegoś takiego), że on o niej tak mówi: że jest z nią bo jest na miejscu, wprost że idzie na łatwiznę bo ona po prostu jest. Niby jest mu z nią dobrze, ale jakby było super, to by mu takie rzeczy do łba nie przyszły,a tym bardziej nie mówiłby mi ich, że wybrałby mnie jakbym była obok... Echh idiota po prostu :) Teraz dostał dobrą pracę i gdyby tylko chciał spokojnie mógłby mieć wszystko co chciał i dobrze o tym wie. Ale jasne, po co się starac :) Koleżanką nie będę, nie ma szans. Szczególnie, że on sam mówił, ze chce być kolegą, ale przyznawał, że między nami za dużo jest żeby to mogło wypalić. W ogóle go nie rozumiem, nie wiem czy nawet chcę zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest idiota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego masz wspolczuc tej dziewczynie?przeciez ona jak ty kiedys go nie znala wiec skad ma wiedziec jaki on jest naprawde? Teraz walisz zle o nim a przeciez on nie zmienil sie nagle,zawsze taki byl.Jak byl z toba bylas happy,jak nie jest to juz on jest be. To niekonsekwentne. Po co ty w ogole wdajesz sie z rozmowy z nim? Nie rozumiem twoich zachowan histeryczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale ja już sobie zdaję sprawę z tego jaki on jest, a gdyby ona się dowiedziała jakie rzeczy o niej mówi to by jej na pewno zbyt miło nie było. I nie odpowiem na pytanie, dlaczego wdaję się w rozmowy z nim. Może z ciekawości? Po prostu. Poza tym może przed ostatnią rozmową sobie jeszcze coś w głowie roiłam, teraz już wiem, że jest niedojrzały, nie potrafi podjąć decyzji, nie wie czego chce. A niektórzy tutaj czego by się nie powiedziało to i tak skrytykują ;) Płaczemy za nimi - naiwne idiotki, mówimy że już ich nie chcemy (co z tego, że po rozmowie?) - też źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś ty durna histeryczka! Gadaj co chcesz o tamtej dziewczynie i tłumacz go nadal ale nie zmienia to fakt że zostawił ciebie dla niej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co jej o Tobie mówi histeryczka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej kwestii akurat Gość ma sporo racji, jak to mówią "słuchaj co ktoś mówi Ci o innych, za Twoimi plecami pewnie mówi tak samo o Tobie." Wiesz Histeryczka, ja też myślę że on Tobie mówi jedno, jej mówi drugie a prawda jest jeszcze inna. Mówi Ci to, co chcesz usłyszeć. Dobrze robisz mówiąc mu, że nic z tego. Jeszcze lepiej robisz myśląc tak :) Moim zdaniem pokazał Ci już dobitnie jakim jest człowiekiem i myślę, że nie ma już takiej ciekawości, która mogłaby sprowokować kolejne rozmowy z nim i że w następną już się nie dasz wciągnąć, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Histeryczka,szkoda Cie czytac.. Gosc zostawil Cie dla innej, chce ją, nie ciebie!! gdyby cie kochal to by nigdy na inna nie spojrzal,rozumiesz? milion km by mu nie przeszkodzil! jesteskolem zapasowym, z ktorym pogada jak mu sie nudzi i czuje sie eextra swietny ze za nim latasz i czekasz, boshe. Z nia pewnie sie kocha i smieje z ciebie ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że niektórzy tutaj czytać nie umieją :p Wyraźnie napisałam, że nie mam zamiaru utrzymywać z nim kontaktu, relacji koleżeńskich czy jakichkolwiek, wcale za nim nie latam, wcale go do niczego nie namawiałam, właściwie w znacznej większośc***isał tylko on ;) Jasne, zrobiło mi się trochę przykro, ale nie przeżywam już tego, bo zachowuje się jak idiota, który nie wie o co mu chodzi. I jasne, może mu chodzić o trzymanie mnie na zapas i dlatego się tak zachowuje, ale na mnie to już nie robi wrażenia, nie mam zamiaru na niego czekać i napisalam mu to wyraźnie ;) A to co on z nią robi to nie moja sprawa, niech sobie mówi jej o mnie co chce, niech sie z nią kocha i ze mnie śmieje, co mnie to obchodzi? ;) Nie wciskajcie mi w usta rzeczy których nie powiedziałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samą siebie oszukujesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Histeryczka, niektórzy nie czytają albo nie chcą czytać. Moje wypowiedzi np. są omijane szerokim łukiem zarówno przez Ciebie, jak i przez samotną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinka mam do Ciebie pytanie. Jak się zapatrujesz na tzw pobyty faceta w jaskini?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dla mnie trochę zbyt ogólne pytanie i nie wiem jak na nie odpowiedzieć. Wszystko zależy od tego jak często, jak długo, w jakich sytuacjach, jak to wygląda. Przede wszystkim trzeba odróżnić "wchodzenie do jaskini" od zwykłego olewania. Każdy w inny sposób zmaga się ze swoimi problemami, czy też myślami. Czasem każdy z nas potrzebuje po prostu pobyć sam ze sobą. To dobre i zdrowe i trzeba to zrozumieć. Skonkretyzuj, proszę, swoje pytanie to ja postaram się bardziej uszczegółowić odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontakt mailowy niemal codziennie od 2mies, ustalona data spotkania wkrótce (dzieli nas sporo km) i jego nagle milczenie od piątku. Podkreśla że szuka kobiety stabilnej emocjonalnie,ja myślę że taka jestem mimo że ta znajomość trochę mnie zaabsorbowala, może aż nadto. Poniekąd chwila wytchnienia też mi była potrzebna, ale przylapuje się na tym, że jednak oczekuję spełniania przez innych (niego) moich oczekiwań, tzn milczenie parę dni spoko,ale wczoraj już mógłby się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że poznaliście się przez Internet? Widzisz dlatego poprosiłam o skonkretyzowanie pytania. Co innego chowanie się do jaskini w długim związku, co innego w takiej sytuacji. Nie umiem Ci powiedzieć dlaczego milczy. Pytanie kto zazwyczaj się odzywał w Waszej relacji i skoro nie było żadnej kłótni to dlaczego Ty nie odezwiesz się pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie po tym samym myslalam, to de facto obca osoba, a co dopiero o związki mówić :-) wiesz, właściwie trudno ocenić kto pierwszy się odzywał, to naturalnie wychodziło Dawno z nikim mi się z nikim tak dobrze nie gadało i nie chce tego spieprzyc. Chcę zdrowej relacji,niezależnie czy coś z tego wyniknie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najzabawniejsze że nie lubię takich gierek, stąd też pytałam o te jaskinie, czy faceci istotnie tak mają. Stanęło na tym że poprosił mnie o sprawdzenie hoteli u mnie w mieście, sprawdziłam i zamilkł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz naprawdę trudno mi cokolwiek na jego temat powiedzieć. Najlepszym wyjściem zawsze jest rozmowa. Zamilknął w piątek. Nie wiesz co się stało. Prawdę mówiąc gdyby chciał to mógł po prostu powiedzieć "potrzebuje chwili dla siebie" Ale nie usprawiedliwiajmy "wchodzeniem do jaskini" tego, że facet po prostu milczy bez powodu od kilku dni. Jeżeli tego chcesz i tego potrzebujesz po prostu do niego napisz. Nie są tu potrzebne żadne wyrzuty, ale z drugiej strony nie pozwól się traktować jak miśka, do którego się wraca akurat jak ma się na to ochotę. Umiesz nazwać to, co było między Wami? Jakieś uczucia? Wyznania? Związki internetowe mają swoją specyfikę i mimo że podobne funkcjonują trochę inaczej niż te ze świata realnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie związek. Raczej nazwalabym to super dogadywaniem się aż do tego momentu... W przeszłości sparzylam się i teraz podchodzę racjonalnie, wręcz chciałabym wyrobić w sobie przekonanie że facet nie jest mi potrzebny. Już długo jestem sama, może zdziczalam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiesz, w sumie nie chcę pisać do niego. To nie o to chodzi. Chyba czuję podskornie że coś może być nie tak, a bardziej niż ognia piekielnego boję się rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×