Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

załamanie z powodu braku relacji

Polecane posty

Gość gość
Był taki moment, nie wiem czy o tym tu pisałam, że mu mówiłam, że jest mi źle, że się nie widujemy. Wtedy on zaprosił mnie do siebie na niedziele. To było zanim ja ten topik zaczęłam na pewno, bo zawsze uważałam, że o swoich potrzebach trzeba rozmawiać. Wtedy dzwonił do mnie prawie co godzinę. Pojechałam i było fajnie takie miałam odczucie. Za tydzień chciał mnie zabrać do jakiegoś cudownego miejsca. Do tego nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obraz sie, ale dziwny jest ten facet. Raz o Tobie zapomina, zaklada, ze koniec zwiazku, a potem zachowuje sie jak gdyby nigdy nic, chce razem jechac na narty, przytulac sie, chodzic na zakupy. Albo ma jakies wyjatkowo zmienne humory albo schizofrenie :) Ja nie wytrzymalabym na Twoim miejscu takiej amplitudy, w koncu sama, biedaczko, zwariujesz nie wiedzac juz kompletnie na czym stoisz. Uwazam niestety, ze Cie wykorzystuje i traktuje przedmiotow, czlowiek, ktory kocha nie ma takiego podejscia do ukochanej. Mimo wszystko, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i co to znaczy? :D "Wczoraj dodał, że jak będziemy razem na zakupach to.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie obrażam, ja pierwszy raz jestem na forum i pierwszy raz wyciągam wnioski wraz z innymi osobami, które niestety mają zbieżne odczucia z moimi!! Jak znikam to wtedy on zaczyna się jakby bać!!, boi się, że mnie straci. Ja to już przerabiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kupimy jego mamie coś!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam wszystkim dziewczyny za odpowiedzi, są dla mnie bardzo konstruktywne i na miejscu!! Każdą krytykę, że to koniec przyjmuję i raczej to wiem i się upewniam, że rozumu mi nie zabrakło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze sobie tylko wszystko poukładać to w głowie, żebym nie żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny. Pozdrawiam Was cieplutko. Dzięki Wam troszkę przejrzałam na oczy i dobrze się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakies przemyslenia, postanowienia? Co bedzie dalej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim dzięki Wam odzyskałam część siebie. Zajęłam się sobą i wróciłam do tego co lubię:P. Znowu zaczęłam się uśmiechać i wyszłam do ludzi, nie jestem smutna:P Wczoraj byłam na pizzy i w ogóle dużo się dzieje. No a on też się zmienił, widzę, że na razie bada grunt pod nogami!! Ja dzięki Wam wróciłam na swoje tory i najlepiej się wtedy czuję!! Jak jestem wolna niezależna i szczęśliwa!! I o to mi chodziło, żebyście mnie wyleczyły z mrzonek!! Jak jestem silna i niezależna to jestem sobą!! A wtedy jest mi najlepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super! Tak trzymaj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
metod, ktora ten facet wobec ciebie stosuje to przemoc psychiczna :/ poczytaj prosze o tym na necie dla wlasnego dobra :) duzo usmiechu zycze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi. Poczytam w wolnej chwili. Myślę, że wiem co tam wyczytam. Pewnie masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, wlasnie! Co sie dzieje? Poukladalo sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę tak jak czuję i jestem przerobiona i chyba chcę tak czuć, więc chyba nie bardzo obiektywnie. Dalej robi ten remont, bo chce go skończyć przed świętami, po pracy zaraz jedzie tam i pomaga, czym mi dokumentuje zdjęciami ile zrobili. Jest padnięty ma tego dość, co słyszę jak nawet opowiada klientom w pracy. Potem pada w nocy i rano się budzi i do pracy. Rano buzi po pracy buzi to już standard, jak jesteśmy sami w kuchni to mnie przytuli, opowiada o tym remoncie. Ja ostatnio nie noszę do pracy jedzenia, to mi zawsze połowę oddaje. Jak mamy czas w pracy to mi pokazuje gdzie pojedziemy na Sylwestra. Jak dzwonią znajomi z propozycją na Sylwestra, to on odpowiada, że my sami jedziemy do Austrii. Ostatnio zadzwonił jego przyjaciel i jemu się zwierzyłam, to do nas wpadł do pracy i zadzwonił inny kolega z propozycją na Sylwestra (myślę, że oni to zaaranżowali, bo cała ta ekipa jedzie razem, tylko nie my), to on mu odpowiedział, że on jedzie ze mną do Austrii (jeździmy na nartach), bo tu śniegu nie będzie. No i ten jego przyjaciel mi powiedział, że on taki po prostu jest. Dzięki dziewczyny, że jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, kochana, to chyba nie najgorzej. Widac, ze bardzo Ci na nim zalezy, a on jakby nie potrafi sie zdecydowac co zrobic ze swoim zyciem i napewno nie chce z Ciebie zrezygnowac - czegokolwiek by do Ciebie nie czul. Nie wiem czy laczy Was milosc czy przywiazanie przez przyzwyczajenie, ale poki oboje chcecie byc razem, to nadzieja na szczescie zawsze sie tli. Nie daj sobie tylko zlamac serca. Jak to mowia, miej nadzieje na najlepsze, ale oczekuj najgorszego :) Wydaje sie, ze dosc twardo stapasz po ziemi, wiec pewnie wiesz o czym mowa. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Znowu się rozsypałam. Wczoraj potrzebowałam telefonu od jednego naszego wspólnego znajomego (mam nową komórkę i nie mam wszystkich kontaktów) policjanta, bo chciałam się jego coś doradzić. Zadzwoniłam do niego o 16 telefon odpowiedział, abonent niedostępny. Zadzwoniłam raz. Teraz jest 20.08, on nie oddzwonił. W międzyczasie dzwoniło do mnie kilka osób z mojego towarzystwa z zapytaniem co robię na Sylwestra. Te osoby są mi wyjątkowo bliskie i dodam, że łączy nas niezwykła przyjaźń (to są już pary, ), jakoś tak każdej odpowiadałam, że u mnie to wszystko patykiem na wodzie pisane ale będę wdzięczna jak mnie zaadoptują, bo nie chcę być sama w Sylwestra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Numer telefonu do tego kumpla zdobyłam. Jednak on do mnie nie oddzwonił. Wcześniej nie byłoby to do pomyślenia. Teraz mam kiełbie we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że znam jego odpowiedź z góry: "Pracował, nie miał zasięgu, nie oddzwaniał, bo późno skończył pracę i nie chciał mnie budzić" No ale , żeby przez całą niedzielę nie zadzwonić!! Nie czepiam się albo czepiam, miałam kuzynkę z dzieckiem na weekend. Miałam czas zajęty, mnie zastanawia, że on nie oddzwonił dopiero teraz. (On nie wiedział, że mam gości). Mnie zastanawia teraz fakt, że te osoby, które dzwoniły są blisko ze mną od zawsze. Brak czasu powoduje, że mamy coraz rzadszy kontakt. Jednak w chwilach takich jak święta, Sylwestra, urodziny, zawsze każdy o każdym pamięta, żeby nie był sam i do siebie dzwonimy. A każdy telefon do tych osób powodowałby natychmiastową reakcję, żeby uspokoić się, że nie dzieje się nam krzywda. On też kiedyś taki był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli mnie to strasznie, bo gdybym ja wykonała pierwsza telefon do każdej z tych osób a nie mogli by odebrać, to wiem, że telefon by oddzwonił na pewno. Mało tego miała kilka usterek w domu dzisiaj, z którymi sama sobie poradziłam, bo bałam się, że nie odbierze, nawet nie wiedziałam, że jestem taka wielka. I właśnie to mnie zastanawia. A jutro standard buzi, przecież ja go potrzebowałam. A dziś jakoś tak dziwnie stał mi się obojętny. I napiszę Wam tak szczerze, że nie chce mi się z nim jechać do tej Austrii. Chcę się spotkać z moimi znajomymi (wszyscy pracują zagranicą) wiadomo będą w tym czasie świątecznym w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam fakt, że o mnie pamiętają, a pamiętają zawsze. Jak mu jutro to powiem, to mi zarzuci ile ma pracy, że go nie doceniam jak mi pomógł. Zna tych znajomych i wie, że często się ze mną kontaktują i wie, że oni zawsze mi pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dziwi jedna sprawa. jestescie doroslymi ludzmi, staz zwiazku tak jak pisalas tez dlugi. dlaczego po tak dlugim czasie nie zdecydowaliscie chociazby o wspolnym mieszkaniu? dla mnie ten zwiazek jest co najmniej dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ miałam córkę i nie chciałam, żeby źle się czuła z obcym facetem w swoim domu. Tak było dobrze i wygodnie dla wszystkich. On bywał w naszym domu. Ona miała znajomych. Myślałam, że jak ona wyjedzie na studia to wtedy będzie być może czas na wspólne zamieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ on żył w swoim domu z rodzicami i mamusią i też mu tak było wygodnie. Ponieważ mama jego mnie nie akceptowała a akceptowała na odległość, wiedziała, że jestem i robiła wszystko, żeby ze mną nie zamieszkał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak się zrobiło poważnie to wymyśliła sobie remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma piętro u rodziców. Bywałam tam nie raz. Ma kąt przy rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przeciez to normalne, ze kobiety wchodza w nowe zwiazki, tworza nowe rodziny. " U nas z góry było jasne i uzgodnione, że ja dzieci nie chcę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wszystko jasne. synek nie odcial pepowiny. nie wiem czego chcesz od tego zwiazku, jesli tylko spotykania sie od czasu do czasu to ok. taki facet moze byc dobry. ale jesli chcesz stalego zwiazku, chcesz z mezczyzna cos zbudowac to musisz w koncu cos zadecydowac. pisalas, ze popsulo sie w tej waszej relacji. i tak juz masz niewiele do stracenia. umow sie z nim konkretnie na rozmowe, powiedz czego oczekujesz od zycia, od niego. i niech zdecyduja, w ktora strone chce isc. lata lece, a ty wciaz jestes w punkcie wyjscia, chyba juz wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wczuł się super w rolę " ojca" mojej córki, nawiązali super kontakt, autentycznie był surowy jak miał być i koleżeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×