Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sasiadka chce pozyczyc ode mnie 50,000zl co robic?

Polecane posty

To znaczy z drugiej strony zależy też jaka jesteś bogata :) bo jeśli 50 tysięcy odkładasz np w dwa miesiące to zupełnie inna sytuacja niż jeśli zbierasz je 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowadze z mężem mała firmę.Juz kilka lat wiec powiedzmy powoli jakos uzbieralismy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pulchny bardzo rozbawiła mnie twoja odpowiedz;) Niestety troche musiałam zbierac zanim to uzbieralam wiec trudno byłoby mi to teraz stracic.... Trudno mi tez bedzie stracic przyjaciółke ale niestety to juz chyba przesadzone-widziałam jaka miała mine jak jej powiedziałam ze raczej nie mozemy jej pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga, tymczasowo nigdzie się nie przeprowadzam :P A co do tematu to niektórzy mogliby się wreszcie zastanowić robiąc długi . Ty autorko nie masz obowiązku martwić się brakiem rozsądku sąsiadki . Naważyła piwa to smacznego . 50000 na słowo -dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana876
Powiedz jej, że tyle nie masz i musiałabyś wziąć kredyt. A nie będziesz ryzykować i potem oddawać 70 tysięcy. Czemu nie chce by umowę podpisać i wziąć od Ciebie kasę pod hipotekę ? Jak i tak mieszkanie mają jej zabrać ? A pewnie wylicytują za dużo mniej niż jest warte a z Tobą chociaż by się dogadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pozycze jej strace pieniadze i z czasem pewnie jej przyjazn-nie pozycze-strace to drugie...... trudna sytuacja..... " x czyli stracisz dwie rzeczy, albo tylko jedną rzecz - przyjaźń stracisz w obu przypadkach proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za c****o, chce pożyczyć ale juz kombinuje żeby nie oddawać. Gdyby była uczciwa blagalby cie o tego notariusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, że ty zapłacisz za notariusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Powiedz, że ty zapłacisz za notariusza " x dokładnie, stracisz najwyżej opłatę notarialną, a nie 50 tysięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, ze możesz pożyczyć tylko 5000 żł na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto pozycza taka sume ,bez zadnej gwarancji? jaja se robisz ;))))To tyle;))))usmialam sie niesamowicie;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro długo zbieraliście to absolutnie nie pożyczaj. Zresztą pewnie sąsiadce byłoby głupio, że nie oddaje i powoli odsunęłaby sie od Ciebie, a kasy też byś nie miała... Pulchny to szkoda bo koło mnie też jest wolne mieszkanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy to prowokacja, czy nie, ale może Ci trochę doradzę. Jestem prawnikiem i zdarzyło mi się prowadzić egzekucje z nieruchomości. Na pewno nie warto pożyczać pieniędzy "na gębę", bo możesz ich nigdy więcej nie zobaczyć na oczy - to doradzili Ci już przedmówcy. Co do umowy u notariusza i ewentualnej hipoteki - na Twoim miejscu też bym się na to nie zdecydowała. Nie wiem skąd jesteś, ale należy pamiętać, że postępowania sądowe do krótkich nie należą. Aby zdobyć orzeczenie sądu musiałabyś czekać co najmniej pół roku (wariant bardzo optymistyczny, bez przeciągania postępowania i apelacji), a może i dłużej. Dodatkowo, to Ty będziesz musiała wyłożyć na początku koszty postępowania (ze 3,5 tys. wliczając ew. pomocą prawną). Następnie również Ty będziesz musiała ponieść koszty zaliczki na komornika (pewnie kolejne 2 tys.). Co prawda, o ile sąsiadka przegra sprawę te koszty będzie musiała Ci zwrócić, ale z czego? Poza tym sprzedaż mieszkania przez komornika też lubi się ciągnąć, trzeba wziąć jeszcze pod uwagę kwestię prawa lokatorskiego. Koniec końców - przy dobrych wiatrach swoje pieniądze zobaczysz po ok. 3 latach - czy warto na taki czas zamrażać taki kapitał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To proste- powiedz, że nie masz i tyle. A jak widać, że jesteście przy kasie, to powiedz, ze zainwestowałaś w firmę, albo w akcje czy inne lokaty itp. Jeżeli wiadomo, że ktoś jest niewypłacalny, bo potrzebuje kasy na spłatę długu, to się nie pozycza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka autorki
Gdybym to była ja to ja bym pożyczyła bez wachania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu 18:07 dziekuje za tak szczegolowe wyjasnienie sprawy.Zapewniam cie ze nie ma to nic wspolnego z zadną durnowata prowokacja-nie bawie sie w takie rzeczy nawet tutaj;) Przez chwile zawachałam się czy jej jakos nie pomoc-widzę jednak ze na pozyczeniu pieniedzy moge jedynie stracic..... Niestety sasiadka nie potrafi zrozumiec odmowy-obraziła sie. Szkoda ze pieniadze maja taka dziwną moc ze nawet długoletnią przyjazn potrafia zniszczyc....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, że mąż kategorycznie zabronił ruszyć pieniądze bo ma pomysł na korzystny biznes i każda złotówka jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne....juz ja to widze jak sie rzucasz zeby pozyczyc komus 50 000.... autorko nie badz głupia nie pozycza sie pieniedzy a tym bardziej takiej ogromnej sumy!!!! poza tym gdzie rodzina tej pani????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram panią prawniczkę, masz dużo nowych, sprawdzonych informacji poza tym, myśl też przyszłosciowo... nigdy nie wiesz, czy jutro nie będziesz potrzebowała tfu tfu tfu dużej kasy na leczenie siebie czy bliskich, albo nagły zakup auta bo coś tam... życie jest nieprzewidywalne i lepiej mieć kasę na czarną godzinę. Co zrobisz jak dzisiaj jej dasz te 50tys. a jutro ktoś rozwali ci samochód i konieczny będzie zakup nowego nigdy bym nie dała takiej kwoty OBCEJ OSOBIE na wieczne oddanie zwłaszcza, ze dwoje dorosłych ludzi bez orzeczenia o upośledzeniu umysłowym narobiło sobie świadomie takich długów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasa zawsze miała taką moc wiec nie ma sie czemu dziwic a kasy nie pozyczaj-jak juz wczesniej wspomnialaś-pieniadze na drzewach nie rosna wiec ich nie rozdawaj..... szkoda babki to fakt,ale z drugiej strony nawarzyła sobie piwa to niech teraz pije.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 18:39 dobrze gada:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko idiota zastanawia sie nad taka pożyczka Zwłaszcza ze sąsiadka nawet nie chce sporządzać umowy a wiec nie ma zamiaru spłacać długu Ty na serio pytasz o pożyczkę dla kogoś kto zwyczajowo nie spłaca długów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wszyscy macie rację tylko ja tak zawsze sobie my ślę co by bylo gdybym ja potrzebowala pomocy a ktos by mi jej odmówil.... dlatego przez chwilke sie wahałam-czy jej nie pozyczyc,zeby uratowac ta beznadziejna sytuacje w jakiej sie znalazla ale teraz coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze nie był to dobry pomysł.... przykro mi tylko stracic jej przyjazn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za koleżanka która nie dośc, że jest niepoważna to jeszcze WYMAGA, aby jej pozyczyć bardzo duże pieniądze i to na gębę? Olej ją. Takie osoby powinny pozostać same, bo w normalnym społeczeństwie nie ma dla nich miejsca Malo to jest ludzi? Zawsze mozesz poznac kogoś nowego np. przez Internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 17:01 Pieniadze na drzewach nie rosną-zarobiłam na te oszczednosci razem z mężęm stad u nas taka suma.Sasiadka nie chce umowy.....chce pozyczyc pieniadze na tak zwane słowo.Twierdzi ze notariusz tyle zedrze z nas pieniadze,,,,, x x tez sądze, ze to prowokacja... Raz ze mało kto bylby tak głupi zeby proponowac podobne rzeczy, szczególnie jesli wie, ze nie ma kasy za bardzo , dwa osoba pozyczajaca nie rozwazałaby nawet takiej głupoty zeby pozyczac na słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz mialam taka sytuacje, pozyczyli znajomi ode mnie spora kase bo inczej by stracili mieszkanie, musialam sie upominac przez pierwszy rok o raty, juz powinno byc splacone po 2 latach a dostalam dopiero polowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie chcieli umowy, bo "nie ma na to czasu i tyle zachodu to trzeba wplacic juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz nie pytam..... sasiadka po prostu pogubiła sie w tych swoich zobowiazaniach-gdzies zabrakło jej ciaglosci finansowej-nie wiem czy z własnej winy czy z przymusu sie zadłuzyła..... powiedziała mi ze jesli tylko mialaby szanse spłaciła by w ratach wszystkie zaległosci tylko wierzyciele nie chca sie z nia dogadac.dlatego szuka takiej opcji zeby pozyczyc pieniadze od kogos i niby tej osobie spłacac-i takim sposobem padło na mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×