Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sasiadka chce pozyczyc ode mnie 50,000zl co robic?

Polecane posty

Gość gość
dlatego ja nigdy w życiu nie pożyczam pieniedzy, żadnych kwot, bo potem się okazuje, ze muszę błagać o własnozarobioną kasę jedyna opcja na pożyczkę, to nagła choroba kogoś bliskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób tego nie wiem jak w ogóle mozesz brac to pod uwagę mogła się obudzić wcześniej i przyjść po pomoc w rozwiązaniu problematycznej sytuacji, a nie, oni sobie zyli jak w maśle, robili długi a teraz jak dupa się pali to do ciebei, naiwniary po kasę swoja drogą to ja bym się na nią obraziła, ze jej zachowanie i postawa mnie poniża, ze ma mnie za taką kretykę, co to pozycza tyle kasy na gębę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:47 a mi sie wydaje ze to nie prowo....zarowno tacy bezczelni ludzie jak sasiadka i tacy naiwni jak autorka istnieją....... sama kiedys pozyczyłam pseudo przyjaciółce sporo kasy-tez nie chciala nortariusza-po co tracic na niego kase i czas-pieniedzy jak sie domyslacie nie oddała a i przyjazn bardzo szybko sie zakonczyła....tak to jest jak sie zaufa komus komu ufac sie nie powinno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak, oni wola stracic mieszkanie, niz wziac pozyczke u notariusza? Pytam, bo twoja historia sie nie klei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy nie macie żadnego instynktu samozachowawczego, nie mogę wyjść z podziwu sama zarabiam i kasę mam, ale nie pożyczam, co to za idiotyzm żebrać od kogoś kasę, mi też nikt nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nie to niech ją Twój mąz spuści po schodach. x ktokolwiek to napisal, zaje/b/i/e !!! oplulem caly monitor ciastkiem ze smiechu!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze raz ja autorka....sasiadka to kobieta po 60-dlatego twierdzi,ze boi sie spotkan z notariuszami bo to kojarzy jej sie z dodatkowymi zobowiazaniami czy cos takiego,poza tym mowi,ze lepiej bedzie jesli dogadamy sie co do spłaty a nie jak cos bedziemy sie ciagac po sadach bo spozniła sie z rata albo wpłaciła troche mniej,ze znamy sie tyle czasu, ze przeciez jej ufam (pracowała kiedys u nas jako niania do dziecka) itd itd.... Macie racje głupota było wogole sie nad tym zastanawiac......Nie, nie i jeszcze raz nie.Teraz tylko musze zdobyc sie na odwage zeby jej ostatecznie odmówic,a to bedzie trudne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"(pracowała kiedys u nas jako niania do dziecka)" x to faktycznie przykre, że akurat jej musisz odmówić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jestem madrzejsza, wszystko mam na lokacie ze wzgledu na chetnych do pozyczenia.a tak a propo, skad sasiadka wie ze te kase masz?przeciez to sporo, ty masz a ona nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zdaje, ze ty nie chcesz jej pozyczyc w ogóle. Bo jesli to prawda co piszesz, to ja powiedziałabym, tzn gdybym miala duzo pieniedzy i te 50 tys to nie byłby dla mnie dramat, ze pozycze, ale tylko z zabezpieczeniem u notariusza, i ze zawsze sie tak robi w przypadku duzych sum. Jesli ona nie chce to powiedziałabym, ze to dla mnie sygnal ze nie chce spałcac lub nie da rady. a jak ona nie bedzie chciała, to ty sie powinnas obrazic, a nie ona. Umowe mozna zawrzec róznie, na mniejsze raty, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w firmie windykacyjnej.Jezeli kazali jej 50.000 oddac na juz to znaczy ze strasznie musiała im podpasc.prawie wszystkie instytucje finansowe nawet takie gowno jak provident najpierw dogaduja sie z klientami.Im tez zalezy na opinii itp najwyrazniej nie udało sie juz z nimi nic ustalic, nie wykorzystali zadnej szansy-stad teraz noz na gardle... boze codziennie mam z takimi debilami stycznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyluzuj kobieto to nie twój problem i jeszcze dokładasz sobei stresu jak jej to powiedzieć mówisz życzliwie i spokojnie, ze nie pozyczacie takich pieniędzy, zwłaszcza bez notariusza i wychodzisz nie musisz się tłumaczyć, ani rwać włosów z głowy że taka podła jesteś ze nie chcesz pożyczć no daj spokój otwórz oczy kobieto i szanuj siebie i swojego męża oraz cieżką prace jaką wykonujecie aby mieć tę kasę na czarną godzine oni też mogli o tym pomyśleć a nie teraz szukac naiwnych zasłaniając się przyjaźnią gdyby była prawdziwa przyjaciólką, zapytałaby, ale zgodziłaby sie na notariusza, a jesli nie to w ogóel to nie powinno mieć wpływu na waszą przyjaźń ale to nie ejst przyjaźń i nigdy nie była, przyjaźń to dużo więcej niż spotkania na plotki przy kawce i ciasteczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona Ci tego nigdy nie odda, nie badz naiwna, zaproponuj pozyczke pod hipoteke mieszkania, jak sie nie zgodzi tzn ze nie ma uczciwych zamiarów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony to nie do końca tez tak jest jak tu ludzie pisza, zeby nikomu nie pozyczac, bo jak jest b silna przyjazn, czy rodzina, to tez mnei czesto wkurza, jacy sa obojetni. mnie to spotykało nieraz, totalna obojetnosc rodziny. Raz np. miałam mozliwosc wykupienia mieszkania, a b potrzebowałam, za 10 tys, było po mojej babci... Matka ma swietna kolezanke, ale ta jak usłyszala, czy nie moze pozyczyc 10 tys, to tez zaraz, ze ona nie widzi, jak damy rade spłacic. Ale udało sie w końcu za pomoca zupełnie obcej osoby wziac kredyt budowlany, i spłaciłam te 10 tys w rok. A miałam b niskie dochody, jestem s siebie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko mam na lokacie ze wzgledu na chetnych do pozyczenia hahahaha czyli musiałas sobei zawracac głowę lokatami bo ktoś poprosi o kasę hahahaha przeciez i bez lokaty mogłas mówić, z emasz je na lokacie hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sasiadka wie,ze mamy pieniadze bo powiedzmy ze troche to po nas widac. Pieniadze miały byc juz na cos przeznaczone,albo miały byc po prostu zabezpieczeniem na wszelki wypadek. Miałam zamiar porozmawiac z nia na temat notariusza,a le po tym co doradziła mi tutaj pani prawnik to mam małe watpliwosci bo z tym jak widac tez nie jest tak kolorowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja!! kto ma 50 tys, i się pyta o rady na kafeterii, gdzie siedzi gimg****o, emeryci i nieudacznicy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w firmie windykacyjnej.Jezeli kazali jej 50.000 oddac na juz to znaczy ze strasznie musiała im podpasc.prawie wszystkie instytucje finansowe nawet takie gowno jak providenx x x nie wiem jak prowident, ale np. banki, to im sie wrecz opłaca wypowiedziec umowe kredytowa. Niestety. Bo oni po wypowiedzeniu dostaja od razu cała sume chyba od ubezpieczyciela... kiedys tez wziełam mały, na szczescie kredyt , i kilka niespłąconych rat, i od razu wypowiedzenie umowy, mimo ze chodziłam, zeby sie dogadac. Akurat straciłam prace. Kredyt był w WBK na 2 tys dawno temu, na szczescie zaraz potem znalazłam i spłąciłam wszystko dosłownie w dówch ratach, ale odsetki lecialy takie, ze szook.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda...zabezpieczenie u notariusza tez nie jest gwarancja na zwrot długu...bo jak nie ma kasy to zaden sad nie zmusi jej do oddania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co autorka pisała to chyba ta cala sasiadka wzieła kredyt w SKOKU to podobne gowno jak provident ,vivus itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam zamiar porozmawiac z nia na temat notariusza,a le po tym co doradziła mi tutaj pani prawnik to mam małe watpliwosci bo z tym jak widac tez nie jest tak kolorowo.... x x masz zamiar? Czyli nie rozmawiałas? wiedzialam, ze sie w tej historii cos nie klei. Spytałas tu zeby zagłuszyc wyrzuty sumienia jakie powstały w tobie, jak pomyslałaś ze nie pozyczysz. Na kafe nie ma co pytac o takie rzeczy, bo ludzie b łatwo radza obcemu, i nie znaja tej osoby. Tak samo jak w tematach o zdradzie kazdy radzi, rzuc gnojka, a jak przychodzi co do czego, to wiadomo, ze to nie takie proste. Oni nie znaja tamtej osoby, wiec im tak prosto radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aleś ty głupia KROWA jest! kto się da na to nabrać? kto ma 50 tys. i pożyczy siąsiadce? oj kozo z głupiej wólki nie daj, nie pożyczaj, powiedz, że masz sama kredyt do spłacenia bo ..kasy nie zobaczysz!!1 a potem z rozpaczy się powiesisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie pisza tu w róznych sprawach-czasem lepiej poradzic sie kogos zupełnie obcego niz pseudo przyjacioł....poza tym kogo miała sie radzic? innych sasiadow???zeby potem było ze sieje plotki na temat tej zadłuzonej?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez ile sasiadka nie płaciła ze az taka kwota jej urosła?? dlaczego nie poprosiła o pomoc kiedy kwota była mniejsza, z pewnoscia wychodzi z załozenia ze Wy macie kase i Wam tego nie odda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam na mysli to ze porozmawiam z nia jeszcze raz o notariuszu.jesli cos sie dla ciebie nie klei trudno.Nikogo nie zmuszam zeby mi wierzył.To juz wasza indywidualna sprawa..... nie wiem co robila ze ma az tyle długu-nie wnikałam w to az tak-powiedziała ze to nie spłacona pozyczka w skok wiec jej uwierzyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym kogo miała sie radzic? innych sasiadow???zeby potem było ze sieje plotki na temat tej zadłuzonej????? x x czasem pytanie obcych o rade ma sens, ale nie w tym przypadku. Bo tu wg mnie decyzja jest zalezna przede wszystkim od dochodów autorki, o których ona ni episze, co inneogo jakby zarabiała np. 2500, a co inneog jak ma 10 tys... jak dlugo odkłada taka sume jak 50 tys? Ile ma na koncie? Jak ma miliony, czy np jeszcze kilkaset tys, to sprawa jest inna, niz gdyby nie miała nic. Czy ma dzieci którym musi pomagac, jaki jest jej stan zdrowia? Jaki stan zdrowia sasiadki, czy ma meża, czy pracuje? Czy jest wiarygodna, jak doradzac nic nie wiedząc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozyczaj....nie taka sumę..... chyba ze to dla ciebie nie problem.chociaz w tym kraju chyba nikt nie ma wolnego 50 000.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteś naiwna ona cie wydyma i kasy nie odzyskasz nie lituj się niech weźmie kolejny kredyt pod hipotekę, pobory... nie daj się wydymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, tak naprawdę nie ma żadnej prawnej formy, która zagwarantuje to, że ktoś odda ci kasę. Możesz mieć umowę pożyczki, nawet poświadczoną u notariusza, i jak ktoś nie będzie miał z czego ci oddać kasy, to nawet wyrok sądu nic ci nie da. Moi teściowe pożyczyli 10 lat temu 20 tyś. (trochę inna wartość tych pieniędzy w tamtym czasie) sąsiadce, dobrej przyjaciółce, też jakieś problemy z mieszkaniem, coś tam miała spłacić itd. Umowę spisali, jako dobrzy przyjaciele umówili się na zwrot bez procentów - 10 rat po 2 tyś.zł. I co? Sąsiadka oddała im... 500 zł. Nie wpłaciła nawet jednej raty. I od kilku lat włóczą się po sądach, i mają wyrok, że ma ich spłacić, a ona nie spłaca i się z nich śmieje. Ma jakąś tam śmieszną emeryturę, więc nawet jakby komornik jej wszedł, to ile lat oddawałaby im te pieniądze??? Także nie miej wyrzutów sumienia i powiedz sąsiadce, że niestety ale nie pożyczysz jej tyle kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19;21 chyba cie pogięło co to kogo obchodzi ile kto zarabia czy jak ja zarabiam 8000 na miesiac to mam z góry przykaz pożyczania wszystkim ignorantom i nieuczciwym naciągaczom bez wyobraźni wex się dziewczyno nie błaxnij takimi tekstami ona moze zarabiać i 100000 na miesiąc i nic nikomu do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×