sześciolatka nie umie czytać

Terazniejsi nauczyciele to juz nie to, co kiedys-malo juz takich z powolaniem, pasja i madrych zyciowo.

moja corka ma 6lat teraz i chodzi do drugiej klasy (uk), jak poszla do szkoly w wieku 4lat to byla jednym z niewielu dzieci ktore nie potrafily choc troche czytac****isac, na szczescie corka bardzo szybko nadrobila i teraz czyta juz dlugie ksiazeczki plynnie, nauke zaczynala od krotkich czytanek z wyrazami trzy-literowymi i jak opanowala to dostawala coraz trudniejsze, mysle, ze warto choc dziesiec minut dziennie poswiecic na nauke literek i czytania w formie zabawy, ja sama zaluje, ze corki nie uczylam choc troche, teraz snek ma 2lata i chodzi do przedszkola i tez powoli sie zapoznaje z literami-ja narazie to uczy sie rozpoznawac swoje imie posrod innych

Moja wnuczka ma 5 lat i pięknie czyta.Liczyć też potrafi.Mój syn bawi się z małą, gdy wnusia wraca z przedszkola,a On z pracy.Liczą wspólnie i czytają również,Szkoła wszystkiego nie załatwi, Ty też musisz pracować nad dzieckiem.

Na litosc boru, przestancie juz z tym uka. Mam mnostwo znajomych nauczycieli tamze (Brytyjczykow), i wszyscy sie skarza, ze jedyne co szybko dzieci opanowuja w wieku 6 lat to palenie papierosow, i nie mowie tu o jakichs zakapiorskich dzielnicach (bo w zakapiorskich norma jest policjant na etacie w podstawowce). Tak samo jak i to, ze tam zwykla zerowa nazywa sie "school"nie oznacza , ze jest to jakis lepszy i bardziej rozwiniety program. Zwal jak zwal, zadnych cudow tam dzieciaty nie porafia, a juz gimbaza w uku jest czyms przerazajacym.I ten kompletny brak ambicji, chocby przyuczenia sie do zawodu. Leaving Certificate w lape i po zasilek. Ciesze sie, ze nie musze tam dzieci chowac.

W Finlandii szkole zaczyna sie w ieku lat 7 i nikomu do bani nie przyszlo tego zmieniac. Edukacja obowiazkowa 12 lat. Do niedawna dwujezyczna : szwedzki i finski. Ocen i zadan brak chyba do szostej klasy. I coooo??? W czym Finowie sa gorsi od superuzdolnionych polskich dzieci, nad ktorymi slecza zastraszeni rodzice?

Osobieście proste wyrazy umiałam czytać mając 4.5-5 lat. W zerówce wszystkie dzieci już umiały czytać ( wtedy jako 6-latki), mama ze mną ćwiczyła. Kuzynki córeczka jest teraz w zerówce i ćwiczą codziennie czytanie :) Zacznij ją uczyć od prostych wyrazów typu : ALA, KOT, MAMA, TATA, DOM. Jak załapie to trudniejsze wyrazy, nie męcz jej 15 min dziennie wystarczy.Dziwne to jest dla mnie , że z nią nie ćwiczysz....

Musialas byc w zerowce dla geniuszy, z ktorymi "cwiczyly"niepracujace mamy. Ja bylam w zwyklej, dla biednych dzieci z robotniczych rodzin, gdzie rodzice pracowali na zmiany i ani im w glowie nie bylo "cwiczenie". Z calej owczesnej klasy tylko jakies ewidentne patologie nie skonczyly szkol o czasie, cala reszta ma sie swietnie i czytac sie nauczyla, w 3-ciej klasie juz malo kto dukal. Moi kumple, ktorych pijanych ojcow ogladalo sie zawsze "na placu"przy sobocie, sa teraz swietnymi specjalistami, informatyka, politechnika, a dwoch humanistow jest przewodnikami turrystycznymi w Ameryc Poludniowej. W wieku 6 lat interesowaly ich auta i pilka. Dziewczynki troche szybciej i lepiej sie uczyly, ale po wieku wczesnego dojrzewania wszytsko sie wyrownalo.

Za granicą nauka w szkołach jest na bardzo niskim poziomie.Teraz juz wiem dlaczego tyle tumanow tam jest.

Sa kraje, gdzie edukacja jeszcze jest w cenie, kiedys to byla Skandynawia, teraz jest tam fatalnie, moze tylko wlasnie Finlandia sie ostala (mam tam znajoma, jest nauczycielem akademickim), i chyba Norwegia, zyjaca jakby na wlasnych zasadach. Kraje Bliskiego Wschodu maja czasem super poziom, nie mowie, ze tylko Izrael, bo to na pewno, ale Liban, Jemen. Tak blizej Europy Turcja, ale tez nie mowie o jakichs kurdyjskich wiochach niereformowalnych. Francja daje duzo opcji, jest tam , ze tak powiem, oferta edukacyjna na kazdy mozg. Fajne podejscie do dzieci, bardzo prorodzinny kraj. Na Wschodzie stanowczo Rosja ma dobry system (jeszcze), tez dlatego za zadnych durnych trendow z Anglii czy innego barbarzynskiego syfu nie slucha. W Rosji dlugo bylo tak, ze do szkoly szlo sie majac 7 lat i wakacje trwaly tylko miesiac, jak w Japonii, zeby za duzej przerwy nie robic. Staszne, ze w Polsce tylko idiotyzmy z "Zapada" sie licza, takie jak hartowanie, nieszczepienie, uczenie czytac niemowlakow....litosci. Zaden to "lepszy start" tylko fanaberia bezrobotnych mamusiek, ktore lecza wlasne kompleksy i chca byc swiatowe.

gościu powyżej: 10/10! Nic dodać, nic ująć!

Ojej, to straszne! Zalatw nauczanie specjalne, albo szybki kurs czytania i poprawnej ortografii na kafe! Tutaj dwulatki "mowia jak starzy", a czterolatki pisza trzynastozgloskowcem. Tylko jedna tajemnica nie daje mi spokoju: czemu ja wokol tych geniuszy nie widze, tylko zwykle przecietne buly, ktore chwali sie za jedzneie ogromnej porcji kluch? Ale to pewnie ja jestem zla zgorzkniala kobieta i zle patrze.

haha ;-P

up

U mnie tez nie czytal w tym wieku. Nauczyl sie w pierwszej klasie, ale wtedy nie przyszlo mi do glowy sie tym przejac. Tylko teraz jest wieksza presja, bo pchaja do szkoly rok mlodsze dzieci....

up

moja corka tez majac 6 lat nie umiala lub nie chcalo jej sie czytac. Dlaczego wnioskuje, ze jej sie nie chcialo? Dlatego, ze znala wszystkie literki i ptrafila nawet napisac cos tam ale jak przychodzilo do czytania to zawsze wolala mnie lub tate! Pewnie powiecie, ze jestem ble i okropna ale nie mialam czasu i cierpliwosci na siedzenie z nia! Bede jeszcze bardziej ble jak szczerze przyznam, ze nauczyla sie czytac przez gre w interaktywne gierki komputerowe! Miala taka swoja ulubiona Panfu gdzie sa zadania do wykonania na czas. Jest to taka gierka gdzie zalogowanych jest pelno dzieci i one graja ze soba. Czyli kto pierwszy ten lepszy! Zanim ja lub tata podeszlismy do komputera aby przeczytac zadanie i dodatkowe podzadania to inne dzieci juz byly przed nia! Pierwsze dni przegrywala ale pozniej zaczela sama czytac. Liczyc uczyla sie glownie z powodu "zabawy" photoshopem. Jej tata jest grafikiem i jest tym zafascynowana. Teraz jest na etapie gierek miedzynarodowych i tam posluguje sie angielskim. Sama jestem czesto zaskoczona jak ona plynnie pisze i czyta, dodam ze angielskiego uczy sie w szkole od sierpnia. Wczesniej byla to tylko zabawa ze slowkami w klasie 1-3.Tak wiec ok jestem ble bo nie mam czasu ale praca, lunch i dojazdy do pracy i z pracy zajmuja mi 11 godzin wiec nie zawsze mialam sile na siedzenie nad ksiazkami :-( Wiec komputer nie zawsze jest ble, przynajmniej moim zdaniem :-)

no jasne, zależy co dziecko robi na komputerze :) jak sześciolatka nie potrafi czytać i nie ma stwierdzonych jakiś zaburzeń, to czas najwyższy, żeby rodzice wzięli się do pracy :) ale nie na zasadzie "za karę", tylko po porostu ją lepiej zmotywować. Mam leniwą kuzynkę, której się nie chce czytać, tylko zawsze kogoś prosi - zmienia zdanie po tym, jak zaczęliśmy dodawać w bajkach i zadaniach zdania typu "a czytającemu na głos należy się nagroda - dostajesz bańki mydlane" z różnymi bonusami, teraz czyta niby dla nagród, ale zauważa też, że same historie są ciekawe i ją wciągają ;) warto dzieciom kupować ładne książeczki, po które chętnie sięgną np "Śnieżne rymy białej zimy" http://xiegarnia.pl/recenzje/sto-odcieni-bieli/

Moj za 3 miesiace skonczy 6 lat , czyta proste wyrazy typu MUR , KOZA,LAS,POLE,BAR,KOTY...

Dnia 4.11.2014 o 21:37, Gość gość napisał:

Polecem serię książeczek "Kocham Czytać" 17 książeczek, 16 przerabiasz z dzieckiem a 17 dziecko czyta już samo. Naprawdę skuteczne, metoda sylabowa i spokojnie do opanowania dla 3-5 latka. Jeśli jednak, te książeczki są merytorycznie nudne dla waszych dzieci, bo już są za duże na taką wersję to "Czytanki. Materiały do nauki czytania metodą sylabową."

U córki nie było akurat z tym problemu, ale ona gra na skrzypcach w związku z czym ma pobudzane obie półkule mózgowe i nauka idzie dużo prościej.

 

Ciekawe propozycje.

Czytając takie tematy można bardzo szybko wyciągnąć odpowiednie wnioski. Każde dziecko ma swój indywidualny potencjał, przez co szybciej lub wolniej będzie uczyło się czytania. Porównywanie go z innymi rówieśnikami to nie zawsze dobra strategia. Możemy niestety osiągnąć efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego. Dlatego w pierwszej kolejności musimy się zwrócić o pomoc do specjalisty. Na rynku są przecież doświadczeni pedagodzy. Do tego możemy skorzystać z takich pomocy dydaktycznych jak elementarz do nauki czytania - https://czytamsobie.pl/ksiazki/elementarz pozwalający na przyśpieszenie postępu nauki. Oczywiście będzie do tego potrzebne nasze wsparcie oraz systematyczne ćwiczenia.