KLINIKA NOVUM kontynuacja topiku

Na tym starym forum pisałam jakie leki wtedy dostałam ale już to było po refundacji tych leków wiec to było i tak o wiele taniej pamiętam ze jeden lek 2 paczki dostinex a jedną paczka 8 tabl kosztowała 220 zł :-/ lutinus tez 2 paczki amotaks fraxiparine i z tego wszystkiego wyszło tyle ile wam pisalam:-)

N

Ja tez po punkcji coś koło 1500 zapłaciłam po tych refundacjach lipcowych

A sorki dokopalam się i po punkcji 990 zł zostawi w aptece :-) mała pomyłka w takich cenach :-/

To i tak dużo... ale u Ciebie były komplikacje, dlatego te dodatkowe drogie leki... Ja miałam raz lutinusa ale wolę 100 razy luteinę... nic nie wycieka... no i 10 razy tańsza bo refundowana, a lutinus nie... Kurcze tak myślę o tych moich zarodeczkach... i sama nie wiem, to chyba dobry wynik jak na program ministerialny... boję się trochę co się wydarzy po 3 dobie... ale cóż, pozostaje czekać... :) Johana u Ciebie ile zamrozili?

Podczytuje, ale nie mam kiedy pisać. Br... Lillalu-4 to mój wynik, szczęśliwy :-) Trzymam kciuki za wszystkie. Bądźcie szybciutko w ciąży, a lada moment założymy forum świeżo upieczonych mamusiek :-)

Ja mam 3 zamrozone blastocysty podobno dobrej jakości ale nie znam ich oznaczeń czy a czy b nie pytałam się o to :-) zobaczymy jak dobre za 2 tyg. Niby się nie stresuje jutrzejszym transferem ale np w nocy cały czas jakieś sny z dziećmi związane :-/

Ba tak swoją drogą to chyba żadna różnica między luteina a lutinus wiec po co mi dali ten drogi :-/ hmmmmm

Niby lutinus lepiej się wchłania... E! Dziękuję! :* Johana - mi się dziś śniło, że kupowałam łóżeczko.. Oj, to będą 2 długie dni... niby jest dobrze, ale boję się ;) Daj znać jak po transferze :) Kto będzie wykonywał? Mój Z. co mnie cieszy...

LilalllU przekazałas pozostałe komórki do adopcji?

Nie, natomiast jak urodze 2 dzieci, to jestem skłonna oddać pozostałe zarodki... To trudny temat...

To fakt to trudny temat Lillalu, jeszcze trudniejszy kiedy w samym małżeństwie dwie strony mają do tego inne podejście.

My w piątek punkcja :) . Dzisiaj nasz doktor tryska wyśmienitym humorem o dziwo :). I zgadywać i Wogole cały czas się uśmiechał. Zmniejszono mi dawki leków, bo w prawym jajniku bardzo dużo i duże pęcherzyki :) Endometrium 10. Pęcherzyki największe po 16, chyba nawet jakiś był 20, i sporo 10 i 11,12 :) Lillalu domyślam się, że te dni będą Ci się dluzyly. Ale niczym się nie martw, przecież 3 są tej najlepszej klasy prawda? :) wszystko będzie dobrze. Joahnaaa kurcze to mnie zaniepokoilas tymi cenami leków :( . Mam nadzieje ze jednak okaże się, że nie potrzebuje tyle aż. To już jutro transfer super :) jak najmocniej się da trzymam kciuki :). O której godzinie ?

lillalu gratulacje! ja tez poczytuje forum nawet w pracy na telefonie, ale nie moge pisać, z tel cos mi nie wchodzą wpisy..:///

Powyżej orchidei to ja

Ja za leki po refundacji zapłaciłam 1500zl. Najwięcej zniżki jest na gonal 1/3 ceny. Nie które nie sa w ogóle refundowane. Ja lutinusa nie kupowałam zamienialam na luteine. Lillalu Trzymam kciuki :)

Sylvia jak się czujesz ? Mdłości przeszły trochę?

Sylvia to ja się pytałam bo znów mnie wylogowało :)

sylvia sama sobie na luteine zmienilas nie mowiac lekarzowi o tym???

gość ,niema znaczenia czy bierzesz lutinus czy luteinę . Jedynie co cena . Mi zawsze dr pytała , a działanie maja te same . Ja też zamieniłam lutinus na luteinę nic nie wycieka i td , a tak koszmar był musiałam zmieniać majtki w dzień dwa razy , bo wszystko mi leciało .

Ja wolę luteinę zdecydowanie... przy lutinusie zmieniałam wkładkę co 2 godziny...

Do goscia Sama a co tam troche samowolki nie zaszkodzi he he Żartuje sobie teraz ale przecież to większego znaczenia nie ma, jedynie różnica w cenie!! Np.zawsze bralam luteine 50 a teraz mam 100 i tez mnie drażni bo się słabo wchlania i rozpuszcza. Mdłości moze mniejsze za to nasiliły się bardzo zawroty z rana. we czwartek wizyta, ciekawe jak tam ta nasza malutka rośnie :) Pozdrawiam wszystkich :)

Andzia Wyżej Ci odpisalam ;)

Sylvia widzę, że chyba byś chciała dziewczynkę? :) . Szkoda dziewczyny, ze się tak mijamy, ja punkcja w piatek, a wizyta jeszcze w środę. Ale Sylvia możecie się spotkać z Lillalu w czwartek :)

Cześć :-) Wiem, że mnie tu wieki nie było, ale gdzieś tam jednym okiem Was podczytywałam i zauważyłam też zawirowania związane z tematem, pojawiał się i znikał... U mnie nic nowego :-( W sensie dalej lipa. Podsumowanie/przypomnienie mojej historii: po super udanej punkcji w czerwcu i nieudanym transferze świeżego zarodka (to był pierwszy transfer z refundacji) podeszliśmy do 2 krio jeszcze-we wrześniu i listopadzie (początek). W sumie: 2 świeże transfery i 3 krio... Tylko za pierwszym razem w lipcu 2013 po podaniu 2 świeżych zarodków (podejście komercyjne) była ciąża, niestety radość na krótko-puste jajo płodowe). Następne 4 podejścia ten sam wynik, beta ujemna, w czerwcu to nawet przed betą okres przyszedł :-( Teraz liczyłam, że się uda - krio na cyklu naturalnym, zarodek 4BC (blastocysta) - to dobry, czy taki sobie? Nie wiem, pogubiłam się w tych opisach... Dr T.mówiła, że ładny, wszystko poszło dobrze... No ale znowu lipa. Biorę od jakiegoś 1,5 miesiąca witaminę B Compositum i D (Vigantollete czy jakoś tak). No i Inofem/Inofolic. Niedobór witaminy D mam straszny, wynik mi w październiku wyszedł 18, kiedy norma chyba od 30. Mamy jeszcze 2 Bombelki zamrożone, jak się dalej nie uda to czeka mnie laparoskopia z histeroskopią przed kolejną punkcją. No i 5 jajek się mrozi jeszcze, ale momentami powątpiewam w ich jakość... Zaczynam mieć do tego wszystkiego coraz lżejsze podejście, gdzieś stres i smutek się czai, ale staram się tego wyzbyć dla własnego dobra. Zaczęliśmy rozważać adopcję, ale to może też po to, żeby nie żyć od wizyty do wizyty, tempo mieliśmy zawrotne... Do kliniki to się wybiorę najwcześniej styczeń/luty, czuję przesyt na razie, 4 podejścia w tym roku to jednak nie przelewki :-/ @RENIA Jakieś fatum nas prześladuje, spinaj poślady i wypędź ten niefart ;-) Nie może tak być, że obydwie ciągle mamy podobne historie, w tym samym czasie prawie... Ja teraz miałam krio 4.11., Ty też podobnie z tego co wyczytałam. Nie ma co się nad sobą użalać, trzeba brać na klatę co nam się przytrafia. A że momentami lekko nie jest - życie... ***Jakbyście aranżowały jakieś spotkanko jestem za, do kliniki chodzę na piechotę, tyle dobrego ;-)*** Ale mnie poniosło, zaraz mnie stąd wygonicie :D Miłego wieczoru :-)

Olaluna.. fajnie że jesteś... nie jest łatwo... Ja stopuję swój entuzjazm, bo nauczona porażką, wiem że może się wydarzyć wszystko... ale wierzę też, że jak się nie poddam to w końcu się uda... nie ma innej opcji!!!

Olaluna cieszę się, ze wrócilaś do nas :). To trudne, ale głowa do góry. Masz racje, moze odpoczynek jest dobrym pomysłem. Trzymam kciuki i po nowym roku wracajcie, trzeba walczyć dalej :) Pozdrawiam

olaluna77 ile masz lAT?

andzia Z chińskiego kalendarza płci wynika właśnie, że to będzie Ona. Bo wierzę w 99% w ten kalendarz :) Póki co wszyskim znajomym się pitwierdzilo :)

dziewczyny w tłumie większa siła! cieszę się bardzo z tego forum, zawsze sie można wygadac...pożalić...powspierać....kobiety potrzebują omówić ten sam temat kilka razy, prawda;)? olaluna przykro mi, odpocznij i walcz dalej.....