Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niewiemlajala

Czy wpadam w paranoję, czy coś jest na rzeczy?

Polecane posty

Gość Niewiemlajala

Założyłam ten temat, żebyście mi powiedzieli, czy wpadam w paranoje, czy powinnam być ostrożna. Nie wiem co robić. Od czasu mojej pierwszej ciąży (prawie dwa lata temu) zauważyłam, jakby mojej koleżance odbiło na punkcie mojego męża. Starała się mu dogadzać przy każdej okazji, jak na zapraszała to ja się nie liczyłam, było tylko "Krzysiu, chcesz jeszcze herbatki/zupki/ciasteczka? Wygodnie Ci, nie za chłodno?" Mnie w tym względzie olewała :) Samą siebie przeszła raz w jego urodziny (pisałam kiedyś o tym na kafe). Najpierw wydzwaniała do mnie i wypytywała co on lubi, mnie zabroniła cokolwiek przygotowywać, kazała trzymać w tajemnicy, że ona wtedy przyjdzie jakby to było niewiadomi co, a a w jego urodziny wparowała do nas do domu z balonami, tortem, pierożkami itd. Do mnie strzeliła focha po co przygotowałam jedzenie, skoro mi mówiła żebym nic nie robiła. Jak przyszedł z pracy to jak nastolatka wybiegła do niego do przedpokoju z życzeniami. Kiedyś jak mu coś mówiłam na ten temat, to powiedział mi, żeby załatwiła to z nią, a jemu dała spokój. Obecnie sytuacja wygląda tak, że ona jak tylko może, stara mu się dogadzać, czy zrobić przyjemność. Wiem, że on jej imponuje. Ale z drugiej strony to jest bardzo pobożna osoba, prawie codziennie chodzi do kościoła, należy do wspólnoty, ciągle wszystkich poucza (nawet obcych na ulicy). I przechodzę do sedna. Myślałam, że to jest tak, że po prostu ona od dwóch lat coś tam do niego ma, ale coś mnie wczoraj podkusiło i sprawdziłam jego komórkę. Smsy były skasowane, ale miesiąc temu w godzinach pracy dzwoniła do niego, a dwa tygodnie temu zaraz po pracy (zanim jeszcze przyszedł do domu), on dzwonił do niej. I to jest w tajemnicy przede mną, w takich godzinach żebym nie słyszała. Nie wygląda to dobrze. Co robić? Sprawdzać mu telefon, czy kontaktują się za moimi plecami? Nie wiem co o tym myśleć. Albo może coś być na rzeczy, albo może ona się po prostu wtrąca w nasze sprawy (lubi tak). Jest też tak, że ona coś tam wie o naszych planach i kiedyś wierciła mi dziurę w brzuchu, że powinno być tak jak on chce, a nie ja, "bo ona tak czuje, że tak będzie dobrze" i może za moimi plecami buntuje go przeciwko mnie? Kurde, wpadam w paranoję :D W dodatku ona dziś do nas przychodzi :/ Ale w sumie poobserwuję ich sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdź JEJ komórkę. Zaaranżuj sytuację, żeby zostawiła komórkę np. w kuchni, potem ja przełóż w mniej widoczne miejsce, a potem zaproponuj, żeby poszli na spacer albo do sklepu bo ci cukru brakło. W jej komórce będziesz miała czarno na białym - mąż na pewno się kontroluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem w co wpadasz ale wyluzuj krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
O właśnie, gdybym dała radę zajrzeć do jej komórki... Tylko to jest trudne w wykonaniu, ale będę miała ten pomysł na uwadze, jeśli tylko nadarzy się okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej? na hooy ci jej komorka? sprawdz komorke SWOJEGO MEZA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że jest religijna to nic nie znaczy, a zresztą największymi hipokrytami są własnie ludzie religijni np mój sąsiad stary dziadek, co niedziela do kościoła, w pierwszej ławce, też poucza innych, chodzi na te wszystkie różańce itp a tłucze swojego psa, jest niemiły wręcz chamski do żony itp. Ja uwazam że ta sytuacja jest chora i nie masz paranoi ale intuicja kobieca dobrze ci podpowiada że coś jest nie tak. Ja w ogóle nie wierze w te przyjaźnie damsko-męskie, zawsze chodzi o soc więcej przynajmniej jednej ze stron. A czy ona ma kogoś w ogóle? I dlaczego twój mąż jej imponuje? Ja bym mu podłożyła podsłuch, serio. Można kupic na necie z nagrywaniem. Będziesz miała dwód nawet w sądzie - rozwód byłby z jego winy, dostałabys duże alimenty, opiekę nad dzieckiem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo rzuc mu jakiegos dyskretnego detektywa na kark, to pare groszy kosztuje a alimenty mozesz ciagnac do czasu az nie znajdziesz kogos z wiekszym portfelem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ta 'koleżanka' ma faceta? i w jakim celu oni by dzwonili? jejku nie chcę cię dołowac ale na moje mają romans? jaka obca kobieta robiłaby tort, balony pierożki na urodziny do obcego chopa???? :o co za żałosna baba. a teraz odwróć sytuację że macie znajomego który tobie nadskakuje, co bys pomyslała? Ja "że na mnie leci", od razu by mi to przyszło do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry podsłuch kosztuje 350 zł ale więcej z tym roboty, ja bym kuiła ten czytnik. Zastanów si ę: PO CO ON KASOWAŁ SMS-y?????? Jakby nic nie było to by nie kasował. Na moje coś ich łaczy!!!!! WSPÓŁCZUJE TOBIE!!!!! Faceci to dranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem romansu jeszcze nie ma, bo w takiej sytuacji ona by tak otwarcie przy Tobie nie okazywalaby mu zainteresowania, albo raczej Twoj maz by jej na to nie pozwolil. Sadze, ze ona ewidentnie chce go uwiesc, a twoj maz w chwili slabosci, kiedy miedzy wami bedzie gorzej moze jej ulec. Powinnas to definitywnie ukrocic. najlepiej jakby to Twoj maz jej dosadnie powiedzial, ze nie zyczy sobie takich poufalosci z jej stronym A jesli nie bedzie chcial, to sama powinnas porozmawiac z przyjsciolka, ale na spokojnie, zdecydowania, bez krzykow i histerii, bo sie tylko w jej oczach osmieszych i nic z tego nie wyjdzie. A juz brzydziej mowiac: Odetnij sie od tej żmiji. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a np jak ona przygotowywała to żarcie na jego urodziny (tort, pierożlki) to on o tym nie wiedział TAK???? Więc ja bym zarezerwowała gdzieś stolik w restauracji, potem kino itp z mężem bym wybyła zanim ta żmija by przyszła, ona by pocałowała klamkę, mąż by o niczym nie wiedział. Potem jak ona by powiedziała ze naszykowała a was nie było to bym spokojnie powiedziała - a co mamy plany dopasowywać do ciebie? - czy coś w tym stylu. ja bym właśnie tak ją załatwiała żeby ona nie mogla nadskakiwać męzowi. A jakby mnie mocno w/k/u/r/w/i/l/a to bym poszła do niej kiedys sama powiedziała że jak się od nas nie o/d/p/i/e/r/d/o/li to jej w/p/i/e/rd/o/le a jak naskarży mojemu mężowi to ja się wszystkiego wyprę. poszłabym tam z nożem, sam na sam jej coś takiego powiedziała. możesz mi nie uwierzyć ale ja bym tak zrobiła. lepiej tak zrobić niz potem płakać że dzieci sie bez ojca wychowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałabym męża o ten jego telefon do niej. To po pierwsze. Jesli okaże się, ze to ona go nagabuje i wydzwania to powiedziałabym, ze nie życzę sobie takiego zachowania wobec MOJEGO męża, w domu - gdyby znowu zaczynała swoje gierki - od razu bym ją usadzała i to nie na osobności, ale przy wszystkich, a jak by to nie pomogło to zerwałabym z nią znajomość. Dla dobra swojego związku. Miałam koleżankę, która bardzo podobnie się zachowywała - pogoniłam ją, bo na uszach stawała, zeby mój facet choć na nią spojrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno: Uwazam, ze zdecydowanie nie masz paranoji i nie przesadzasz. I bron boze w razie czego, jesli sprawy pojda sie w zlym kierunku i bedziesz widziala, ze cos jest ewidentnie nie w porzadku - NIE DAJ SOBIE WMOWIC mezowi, ani zmijce, ze masz paranoje, przesadzasz, widzisz cos czego nie ma, czy cos w tym stylu. Kobieca intuicja rzadko sie myli w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bym ją tak nastraszyła że hej. a kto normalny by uwierzył że ty do niej poszłaś z tasakiem i jej gorziłaś??? nikt. nawet jakby poszła na policję to przeciez byś się uśmiechnęła i odpowiedziała ze nie wiesz o co biega. bo wy chcecie być milutkie baby i zawsze wszystko załatwiac polubownie, grzecznie, a tak sie nie da. jakby jakas obca baba gotowała dla mojego męża zaraz bym ją do porządku doprowadziła. potem będziesz żąłować że rodzinę ci rozbiła. kobieto ocknij się to już trwa dwa lata!!!!! macie dzieci!!!! heloooołłłł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie nie przy wszystkich bym mówiła. po co? jeżeli powiesz jej sam na sam, nigdy nikt ci nie udowodni że cokolwiek jej powiedziałaś czy nawet groziłaś. Jeżeli to co opisałaś jest w 100% prawdą to żenada, naprawdę. TO NIE JEST NORMALNE. Kobieto przeczytaj to raz jeszcz: Samą siebie przeszła raz w jego urodziny (pisałam kiedyś o tym na kafe). Najpierw wydzwaniała do mnie i wypytywała co on lubi, mnie zabroniła cokolwiek przygotowywać, kazała trzymać w tajemnicy, że ona wtedy przyjdzie jakby to było niewiadomi co, a a w jego urodziny wparowała do nas do domu z balonami, tortem, pierożkami itd Jak przyszedł z pracy to jak nastolatka wybiegła do niego do przedpokoju z życzeniami. MASAKRAAAAAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez sie to w glowie nie miesci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
Dzięki za Wasze wpisy! Ona jest samotna. Mój mąż imponuje jej tylko tym, że chodzi po wysokich górach, nie tylko polskich (mają taką swoją, męską ekipę). Ona często do tego nawiązuje, zwłaszcza przy innych. Widać, że ją to jakoś tak kręci. Jak jesteśmy u niej i jest ktoś z kim się nie znamy, to o mnie nic nie mówi, ale zawsze są ochy i achy nad tymi jego wyprawami. Raz nawet do kogoś powiedziała, że on tak jak ona kocha góry, a jakoś nigdy nie zauważyłam, żeby ona chodziła po górach za wyjątkiem jednej pielgrzymki przez jakieś niższe góry :D Teraz mi się przypomniało, że dawno temu, jeszcze na długo zanim zaczęła mu nadskakiwać i jakoś tak gadałyśmy sobie o zazdrości itp, to powiedziała mi coś w stylu, że nie można nikogo ograniczać i że jakby mój mąż poznał kobietę, która też kochałaby chodzić po górach, to nie powinnam mu zabronić wybrać się z nią na wyprawę i nie byłoby w tym nic złego. I wiecie co, to może wyglądać nieciekawie, ale ostatnio on kilka razy się mnie spytał, czy mógłby się całkiem sam wybrać na weekend w góry, pochodzić w samotności. I jeszcze dodam, że jak byłam w pierwszej ciąży (teraz jestem w drugiej, ona jeszcze o tym nie wie), to ona przysłała mi smsa, że mój mąż mógłby wybrać się z nią na pielgrzymkę, bo to taka super sprawa i dodała, że ja nie mogę jechać, no bi biby jak. Ten czytnik skasowanych smsów mnie kusi, ale jak wyjmę kartę sim, to pewnie wyrejestrują mu się wszystkie ustawienia w telefonie, musiałabym wiedzieć co i jak mu na nowo poustawiać. DZIĘKI za wszystkie wypowiedzi i porady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
Acha, na żadną pielgrzymkę z nią nie poszedł, a ja jej wtedy odpisałam, że samego go nie puszczę i też dodałam tak jak ona "no bo niby jak" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* "no bi biby jak" -miało być "no bo niby jak" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megitka858585
przestan ja zapraszac do was do domu,zobaczysz czy dalej bede sie widywac za twoimi plecami A swoja droga twoj maz to duupa skoro na to pozwala, chyba ze na nia leci...niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtakajednamala
O rany dziwna sytuacja ale Ty tez dzuwna jestes ze tyle lat i nadal utrzymujesz z nia kontakty. Po co? A koze tobire imponuje to ze obca baba leci na twojego meza? Przyznaj sie, znam sie troche na tym. Podoba ci sie ta gra ze ona go rwie na twoich oczach ale JESZCZE go nie moze miec Ale uwierz mi ze wszystko idzie w zlym kierunku i jesli sie nie obudzisz to bedzie za pozno. Nie jumiesz jej przemowic do rozumu Przerwac znajomosci, po co ci taka kolezanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
Gdy mu kiedyś robiłam z jej powodu wyrzuty, powiedział mi żebym z nią to sobie załatwiła, a nie jego męczyła. Myślę, że przez bardzo długi czas ją olewał, ale gdy teraz odkryłam, że w godzinach pracy raz ona dzwoniła do niego, a raz wychodząc z pracy on do niej, to zaczynam podejrzewać, że może coś jednak jest teraz na rzeczy. Ona dziś do nas przyjdzie (ale więcej jej nie będę zapraszać), to może uda mi się coś zaobserwować, podejrzeć jej telefon jakimś cudem? Gdybym miała pewność, mogłabym jakoś zadziałać, a tak to ona mnie wyśmieje, a mąż się wykręci i będzie miał pretensje, że sprawdzam mu telefon. A może kupię nową kartę sim i napiszę do niej "To ja, specjalnie dla Ciebie założyłem dla Ciebie nowy numer" i zobaczę co ona odpiszę? Jeśli kroi się romans, to może pomyśli, że to on i się zdradzi? Ale to chyba jednak głupi pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, pozbądz się jej natychmiast z Waszego domu i życia! Niewiarygodne, ale to jest dokładnie identyczna sytuacja jaka przydarzyła sie u mnie w rodzinie. Baba też była tak niby pobożna, najlpszej przyjaciółce odbiła męża, facet w koncu po 5 (!) latach uległ...Nienawidze takich pind! Dobra rada, naprawde wywal ją z Waszego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
Próbowałam to przerwać dwa lata temu, ale najpierw było wtedy tak, że jak ja nie odbierałam telefonu od niej i nawet nie mówiłam mężowi, że ona dzwoni, to ona od razu dzwoniła do niego, albo na stacjonarny i zapowiadała, że przyjdzie do nas. On wtedy był przeciwny kończenia wg niego bez sensu znajomości, nie widział problemu . Potem sam mi mówił, że jak mi się coś nie podoba, mogę z nią zakończyć znajomość, ale żebym jemu nie truła. Pierwsza do niej nigdy nie dzwonię, nie piszę, ale jestem taka ciapowata i jak ona np. napisze, że wpadnie do nas na chwilkę, albo zaprasza np. na swoje imieniny, to ja nie umiem powiedzieć, że nie, ciągle mi brakuje jakiegoś ostatecznego argumentu. I ciągle siedzi mi w głowie taka myśl, że może ja przesadzam i nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiemlajala
Ale jak to zrobić, powiedzieć jej wprost, że koniec, czy zawsze się wykręcać, jak będzie chciała przyjść, albo nas zaprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-nie odbieraj od niej telefonu - jak zadzwoni na stacjonarny i powiesz 'halo' a ona 'cześc tu ....' to ty dalej 'halo?' 'halo' 'halo jest tam ktoś' i odkładasz słuchawkę. - nie odp na maile, smsy - jak spotykasz to cześć śpiesze sie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty w drugiej ciąży a on sam po górach????? No weźźźź mnie nie osłabiaj :( ten czytnik nic nie wymazuje z ustawień tel. jak wyciągasz kartę sim to nic się nie stanie, wkładasz z powrotem i wszystko jest jak było, na 100% znam się na tym. najprostsza droga - zamawiasz ten czytnik (może poszukaj, może jest gdzieś tańszy, ja wpisałam w necie i to było pierwsze co mi wyskoczyło), masz go za kilka dni, zaraz sprawdzasz - wyciagasz w nocy jego kartę sim, wkąłdasz do czytnika, czytnik do komputera wiesz wszystko.... proste, szybkie, bezpieczne. pomysł z kupieniem karty nie jest najgorszy ale co jak ona 'wyczuje' że to nie jest sms w jego stylu? ona nie może nic podejrzewać - ty musisz mieć przewagę. dziwna kobieta. a ona w ogle pracuje czy coś? jakaś psycholka, nienawidze takich suczy, jeszcze żeby nie rozbiła ci rodziny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozbądź się jej z waszego życia, po co ci taka znajomość, tylko masz niepotrzebny stres. ona nie ma dzieci, faceta, ma dużo wolnego czasu, może łatwo go uwieść. nic nie mów mężowi, nie radź się go, nie truj mu. zobaczysz czy sam powie 'a kiedy wpadnie do nas ...?' wtedy już wiadomo że coś jest na rzeczy. unikaj jej. musisz to zrobic dla dobra waszych dzieci. co jak rozbije wam rodzinę? twój mąż może być w tobie zakochany itp ale jak tyle lat ona go urabia... to ja sama nie wiem, ale to tylko facet.... a każdy związek przechodzi jakieś tam kryzysy, ona raz trafi w ten moment i on ulegnie. pomyśl o dzieciach, chciałabys się wychowywać bez ojca? w rozbitej rodzinie? między macochą a matką????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nie mozna wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×