Wiersze, nie tylko o miłości

A ja bym chciała raz na tej kafeterii poczytać wiersze autorskie, tzn. takie, które piszecie sami. Nie przepisujcie bezwolnie wierszy z netu. Macie przecież swoją wyobraźnię. Wspaniale pisał ten anonimowy gość od 7:38 do 9:47, przynajmniej mam taka nadzieję, że to pisała jedna i ta sama osoba. Bardzo bym chciała, żebyście nie powielali tego co było, co już ktoś napisał. Mógłby wreszcie zaistnieć tu fajny topick z wierszami tylko waszych pomysłów, napisanych przez was samych. Co wy na to ? Pozdrawiam wszystkich samoistnych twórców

To załóż taki topik!! skoro chcesz, żeby powstał, w czym problem? ludzie uciekają w poezję, bo tego potrzebują ! słuchają muzyki, oglądają obrazy, sami nie tworząc . Jeśli cię temat nie interesuje , to go zwyczajnie pomiń.

Ło matko, znowu to samo. To już było!!!Wierszy mogę sobie sam poszukać w googlach. Ten top nie ma racji bytu:/

mnie przestały krecić wiesze

to poszukaj sobie czegoś, co cie kreci !!!

żeby szukać w googlach to jeszcze trzeba wiedzięc czego :D idz i szukaj sobie w googlach czego tylko dusza zapragnie ok ?

OK. Najpierw jednak zagłosuję, żeby ten top zlikwidowano. Jest zbędny. :P

ludzie jeśli zechca to i tak bedą tu wklejać wiersze , więc daruj sobie jeden z drugim swoje komentarze ok?

sp.j przeogromny odbycie :DF

jakiś przygłup przede mną napisał. jak wpiszę w wyszukiwarkę: wiersze o miłości, to mam cały przegląd wierszy o miłości. ten top jest rzeczywiście bezcelowy. chyba, że pomaga nauczyć się wklejać wiersze z netu :P

żeby głosować, trzeba być pełnoletnim i posiadać zdolności do czynności prawnych ;)

umiesz czytać ? ten temat brzmi inaczej !!

kafeteria to same gimbusy, jutro maja wolne więc siedza i klikaja to ciemnogród , szkoda na nich czasu olać, nie ruszać g****a bo smierdzi !!

Szukaj ZALOGUJ SIĘ | ZAREJESTRUJ SIĘ DT FORUM STRONA GŁÓWNA FELIETONYZDROWIE I URODASEKS I ZWIĄZKISTYL ŻYCIAKULTURAKUCHNIATV Kafeteria.pl Forum Życie uczucioweWiersze, nie tylko o miłości Spis tematów Dodaj nowy temat Szukaj Ulubione tematy Odpowiedz na ten temat Wiersze, nie tylko o miłości Poprzednie1 2 Następne gość wczoraj To załóż taki topik!! skoro chcesz, żeby powstał, w czym problem? ludzie uciekają w poezję, bo tego potrzebują ! słuchają muzyki, oglądają obrazy, sami nie tworząc . Jeśli cię temat nie interesuje , to go zwyczajnie pomiń. Zgłoś gość dziś Ło matko, znowu to samo. To już było!!!Wierszy mogę sobie sam poszukać w googlach. Ten top nie ma racji bytu:/ gość dziś mnie przestały krecić wiesze gość dziś to poszukaj sobie czegoś, co cie kreci !!! gość dziś żeby szukać w googlach to jeszcze trzeba wiedzięc czego smiech.gif idz i szukaj sobie w googlach czego tylko dusza zapragnie ok ? gość dziś OK. Najpierw jednak zagłosuję, żeby ten top zlikwidowano. Jest zbędny. jezyk.gif gość dziś ludzie jeśli zechca to i tak bedą tu wklejać wiersze , więc daruj sobie jeden z drugim swoje komentarze ok? gość dziś sp.j przeogromny odbycie smiech.gif F gość dziś jakiś przygłup przede mną napisał. jak wpiszę w wyszukiwarkę: wiersze o miłości, to mam cały przegląd wierszy o miłości. ten top jest rzeczywiście bezcelowy. chyba, że pomaga nauczyć się wklejać wiersze z netu jezyk.gif gość dziś żeby głosować, trzeba być pełnoletnim i posiadać zdolności do czynności prawnych oczko.gif INNE TEMATY Z TEJ KATEGORII dziś ostatecznie zerwałam z chłopakiem!!! Nie wiem juz co mam robić, powiedz gość dziś umiesz czytać ? ten temat brzmi inaczej ! czyścic syfy

nic nie trzeba mówić , sami sobie wydają świadectwo uderz w stół a nożyce się odezwą

ale luja!

aa men ! :D

Robert Francis Tak, co? Co by zrobiła ziemia bez swych świętych durniów ogrodu rozmaitości ciamajd i bałwanów gamoniów oferm jodlujących głuptaków i wszystkich innych z Breughela pod tłustą gębą księżyca? Bez kabotynów kretynów kosmicznych osłów jawohl jawohl z całym ich wrzaskiem bekiem piwem rykiem swych gburów tępaków chamów pod ryżą gębą księżyca? tłum. z angielskiego Grzegorz Musiał

Nasze losy poplątane nasze drogi pogmatwane nasze serca wystudzone nasze mity obalone. Nasze wizje w mgłę spowite nasze plany nie odkryte nasze winy zbyt brzemienne nasze słowa nadaremne. Piękny pozostał tylko las srebro strumienia, niebo gwiazd powrót bocianów, orła krzyk w twoim uśmiechu słońca błysk Nasze głowy posrebrzone nasze stoły zastawione nasze grzechy zapomniane nasze myśli uczesane. Nasze ręce niezbyt czyste nasze prawdy nazbyt mgliste nasze cele zbyt banalne nasze piekło zbyt realne. Piękny pozostał tylko las mruczenie kota, uśmiech psa czerwcowy świt, jeziora toń na mym policzku twoja dłoń.

Jesień ... Liść ostatni już spadł. Jesień ... Deszcz zmył butów Twych ślad. Jesień idzie ku mnie przez park. Wczoraj minął miesiąc, jak list Przyniósł mi listonosz, a dziś Tylko nosi liście tu wiatr.

pozdrawiam :) i dobranoc

"Ustrzeliła mnie jak jelenia!" To jest właśnie wiersz od Henia...

*** Bliskość ciszy *** Tak bardzo mi do ciebie Blisko Ta cisza zrozumiała Wszystko Poprowadziła Nas Od gniewu Ku drzewom W ptaków śpiew Wśród listków Nie trzeba nam słów Słowa ranią Znów anioł Ciszy jest Jest przy nas Położył nam Swój palec chłodny na głodne usta Wypełniła się pustka Ucichł zgiełk Co rósł w nas Ta cisza jest Jak łza Łza co trwa U powiek Człowiek W słowie Gubi ją łatwo Żyć bez łzy Nie warto - Jonasz Kofta

:{}

*** Serce na rowerach *** Żyję od. Żyję do. Bywam anty. Bywam pro. Fruwam ponad. Ponad to. Ale nade wszystko kocham go. Żyję czasem. Czasem nie. Żyję nocą. Żyję dniem. Los wybiera nas na głos. O miłości śpiewa, śpiewa ktoś. Może to taka jest maniera, że nagle niebo się otwiera. Że nagle on. Że nagle ja i wszystko wokół razy dwa. Może to taka jest maniera, że kocham ciebie, etcetera. Że nagle ja, że nagle ty, a dookoła obłok mgły. Może to taka jest maniera, że nasze serca na rowerach, że nagle on, że nagle ja i wszystko wokół razy dwa. Pytasz mnie, czy ja śnię i kto o tym jeszcze wie. Drogi się spotkały dwie i magiczny wokół wieje szept. Żyję czasem. Czasem nie. Żyję nocą. Żyję dniem. Drogi się spotkały dwie. Chcę powiedzieć tobie, że...;)

Czasem jadąc na rowerze nie wierze,że siedzę na rowerze... To nie fantazja,to dupka boląca od siodełka...czy jestem dupkiem? Pedałuję na stojąco,jeszcze bardziej jest gorąco. Rower jest ok.Ja jestem k.o...chyba właśnie o to szło?!

Czekanie na blask, co sfrunie z gwiazd i rozjaśni świat w marny czas, na to, by gorzki jak sól wczorajszy zniknął ból. Czekanie na świt, wzdychanie w noc, by nagle się zły odmienił los – zostawiam to innym, bo czekanie moje to… Czekanie me to ty, kochanie me to ty, nie sposób, abym ślad twój zgubić mógł, choć tak wiele świat w krąg poplątał dróg. Czekanie me to ty, mą nadzieją – ty, na cudowności dnia i ciszę snu, na miłość aż do utraty tchu… A gdy życie mnie pognębić chce, ja wciąż wierzę, że nie przegram, nie i czekam na wielki fart, na kilka niezłych kart. I wyzywam los wciąż, co dnia, powiedzcie, czy żyć wspanialej się da, niż szczęścia odkrywać smak, w czekaniu myśląc tak… Czekanie me to ty, kochanie me to ty, nie sposób, abym ślad twój zgubić mógł, choć tak wiele świat w krąg poplątał dróg. Czekanie me to ty, mą nadzieją – ty, na cudowności dnia i ciszę snu, na miłość aż do utraty tchu… Autor: Jacques Veneruso; tłum. Wojciech Młynarski

pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :) http://www.youtube.com/watch?v=w2XL2rz04pU

Tadeusz Boy Żeleński Kaprys Ach, niech się święci ta godzina, W której twój kaprys począł wić Sympatii naszej złotą nić, Po stokroć moja ty jedyna... O chwilo, słodka chwilo, stój, O chwilo, słodka chwilo, stój, Błogosławiony kaprys twój... Jeżeli potrwa dwa tygodnie, Cóż pozostanie po nim, cóż? prócz zamyślenia dwojga dusz, Co sen miniony śnią łagodnie... O wspomnień, słodkich wspomnień rój, O wspomnień, słodkich wspomnień rój - Błogosławiony kaprys twój... Jeżeli potrwa trzy miesiące, Ach, to już jest drażliwszą rzecz: Rozłąki ból gnającej precz I łzy okrutne, łzy piekące... Mim z ócz mych tryśnie gorzki Mrój. Nim z ócz mych tryśnie gorzki zdrój, Błogosławiony kaprys twój... Jeżeli potrwa, och, pół roku, Nawet mi myśleć o tym strach: W twe oczy z drżeniem patrzę, ach, Mego szukając w nich wyroku... O, snuj się, nitko złota, snuj, O chwilo, słodka chwilo, stój - Błogosławiony kaprys twój...

Preludium Nie kocham jeszcze, a już mi jest drogi, Nie kocham jeszcze, a już drżę i płonę I duszę pełną o niego mam trwogi I myśli moje już tam, w jego progi Lecą stęsknione... I ponad dachem jego się trzepocą Miesięczną nocą... Nie kocham jeszcze, a ranki już moje O snach mych dziwnie wstają zadumane, Już chodzą za mną jakieś niepokoje, Już czegoś pragnę i czegoś się boję W noce niespane... I już na ustach noszę ślad płomienia Jego imienia. Nie kocham jeszcze, a już mi się zdaje, że nam gdzieś lecieć, rozpłynąć sie trzeba, W jakieś czarowne dziedziny i kraje... Już mi się marzą słowicze wyraje Do tego nieba, Które gdzieś czeka, aż nas ukołysze W błękitną ciszę. Maria Konopnicka