Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Susan07

Nowe zycie po... czyli jak zyc zdrowo z usmiechem na ustach.

Polecane posty

Gość Sonia 1
Niby lepiej troszkę niż było ale nadal nie jest dobrze. Tony lekarstw i żaden lekarz mnie nie słucha. Zapisują antybiotyk, pomaga chwilowo a potem znowu gorzej. Wolałabym żeby zbadali co to, ale oni wiedzą lepiej. Ostatnio nawet usłyszałam, że mogę leczyć się sama. Uważam, że to ja mam rację bo to już ósmy antybiotyk w ciągu pół roku. Dokładnie co trzy tygodnie. A badania moczu cały czas pokazują to samo czyli stan zapalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Qitam wszystkich:-)Sonia ja była bym załamana gdybym nie mogła słodkiego jeść a przede wszystkim czekolady chyba bym umarła hihihi no to znalazłam u siebie większe uzależnienie niż alkohol :-)no tak tylko że czekolada jest ze mną jakieś 30 lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
GoścJolka ,Niezlomna ,wieczorna .dziś też jesteśmy trzeźwe ma się rozumieć?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie fizycznie jakoś wogóle nie odczułam, kompletnie. Zastanawiam się czy to nie adrenalina. To było nienormalne nie napić się przed snem. Raczej tortury psychiczneTo była sobota sklepy pozamykane ale stację mam tuż obok i 4 razy się ubierałam i rozbierałam, normalnie jakiś obłęd. Powiesiłsm na lodówce kartkę, nspisałm datę i każdy dzień odhaczam kreseczką. I choć prawie 2 miesiące, jak wpadam do domu po pracy pierwsze co robię to kreska i w ten sposób zaliczam dzień bez alkoholu i już nie mogę wypić. Może to nie brzmi sensownie ale mnie pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze 1 mnie dopinguje. Po tygodniu bez zaczęłam łykać silimarum vita. Tak na odbudowę wątroby bo już czułam że nie jest dobrze. A potem dieta zdrowe żarełko, ćwiczenia i po miesiącu zrobiłam próby wątrobowe i jak na moje 50lat w tym 10chlania jest ok. I to mnie mobilizuje dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Tak Niezlomna musi być motywacja do tego by się udało moja motywacja byla córka która na pewno nie raz widziała i czuła mnie alkoholem spuchnięta gemba na następny dzien i wiele wiele innych rzeczy mam je wypisane na karteczce i gdy mam strasznego głoda to sobie czytam i przypominam dlaczego nie pije. To mi bardzo pomaga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka, Każdy potrzebuje jakiegoś impulsu :) Moja córka od kilku lat mieszka w innym mieście więc jak z nią gadałam przez telefon to starałam się mówić tak aby się nie zorientowała i doszło do tego że więcej uwagi przykładałam do tego jak mówię a nie co mówię i słyszę. I czasem pytałsm o coś a ona mówiła że przecież ze 3 razy już o tym rozmawiałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolka
Cześć dziewczyny. . W pewnym wieku to cierpienia są chyba nieuniknione. . ..nie myślcie ze taka młodzież ze mnie. Jestem z roku 68...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GośćJolka.. To jesteś młodsza ode mnie :) Nie chcę łączyć cierpienia z wiekiem. Miałam dzisiaj dobry dzień czego i Wam wszystkkm jutro życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolka
Wreszcie się przyznałam ze jestem z grupy starszakow. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w trzezeieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Broniosława
Dziś już mi lepiej. Nie wytrzymałam i wczoraj poszłam do lekarza, powiedział, że to zapalenie tchawicy i samo nie przejdzie. Dostałam antybiotyk, wczoraj dwa zażyłam, dziś rano jeden i już mi lepiej. Pare dni wolnego z pracy mi sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronisława
Tak was tu podczytuję i mam wrażenie, że to ja jestem największą pijaczką. w nałóg wpadłam już w wieku 26 lat i jak się nie opamiętam to waszego wieku nie dożyję, martwi mnie to. Nie piję prawie dwa miesiące, ale jak to się ma do całego życia. Tyle fajnych dni mi przeszło koło nosa. Czemu to akurat ja się dałam w to wplątać. Dziś nie piję i wy też nie pijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Hej dziewczyny jak się macie nam nadzieję że trzeźwo :-)dziś przyszlo mi kudzu mam nadzieję że pomoże bo jestem jakaś straszna choleryczka wybucham jak dynamit wystarczy tylko zawleczke wyciągnąć hihihi :-)Bronislawo a ile masz latek jeśli mogę spytać ja nam 37 lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Broniskawo ja wiele razy zadawalam sobie to pytanie a najgorsze jest to że dwie moje koleżanki przede mną wpadły w ten nałóg i niczego się nie nauczyłam nie wyciaglam z tego żadnych wniosków oczywiście one Piły czeststo w innym towarzystwie a czasem tylko ze mną ale byłam świadoma że one są już alkoholiczkami .Teraz z pewnością postąpiła bym inaczej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Jola Ty masz pecha z tymi stronami co?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kreski pomagają. I powiem Wam jedno. Fajnie że jesteście tutaj. I bądźcie jak najdłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolka
Witam.Ja prawie zawsze na różnych imprezach przesadzalam, ale w międzyczasie alkohol mógł dla mnie nie istnieć. Zaczęło się dziać gorzej gdy odkrylam piwo. Od gdzieś 3 lat prawie codziennie i coraz więcej. A jak się skończy piwo to doprawiamy czym się da. Ja tez juz jestem tym po prostu zmęczona, co mi to daje?nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Ja bardzo dużo gotuje i lubię pięć ciasta i zawsze przy tym miałam drinka inaczej źle mi się pracowało a tak z luzem upijalam się mąż chyba za bardzo bystry nie jest bo często go oszukiwałam wypikalam niby jeden dwa drinki a z mojej skrytki lalam sobie jecze ze 3-4 jak udało mi się oszukać raz dwa więc oszukiwałam tak może ze 3 lata butelki były wszędzie a z imprezy też wchodziłam ostatnia mąż stał i mówił idziemy !!!idziemy !!!musiał mnie wyciągać z tej imprezy no bo jak przecież ja się doskonale bawiłam:-)ja też się cieszę że mogę z kimś pogadać i razem wychodzić z tego g...a dziękuję Kobietki i Depp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
GośćJolka to fakt jak już się nie dopilam to pilam wszystko co było w domu nawet samogone wypilam mężowi która dostał od wujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronisława
Natka możemy sobie podać rękę ja mam 36. Piłam podobnie jak ty ale chyba bardziej po kryjomu. Na imprezach raczej nigdy bo się bałam że narobię wstydu sobie i rodzinie. Wiedziałam że nie mam umiaru. Ale za to po imprezie to chlałam sama do rana. Codziennie w domu, w piwnicy, w kotłowni, w łazience. Chowałam flaszki gdzie się dało, raz nawet teściowa znalazła w pralce, ale ja oczywiście zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pamiętajcie o jednym,to że nie pijecie jakiś tam czas, to musicie szczególnie teraz uważać głód może przyjśc ze zdwojoną siłą i nawet nie będziecie wiedzieć dokładnie kiedy on wygra,dlatego uważajcie i wyłapujecie fale głodu bo ona przyjdzie,wiem że dobrze sobie radzicie ale przestrzegam bo nie jedni już po dłuższej abstynęcji popłynęli,zbytnia pewność siebie i brak pokory powodują właśnie zapicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dla was małą rade aby przepędzić głód i poczuć się silniejszą w walce,zamiecie swoje wady na zalety,działajcie tak aby tych wad się powoli pozbywać,one przyjdą z czasem ale wyłapujcie je jak już to opanujecie ,to potem ponownie przychodzi spokój i pogoda ducha , entuzjazm i chęć do życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Depp dzięki za rady na pewno będę starała się do nich stosować kazda dobra rada jest na wagę złota .Wiesz to że teraz nie pije nie robię z tego sukcesu dla mnie sukcesem jest każdy kolejny dzień bez alkoholu . Głód już tak bardzo nie doskwiera tylko nie mogę panować nad sobą wybucham a wiem że alkohol jest bardzo podstępny i chce mnie sprowokować bym w złości i rozdrażnienie się napila i wyluzowała o nie ze mną te numery .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka i o to właśnie chodzi wyłapujesz sytuacje sprzyjające do zapicia,ale staraj sie nie wywoływać u siebie złości,zdenerwowania,dwa mocne wdechy i luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia 1
Witajcie! Kreski są bardzo dobre, bardzo. A głód to podstępna gadzina. Jak nie może występować jako głód to przerobi się na złość, smutek, rozdrażnienie, użalanie się itp. z radością włącznie. Jedyna rada:nie wypić w żadnym wypadku. Choćby świat za chwilę miał się skończyć. I wdrażać pomału zmiany jak radzi Deep. Ja przestałam pić jak miałam 28.22 nie piję czy jakoś tak. Czyli stara jestem. Należy pamiętać, że przeszłości nie zmienimy, ale możemy z niej wyciągnąć wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonia 1
Fragment z dzisiejszej medytacji: ,, Cokolwiek ci się przydarza, masz to albo przezwyciężyć, albo właściwie wykorzystać. Nie zrażaj się więc i nie trac odwagi.,, 24 godziny na dobę. Medytacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
No to ja mam jeszcz jedna motywację tygodniowo odkładamy kasę za którą kupywalam weekendowy trunek odkłada się ładnie w skarbonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×