Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Kasisi to zależy od lekarza ja miałam ostatnią wizytę 12.12 a termin 9.01 czyli prawie mc później i żadnych nie zleconych ktg (pierwsze i ostatnie na porodówce), za to przy pierwszej ciąży na ktg chodziłam raz w tyg od 37 tyg ciąży. Jedynie zarówno teraz jak i poprzednio zlecone miałam liczenie i zapisywanie ruchów dziecka. Min 6 w 1h trzy razy w ciągu dnia. Jeżeli by się nie pojawiały przez 4 kolejne godziny natychmiast jechać do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria, Po schodach wędruję parę razy dziennie i to tak energicznie. I nic. Seks odhaczony, mąż się śmieje, że jak sie uda, to on się okrzyknie uzdrowicielem. :) Na razie - nic. Spacery też praktykuję, ale moja córka chyba lubi spacerować. Tak że póki co czekam i czuję, że siwieje. Dzisiaj dopięłam szpitalne bagaże na tip top, może chociaż świadomość, że wszystko na przyjazd gotowe coś podziała. Dziewczyny, czy to prawda, że przed rozpoczęciem porodu maleństwo się uspokaja lub mniej się rusza? Jeżeli tak, to Małgorzata jeszcze nigdzie się nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria, cieszymy się Twoim szczęściem i że jutro wychodzicie;-) Gusia, czy kilka zdań o swoim porodzie nam napiszesz? Chyba jesteś jedyna jak na razie, która rodziła naturalnie:-) Pamiętam jak pisałaś, że czekasz sobie spokojnie jak będziesz miała skurcze co 7 min. Długo czekałaś? A potem w szpitalu długo rodziłaś? Ten poród szybszy od pierwszego? Miałaś znieczulenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria mam nadzieje, ze jutro już wyjdziecie ze szpitala, Asia w koncu będzie w domku. Ale fajnie macie! Pozdrawiam A jesli chodzi o cc to mam nadzieje, ze jednak sie obejdzie i dam rade urodzić sn może nie bedzie tak źle, a mała może zdecyduje sie już niedługo wyjsc, zobaczymy jak to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu a do kiedy bedą Cie tak trzymali po terminie jesli samo się nic nie zacznie? Wiesz coś, czy masz ustalony jakiś termin na wywołanie w razie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze. Znieczulenie jest bezpłatne, płatne, czy zależy od placówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpital nie ma prawa wziąć pieniędzy za znieczulenie. Jest bezpłatne. Coś Monia się nie odzywa, pewnie w domku dochodzą do siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morciek, ja nie wiem jak to jest z tym seksem, widocznie nie na każdą działa ;) Mojej siostrze udało się urodzic 2 tyg. wczesniej własnie przez seks. Ja też bede to praktykować z mężem ;) moze nam tez sie uda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morciek podobno tak jest,ze dzidziuś jest spokojny przed porodem bo zbiera siły i nie ma też za bardzo jak sie ruszać. Moja mała jest spokojniejsza niż dawniej, ale jednak rusza sie o stałych porach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet lekarz mówił nam na wizycie, że zaleca seks, żeby przyspieszyć poród. Ale, kurde, no na razie nie działa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasisi w sumie to szybko poszło. Skurcze miałam pierwsze wieczorem 29,12,2014 ale rzadko, w nocy zaczęło się bardziej regularnie a od 4 tak co 10-15 min. Wytrzymałam do 7.30 zeby m i ala się wyspali i tak ok 8 pojechaliśmy do szpitala. Tam badania i 4 cm rozwarcia i o 9 bylam na porodówce, do 10 dreptałam po sali i zwiekszyło się do 6 cm. Po 10.30 położna zrobiła mi badanie k***wsko bolesne przebiła wody i ruszyło tak szybko ze lekarz nie zdążył Arturka odebrać. Na szczęści położna która się mną zajmowała była naprawdę super kobietą i sama wszystko załatwiła. Arturek urodził się od 10,49 czyli 29 min po odejściu wód płodowych. Znieczulenia nie miałam ale mieli gaz rozweselający i mi go zaproponowali skorzystałam i bardzo się z tego cieszę może nie łagodził jakoś specjalnie skurczy ale tak skupiałaś się na oddcyhaniu gazem że nie myślałaś o skurczu a później jak przechodził było ci tak błogo :D. Skurczy partych miałam chyba 3 więc szybko wyskoczył, że był dość duży to troszkę pękłam nie zdążyły naciąć ale przez to w sumie mniej boli krocze. Przy nacięciu bolało bardziej i dłużej. Zdecydowanie ten poród był szybszy tak dwa razy (na szczęście i bardzo za to dziękuje, temu na górze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Dziewczyny ten seks to niby działa od skończonego 38tc, bo w s*****e jest prostaglandyna czy coś takiego co działa zmiękczająco i rozwierająco na szyjkę, ale ona jest wrażliwa na to dopiero w tym czasie. Jest taki żel, który ma to w sobie i tego też używają położne żeby poród przyspieszyć. My też z mężem zaczęliśmy praktykować :-D Daria cieszę się, że jutro będziesz z Asiulką w domu i nawet Ci zazdroszczę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Gusia, właśnie słyszałam, że sprawdzanie rozwarcia cholernie boli, prawda ?? Opisz jakoś ten ból porodowy, proszę,nie oszczędzaj nam niczego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Gusia za relację;-) Znieczulenia nie planowałaś w ogóle? Czy szpital niechętnie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, super. Dzięki! :) Zobaczymy, czy mój szpital podlega temu prawu potulnie, czy trzeba się będzie wykłócić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_32
Jeśli chodzi o dopłaty w szpitalu to mój mąż żeby przy mnie być musiał zapłacić 40 zł i podobno w tym mial być obiad którego oczywiście nie dostał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda samo badanie rozwarcia nie boli w sumie to zależy od lekarza. Bardziej dużo bardziej boli masaż szyjki macicy i przebijanie wód płodowych. To boli tak że jak mojego trzymałam za rękę to mu paznokcie wbiłam w dłoń ale wytrzymał kochany, na szczęście nie jest długie to badanie. Kurcze trudno opisać ból porodowy bo każdy ma inny próg bólu, te początkowo skurcze to mocny ból podbrzusza taki okresowy chwyta i puszcza. A parte to taki ból że cisniesz żeby jak najszybciej się go pozbyć czyli wypchnąć malucha na swiat a boli bo napiera i na o***t i ns krocze dlatego bardzo ważne jest w tym czasie sluchanie położnej w miarę możliwości. Bo czasem ciężko nie przeć jak to samo się cisnie. Żeby w dobrym momencie przeć. I zamykajcie oczy a głowę przyciskajcie do piersi żeby naczynka w oczach wam nie popękały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! :) Z serii: myśli nieskrępowane, dla rozluźnienia atmosfery oczekiwania. Wiecie, że ciężarna sarna w zimie potrafi o miesiąc przesunąć termin porodu, żeby urodzić w bardziej sprzyjających warunkach pogodowych? U mnie w nocy spadło sporo śniegu. Wniosek z tego taki, że jestem sarną i mój organizm czeka, aż przyjdzie wiosna. Kurtyna. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do znieczulenia nie wiem jak jest, dwa lata temu nie było. A nastawiałam się na szybszy poród i że nie będą musiała brać. Zresztą to i tak dają tylko w odpowiednim momencie za wcześnie nie mogą zeby nie spowolnić akcji a za późno już nie zadziała. Skorzystałam tylko z gazu i fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Cześć :) Ja właśnie rozluźniam się w wannie :) Co u Was? Jak Maluszki? Wszystkie. :) Morciek dobre :) Pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska1234
Edi jutro mam się zgłosić do szpitala na obserwacje już, no chyba że dzisiaj coś wyjdzie na ktg to może mnie zostawia, ale czuje że chyba jeszcze nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, Aśka. Nie zazdroszczę. Mi powiedzieli, że jak nic się nie ruszy, to do szpitala w następny poniedziałek, czyli cztery dni po terminie. Ale to od razu na wywołanie. Nie wyobrażam sobie leżeć i czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja rodziłam to słyszłam takie plotki ze pierworódki to nawet do 14 dni po terminie trzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 29
Cześć dziewczyny jestem nowa na forum gratuluje wszystkim mamusia i zazdroszczę ja mam termin na 10.01 i w tym dniu mam sie zgłosić na oddział ( powód inseminacja i staranie 9 lat o dzieciątko) ale jak juz czuje Marysię to zapomniałam o tym czasie, jak narazie żadnych skurczy ani bolesnych ani bezbolesnych..... Czekamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczyny :-) Morciek, no ciekawa ta historia z sarną ;-) Gusia dzięki za Twoją pomoc, zawsze to trochę pomaga, jak ktoś już to przeszedł i może coś opowiedzieć. O znieczuleniu wiem, że dają od rozwarcia 4 cm i rzeczywiście jak jest za późno, czyli pewnie coś koło 7-8cm to już nie dają. Słuchajcie byłam teraz u lekarza, bo skoro jestem bez opieki żadnej to nie mogłam tego tak zostawić. Zbadał mnie, rozwarcie na opuszek palca, znowu przytyłam, masakra... Kazał mi od 38 tygodnia, czyli już, bo mam skończony 38 tydzień minimum 2 razy w tygodniu chodzić na ktg. Więc jutro się wybieram. Podał mi przykład pacjentki, która miała zdrowe dziecko, nie działo się nic, wszystko ok, żadne pępowiny nieowiniete, ok. No i z niewiadomych przyczyn dziecko zmarło, więc wolę dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Karolina ;-) 9 lat starań? o Matko, to super, że wreszcie się udało :-) Szczęśliwego rozwiązania i dawaj znać co u Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina 29
A dziewczynki mam pytanko czy wy tez przed porodem chciałyście zjeść wszystko to czego pózniej nie bedzie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Karolina! Gratuluję wytrwałości i tego, że Wasze trudy zostały nareszcie nagrodzone! Ja jem dużo cytrusów, tak na zapas trochę. No i wczoraj kebab... starałam się przez całą ciążę jeść wszystko, ale takich śmieci raczej się wystrzegać, a tu masz. Oprócz tego nie zastanawiam się za bardzo, co będzie mi wolno, a czego nie. Po prostu jem to, co lubię, na co mam ochotę, co wydaje mi się słuszne, ale jakoś tak tego nie rozważam za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×