Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Gość Morciek
Edi, ja nie miałam przed porodem nawet kropelki siary. Po zresztą też nie. U mnie pokarm pojawił się dopiero w drugiej dobie, ale okazało się, że moja kruszynka nie ma sił na tyle, żeby wyssać taką ilość mleka, żeby być najedzoną. Dlatego też za pomocą laktatora ściągam pokarm i podaję jej w buteleczce. Myślę, że Ty nie masz czym się martwić. Kasisi, trochę się boję tego usuwania szwów. Ja mam ich dość dużo i są rozrzucone wokół pochwy. Mnie zaprosili na ściągnięcie dziesiątego dnia po porodzie. Też jestem jeszcze tam opuchnięta, ale nic już prawie nie boli. Monia, a może Twój mężczyzna bał się, że przez Amelię stracisz nim zainteresowanie? Dziewczyny, mówi się, że dziecko przed porodem jest spokojniejsze. Guzik tam. Małgosia nawet na porodówce skutecznie skopywała z brzucha pasy do ktg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszcze jedno mam pytanie do mam karmiących piersią ;) Czy bardzo uwazacie na to co jecie? Czy bardzo zmieniła Wam się djeta? Ja uwielbiam produkty mleczne np. kakao, budyń, płatki z mlekiem itp. i sie zastanawiam czy mozna jesc mleko krowie w czsie karmienia piersiią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusia09
Edi można jeść mleko i produkty mleczne. Ja w sumie jem wszystko jedynie kapusty i grochu nie. I patrze na mlodego czy jakoś nie reaguje ale jest ok. Wiec nie przesadzam z dietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz jesc wszystko Edi procz produktow wzdymajacych. Jezeli chodzi o produkty mleczne mi polozna powiedziala zeby dzienna porcja nie przekraczala rownowartosci 2 szklanek mleka czyli moge w ciagu dnia wypic szklanke mleka i zjesc jogurt przykladowo. Bo bialka mleka krowiego alergizuja i trzeba uwazac. I jesc wszystko procz mocno smazonego. Mi powiedziala ze np kotlety pierwsze z patelni zanim tluszcz bedzie przepalony. I podobno cytrusow nie mozna bo powoduja kolki. Podobno. Ja wiem, ze z moimi szwami daleko mi do waszych ale mnie bolalo sciaganie szwow. W sumie w 5 dobie sciagnieto mi co drugi szew to tam gdzie rana bolala bardziej sciaganie nie bolalo ale tam gdzie rana nie bolala to myslalam ze bede wyla jak mi sciagali te szwy. Takie uszczypniecia bolesne. Nic przyjemnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna zjeść cytrusy ale z umiarem np 2 mandarynki czy kawałek pomarańczy a nie zaraz pół kg. A ogólnie to zależy od dziecka jedno moze reagować na wiele produktów inne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
Drogie mamy, przerażacie mnie! Nie dosyć że ból porodowy, ale ok, wiemy że za chwilę będziemy tulić swoje dziecko. Następnie ból podczas nacięcia i szycia (jedne mówią, że nie boli, drugie mówią że bardzo boli), a teraz jeszcze się dowiaduję, że jednak szwy z krocza trzeba usunąć co boli! Myślałam, że to są szwy rozpuszczalne. Boże, teraz żałuję że nie załatwiłam sobie cesarki na życzenie. Ja tego nie przeżyję. W ogóle nie jestem odporna na ból. Płaczę już nocami, że nie dam rady, że pewnie umrę z bólu. Czy jest tutaj jakaś mama,która bardzo się bała, bo też nie była odporna i dała jakoś radę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile razy ja gadałam mojemu w czasie porodu, że nie dam rady. Dałam a wydawało mi się, że to był koszmar. :( teraz myślę, że nie aż taki. :) dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nacięcia nie czułam wcale. Szycie da się przeżyć tylko pytałam ile jeszcze. A zdjęcie szwów też nie aż tak boli. I tak lepiej to znieść niż poród. Nie wiedziałam kiedy poród się skończy, a szycie i cała reszta trwały chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sty2014
dziewczyny wy tu wszystkie bylyscie nacinane i szyte? ja rodziłam równo rok temu pierwsze dziecko i ani mnie nie nacieli ani nie pękłam doszłam do siebie bardzo szybko poród tez byl szybki i te szwy to rozpuszczalne chyba daja przeciez ?? co to za szpital co w tych czasach daje zwykłe szwy?? nie straszcie tak tych dziewczn co sa przed porodem, ja bardzo sie bałam kombinowalam cesarke, znieczulenie itd a poszło jak z płatka i nawet bez znieczulania i teraz sie ciesze bo po kilku dniach od porodu czułam sie jakbym mogła rodzic jeszcze raz a wczesniej bylam straszna panikara :P pozdrawiam styczniówki te przed rozwiazaniem dacie rade! i te po również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas szwy na krocze dają zawsze rozpuszczalne, więc żadnego ściągania nie ma. Moment cięcia krocza jest niewyczuwalny a szycie troszkę szczypie, ale to nie jest taki ból, żeby się go bać. To tak dla tych co się bardzo boją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski jutro (20.01) pelnia wiec bedzie ******* porodowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MoniA_28
Hej :) Dziewczyny strach ma wielkie oczy i rośnie on w naszych wyobrażeniach. Jak się dostaje skurczy porodowych załącza się inny tryb. Wtedy się nie myśli jak bardzo będzie bolało. JA też się teraz boję, czasami nawet płaczę ze strachu. Ale już raz to przeżyłam i za nic nie mogę sobie tego bólu przypomnieć. Syna rodziłam 4,5 godz bez znieczulenia. Popękałam, szycie czułam dokładnie bo znieczulenie nie działało. Szwy miałam rozpuszczalne. Ale dziecko w ramionach i ta euforia po porodzie sprawia, że nic inne nie ma już znaczenia :) Magda len jak tam u Ciebie? JA dziś byłam u gin rozwarcie na 2 palce, szyjki nie ma ale mała się nie śpieszy :( Jak do czw nie urodzę to rano w czw na oddział, bo termin na 21 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głębiej miałam rozpuszczalne ale na zewnątrz to do zdjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Dziewczyny, przecież mamy, które rodziły i dzielą się swoimi doświadczeniami nie chcą nikogo straszyć tylko po prostu opowiadają nam to o co pytamy :) Edi ja mam siarę, ale są to takie malutkie kropelki jak pisałaś i dopiero jak nacisnę pierś i sutek, jednego dnia jest więcej drugiego mniej, ale wszyscy mówią, że to nie ma znaczenia, że ważne jest aby przystawiać dziecko i być konsekwentnym, moja koleżanka przez kolki swojego synka musiała go odstawić od piersi i stracił jej się pokarm, później jakaś lekarka poleciła jej żeby do tego wróciła i przez dwa tygodnie co dwie godziny masowanie piersi ( nawet w nocy) przystawianie synka żeby tylko ciumkał i dzięki jej zawziętości udało się jej odzyskać pokarm, więc myślę, że my nie mamy się o co martwić, bo pokarm się pojawia i tak przez te skurcze macicy ;) Byliśmy dzisiaj z małą na ktg i ani jednego skurczu !! nic !! Mimo, że brzuch boli mnie jak na okres. Monia 28 ja nie wiem czy mam jakieś rozwarcie, ale zauważyłam, że mam TAM bardzo ciasno, że nawet trudno mi się jest badać tymi papierkami lakmusowymi. Tak jak pisałam oprócz tych kilku skurczów i bólu podbrzusza to nic się nie dzieje. Dzisiaj położna mnie sprowadziła na ziemię, bo powiedziała, że do szpitala mam się zgłosić dopiero 7 dni po terminie, jeżeli nic się nie będzie działo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie chodzi o to, żeby kogokolwiek wystraszyć... wiadomo, że poród boli, ale to jest ból, który mija. Nawet w trakcie są przecież momenty, kiedy skurcz odpuszcza i można odpocząć. Ja będę wciąż mówić, że poród jest nie tyle bolesny, co męczący. Gościu PRZYSZŁA MAMO, ja u dentysty od progu krzyczałam o znieczulenie, myśl o porodzie mnie paraliżowała, a naprawdę nie było tak źle. Wiem, że to wyświechtany slogan, ale kluczem do sukcesu jest słuchanie położnej lub lekarza, którzy odbierają poród. Z ich wskazówkami naprawdę jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Morciek dokładnie, przecież od początku jak tu piszemy sobie obiecywałyśmy, że ta która pierwsza urodzi będzie opowiadać i dzielić się doświadczeniami i przecież my nie chcemy żeby nam oszczędzać, wiadomo że poród boli, a nas - kobiet nie mogących się doczekać na dzidzię to nie odstrasza :) z resztą każda kobieta, z która rozmawiałam mówiła mi, że boli niewyobrażalnie, ale tego bólu się potem nie pamięta. Poza tym ból u dentysty nie kończy się takim wielkim szczęściem a ból porodowy owszem, to jest ból po coś. Wiadomo, że mi teraz łatwo się gada, bo jeszcze tego nie przeżyłam, ale my się tu nie boimy :) a gość tutaj napisał, że żałuje, że nie załatwił sobie cc. Ja widziałam na oddziale dziewczyny, które były po cc i nie potrafiły się ruszać i nie chciałabym tego przeżywać. Z resztą są tutaj Mamusie, które to przeżyły i też nie było im łatwo :) A co do szwów to z tego co wiem, to nie jest kwestia szpitala tylko tego, że w niektóre miejsca można dać szwy rozpuszczalne a w niektóre nie, bo nie zdają egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edi, ja staram się jeść wszystko, z umiarem, cytrusy omijam na razie i takie bardziej uczulające. Wczoraj zjadłam ryż z kurczakiem ale był trochę ostry, potem strasznie się martwiłam czy Iwo nie będzie bolał brzuszek. Na szczęście chyba nie bolał, ale nie powtórzę na razie tego kroku, dziecko ma dopiero tydzień. Muszę pamiętać, żeby dawać mu wit D i od dziś 8 doba życia wit K. Jutro idziemy na kontrolę do lekarza i zarejestrować dziecko. Dziewczyny od nocy mały wisi na cycku, nie mam już siły, dopiero śniadanie zjadłam bo usnął na 20 minut. Nie mam już siły, gdyby nie telefon, to w ogóle byłabym warzywem nastawiającym cyca;-) Co przyśnie, to zaraz się budzi i szuka, ehh... Położna powiedziała, że tak około miesiąca to się stabilizuje i że potem dziecko już je rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strach tu nie pomoże. JA też się bardzo bałam i boję cesarki. Jak rodziłam sn to m mówił ze jak lekarz zapytał jak chce rodzić to.powtarzałam, że cesarka tylko w ostateczności i tak kilka razy :) Ja 5 godzin po porodzie byłam już wykąpana, krocze bolało ale w miarę możliwości chodziłam :) Będzie dobrze. Magda Len ja tak bardzo nie chce iść do tego szpitala, że szok. Uważam, że leżeć moge w domu a nie na oddziale i się denerwować tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poruszę tu może trochę kontrowersyjną kwestię porodu cc i sn. Otóż jeśli są wskazania i musi być cc, to spoko, ale jeśli ktoś płaci za cesarkę, to powinien wiedzieć, że dla dziecka lepiej jeśli urodzi się sn. To przejście przez kanał rodny jest mu potrzebne, kiedyś czytałam też że coś się wydziela dodatkowo. W necie można znaleźć info na ten temat. Wiem, że często jest tak(zapewne nie zawsze ale często), że dziecko jest inne. Moja siostra była u mnie wczoraj, widziała dziecko i ma koleżankę, która urodziła przez cc 3 tygodnie temu. Stwierdziła, że mój jest zupełnie inny, taki "rezolutny", że właściwie to jest na poziomie tamtego, urodzonego wcześniej, a też donoszony, ale mój ma dopiero tydzień. W ogóle to lekarze byli trochę zdziwieni, bo już w 2,3 dobie podnosił głowę i podnosi strasznie wysoko, muszę go dobrze asekurować, bo lata mu ta głowa wtedy:-D Dla mam czekających powiem Wam, że mój często składa dłonie jakby się modlił, wygląda to fantastycznie;-) Pewnie każda dzidzia ma typowe dla siebie gesty, to takie fajne;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
No pocieszyłyście mnie trochę. Ja się nie boję bólu, ale tego nacięcia, szycia i teraz jeszcze wyciągania szwów z tak delikatnego miejsca. Rodzę za 3 miesiące, ale z ciekawości czytam fora nt porodów. Czytam was i teraz zaczęłam czytać grudniówki. Cieszę się, że opisujecie swoje porody, bo to z jednej strony daje mi siłę że każda z was daje rade. Dla mnie nieprzyjemne są nawet badania ginekologiczne. Jestem strasznie nieodporna, a nie chce drzeć się na cały szpital. Zaczęłam 7 miesiąc, a nie śpię po nocach od 5 :( Jak się tylko przebudzę na siku to już koniec, zaraz w głowie jest pełno myśli na temat bólu...Jak nadejdzie ten czas to będę wyglądała jak zombie! Dziękuję Wam za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła mamo, polecam skupić się tylko na tym, żeby urodzić zdrowego malucha. Reszta sie praktycznie nie liczy. Polecam ZZL jak się boisz bólu, ja miałam i przestałam czuć jakikolwiek ból. Dopiero przy partych było gorzej, ale u mnie trwały tylko 25 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Kasisi mój też tak podnosi główkę i składa rączki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
Kasisi na szczęście w moim szpitalu podają ZZO bez opłat i podobno bez problemów. Na pewno z tego skorzystam, bo nie wyobrażam sobie inaczej. Dla mnie jest to po prostu rzeź. Masz rację, muszę skupić się na tym żeby urodzić zdrowe dziecko. Zobaczymy jak to będzie. Najgorsze jest to, że na bólu porodowym się nie kończy, tak jak kiedyś myślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, czemu nie wrzucisz nam zdjęć swojej kruszynki? Przyszła mamo, mnie anestezjolog poinformował z skutkach ubocznych, taki jego obowiązek i podpisałam papier. Decyzja należy do Ciebie, zawsze jest jakieś ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
Przyszla mamo nie chciej rodzic przez cc. Nie dostaniesz dziecka na brzuch jak po sn i wiez bedziecie budowac pozniej... to jest trudne. Bol jest niesamowity przez kilka dni, nie mozna chodzic, nawet lezec ciezko, nie wspomne o zajmowaniu soe dzieckiem. moja corcia miala problemy z oddychaniem przez cc bo plyn owodniowy nie zostal wycisniety z płuc tak jak po porodzie sn... na prawde ciesz sie ze masz mozliwosc porodu naturalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja się bardzo ciesze,ze chetnie dzielicie się z nami swoimi doświadczeniami i po mimo,ze są tu różne historie to staram się nie nastawiać na zły scenariusz, tylko wyciągać same pozytywy i np. dzięki Moni np. wiem, ze cc to ostateczność, dzięki Kasisi nie jetem już tak negatywnie nastawiona na znieczulenie zewnątrzoponowe, a jak to już bedzie wyglądać, poród i połóg to nie zależy całkiem ode mnie. Staram się też nie wyobrażać tego bólu, nacinania, szycia itp. na prawdę jestem już tak spragniona mojej kruszynki, że tylko czekam aż się coś zacznie i że zniose wszystko dla mojej dzidzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edi pamiętaj o tym, że ten cały ból podczas porodu jest tylko chwilowy. To minie. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale nagroda jaką dostaniesz za te chwile cierpienia wynagrodzi Ci wszystko. I to prawda, że kiedy przytulasz swoje dziecko w ciągu sekundy zapominasz o tym bólu. Ja niestety ból czułam przez pare dni, ale kiedy byłam z moją córeczką już razem cały czas to zapomniałam całkowicie o tym jak bardzo bolało. I mówię to szczerze. Pamiętam, że bolało, ale nie pamiętam jak bardzo. I wiem, że jestem w stanie przejść przez to jeszcze raz :) chociaż przez pierwsze dni byłam święcie przekonana, że nigdy w życiu nie skusze się na kolejne dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
Dziewczyny tak wam się tutaj wtrąciłam, chciałam wam powiedzieć że jesteście super babki :) Kiedyś zawsze mówiłam, że zapłacę za cc bo się tak bardzo boję. Będąc już w ciąży, troszkę mi się zmieniło, bo z jednej strony chciałabym to przeżyć. Monia wszystkie tak zachwalają te cesarki, a ty chyba jedyna mówisz jak naprawdę jest. Super że opisujecie te historie. To nie tak, że straszycie, po prostu mówicie jak jest. Mam takie dni, że płacze bo się tak bardzo boję, a czasami mam takie dni, że czuję wewnętrznie że dla mojego dziecka przeżyję wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia09
Przyszła mamo ja 2 lata temu rodziłam córkę sn wtedy mnie nacięli, teraz rodziłam sn syna i tak szybko poszło że nawet nie zdążyli naciąć tylko pękłam, i z porównania powiem że pęknięcie o wiele szybciej się goi i mniej boli, a nacięcie odczuwalne tak ze 3 doby później ok. Jeżeli możesz skorzystać z gazu rozweselającego to polecam bardzo fajna sprawa i nawet pomaga a nie ma skutków ubocznych. Plusem sn jest to że poboli "godzinę" a zaraz po porodzie możesz śmigać i robić bez grymasu wszystko przy dziecku. A po cc poród może nie boli a dochodzenie po jest bez porównania gorsze i dłuższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×