Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda len

Mamy rodzące w styczniu 2015

Polecane posty

Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
Gusia09 Gaz rozweselający też podają u mnie w szpitalu. Właśnie wiele razy już wyczytałam, że naturalne pęknięcie mniej boli i szybciej się goi. A że nacięte krocze, jest zawsze robione głębiej przez co jest bolesne i dłużej się goi. Wolałabym w ogóle uniknąć nacięcia, a jeśli już to właśnie sama pęknąć. Gorzej tylko jak się pęknie do o***tu, wtedy już nie jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w czym kładziecie spać swoje maleństwa? Chodzi mi o ubranko i o okrycie np. rożek, kocyk itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Dziewczyny ja czytałam, że jeżeli sama pękniesz to szybciej się goi rana, bo pękasz w miejscu gdzie masz najcieńszą skórę i wtedy ona też szybciej się zrasta. Z resztą naciąć mogą nas np na 6 szwów a pęknąć możesz tylko na dwa. Każda mama mi mówi, że i nacięcie i pękniecie jest nieodczuwalne, bo dzieje się to podczas skurczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Monia28 nie bój się tak szpitala, ja też się bałam za pierwszym razem , ale jeżeli wiesz jak w tym szpitalu jest to nie jest tak źle, obyś tylko miała fajne dziewczyny na sali. Poczujesz ten klimat porodów, noworodków to będzie Ci lżej :) Ja dwa razy przeżyłam szpital i to z powodu komplikacji a nie porodu a za trzecim się wypisałam, bo byłam w innym szpitalu i było tam okropnie. Ważne, żeby Twój szpital był dla Ciebie przyjazny z miarę możliwośći :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Body z krótkim i pajacyk. Jeszcze kocyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edi i to jest super podejście! Co nam da myślenie o bólu, będzie boleć i tyle. Bardzo ważne jest to co już tu było przez kogoś napisane, współpraca z położną. Ja na początku partych, stałam przy łóżku i próbowałam przeć a ona wycierała mi tyłek bo się za przeproszeniem ze... :-( No i co, jakoś to przeżyłam, wtedy się nie myśli o wstydzie i zażenowaniu, tylko o tym, że to już teraz, trzeba być dzielną i spisać się na medal;-) Jednym słowem pozytywne podejście bez myślenia o bólu, o tym jak to będzie. Będzie kochana istotka i tylko to się liczy:-) Co do ubranka, to ja mieszkam w domu i nie jest tu tak ciepło jak w bloku. Niestety mimo, że nie chciałam, to mały nosi czapkę, inaczej ma czkawkę i kicha... Zakładam mu body z długim rękawem i albo pajacyk albo kaftanik+śpiochy. Dodatkowo owijam go pieluchą flanelową i rożek, na to czasami kocyk. U mnie jest naprawdę chłodno, sprawdzam kark, nie poci się a rączki ma zawsze letnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusia, możesz napisać czy jest jakaś różnica po Twoim 1 i 2 porodzie jeśli chodzi o brzuch i jego powrót do normalności? Czy za drugim razem dłużej dochodzi do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Drogie dziewczynki ja jestem po cesarce urodziłam w środę rano a w piątek po południu byłam juz w domku z maluchem, nie mam porównania co do SN i CC ale powiem wam ze SN był moim marzeniem i szkoda ze nie wyszło , ja rodziłam 6 godzin i pózniej zdecydowano o cesarce ale wiem ze jest to piękne i wcale nie takie straszne, męczące to fakt, no i boli ale przechodzi( jest maz, jest położna- nasza była fantastyczna rozbrajala atmosferę) a cesarka mimo ze szybko i nie czujesz to jednak operacja na sali operacyjnej - pojawia sie stres - a uruchomienie ( wow to dopiero szok) na dodatkowo w gratisie zespół popunkcyjny, za szybkie uruchomienie skutkuje tym ze jak tylko podniesiesz głowę to masz taki bol ze hej o ciągnięciu i o ranie nie wspomnę. Także naprawde nie rozumiem cesarki na życzenie i chęci tego bólu. A ogólnie to mam taki baby blues ze szok a emocje to mi tak szalejąno i nie wiem czy tylko ja to mam ale mam wrażenie ze nie wiem co robic i jak sie zając własnym dzieckiem o nie wysłaniu nie wspomnę :-( pozdrawiam wszystkie mamusie i te obecne i oczekujące ( śpijcie bo pózniej juz nie będziecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Nasza malutka spi w Bory plus pajacyk i rożek :-) jak klaśnięciem spac maluszki i czy przekładacie w nocy? ( ja kładę na boku raz na jednym raz na drugim- po karmieniu) czy karmicie maluszki piersią ? Czy wystarcza pokarmu czy któraś z was dokarmia lub podaje tylko mm? Bo ja mam wrażenie ze sama pierś nie wystarcza i dokarmiam mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPRZYSZŁA MAMA
Karolina29 Gratulacje :) Nie wiem co te kobiety wypisują na forach pt "Jeśli poród to tylko cc!" Bo przeczytałam już cały internet w tej sprawie, co lepsze, czy sn czy cc i wszędzie zachwalają cc. Czytam was dalej i dajecie coraz większa wiarę w to, że jakoś przeżyję sn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość karolina29
Przyszła mamo :-) dziękuje :-) wydaje mi sie ze duzo zależy od tego jaki to poród, leżałam na sali z dziewczyna której pierwszy poród trwał 27 godzin i mimo ze lekarze proponowali cesarkę to ona uparła sie i urodziła naturalnie, ale podobno było strasznie dziecko było duże i mogło to grozić niedotlenieniem wiec dla niej 2 poród i cesarka to była lepsza opcja ale powiedziała to dopiero na 2 dzien jak juz wstała bo zanim została uruchomiona obiecywała przez ponad 2 godziny ze wstanie ( wkurzając przy tym pielęgniarki) ponieważ nie była w stanie sie podnieść a co dopiero pójść pod prysznic i sie wykapać :-) uszy do góry tak ogólnie to i tak nie ma wyboru bo maluszek jakoś musi sie wydostać z brzuszka :-) i na końcu ważne ze jest zdrowy a nie jest ważne jak wyskoczył ...... A ja zamiast spac za im sie mała obudzi to pisze :p spokojnej nocy .-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morciek
Przypomniało mi się, co powiedział lekarz, który przyszedł mnie odwiedzić na porodówce: weszło to i wyjść musi. :) Coś w tym jest. Zestaw nocny Małgorzaty: body, pajacyk, rożek/kocyk, czapeczka, skarpetki, kołderka do okrycia, ale nie do opatulania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Morciek moja mama mówi tak samo :) Dziewczyny mam dziś straszne wzdęcia, cały czas się "oczyszczam" i chwilami mam bardzo twardy brzuch, aż boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina, gratulacje!:-D:-D:-D Ja dokarmiam na noc mm i w razie potrzeby w ciągu dnia 1 raz. Cały dzień jestem na cycu, muszę dawać na noc mm, inaczej mam noc z głowy a muszę spać, żeby jakoś funkcjonować w dzień. Jak daje mm o 23, to budzi się ok 3, potem ok 6, więc naprawdę jest różnica. Nawet teraz jak to piszę, daję mu cyca, no bez przerwy prawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia mam dzis tak samo kilka razy byłam w toalecie, mam wiatry ;) i troche mi tak niedobrze jest.. no chyba, ze jedzenie mi zaszkodziło. Jutro ide na badania to się okaże czy jest jakies rozwarcie, oby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuszek też ciągle twardnieje, ale ej bez bólu. Karolina gratuluje!! :) Kolejna Mamusia w naszej paczce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko, uściski! Madzia, Edi, może coś się rusza? Oby, prawda? :) My jesteśmy po pierwszym zabiegu manicure mojej córeczki. Mąż w roli kosmetyczki spisał się znakomicie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam zamiar kłaść małą do spania w body, pajacyku i w rożku.U mnie w domu jest dosyć ciepło, więc powinno być ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnębi mnie myśl, że jeszcze nie urodzę w tym tygodniu... nie chce narzekać, ale zaczyna mnie to już wkurzać, tylko czekanie i czekanie i czekanie..Ileż można!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję, że dziś czeka mnie kolejna nie przespana noc :( Wszystko przez te nerwy. Niecierpliwie się coraz bardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... ja nie miałam żadnym symptomów, że to już. Nawet pierwsze skurcze w nocy potraktowałam jako konieczność zmiany pozycji. Myślałam, że muszę odwrócić się na drugi bok, bo miednica nie wyrabia. Także nie wiem, co Wam poradzić. Ale czekania bardzo współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda len
Edi mam to samo, już się strasznie złoszczę i czasem krzyczę bez powodu, że mam już dosyć a dzisiaj ta położna jeszcze mi powiedziała " do szpitala dopiero 7 dni po terminie a i tak nie ma Pani pewności, że Pani urodzi" a ludzie nadal pytają " Ty jeszcze potrafisz się ruszać ?" albo " eee Ty to jeszcze pochodzisz z tydzień" grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam żadnych skurczy. Nagle wody mi odeszły i skurcze pojawiły się 2h później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość angela
tez juz mam dosc. Najgorzej jest wieczorem kiedy juz brzuch tak boli od samego ciezaru a moj maly zaczyna wtedy swoje harce rozciagance i boli jakby zywcem mial rozerwac wsztstko. No i najgorsze ze chce sue spac a tu bezsennosc bo ciagle stres i mysli " kiedy to bedzie" a jak sie uda zasnac yo ciagle niewygodnie. Z tego sxalenstwa od kilku dni spie z recznikiem pod tylkiem erazie odejscia wod i codziennie rano kontrola hihi Najchetniej bym ryczala csly czas tak dla ulzenia sobie no ale moze lepiej sie nie uzalac. Z drugiej strony mam cicha nadzieje ze urodze w termin to jeszcze uda mi sie zaliczyc egz na studiach, jednak jest strach bo na studia dojezdzam do innego 25 km. Ale juz tylko kiedy musze. Tez wsxyscy jak mnie widza to mowia co ty tu jeszcze robisz, a wykladowcy zartuja ze im porodowke urzadze hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość fantasy
Nie wiem od czego to zależy, ale 2 moje znajome miały termin na 30 stycznia i już urodziły. Ja mam na 25 i nic się nie dzieje. Jutro wizyta u gina. Brzuch się opuszcza. Mąż załatwił sobie wolne, więc nie będę sama. Miałam schizy że taxi mnie nie będzie chciało zabrać do szpitala. Poród to będzie dla mnie traumatyczne przeżycie. Jeśli boli bardziej niż pobieranie płynu rdzeniowego z kręgosłupa to wiem, że tego nie przeżyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :) Jak tam, moje drogie Mamy i Brzuchatki? W nocy tuliłam do snu córeczkę i uświadomiłam sobie okropną rzecz. Jak już mija strach przed porodem, nadchodzi inny, o wiele gorszy. Że maleństwu coś się stanie, że mogłoby go zabraknąć. Straszne to jest. Teraz, kiedy mam Małgorzatę przy sobie wiem, że nie ma mnie bez niej. Przy tym lęku obawa przed porodem i on sam to naprawdę nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aguśka1234
Teraz do końca życia będziemy się martwić o swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia dobrze Cię rozumiem i na prawde życzę Ci, żebys nie musiała tyle czekać i ja też i że nasze kruszynki zlitują się nd nami biednymi matkami i wyjdą jak najszybciej ;) Ja zaraz bede dzwoniła do gin. i mi powie o ktorej przyjechać na te badania. Brzuch mi twardnieje, ale znów bezboleśnie prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie np. brzuch nie boli jak tak mała harcuje i ogólnie ciężar brzucha mi nie przeszkadza. Tylko przy zmianie pozycji podczas leżenia. Jak wróce z badań od raz się odezwe co i jak. Mam nadzieje, ze jest już jakieś rozwarcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×