Czemu ładne kobiety są głupie a brzydkie są mądre???

tralcia dziś no i o to mi chodzi. Jak już i tak miałbym mieć jakąś obsesję to chyba lepiej, żeby to było wynalezienie leku na raka, niż obsesje na punkcie swojej wagi czy celnego kopnięcia piłki. Po tym właśnie się odróżnia ludzi inteligentnych od cymbałów:)

gość dziś nie mów hop:)

No właśnie wydaje mi się ze jeśli juz to nie inteligencja a aspiracje i ambicje będące wynikiem mnóstwa innych czynników wewnętrznych i środowiskowych :-P :-) Temat jest zbyt szeroki i głęboki i nie dający się zbadać aby dojść do jakichś sensownych wniosków. Ale uroda i inteligencja to dwa niezależne od siebie parametry - tego jestem pewna :-)

ja też nie wiem jak to jest, ale nic nie zmienia faktu, że wybitnie mało jest pięknych dziewczyn w dziedzinach życia związanych z na prawdę dużą inteligencją/wiedzą. Czyli, mocno generalizując, chyba temat tego wątku pozostaje prawdziwy?

a ja z ciekawości poszukałem zależności zawód a wysokość IQ. Jak można było się spodziewać naukowcy są na samej górze, później lekarze i prawnicy, szkoda że modelek nie było :p Chciałem wkleić całą listę ale kafe się pluje, że to spam

bo ładna idzie na żywioł i myśli że jej się wszystko od życia należy a przelicza się nierzadko a brzydal musi kombinować grać wiele ról a doświadczenia uczą żyć stąd u brzydali bierze się mądrość i cwaniactwo aby jakimś sumptem nadrobić braki i jak facet docenia olej we łbie to idzie rasowy ogier a obok brzydkie kaczątko z mózgiem co najmniej sowy nie rebiata ???MAXMAN.

bo ładna kobieta mysli glupio, ze będzie zawsze ladna:-)

a brzydsza nie moze sie podeprzec urodą, więc sie kształci.

tak, można przyjąć, że bardzo uogólniając i generalizując temat mówi prawdę - z naciskiem na fakt, że to samo stwierdzenie może tyczyć się mężczyzn.

prawda prawda. a szkoda, bo chętnie bym poznał jakąś sexi panią doktor (naukowca nie lekarza) albo panią prezes:)

No ale temat jest prawdziwy. Wszelkie inne cechy poza dobrym wyglądem (utożsamianym ze zdrowiem) wykształciły się w ludziach tylko po to, by zrównoważyć brzydotę i dać szansę na przetrwanie brzydalom.

Mówimy ,,brzydale,,ale są to często kobiety ciepłe wielkiego serca których wspaniała osobowość gra na uczuciach wielu w sposób nie łatwy do opisania a dający tak wiele.że żadna uroda tego nie zastąpi górą ,,brzydkie kaczątka,,o łabędzich sercach.MAXMEN.

Mogè zartobliwie powiedziec, ze ładne kobiety wiècej czasu spèdzają w róznych gabinetach pièknosci, te naprawdè pièkne, są pièkne i jutowym worku, np. Sharon Stone, i nie szaleją na puncie swojej urody, rozwijając swój intelekt. Dla brzydszych droga jest jedna- cièzka praca, kariera, udowadnianie mèzczyznom, ze na kierowniczych stanowiskach są dobre. Niestety, swiatem rządzą mèzczyzni, i ładna kobieta ma wièkszą taryfè ulgową wsród mèzczyzn, niz ta brzydsza.

takie klocki to głównie dla pustych z rozbudzonych buhajów co nie mają wyobraźni i nie wiedzą co naprawdę jest w cenie.

O to prawda bo życie to nie wyłącznie ****ajka ale proza i głębszy sens.

j****ajka *****ajka *****ajka

j*******-j -k -a

czytać od tyłu akjabej

Nie zauważyłam żeby tak było że ładne głupie i brzydkie mądre :) znam ładne mądre, brzydkie mądre, brzydkie głupie i puste, ładne głupie i puste...zresztą mądrość też trzeba podzielić na mądrość i na inteligencję...i tu też jest różnie :) Znam np brzydką inteligentną, ale żeby ją wziąć za mądrą tzreba by jej zakleić usta i pokazywać tylko indeks...:p

Do rana jest mnóstwo czasu na filozoficzne rozważania przykłady i dywagacje zapraszamy zatem.

Hm. Moje przemyślenia są takie: 1) bycie "ładnym" to nie tylko geny, ale też (a może przede wszystkim) pewne atrybuty. Jeśli ładna "genetycznie"kobieta jest ubrana w szary worek, ma niemodne okulary i worki pod oczami od całonocnego rozwiązywania równań różniczkowych albo ślęczenia nad hodowlą komórkową, to zostanie uznana za brzydszą od hostessy, która ma farbowane włosy, pelen makijaż, nosi obcisłą spódniczkę i sandałki na obcasach, chociaż "saute" ich uroda może być porównywalna. A kobiety o konkretnych pasjach i ambicjach często wolą poświęcać czas na inne rzeczy niż to tzw. pindrzenie się. Z drugiej strony 2) do poprawienia atrakcyjności własnego wyglądu inteligencja może się tylko przydać. Dziewczyny mało inteligentne często na własne życzenie robią z siebie karykatury przesadzając z solarium, tipsami, sztucznymi włosami, doczepianymi włosami itd. A jak kobieta jest inteligentna, to może tej inteligencji użyć, żeby ubrać się stylowo. 3) może chodzi o zwykłe prawdopodobieństwo: jest w populacji pewien odsetek kobiet ponadprzeciętnie ładnych i ponadprzeciętnie mądrych (patrz krzywa Gaussa) ale natrafienie na jednocześnie ładną i mądrą jest małe.

* szanse natrafienia. Ja osobiście zauważyłam, że w nauce jest sporo kobiet ładnych (a nawet pięknych) ale zazwyczaj wolą one zwracać na siebie uwagę osiągnięciami, a nie wyglądem, stąd temu ostatniemu poświęcają mało uwagi, albo wręcz nie lubią przyciągać "zdobywczych samczych spojrzeń".

ja bym obstawiał, że wybitnie mądrych/inteligętnych to kobiet w ogóle nie ma:p albo jest to wielka rzadkość:)

Wydaje mi sie ze tak się układa naturalnie. Jeśli dziewczynka zapowiada się na piekna kobietę to prawdopodobnie będzie od najmłodszych lat urabiana by zdobyć zawod w ktorym ta uroda jest pożądaną cechą . Np aktorka modelka tancerka itp. Karierze naukowej uroda niepotrzebna. Wyobrazasz sobie pieknosc sleczaca po godzinach w laboratorium? Nawet ja kiedyś usłyszałam od kogoś "masz urodę, powinnas się czym innym zająć" (na szczęście sama obralam sobie inny kurs). Taka dziewczyna bedzie na kazdym kroku slyszec "z taka uroda pchasz sie do meskiego swiata nauki"? I na odwrót - ktoś kto nie ma urody będzie od dziecka musiał "obrać inny kurs", potwierdzac swoja wartosc (moja kumpela uczyla sie mega duzo i zwykla mowic " piekna nie bede to bede chociaz madra"). Zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest mnóstwo docelowych zawodów dla ludzi bardzo atrakcyjnych. Dwa - to ze w ogóle kobiety maja dostęp do nauki od bardzo niedawna, kobieta w świecie nauki jest wciąż nowa. Trzy - IQ, osiągnięcia zawodowe, a jeszcze mądrość życiowa, rozwoj duchowy, to wszystko są rozmaite rzeczy :-)

ale w sumie jakie to są, np. w Polsce, dobrze płatne zawody związane z urodą???

Myślę ze rodzice pięknej córki myślą o świecie a nie Polsce ;-) A tak poważniej no to na pewno aktorka filmowa czy serialowa zarabia więcej niż lekarz w szpitalu - te zawody gdzie się zarabia na byciu gwiazda. Medialne.

tylko dobrze zarabiających aktorek jest naprawdę mało, jak porównamy najlepiej zarabiających lekarzy i najlepiej zarabiające aktorki to się okaże, że lekarze i tak zarabiają lepiej (właściciele klinik, wybitni specjaliści). W sumie nie widzę zawodu w którym liczy się uroda i przeciętnie zarabia się dobrze. To że jakaś modelka, jedna na milion zarabia miliony $ to o niczym nie świadczy. W każdej grupie zawodowej jest jakiś odsetek zarabiających świetnie. Nawet pani sprzątaczka może założyć firmę sprzątającą i zarabiać więcej niż modelka z reklam:)

Przecież nie przelicza się bezwzględnie wszystkiego na $$$. Niektórzy wybierają pasje, sławę albo to co im najlepiej wychodzi. Dla takiej modelki to może być wszystko razem.

Ja bym nie mogła mieć zawodu który jest cały podporządkowany zarabianiu. Np handlowca nieruchomościami. Ale niektórzy się w tym odnajdują bo uczynili samo pomnażanie pieniędzy swoją pasją :-/

kompletnie nie rozumiem o co chodzi z tymi modelkami? jaka sława? jaka ciekawa praca? przecież to jest dokładnie tak jak ktoś napisał wyżej "chodzący wieszak na ubranie". Chyba jedna z najmniej ambitnych prac na świeci. To że niektórym praca aktorki czy piosenkarki może się podobać, to jestem w stanie zrozumieć, ale modelki? To ja może postanowię pracować jako krzesło:)