Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasiaszatanistka1994

Często słysze jak wierzacy mówią, że "rozmawiają sie z bogiem"

Polecane posty

Gość gość
daruj sobie to wywyższanie własnej egzystencji z powodu rozwiniętej świadomości, ludzi jest na świecie 6 miliardów, dla świata jesteś nikim, ważna jesteś chyba tylko dla małej grupki najbliższych i sama dla siebie boisz się śmierci z powodu własnej megalomanii i myślenia, że coś znaczysz, a nie znaczysz nic, taka prawda nie potrafisz na zagadnienie śmierci spojrzeć obiektywniej - co raczej przeczy twojemu racjonalizmowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmiechowy metal, śmiechowy satanizm. skaczesz do wierzących jak ratlerek:D jak się hajs nie zgadza to napisz coś INNEGO I CIEKAWEGO. zamiast promować chujową muzę i pustotę duchową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowanie Kasi ma cechy typowe dla schorzenia nazywanego narcyzmem: megalomania, hipokryzja, zero empatii, ograniczony światopogląd, przekonanie, że jest dla innych ciekawa, chorobliwe zwracanie na siebie uwagi...myślę, że ta dziewczyna ma po prostu jakieś zaburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiara w boga (czy w cokolwiek innego) sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. W każdej grupie ludzi znajdziesz oszołomów i dobre osoby. Wielu naukowców jest wierzących i nie przeszkadza im to być geniuszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No nie jestem jakoś specjalnie ważna, ty też nie..." Ty nie jesteś dla mnie wazna, ale ja dla siebie jestem. To chyba normalne, że żyje dla siebie. dlaczego miałabym chcieć nie istnieć? to że boje sie śmierci, to dowód na zaburzenia psychiczne? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, tak, kasia to osobowość narcystyczna na 100%, może nawet zaburzenie osobowości. Swoją drogą nie znoszę takich osób. Najbardziej toksyczny typ ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć nie jest czymś czego się specjalnie chce, trzeba się po prostu z tym pogodzić. Swoją drogą to zabawne, że boisz się, że cię nie będzie...kiedyś też cię nie było i co? Widzisz, jak silna jest ta natura? Nawet nie potrafisz "ogarnąć", że kiedy umrzesz nie będziesz tego odczuwać i cię to przeraża. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken - ty akurat skaczesz jak ratlerek do monogamistów i ludzi w związkach więc możecie sobie podać rękę obydwie macie zajoba, z tym że na innym punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"daruj sobie to wywyższanie własnej egzystencji z powodu rozwiniętej świadomości, ludzi jest na świecie 6 miliardów, " to praktycznie nic, jeśli wziąśc pod uwage wielkośc wszechświata, świadome istoty są wyjątkowe. "boisz się śmierci z powodu własnej megalomanii i myślenia, że coś znaczysz, a nie znaczysz nic, taka prawda" To zalezy od punktu odniesienia. Dla siebie samej jestem najwazniejsza. Wam nie zalezy na was samych, wasze prawo, ale miejscie świadomośc, że jesteście niepowtarzalni, i jesteście, (wasze istnienie jest) praktyczne cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie potrafisz na zagadnienie śmierci spojrzeć obiektywniej - co raczej przeczy twojemu racjonalizmowi" Nie lubie takich szufladek, bo szufladki ograniczają - ty mnie zaszufladkowałaś jako "racjonalistke" i już musze spełniać wszystkie cechy "racjonalistki", nie moge mieć własnego unikalnego światopoglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczko, otóż nie:) stwierdziłam, że monogamy są atrakcyjne i teraz podrywam zajętych facetów :) lubię to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A owszem kasiu, paniczny strach przed śmiercią świadczy o nerwicy, więc raczej sama powinnaś wybrać się do tego psychiatry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Śmierć nie jest czymś czego się specjalnie chce, trzeba się po prostu z tym pogodzić." dobrze, ze nie wszyscy sie z tym godzą, bo w przeciwnym razie nie byłoby rozwoju medycyny, bo po co przedłużać życie, po co ratowac chorych, skoro kazdy i tak umrze. "Swoją drogą to zabawne, że boisz się, że cię nie będzie...kiedyś też cię nie było i co?" I zaczełam być. Zaprzestanie istnienia to destrukcja, w przeciwieństwie do narodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ja krytykuję monogamów za dno moralne (np. mordowanie partnerów za rozporządzanie swoim ciałem po swojemu), jak możesz to porównywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę...teraz już mówimy o cudach. Nie, żebyśmy byli przypadkiem ewolucji takim samym jak cała rasa ludzka. Jesteśmy cudem :D Kasia, znowu się ośmieszasz. Ty dla siebie sama coś tam znaczysz, ale to nie będzie już ważne po twojej śmierci, nie będzie cię żebyś się tym przejmowała. Wszystko czym jesteś skończy się w momencie śmierci twojego mózgu. Właśnie fakt, że twoje zmysły bronią się jak mogą przed tą wizją sugeruje, że jesteś taka jak wszyscy. Niektórzy tylko sobie ułatwiają wierząc w życie pozagrobowe, a ty się wściekasz bo musisz umrzeć. Jesteś żałosna. Większość inteligentnych ludzi po prostu akceptuje fakt, że są jak wszystko na tym świecie i kiedyś przyjdzie ich czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież wszystko co nie jest zgodne z racjonalizmem jest nie udowodnione naukowo i świadczy o "słabości ludzkiej natury" czyż nie? :) i kolejny raz szatan wpadł we własny dołek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie można przedłużyć (i na pewno można uniknąć przedwczesnej śmierci), ale nie jesteś wstanie podtrzymywać swojego ciała przez wieczność. Poza tym ludzie muszą umierać żeby robić miejsce dla nowych generacji, że się tak filozoficznie wyrażę ;) I śmierć nie jest destrukcją, a po prostu zakończeniem cyklu przez który przechodzą wszystkie organizmy. Rodzimy się, dojrzewamy i umieramy, w większości przypadków zostawiając za sobą geny (i niespłacone kredyty :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, ty krytykujesz ludzi za samo bycie w związku i za monogamiczne skłonności np. nietolerowanie zdrad choć widzę, że jakoś ostatnio przestałaś się rzucać może w końcu dotarło do ciebie, ze nic tym nie osiągniesz i że każdy i tak będzie żył po swojemu, a nie tak jak podoba się broken?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tymczasem was zostawiam, mam wrażenie, że większość osób jest jednak inteligentna i nawet nie będąc wierzącymi nie ma problemów z zaakceptowaniem i zrozumieniem cudzej wiary. Kasi natomiast życzę więcej dojrzałości. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choć widzę, że jakoś ostatnio przestałaś się rzucać może w końcu dotarło do ciebie, ze nic tym nie osiągniesz i że każdy i tak będzie żył po swojemu, a nie tak jak podoba się broken? x ok, od dziś popieram gwałcicieli;) bo jak ich nie będę popierać to nie przestaną gwałcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"cudem" :D to, ze ty uważasz się za cud to już twoja sprawa ja uważam, ze moje życie tu to naturalna kolej rzeczy, a nie tam żaden cud, a po śmierci będę żyła gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź lecz w końcu ten zryty beret, bo nie jest normalne aby związek, który tworzy się dobrowolnie porównywać do gwałtów, które już dobrowolne z dwóch stron nie są jesteś durniejsza od kaśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź lecz w końcu ten zryty beret, bo nie jest normalne aby związek, który tworzy się dobrowolnie porównywać do gwałtów, które już dobrowolne z dwóch stron nie są jesteś durniejsza od kaśki x dlaczego? wolę być zgwałcona niż zabita, jeśli muszę już wybierać. partner może z frustracji zabić i chyba zgwałcić, zresztą chyba nie powinno się to nazywać gwałtem pipa sama się zadeklarowała że jest jego więc niech teraz nie zawraca głowy i nie robi dramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast ja cenię sobie wolność i brak gwałtów. w tym sensie wiadomo, gwałt jest wyborem partnerki. i g****o mnie to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ kretynko robić off top i wypier/dalaj z tymi swoimi wciąż powtarzanymi bzdurami, ile razy te anty-logiczne g*******e bzdety powtórzysz? w cywilizowanym kraju nikt nie ma prawa zmuszać drugiej osoby do seksu ani do niczegokolwiek siłą, proste i trzeba być wybitnym debilem żeby tak prostych rzeczy nie rozumieć. afekt może się zdarzyć w wielu różnych sytuacjach (zdrada to tylko jeden z wieeelu ewentualnych powodów), to zależy od człowieka, od jego temperamentu a nie od przyczyny jego silnej reakcji. poczytaj trochę ignorantko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. ja NIE ZACZĘŁAM o tym mówić, Ciebie to zainteresowało:) 2. "w*********j" możesz mówić do swojego g*******ej partnerki, ja jestem wolna, ona do tego służy 3. nie bardzo rozumiem, dlaczego miałby nie móc zmusić do seksu skoro ma prawo tego seksu zabronić:) 4. tak. no to gwałt też jest afektem:) i już. nazywasz zabicie fajnej, zdradzającej kobietki afektem, bronisz swoich obesranych, obeszczanych braci-morderców, żywego g****a. więc nie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, gwałt nie jest afektem tępa strzało. i też nie trwa sekundy czy kilka sekund, a tyle może trwać zabicie kogoś. morderstwo stosunkowo rzadko kiedy jest uznawane za afekt. żeby coś zostało uznane za afekt to trzeba to udowodnić, że faktycznie tym afektem było, wiesz o tym idiotko czy piertolisz byle piertolić? ja zacząłem, ale ty jak zwykle zjechałaś z tematu. "nie bardzo rozumiem, dlaczego miałby nie móc zmusić do seksu skoro ma prawo tego seksu zabronić" - a siłą zabrania? zamyka partnera w domu? przywiązuje do kaloryfera? nie. a skoro nie wymusza siłą niczego na partnerze to i on nie ma prawa tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, gwałt nie jest afektem tępa strzało. i też nie trwa sekundy czy kilka sekund, a tyle może trwać zabicie kogoś. morderstwo stosunkowo rzadko kiedy jest uznawane za afekt. żeby coś zostało uznane za afekt to trzeba to udowodnić, że faktycznie tym afektem było, wiesz o tym idiotko czy piertolisz byle piertolić? x co nie zmienia faktu, że zabicie partnerki za zdradę jest przemyślaną KARĄ a nie jakimś tam odruchem:D x ja zacząłem, ale ty jak zwykle zjechałaś z tematu. "nie bardzo rozumiem, dlaczego miałby nie móc zmusić do seksu skoro ma prawo tego seksu zabronić" - a siłą zabrania? zamyka partnera w domu? przywiązuje do kaloryfera? nie. a skoro nie wymusza siłą niczego na partnerze to i on nie ma prawa tego robić. x nie, ale za brak subordynacji seksualnej jest śmierć, nazwanie kurwą, obsmarowanie przy znajomych, i inne zemsty bezch;u;jków czyli partnerów:D wolę gwałt niż śmierć i chyba nie jestem odosobniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabicie kogokolwiek w większości jest przemyślane, ale czasem w silnie emocjonujących sytuacjach bywa właśnie odruchem, afektem, nie wiem czego nie rozumiesz. jak ktoś coś obiecuje, a potem nie dotrzymuje słowa to na pochlebstwa nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×