Samotność jest straszna...

U mnie też wyjrzało słońce :D aż samopoczucie lepsze ;) Oby i u Was zaświeciło...

u mnie słońca brak, ale okazało się, że może jednak w sylwestra nie będę sama, co więcej, spędzę go z kimś szczególnym yupiii ;)

i w ogóle, mówcie co chcecie, ale dopiero porównanie samotności, nawet tej oswojonej, z czasem spędzanym z kimś, kogo się lubi, dobrze z nim czuje itd daje właściwą perspektywę i pozwala ocenić, że naprawdę człowiek do samotności stworzony nie jest, i stan ten wpływa na nas destrukcyjnie

Śliweczko...to super :D zawsze trzeba być dobrej myśli ...

10-15 lat temu mogłabym mieć mnóstwo dobrych myśli dotyczących tej znajomości, ale teraz, czyli w tzw. moim wieku to nie takie łatwe ;)

No to super Śliweczko, że pojawiła się nadzieja na szczególnego sylwestra :-) Trzymam kciuki. Pewnie, że samotność nie jest fajna ale można zaakceptować taki stan no bo co innego pozostaje? Po 30 tce ciężko spotkać drugą połówkę. Ja niestety zmarnowałam swój czas na kogoś kto na to kompletnie nie zasługiwał, dużo czasu też zajęło mi "wyleczenie" się po tej relacji. Teraz teoretycznie jestem gotowa na nowy związek ale jakoś tak się układa, że nie poznaje nikogo. Jest jak jest i tyle.

Ja też jestem samotna. Ale bardziej chyba brakuje mi przyjaciółki niż faceta. Większość koleżanek ma swoje rodziny i czasu na starych znajomych nie mają. Dobrze byłoby gdzieś wyskoczyć, pogadać, ale czasami mam wrażenie, że się narzucam. Rodzinę mam ale wiadomo, to nie to samo.

Witam wszystkich samotnych. Przyznaję, ze zrobiło mi się troszkę lżej na sercu, wiedząc że nie tylko ja jestem sama. Marne pocieszenie, ale jakoś tak milej. Ogólnie mam dość, bo każdy mój dzień jest dokładnie taki sam, bez perspektyw na jakieś zmiany. Praca, dom i nic poza tym.

joannan dziś v Ladne imię :D

'Ja niestety zmarnowałam swój czas na kogoś kto na to kompletnie nie zasługiwał' to tak jak ja, z tym że ja razy dwa a co do sylwestra, to aż się boję, czy nie zapeszę

Dobry wieczór :-) Gościu 18:59 dziękuję bardzo :-) No mi też czasem brakuję zwykłej koleżanki czy kumpla, żeby wyskoczyć na piwko czasem ale jednak bardziej brakuje drugiej połówki. Zmarnowany czas... mogłabym o tym pisać i pisać ale cóż trzeba zapomnieć i żyć dalej I nie popełniać więcej takich błędów.

Podkreślę bardzo ładne imię :D

Mi też brakuje koleżeństwa; nawet poznałam ostatnio parę osób, ale kontakty szybko się urywają. Jak cię potrzebują to przychodzą a jak ty masz ochote się spotkać to olewają.

Drodzy samotni! Powiedzcie coś o sobie, np czym się zajmujecie, co lubicie, czego słuchacie itd. Ja zacznę: pracuję w sekretariacie szkolnym. Praca nieciekawa ale da się wyżyć i jakoś czas leci. W wolnych chwilach zumba, basen, jogging albo dobra książka. Uwielbiam muzę, zwłaszcza stary polski rock. Pozdrawiam Magda

Powiedzieć coś o sobie... No cóż, pracuję w branży finansowej, w wolnym czasie (jeśli takowy się znajdzie) lubię poczytać książkę, czasem obejrzeć jakiś film, kocham gotować piec po prostu relaksuję się przy garach, no i kocham góry... Sport to rower i basen. To tak ogólnie, bo z doświadczenia wiem, że szczegółowe pisanie na kafe o swoim życiu kończy się różnie.... Ja to już nawet nie zanudzam zamężnych koleżanek swoimi problemami, nie mówiąc już o próbach wyciągnięcia kogoś do pubu czy gdziekolwiek...

Dobry wieczór Ja miałem podobnie zawsze o mnie pamiętano jak ktoś coś potrzebował więc w tym roku zrobiłem z tym porządek i teraz bardzo mało zostało Znajomych dosłownie pare sztuk

Hej R Fakt znajomi się wykruszyli ale wolę mieć jedną lub dwie zaufane przyjaciółki niż 30 nieszczerych.... W ogóle z wiekiem jakiś taki odludek się ze mnie robi ;-)

Dokładnie mam tak samo Jakieś takie przysłowie było mogę przekręcić Boże strzeż mnie przed przyjaciółmi bo z wrogami to sobie sam poradzę A mnie jest o tyle łatwiej że poznaje ciągle nowych ludzi taką mam prace ale przychodzi wieczór i człowiek jest sam

No właśnie samotne wieczory, urodziny, sylwester... Są oczywiście bliscy, rodzina, przyjaciele ale czasem chciałabym tak po prostu usiąść przy tv z facetem... Pójść na spacer, pogadać, brakuje mi takich zwykłych rzeczy, nawet tego sylwestra wolałabym spędzić we dwójkę niż na hucznej imprezie.

Mnie też tego brakuje a żeby było ciekawiej to tego nie miałem w ostatnim pseudo związku Zabrzmiało jak by tych związków było tak dużo a naprawdę to były trzy może cztery bo jednego to nawet nie wiem czy można tak było nazwać

Długo tak trwałeś w tym pseudo związku? Czemu tak się stało? Miłość się wypaliła?

Joannan...czytając Ciebie...jakbym siebie widziała...

Cztery lata, miłość to mnie się teraz wydaje to była tylko z jednej strony tylko ja nie widziałem pewnych rzeczy albo po prostu nie chciałem widzieć

widzę, że wszyscy mamy podobny styl życia jednak w pewnym wieku bez rodziny jest się outsiderem, a życie towarzyskie zanika :(

Zazwyczaj jak komuś zależy to tak jest....ja nie widzialam niczego 7 lat, a jak przejrzałam to zaczął sie koszmar....

A Ty Margaret długo jesteś sama? Ja półtora roku... Sama w to nie wierzę... Wiesz R niektórzy nie potrafią okazywać uczuć ale ja bym chyba tak nie potrafiła żyć, bez okazywania uczuć. Chociaż ja już tak zamykam się w swojej skorupie, że boję się iż bardzo dużo czasu zajmie mi zaufanie komuś. O rany ale smęce dzisiaj ;-)

Ja podobnie jak Joanna mam prace i dom, czasem sporadycznie jakieś spotkanie w gronie koleżanek, czy krótki wyjazd jest też ktoś interesujący na horyzoncie, ale też i obiektywne przeszkody poprawiam sobie nastrój jak umiem i jakoś leci, co gorsza mieszkam w niedużym mieście, brak anonimowości tym bardziej mnie zniechęca do wyjść

Śliweczko ja pisałam już, ze mam wokół siebie bliskich, rodzinę itd, nie mam tylko faceta (tylko albo aż)

hm, w takim razie nie jest tak źle skoro masz ludzi wokół u mnie kontakty mocno się przerzedziły, ludzie mają na głowie om, dzieci, no i na imprezy typu sylwester chodzą tylko w parach

Wszyscy mamy smętny nastrój Ja jak przejrzałem jak napisała Margaret to odszedłem łatwo nie było i dalej nie jest ale to nie miało sensu Śliwko ja rodzine już miałem z żoną też nie wyszło czasami myślę że może jest ze mną coś nie tak a może ja mam takie przeznaczenie że mam być sam