Mój mąż uważa, że ja powinnam być kurą domową, jak większość kobiet. Co robić?

W prawdzie mam 2 letniego synka i męża. Uwielbiam swoją pracę, skończyłam studia i znam 4 języki obce. Mój mąż też pracuje. Niestety, ale uważa, że ja powinnam tylko siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem i domem. Oczekuje ode mnie, żebym ja mu gotowała, prała i sprzątała, a po pracy czekała na niego napalona w łóżku. Nienawidzę gotować, a on mnie zwykle do tego zmusza. Z zajmowaniem dziecka to też tak nie za bardzo, owszem kocham je i uwielbiam mu czytać i puszczać mu na laptopie bajki, takie jak Opowieść Wigilijna lub Reksio, uwielbiam też się z nim bawić, kocham go przytulać. Ale teściowa nauczyła mojego męża, że prawdziwa kobieta powinna pilnować domowego ogniska, sprzątać, prać, gotować. Ale ja taka nie jestem. Teściowa to typ prawdziwej kury domowej: codziennie robi jakieś przetwory, ciasta, obiady dwudaniowe i inne d**erele. Jej mąż też jest taki, że sam sobie kanapki nie zrobi. Mąż został tak wychowany i też jest taki sam jak jego tatuś. Moi rodzice wmawiali mi, że każdy ma po sobie sprzątać i ja również wmawiam mojemu synkowi, że powinien po sobie posprzątać, a mąż zarzuca mi surowe wychowanie. Sorry, ale ja nigdy nie uderzyłam i nie dałam klapsa mojemu dziecku. On się wcale nie zna na wychowaniu dziecka, bo po prostu dziecko go obchodzi co zeszłoroczny śnieg. Sama już nie wiem, czy mam się z tym palantem rozwieść, czy jednak z nim zostać, ale jednocześnie chcę, aby synek miał mamę i tatę przy boku. Znajduję się pomiędzy młotem a kowadłem w tej chwili. Rozważam czy nie załatwić gosposi, ale on mówi stanowcze NIE. A synek w czasie, gdy my pracujemy jest w żłobku.

ZOSTAW GO JAK NAJSZYBCIEJ

To niech wraca do mamusi. Lepiej dla Ciebie

z doswiadczenia wiem ze kobieta powinna byc niezalezna mamy XX1 wiek powinnas pracowac zawsze to swoja kasa a nie proszenie sie o nia a potem(predzej czy pozniej)kazdy wypomina ze on pracuje a Ty w domu nic nie robisz bo im sie wydaje ze sprzatnie,prasowanie,gotowanie,opieka dziecka,prasowanie itp to tak przy okazji:( kolejny argument :pracuj kobieta wtedy bardziej o siebie dba:) musisz sie fajnie ubrac ,uczesac a w domu po,co? polowe kolezanek zostawili mezowie bo sie zaniedbały w domu wpadły w rutyne i kolejny wazny argument nigdy nie wiadomo jak to bedzie,a lata pracy sie przydadza jakbys zostala sama(rozwod smierc lub porzucenei przez meza) nie masz doswiadczenia i zaczynasz znow od 0, skoro znasz 4 jezyki to mysle ze jestes madra kobitka i nie bedziesz mu podstawiac obiadkow pod nos ma 2 rece wiec łaski nie zrobi jak cos dla Ciebie i dziecka ugotuje korona z głowy mu nie spadnie na tym polega partnerstwo na dzieleniem sie obowiazkami a nie zlecaniem ich powodzenia nie daj sie

Znies jajko: )

Lepiej być samą niż mieć takiego męża, serio. Jeśli rozmowy nie pomagają to go po prostu zostaw, chyba że to wielka miłość, te sprawy...Nie wiem co Ci doradzić, ja z moim rozmawiam i jest ok.

Walnij go w pysk

Walnij go w pysk

Nie wiesz temu d.u.p.k.o.w.i, bardzo dobrze, że wpajasz dziecku zasadę, aby po sobie sprzątał, przynajmniej nie będzie nam tu w społeczeństwie rósł kolejny pasożyt, co by tylko miał kobietę i by ją nakłaniał do sprzątania, tak jak ten Twój kochany mężulek. Zostaw go, nie zatruwaj sobie życia. Nie martw się, na pewno sobie kogoś znajdziesz, kogoś kto kobiety traktuje jak przedmiot i każe wbrew jej woli być kurą domową. Tego Ci życzę z całego serca!

*wierz

Nie tylko dziecko ale i faceta trzeba sobie wychowac. Nie daj wejsc sobie na glowe bo skonczysz w domu pomiedzy jednym myciem naczyn a drugim bez perspektyw i checi do zycia. Skoro takie zycie nie jest dla Ciebie to powiedz mezusiowi pare slow.

gość dziś Nie wiesz temu d.u.p.k.o.w.i, bardzo dobrze, że wpajasz dziecku zasadę, aby po sobie sprzątał, przynajmniej nie będzie nam tu w społeczeństwie rósł kolejny pasożyt, co by tylko miał kobietę i by ją nakłaniał do sprzątania, tak jak ten Twój kochany mężulek. Zostaw go, nie zatruwaj sobie życia. Nie martw się, na pewno sobie kogoś znajdziesz, kogoś kto kobiety traktuje jak przedmiot i każe wbrew jej woli być kurą domową. Tego Ci życzę z całego serca! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Chyba życzysz jej aby znalazła sobie mężczyznę, który nie będzie jej kazał wbrew jej woli być kurą domową?

odejść ja odeszłam nie dałam się przerobić na drób.

powiem krótko: miejsce kobiety powinno być przy garach!!!

A faceta na piwie z kolegami. Tak, tak masz racje. Co my nedzne kobietki mamy do powiedzenia.

stuprocentowy samiec alfa dziś powiem krótko: miejsce kobiety powinno być przy garach!!! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx O tak, cała prawda...

no i twoj maz ma racje wiec bierz d**e w troki i do garów!

Odejdz, bo jak zostaniesz to po latach syn zacznie obserwowac i nasladowac ojca... A ty bedziesz ich obslugiwac...

Właśnie mój mąż o 21:00 wrócił z pracy. Przed chwilą się z nim kłóciłam, bo on przecież kolacji sobie sam nie zrobi. Ja zadzwoniłam przed chwilą do mojej mamy i ta pozwoliła mi u siebie przenocować z synkiem. Właśnie teraz biorę najpotrzebniejsze rzeczy i na kilka dni zanocuję u mamy razem z synkiem. Może macie rację, że powinnam go zostawić. Tylko trochę obawiam się rozwodu, a co jeśli będzie on z mojej winy i wtedy ja będę musiała płacić. Ja trochę przemyślałam to i mogłabym wyjechać z dzieckiem za granicę, mam na karcie odłożone pieniądze, więc to nie jest problemem, tylko ja nie chcę mojemu synkowi zmarnować dzieciństwa, no bo to trochę głupio, gdy jego rówieśnicy będą mieli pełną rodzinę, a on nie. Sama już nie wiem, jak to dalej będzie. Na szczęście mam te kilka dni spokoju od domu.

No aż taka mądra to ty nie jesteś. Pomyślałas o tym ze wyjeżdżając za granice zabierzesz dziecku ojca?

21.31 a uj z patologicznym ojcem...

Mądra z ciebie kobieta, dobrze, że masz jakieś perspektywy. A to, że dziecko nie ma ojca, to się tym nie przejmuj, chyba lepiej, żeby w ogóle nie miał ojca niż takiego dupka jakiego ma teraz. Za granicą sobie znajdziesz mezczyzne swego zycia co pokocha ciebie i twe dziecko.

no właśnie uj z patologicznym ojcem! ja jak byłam mała to do koleżanek mówiłam że wolałabym nie mieć taty a później to życzyłam mu śmierci tylko że złego diabli nie biorą.

Wiekszosc kobiet to wlasnie pracuje,malo ktora moze sobie pozwolic na bycie "kura domowa" tak poprostu z wyboru,osobiscie im zazdroszcze tez bym chciala sobie nie pracowac.

Też miałam takiego męża, nie tylko obiad był moim obowiązkiem baaa powinien być z dwóch dań, wszystko ja miałam robić góry naczyń zmywać, prać sprzatać dziećmi się zajmować, ale oprócz tego musiałam pracować, bo kiedy siedziałam w domu jak dzieci były małe, to mi wypominał, że co ja takiego w domu tobię, że on wielce zmęczony wtedy do niczego się nie dotknął a ja przecież siedzę. Pieniądze niby były wspólne ale ja nic sobie nie mogłam kupić, za to on mógł wszystko bo mu się należy bo on zarabia a ja nie, ja mam się cieszyć, że mam co jeść w czym prać i czym myć. I że mogę z telewizora skorzystać i z internetu. Tak go mamusia wychuchała. A jak poszłam do pracy, to i tak nie mogłam sobie bez uzgodnienia nic kupić, bo przecież on tyle lat pracował że muszę go jakby spłacić :)

Zrób mu loda, na pewno po lodziku ugotuje sobie i wam obiadek...

Autorko ratuj siebie poki mozesz bo potem bedziesz sfrustrowana i zaczniesz uzywac jezyka jak ta z 21.44...

Jejku co Wy za mezow macie? Masakra,ja nie twierdze,ze moj jest idealny,ale za takie gadanie,ze ja musze mu obiad ugotwac albo musze posprzatac to chyba po gebie by ode mnie dostal.

Surowe wychowanie? O proszę, jaki ekspert się znalazł od wychowywania dziecka. No po prostu ekspert od siedmiu boleści...

Kiedyś na gadu gadu była taka ikonka: główka z drewnianym młotkiem, a na tym młotku napis "jestem z głupkiem". Powinnyście sobie wydrukować to w formacie XXXXL 3D i powiesić sobie w oknach albo drzwiach wejściowych