Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To będą najgorsze święta od lat

Polecane posty

Gość gość

Zapowiada mi się katorga a nie święta. Mam plan zostać w domu sama a męża i córkę wyprawie na wigilię i BN do rodziny. Nie chce jechać, nie czuje potrzeby spedzania czasu znowu przy stole a w tej kwestii mojej rodziny nie zmienię, siedzą i jedzą. Mam problemy z kontrolowaniem i liczeniem kalorii, i taka uczta to dla mnie katorga. Mnóstwo żarcia i mnóstwo pokus. Dlatego wolę zostać w domu, Zjeść to co jem na co dzień żeby nie mieć potem wyrzutów. Obecnie od kilku ładnych miesięcy nie jem słodyczy i nie chce mi się i wiem ze wystarczy kawałek ciasta i wszystko tj detoks od cukru pójdzie w niepamięć. A rodzina nie rozumie ze chce zostać sama w domu i odpocząć. Ehhh po cholerę komu te święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze wzgledu na najblizszych:)) nie rob im przykrosci Swieta powinne laczyc ,nie dzielic :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie beda najlepsze ze zblizonego powodu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci każe żreć ,dzióbniesz i to wszystko a słodkie wcale nie musisz nie każdy lubi ,kto cię będzie zmuszał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano sa specjalisci od obrazania sie ze ktos zjadl za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do świąt jeszcze kupa czasu. Możesz obliczyć kalorie tego co masz w planach zjeść, potem tylko pozostaje trzymać się planu. Ja zjadam zazwyczaj, talerz zupy, jeden/dwa pierogi, kawałek karpia, dwie łyżki sałatek, kawałek śledzika, dwa kawałki ciasta jak się zmieszczą (jak nie, jem je na drugi dzień na śniadanie), owoce. Nigdy więcej mi się nie udało wcisnąć i nigdy nie przytyłam z okazji świąt. Nie wiem co za problem po świątecznym obiedzie wyjść na spacer, czy na sanki z dzieciakiem, przykuwają łańcuchami do stołu, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak pisze gośc z (07.11) my zawsze w pierwszy dzień świąt idziemy na spacer,sanki,lepimy bałwana...jak jest śnieg. Kalorię spalają się sama nie wiem kiedy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zaczyna nosić jakąś godzinę po poobiedniej kawie :-( Nie cierpię takich nasiadówek przy Kevinie, choć typem sportowca nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz po prostu odmówić jedzenia wiekszych ilości? Argumentując np że jestes po jelitówce, że Ci cukier skacze i musisz uwazasz albo cos w tym stylu? Przeciez nikt Ci nie będzie siłą wsadzał do buzi jedzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×