Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko ma matkę i ojca

Polecane posty

Gość gość

Tak czytam to forum i zastanawiam się dlaczego w naszym społeczeństwie tak wiele kobiet uważa, ze jak facet chodzi do pracy to już nie musi nic robić przy dziecku ? Skąd sie biorą takie głupie poglądy ? Dla mnie sprawa jest prosta ...dziecko ma matkę i ojca i naprawde facet nie robi zadnej łaski ze wykapie/przewinie/nakarmi SWOJE dziecko . Tak naprawde to jego z/a/s/r/a/n/y obowiązek jako rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mysle. Moj maz pracuje w delegacji i wraca na weekendy i w tedy on glownie zajmuje sie dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram, ale jak napisałam w temacie o tym jak faceci opiekowali się wami w ciąży , jakaś wariatka zwyzywała mnie od pustaków, bo musiałam leżeć w ciąży. Na szczęście mam świetnego męża, dzieli ze mną obowiązki i wie, że dziecko potrzebuje obojga rodziców. Cieszę się, że został tak wychowany przez swoich rodziców. Ja mam ojca, z którym kontakt zawsze był słaby i wszystko było na głowie mamy, bo tatuś jest zmęczony po pracy :-o. I wiem, że odbija się to na stosunkach ojciec - dziecko przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadam sie. Ale to jakies stare nawyki naszych babek i matek. Jak moj maz poszedl z malym na spacer to moja babcia mi chciala awanture zrobic ze facet z dzieckiem zamiast mnie. Mam tez kolege, ktory uwaza, ze jaj on zarabia to jego rola sie na tym konczy, wraca z roboty, obiadek, tv albo lozko i tyle. Moj maz bawi sie z synem, robi przy nim doslownie wszystko jak tylko jest w domu. I dla niego to normalne, nie robi tego z łaski tylko z chęcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż robi wszystko przy dziecku nie jest jego biologicznym ojcem,ale lepiej sie opiekuje niz prawdziwy.Nie musze sie prosić,błagać,nigdy nie słyszałam od niego ze on pracuje na pełny etat wiec ja mam robić reszte,dzielimy obowiazki teraz jestem w ciąży wiec bardzo dba o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy tez w jakiej facet wychował sie w rodzinie,teściów mam bardzo fajnych i zgranych nie ma tak ze maz rządzi żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej się zgadzam. Mój mąż od samego początku zajmował się dzieckiem - kąpał,karmił,chodził na spacery,wstawał w nocy etc . Teraz dziecko jest już wieku szkolnym,mąż w PL tylko weekendy - ale nadal intensywnie spędza dzień z synem. Dodam jedną uwagę - czasami "winne " są kobiety . Facet chcę zająć się dzieckiem to kobieta mówi NIE - bo przecież ona robi wszystko najlepiej. A potem płacz i zgrzytanie zębami bo mąż w domu nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czasami tylko prawie zawsze winne są kobiety bo na to sobie pozwalaja ,a matki i babki tego uczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Wy nie chodzicie do pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodze do pracy i moj maz,a jak bylam na macierzynskim to logiczne ze w domu siedzialam. A pptem mialam przymusowy wychowawczy i zawsze z mezem dzielilismy i dzielimy obowiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam te co siedzą, bo "poswiecam się wychowaniu dziecka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to ma za znaczenie czy matka pracuje czy nie ? Ja nie pracuje a po pracy maz zajmuje się córką . Dla mojego męża to normalne ze tez chce spędzić czas z dzieckiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem kobiet które mając dziecko 5 letnie i wyżej siedzą w domu, nie pomagają dokładać się do budżetu rodzinnego, nie myślą o emeryturze, ubezpieczeniu itd., mam koleżankę która ma dziecko 7 letnie które do przedszkola wozi teściowa, a ona siedzi w domu całymi dniami, nie pomaga męzowi który wygląda jak wrak człowieka i wszyscy widzą że ma chłop dość a laska coraz to nowe wymagania jej sprawa ale dla mnie to szok tak wyzyskiwać kogoś kogo się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze jest to jak tatus caly czas byl bankomatem dla dziecka, nie chcialo mu sie nim nigdy zajmowac czy bawic, a jak dojdzie do rozwodu albo dziecko jest nastolatkiem i tylko u ojca kase widzi, to taki pseudo tatus nagle walczy jak lew o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×