Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wstydzę się przed chłopakiem tego że

Polecane posty

Gość gość

mam mało znajomych i nie prowadzę/nie prowadziłam bujnego życia towarzyskiego. Mam mało wspomnień z czasów studenckich i licealnych, teraz może żyję ciut ciekawiej niż kiedyś, ale nadal nie mam zbyt wielu osób, z którymi nadawałabym na tych samych falach. Znam dużo ludzi z uczelni, pracy, ale ile z nimi mam tak naprawdę wspólnego? Inna sprawa, że większość moich znajomych stanowią kobiety, co średnio mi pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co o tym myślicie? Czy to rzeczywiście powód do wstydu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Trochę wstyd przyznać, że jest się takim nołlajfem, który ma kilku znajomych na krzyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo, tyle, że ja nie mam chlopaka:p ale boję się ogolnie wyjśc do ludzi, bo wstyd jak się nie ma nikogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu miałby to być powód do wstydu? Lepsza spokojna dziewczyna, niż taka co latała po imprezach i robiła obcym facetom loda w klubowej toalecie. Brak życia towarzyskiego raczej tobie przeszkadza, a nie ewentualnemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej mieć 1 prawdziwego przyjaciela, niż setki znajomych nieznajomych z facebooka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. ja też nie mam chłopaka, ale poznałam ostatnio pewnego faceta, dość towarzyskiego człowieka, no i się martwię, że wyjdę na nielubianą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada jest prosta, jedni cię polubią, inni nie, nie od ciebie to zależy ;) Ale jeśli ty jesteś spokojna i nie przepadasz za zbyt rozrywkowym życiem, to imprezowy facet nie jest dobrą opcją, bo będziecie działać sobie na nerwy na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam żadnej koleżanki, żadnej! I co ja mam powiedzieć, nawet pracy nie moge znaleźć. Nawet nie miałabym kogo na świadka do slubu wziąc, ani na chrzestnego dla dziecka. A najlepsze jest to że udaje przed facetem że mam znajomych i wychodzę gdzieś z koleżanką. Nie mieszkamy w jednym mieście więc jest łatwiej ale ostatnio się pytał czy nie pójdziemy do moich znajomych na sylwestra i musiałam wymyślac że wszyscy gdzieś wyjezdzają. Normalnie nic, tylko sobie strzelić w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację, tylko ja od lat nie czuję się z tym dobrze. Całe życie byłam taka grzeczna, ułożona, że teraz, kiedy mam już okres studiów za sobą, czuję, że wiele rzeczy przegapiłam. Teraz już o nowe znajomości ciężko, zwłaszcza z facetami, nad czym ubolewam, bo zawsze chciałam mieć kolegów, z którymi mogłabym się spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjuiloai
Mój facet miał bogate zycie towarzyskie, kupe znajomych, imprezy, koncerty, picie, dziewczyny, nawet z jedną zdążył zamieszkać. A ja co , zero znajomych, jeden facet przez 7 lat :( kilka beznadziejnych imprez, ja swojemu zazdroszczę tego że mógł się za młodu wybawić i wyszaleć, ja czuję że zmarnowałam młodość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat autorko? ze mną się zakumpluj ja też nie mam znajomych :)i udaje przed facetem że ich mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą spokojnością u mnie to nie tak do końca. ;) Tak naprawdę jestem pełna energii, niespokojna i żywa, ale na co dzień nie potrafię tego pokazać innym. Dlatego też jestem odbierana jako taka nieśmiała panienka o naturze samotnicy. Ok, samotność też lubię, ale wszystko ma swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już stara (26 mi właśnie stuknęło). :) A Ty? Też udaję, że mam znajomych, ale to ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro żałujesz tego że nie imprezowałaś, to zacznij skoro tak to cię bawi, wystarczy chcieć, a nie chować się w domu. Chcesz adrenaliny spotkaj się z kimś, idźcie do klubu, upij się, bzyknij i już masz to czego zazdrościsz... to banalnie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, że większość Twoich znajomych to kobiety. Na pewno chłopakowi to nie przeszkadza. Ty byś chciała żeby on miał dużo koleżanek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem jeszcze starsza bo 30 :( już nie będę się bawić w klubach bo jestem za stara :( poza tym kogo mam bzyknąć skoro mam faceta. Zawsze miałam dobrych kolegów lepiej się z nimi dogadywałam ale powychodzili za mąż i się skończyło spotykania, bo żony zazdrosne a oni nie chcieli sie narażać. Ja tez jest spontaniczna, otwarta i pełna energii ale chyba tylko w domu przy facecie :P jak wychodza do ludzi to zachowuje się jak szara mysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym zresetować swoje życia do 17 roku życia, zupełnie inaczej bym zaczęła żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj może nie chodzi może tyle o imprezy z bzykaniem w roli głównej, co np. o wypady w góry, podróże, spotkania, rozmowy do rana przy winie, brzdąkanie na gitarze. Tęsknię za taką turystyczną - harcerską atmosferą, jaką unosi się nad wspomnieniami moich rodziców z młodości, może czasy były nieco inne, ale jeśli są odpowiedni ludzie, to chyba i teraz tak można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, to byłoby coś. Móc przeżyć młodość inaczej. Doskonale jednak wiemy, że to niemożliwe. :( Gość z 20:20 - mnie akurat drażni to, że mam tyle koleżanek. Zawsze bardziej zależało mi na męskiej akceptacji i też cierpiałam, kiedy nie czułam jej w wystarczający sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęsknię za taką turystyczną - harcerską atmosferą x O kuźwa, gdzie ty takich kompanów teraz znajdziesz? Dziś ludzie nie chcą brzdąkać na gitarach przy ognisku, wolą wypad do klubu, urżnięcie się na maksa i seks z przygodną osobą, bo to dla nich adrenalina, a harcerska atmosfera to nudy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w najpiękniejszym dla młodego człowieka czasie czyli 19-28 lat zachorowałam na tyle że nie mogłam normalnie zyć, praktycznie niczego nie mogłam. Jak słucham opowiadań mojego narzeczonego jak on zył w tamtych czasach, to płakać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie żałuje że nie zaliczałam facetów, byłam wierna jednemu przez lata, łącznie miałam trzy powazne związki i nikogo na boku. Za to mój facet miał 14 dziewczyn. Wkurza mnie to strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt zazdrościć seksu z mnóstwem partnerów, super :) Ja miałem do tej pory 5 dziewczyn, ale zdecydowanie wolałbym jedną, ale na zawsze niż przerabiać wszystko od początku i potem mieć ich na koncie 50... no ale ja dziwny w takim razie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre pytanie. Niestety jestem odrobinę niedzisiejsza, mam "starą" duszę i dlatego zawsze czułam się nieco jak odludek. Może dlatego jako nastolatka odsunęłam się od innych. Teraz jestem bardziej otwarta niż kiedyś, mam kilka kompanów, z którymi się spotykam, ale rzadko się widujemy. Stąd też często spędzam wieczory samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam akurat zaliczania facetów nie zazdroszczę. Żałuję natomiast, że byłam zbyt zakompleksiona i za mało otwarta, by wyjść do ludzi, kiedy była ku temu większa okazja niż teraz. Najgorsze jest to, że przylgnęła do mnie łatka nieśmiałej i cichej osoby, która bardzo mnie uwiera. Wcale taka nie jestem, tylko mało kto o tym wie. Boję się, że facet też tak o mnie pomyśli, a ja mam dość oceniania ludzi po pozorach. Żaden człowiek nie jest jednowymiarowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to mój facet miał 14 dziewczyn. Wkurza mnie to strasznie. x Skoro cię to wkurza, to zacznij się puszczać skoro tak ci tego brakuje, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę sie puszczała bo jestem z nim ale tak, żałuje że tego nie robiłam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×