Siostra chce bym oddała jej......jajeczko!!!

Moze niech zapyta kuzynke, ciocię, babcię, sasiadkę. Ludzie, to dziecko moze i bedzie wychowane przez siostre, ale to nadal bedzie dziecko autorki i meza jej siostry... albo moze niech zapyta swoja mame, heh :P

Siostra niech poprosi swoja mame albo corke, jesli ma.

A dlaczego siostra nie chce skorzystać z komórki obcej dawczyni? Moim zdaniem to najlepsze wyjście. Moze wybrać przecież dawczynię podobną do siebie, ze swoją grupą krwi. Dużo klinik oferuje komórki dawczyni, w invimedzie nawet przy wyborze dawczyni widzisz jej zdjęcie z dzieciństwa. Pytają tez o choroby dziedziczne, wszystko jest sprawdzone. To trudna decyzja, ale czasem to jedyne wyjscie..

Niektore kobiety maja za przeproszeniem nasrane w tym temacie. Jak nie przepusci 3 kg przez macice to sie nie czuje kobieta haha.idiotki myslace jak suki haha.

Ja bym mojej siostrze oddala jajeczko gdyby nie mogła mieć dzieci i tylko to zwiekszyloby jej szansę

Nie dalabym, bo czulabym, ze dziecko jest moje.

Ja bym oddala i tez by prosic nie musiala. Mja czy jej komorka jajowa, ja bym tak samo kochala to dziecko jako CIOTKA, bo oprocz tej komorki, to cala opieka, wychowanie byloby jej i jej faceta. Zero problemu, bo z siostra jestem bardzo blisko. Ona kocha moje dzieci, jest dla nich prawie tak wazna jak ja, duzo z wlasnej woli mi pomaga. Mam nadzieje oczywiscie, ze jak bezie chciala to bez problemu zajdzie w ciaze, ale jak nie, to prosze bardzo.

Te co Sa tak za...pewnie, niech idzie od razu w bok ze szwagrem.taniej bedzie...samo in vitro moze nie jest takie zle,ale potem dzieja sie takie rzeczy jak oddawanie jajeczek nasienia.to dopiero egoizm....

Ja bym nie oddała, i nie jestem przeciw in vitro, jest ok, nikomu w to nie zaglądam dziecko tej pary z ich genów... ale jestem absolutnie przeciwna tworzenia dzieci z jakichs genów innych, z czyjejś spermy czy czyjejś komórki jajowej,może jeszcze ciotki, chrzestnej czy innych, ble ;/.Ja bym sama nigdy nie oddała komórki swojej, siostry nie mam więc mi to nie grozi. To obleśne uczucie musi być dla dziecka wiedzieć, że ma geny "stworzonbe" z czyiś, nie wiadomo w wielu przypadkach czyich... albo z rodziny, to trauma i nikt mi nie wmówi, że nie, co innego gdy dziecko jest ałkiem adoptowane, zupełnie co innego. To co tutaj proponują nadaje się na temat nowej telenoweli...

ja oddałam do banku anonimowo, ale siostrze nie wiem czy bym się zdecydowała....https://www.euroeggbank.eu/zostan-dawca?cid=2

Dawstwo dla siostry jest wg polskiego prawa nielegalne. Wg mnie siostra powinna skorzystać bardziej z banku jajeczek, np. invimed ma taki bank: dwaczynie są anonimowe, masz katalog cały, SA podane cechy wyglądu, poza tym dawczynie są sprawdzane pod kątem chorób genetycznych. Ja bym siostrze coś takiego podsunęła do rozważenia. Bo tak jak mówię, takie dawstwo, o którym piszesz jest zwyczjanie nielegalne.

Lepiej od siostry ktorą znasz i z którą masz 50% wspólnego genomu niż od obcej baby -dla takiego obcego bachora ABSOLUTNIE niespokrewnionego jesteś tylko wylęgarnią .To zootechnika w czystej postaci ! A pomyśl o tych trollach co reklamują te kliniki .Skąd wiesz co za jedne oddają komórki -mogą być chore pscychicznie, narkomanki kobiety o niskim ilorazie inteligencji z FAS itp . potem dziecko to dziedziczy .... Jak siostra zdrowa to ok .To do bedących w podobnej sytuacji.

up !