Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra chce bym oddała jej......jajeczko!!!

Polecane posty

Gość gość
Tutaj wszystkie tylko adopcja,adopcja,adopcja a jakby same miały taką możliwość czy to komórka siostry czy in vitro to pewnie by skorzystały zamiast adoptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A skąd wiecie,że to zachcianka? może dziewczyna długo się leczy i nadal nie moze zajść w ciążę? może rozważała adopcje ale są jakieś powody dla których się na to nie zdecydowała, a może nawet nie spełnia warunków koniecznych do adopcji." To wtedy można jej współczuć. Ale to nie powód żeby dwóm innym osobom pierdolić życie czyli siostrze i temu dziecku. Nie każdy cel uświęca środki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz z innej beczki. Brat Waszego męża prosi go o przysługę- żeby oddał spermę, bo on nie może mieć dzieci. Tym sposobem Wasz mąż ma dziecko z Waszą bratową, ale nie jest ojcem w papierach i nie wychowuje tego dziecka. Poparłybyście męża, gdyby się zgodził na propozycję brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą adopcja to jest tak- jak kobieta chce usunąć ciążę, to wszystkie krzyczą-oddac do adopcji, ale jakoś żadna adoptować dziecka nie chce, tylko własne urodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w takich tematach najwiecej mają do powiedzenia osoby ktore nie mialy problemów z zajscie w ciążę . Wiec i takich ktore nie potrafia postawić sie na miejscu siostry autorki. Taka kobiete zrozumie tylko ktoś kto dlugo walczył o dziecko. Adopcja nie dla każdego jest rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tutaj wszystkie tylko adopcja,adopcja,adopcja a jakby same miały taką możliwość czy to komórka siostry czy in vitro to pewnie by skorzystały zamiast adoptować. " Ja nigdy w życiu bym nie prosiła nikogo o coś takiego. Tylko adopcja wchodziłaby grę. Nie masz prawa wypowiadać się za wszystkich w tej kwestii. Ty również nic nie wiesz o mnie ani o moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do brata. Jesli to bylaby ostatnia szansa dla nich na posiadanie dziecka to ja bym sie zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:02 A kto zrozumie siostrę i dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie nie potrafię zrozumieć takich kobiet, które za wszelką cenę pragną mieć to biologiczne dziecko, nawet jeżeli jest z komórki innej kobiety. Zawsze myślałam, że to mężczyźni mają problem z zaakceptowaniem dziecka adoptowanego, widzę, że się myliłam. Ja wiem jedno, na pewno nie oddałabym komórki do zaplodnienia nikomu, nawet siostrze. Mogłabym oddac nerkę, szpik, inny narząd, ale nie komórkę jajową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba tylko na kafeterii wszystkie chcą adoptować, bo w rzeczywistości jakoś nie widze tych tłumów walących do domów dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest...znam pary, które się starają od dobrych ponad 5 lat a i tak nie biora pod uwage adopcji, wola poswiecic ostatnie pieniadze byleby miec wlasne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie na kafeterii tylko krzyczą, żeby do adopcji oddawać, jak kobieta chce usunąć ciążę. Ale same takiego dziecka by nie adoptowały, bo chcą mieć dziecko podobne do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze to tylko pieniądze, zarobili, to wydają jak chcą, ale tu chodzi o dalsze życie siostry, o życie tego dziecka, o dobro całej rodziny. Nie można iść do celu po trupach, czasami trzeba się pogodzić, że coś nie jest nam dane i szukać innych rozwiązań, nie niszczących życia innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniało mi sie jak kilka lat temu przyjaciółka która od lat nie mogła zajśc w ciążę próbowała mnie podpytywać niby hipotetycznie czy byłabym zdolna oddać swoje jajeczko. Ja pamietam że coś tam naściemniałam, naowijałam w bawełne, bo tak szczerze to obawiam się że z jej strony to mogła być realna propozycja choć wstępnie dla rozeznania niby pod przykrywką hipotetycznej sytuacji, bo po jaką cholere by mnie o to pytała. Szczerze to byłam zszokowana. Myślałam że takie coś to tylko w tych głupich brytyjskich programach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co innego przyjaciółka a co innego siostra. Przyjaciółka zakładam do Ciebie nie jest aż tak podobna jak to bywa z siostrami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moze byc instynkt jak nie bylo porodu? Chyba jakis urojony. Bez sensu, chyba nie wiecie na czym porod polega, przeciez przywiazanie do dziecka sie tworzy przez hormony podczas porodu. Nie wiem czy bym oddala jajko rodzinie. Sama jakbym potrzebowala tez nie wiem czy bym chciala od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:08 Ja nie wiem na jakiej podstawia napisałaś że tu wszystkie chcą adoptować. Z tego co widzę to ja jedna to napisałam, a większość z was deklaruje gotowość oddania własnego jajeczka siostrze, więc swoje wnioski wysuwasz skąd ????? Zero logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie.... spaliście na biologii? to będzie dziecko autorki tak samo jak gwałciciela, jeśli dziecko urodzi się z gwałtu tylko ojcostwa gwałciciela się z wiadomych przyczyn nie toleruje a ta siostra ma coś z garem, nie będzie matką, bo to NIE JEJ GENY czy jak ja włożę sobie bachora do brzucha to jestem jego matką? a bank spermy to j*******a instytucja, gdzie o los dziecka nie dba się wcale tylko o potrzby bezpłodnej krówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam kiedyś podobny problem. mój mąż jest bezpłodny i poprosił brata, żeby mnie zapłodnił były to piękne chwile, dziś jesteśmy rodzicami szczęśliwego Adasia zgódź się, to piękne, ile możemy zrobić dla naszego rodzeństwa i jego drugiej połówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. To może niech prościej będzie. Niech autorka pójdzie do łóżka z facetem siostry. Ten ją zapłodni. Ona zajdzie w ciążę, urodzi, zrzecze się praw rodzicielskich do dziecka na rzecz siostry. Bedzie na to samo, a nawet prościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra zaoszczędzi dzięki temu ciężką kase. Po co robić pewne rzeczy naokoło jak można prościej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czekając na badania genetyczne analizowałam różne opcje. Jeśli by wyszło, że nie mogę mieć zdrowego dziecka lub wogóle nawet (4 poronienia) to poprosiłabym siostrę o jajeczko. Ona ma troje dzieci więc napewno z nią wszystko ok. Ktoś kto nie miał takich problemów, nie może wiedzieć, co czuje kobieta w takiej sytuacji. Nie chodziło o podobieństwo do siostry, bo nie jesteśmy podobne ani z urody ani z charakteru, ale przynajmniej było by to dziecko pochodzące z naszej rodziny, a nie nie wiadomo od kogo. Może byłoby podobne wizualnie do mojego męża, ale cechy charakteru miałoby moich rodziców czy dziadków.... To nie jest żaden kaprys tylko chęć noszenia tego dziecka przez 9 miesięcy, czucia pierwszych ruchów, możliwości usłyszenia bicia serduszka na usg....i wielu cudnych momentów oraz odczuć danych tylko kobietom, które noszą i rodzą dziecko....... Tej niepowtarzalnej więzi, tego cudu życia W takim wypadku lepiej wziąć komórkę od siostry niż od kogoś obcego. Z drugiej strony, gdyby mnie siostra poprosiła, zgodziłabym się bez wahania Jej dzieci kocham jak swoje, siostrzenica jest bardzo do mnie podobna (tylko ładniejsza ;) ) i czy to ma oznaczać, że ma mi być czegoś żal, bo dziecko do mnie podobne? To siostra ją nosiła i urodziła, siostra wychowuje wiec nawet gdyby była z mojej komórki to kochałabym ją tak samo i nie miałabym poczucia żalu tylko szczęścia, patrząc na szczęście siostry i tego dziecka. Nie krytykujcie jeśli nie musiałyście przez to przechodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie musi przez to przychodzić, jeśli nie możesz zajść w ciążę widać to nie twoje przeznaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A by czuło dziecko wiedząc że matka i ciotka tak po prostu sobie nim operowały jakby było jakąś rzeczą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem co ma dziecko do tego. na razie rozmawiamy o pięknie macierzyństwa i poświęcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy to na wszystko macie jedno usprawiedliwienie, bo "kobieta tak chce i koniec", bo "nikt nie zrozumie kobiety w takiej sytuacji". Jak jest niechciana ciąża to "kobieta ma prawo abortować (czyt otruć, wyrozrywać na kawałki, wywalić do klozetu) bo to jest jej ciało i koniec" Jak kobieta nie może zajść w ciążę to można żonglować jajeczkami z nie wiadomo z kim nawet z własną matką czy ojcem byle by tylko poczuć serduszko pod brzuszkiem byleby w rodzinie było. Wszystko tylko kobieta, kobieta, kobieta na pierwszym miejscu i jej potrzeby. Nieważne dziecko, nieważny cały świat, nieważne że ktoś płacze, ktoś cierpi.. Ważna tylko kobieta, kobieta, kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nie zgadzaj się za nic. zobaczysz będziesz załowac tej decyzji. juz teraz z twojego postu biją wątpliwości. ja na twoim miejscu nikomu bym nie dała tak cennej rzeczy jak materiał genetyczny. nie wspominając juz o uczuciach, które moga pojawic sie w tobie, gdy np twoja siostra zacznie karac/krzyczec czy wychowywac po swojemu twoje dziecko (sprzecznie z twoim modelem wychowawczym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:48 dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bliźniaki mogą tak samo myśleć - o boże mąż siostry sypia ze mną bo ja i ona mamy takie samo DNA !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma 2 takich samych dna pacany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×