fetysze bdsm fascynacje niespełnienie

Och naprawdę?Ja nie widuję tabunów lasek w szpilach i lateksowych legginsach:D Poza tym ja mowie o calosci obrazu. Calosci czyli kobieta/mezczyzna o wiadomych preferencjach, ubrana/ny w wiadomy sposob. Mezczyznie oczywiscie oszczedzimy szpilek i legginsow:P Ja, powtarzam-ja, lubie element zaskoczenia. tak to nazwijmy:)

Slyszalam, ze lubie dominowac ale tak naprawde ulegla ze mnie suka. Przykro mi;)

bo może lubisz i to i to, skoro są takie opinie.

Wszystko zaczyna się w głowie. Dla mnie jakimś sygnałem, jest wygląd kobiety. Pewne rysy twarzy, bardzo mnie kręcą, są dla mnie też rodzajem fetyszu. Tym bardziej więc, wykreowany wygląd. Prawda jest taka, że są kobiety, które lubią wyglądać w pewien sposób, lub po prostu lubią bawić się swoim wizerunkiem, są takie, które tego nie lubią, nie potrzebują. Kobieta, bez tej aury, jest dla mnie nie dość atrakcyjna, choćby była nawet obiektywnie bardzo ładna, piękna. Próbowałem i miałem poczucie braku. Nie wiem, może to nie jest do końca tak, ale wyżej cenię, chyba już to napisałem, wykreowaną oprawę, makijaż, ubranie (niekoniecznie jakoś bdsm, ale seksowne), niż samą urodę. Po prostu, dla mnie dziewczyna przeciętna, z małym biustem, ale konsekwentnie zrobiona, będzie bardziej atrakcyjna od kobiety a la Monika Bellucci, ale bez tej oprawy. Oczywiście, że sama oprawa, gdy jednak uroda mnie nie kręci, też nie zadziała. Dlatego, przynajmniej dla mnie, musi być spełnione wiele elementów, by było naprawdę ok. Inn rzecz, że nie są to też jakieś ekstrema. Dobra muszę spadać. Fotki po 21 p.s. może dowiem się, że lubuję się w brzydocie :D

ja miałem parę przygód z dominującymi dziewczynami/koleżankami

Jeszcze kilka słów. Taka całość obrazu, mnie nie interesuje! Dzielę to na prywatność, gdzie jest ekstremum i na codzienność, kiedy lubię gdy dziewczyna wnosi pewne elementy, które obiektywnie wcale nie muszą być i nie są, tak odczytywane. Nie zwracasz uwagi, bo ciebie to nie kręcie, ale teraz dość sporo dziewczyn lubi takie legginsy. Inna rzecz, że jak ubierze to do balerinek i powyciąganego swetra, to ja już nie jestem zainteresowany :D więc, to co szokowało 15 lat temu, dziś już nie zwraca nawet uwagi. W ogóle faktura i efekt skóry, weszły dość mocno do mody i to już raczej nie wyjdzie. Dla mnie lepiej ;) Taka całość obrazu, szczególnie gdy on - mężczyzna, także jest jednoznacznie ubrany, jest w ogóle dla mnie śmieszna. To jest zbyt ewidentne. I tutaj się zgadzam, czuję, odbieram podobnie. Cześć

Jest raczej tak, ze sugeruja sie moja wersja na codzien, ktora faktycznie moze mnie przedstawiac jako jednostke dominujaca. Dwa, ze w lozku jestem ulegla ale tylko pod mezczyzna, ktory potrafi mnie zlamac. Jesli nie umie, udaje, w jego murze jest wylom...no to koniec uleglosci:)

i wtedy Ty przejmujesz pałeczkę? Jak ubierasz się na codzień?

wydaje mi się, że wśród młodych menadżerek (20parę-30parę lat) sporo dziewczyn lubi dominować.

Czy przejmuję? Doprowadzam do jakiegoś tam finishu i tyle. Mnie już taki mezczyzna nie kreci. Jestem calkiem zwyczajna kobieta, na ulicy nawet bys mnie nie zauwazyl:)

to co robisz takiego, że jesteś postrzegana jako jednostka dominująca?

a masz wśród znajomych uległych facetów albo dominujące dziewczyny? Takie o których to wiesz.

Nic mi o tym nie wiadomo. A Twoim zdaniem dominujaca osobowosc objawia sie pod postacia obcasow i garsonki?:D

chodzi o menadżerki? Nie, po prostu często są tak postrzegane, jako osoby dominujące i pewnie część z nich też jest taka w łóżku.

o jednej wiem, że na pewno to lubiła, bo wypróbowywała na mnie takie praktyki na imprezie.:)

ja znam jedną panią prezes w pracy wymagająca suka a w domu łóżku uległa podana suczka to tak różnje bywa ?

nie, ta menadżerka była całkiem spoko, trochę flirtowaliśmy, była parę lat starsza.

Nie wiem, może tak bywa. U mnie jest tak, ze w zyciu, pracy jestem raczej dominujaca, a w lozku ulegla. chociaz wlasciwie tez nie do konca, bo w nieznanym mi srodowisku jestem raczej cicha i niesmiala:D Taki dziwoląg.

ekskjuzmi: czyli kierownicze stanowisko?

Nie aż takie kierownicze ale podwładnych mam:D

pani menadżer?

Haha:D Na umowie nie mam 'menadzer':D Mam kilka osob pod soba, niech Ci to wystarczy;)

z tą moją mendżerką, to było tak, że byliśmy na imprezie,gadaliśmy w ustronnym miejscu, powiedziałem jej, że ma ładne stopy, a ona spytała, czy jej je wymasuję. Potem też jej je całowałem, super doznanie. Owinęła sobie mnie wokół palca.

a wolno spytać o wiek?

Spytać zawsze wolno ale nie powiem:P Bedziesz musiał żyć w nieświadomości. Słodkiej.

o wow, dlaczego słodkiej?

W tym przypadku wiedza jest gorsza od niewiedzy;)

bo słodzisz, cukrzysz, a i tak nic nie dostaniesz :D

nie przesadzaj. Ja mam 28 lat i lubię starsze:)

:D:D