Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrycie ogólne psychiczne

fetysze bdsm fascynacje niespełnienie

Polecane posty

No i fajnie, ze Twoj maz podziela Twoje zainteresowania. Przynajmniej jest szansa, ze zrealizujecie sie razem. Ja spotykam sie z mezczyzna, ktory strasznie mnie kreci powierzchownie, nie jest glupi ale okazal sie tak zamkniety na pewne rzeczy, ze mmm:( Jest mocno, jest dobrze ale to nie to niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Jeszcze wpadłem, będę wieczorem. Odpowiem na twoje pytanie sisi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
A mówiłaś mu o swoich pragnieniach ekskjuzmi? Facetom trzeba jednak prosto z mostu, już to wiem... ;-) Inaczej nie działa i nie domyślają się o co dokładnie nam chodzi :-p No mam nadzieję że rozkręci sie to u nas w tą stronę w którą bym chciała... Na razie idzie nawet dobrze. Choć chciałabym więcej oczywiście :-p Będę tu wpadać, na razie muszę uciekac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
Będe czekac na twoją odpowiedź "zrycie...", jestem bardzo ciekawa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w tym temacie jestem tak prosto z mostu, ze bardziej sie nie da:D On po prostu nie chce i tyle. Nie jara go to, nie interesuje i trza to uszanowac. Poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
Ekskjuzmi no ja wlasnie tak sie meczylam chyba z 10 lat :-( Wstydzilam sie przyznac mężowi ze mnie kręci takie coś. Więc fajnie ze ty sie nie wstydzisz mowic otwarcie na takie tematy. Ja w końcu sie przełamałam bo już dłużej nie mogłam w sumie chyba nawet po2iem, że żyć, egzystować bez tego. No i teraz rozkręcamy się. Mam nadzieję że wyjdzie z tego to co bym chciałam mimo tego że pewnie on nie ma tego w sobie tak jak ja np. Nie jest zle ale wolałabym czuć że sprawia przyjemność sobie a nie mi :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ekskjuzmi no ja wlasnie tak sie meczylam chyba z 10 lat smutas.gif Wstydzilam sie przyznac mężowi ze mnie kręci takie coś. " Ja pierdolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narwa
Nie lipa tylko głupota. Kiedyś obiłem pysk w łóżku lasce, żeby powiedziała, czego oczekuje. Bo leżała 2 lata i się wstydziła odezwać. Stwierdziłem, że oczekuje właśnie bicia i się nie myliłem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehh
Powinnaś dostać wp*****l za 10 lat zamylania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa...warto rozmawiać. No a braku rozmowy z wlasnym mezem w ogole nie rozumiem, sorry sissi:D Moze jestem za stara i mam za malo cierpliwosci, zeby znosic beznadziejny seks, ktory w ogole mnie nie satysfakcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to upokorzenie dla partnera, kiedy zatajamy takie sprawy. Nie chodzi tylko o sex a fakt, że taka sytuacja 10 letnia jest wizytówką braku porozumienia, zaufania, bliskości. Ale ja tez jestem chyba stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
Akurat u nas bliskość jest. Moze wynika to z tego ze sama przed sobą do końca nie przyznawalam sie do moich preferencji, wydawaly mi się nie woem, może nie do końca normalne? Na szczeście dzis juz tak nie jest i wszystko sie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Mam pytanie do takich facetów którzy dominację mają głęboko w sobie, czy można wam zaufać? Mimo wszystko czuć się przy was bezpiecznie? Żeby ta krzywda było kontrolowana, żeby nie przekroczyć granic których nie chce się przekroczyć w danej chwili? xxx Trzeba umieć nad sobą panować. Albo ktoś potrafi, albo nie. Partnerka to widzi i czuje i jeśli naprawdę ma w sobie takie skłonności, to chce zaufać, bardzo się stara. Ja ćwiczyłem, próbowałem zatrzymywać się w tym co robiłem. Na przykład, biję po twarzy. Uderzam kilka razy i nie są to oczywiście jakieś pozorowane uderzenia, to jest bicie na serio. Uderzam i odmawiam sobie kolejnego policzka, gdy jestem maksymalnie tym nagrzany. Jest samokontrola i jest chwila na obserwację partnerki. Jestem za tym, aby najpierw zbudować zaufanie, poznać reakcje, co może trwać dłużej lub naprawdę krótko, by potem nie zatrzymywać się na każdym kroku i odczuwać zawód. Przerabiałem rozmaite zadania, elementy, by potem połączyć je w całość. Są też kobiety, które są tak żądne silnych wrażeń, że właściwie od razu rzucają się na głęboką wodę. Ale zawsze istnieje problem granic i zaufania. Można to przecież obgadać i wypróbować. Myślę, że najważniejsze jest, by kobieta zyskała poczucie, pewność, że jej kochanek nie jest, mówiąc wprost wariatem. Czyli cała gra mieści się w określonych ramach. Jest bicie, ale gdy jest gotowość obu stron. Potem siadamy i jemy kolację i spać :D I druga ważna sprawa, by kobieta zobaczyła, że nie tylko on nie jest wariatem, ale jest uważny i troskliwy. Brzmi to niby głupio, ale tylko dla kogoś z zewnątrz. Tym łatwiej jest osiągnąć zaufanie, gdy rzecz dzieje się w związku, nie jest czymś incydentalnym. Wówczas wszystko co buduje związek, buduje też zaufanie. Te zabawy są niebezpieczne. To jest trochę jak sport ekstremalny. Można nabić piękne siniaki, można rozciąć wargę, krew polec***iękną strugą, ale można zrobić coś poważnego, także niechcący, można złamać rękę itp. I trzeba aby kobieta wiedziała, że gdy nastąpi nawet coś poza repertuarem, to on nie będzie na fali, tylko będzie widział i działał. Ja mam w sobie coś tak dziwnie splątanego, że ta troskliwość, opiekuńczość jest we mnie bez przerwy. Jest to jakiś stan posiadania, gdy mówiąc wprost, używa się kobiety, ale tak, by jej nie skrzywdzić i nie stracić. Tak, by ból nie stał się traumą. Może w tym wszystkim to mnie najbardziej fascynuje, że może boleć jak cholera, ale nie ma poczucia krzywdy, wręcz odwrotnie jest wdzięczność i satysfakcja. Trzeba mocno wejść w kobietę w jej głowę, by poruszać się po jej psychice, jak po własnym domu. A najbardziej lubię, przeżywam, gdy już po, obolałą czule przytulam. To jest coś niesamowitego. Bez zaufania, tego nie będzie, bo po drugiej stronie będzie zamiast satysfakcji strach. Chyba odstawiłem niezłe gawędziarstwo erotyczne :D Nie będę przez to zbyt wiarygodny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorzej gdy ten mezczyzna, krol samokontroli ktoregos dnia przekracza swoja granice i dowiadujesz sie, ze marzy by skrecic w lesna droge i Cie po prostu zabic. Oczy ma przy tym czarne i prawie czuc jak trzesie sie cale jego wnetrze. No...motzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Wszedłem na ten podany powyżej blog i od razu mnie odrzuciło, bo ona była w różowych fatałaszkach :D This is not bdsm :classic_cool: Ma błyszczeć czernią i kusić czerwienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Ale żyjesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyję, bo spiertolilam w podskokach. Bylo w nim w tamtym momencie cos takiego...wiem, ze gdyby zyskal pewnosc wyjscia z takiej sytuacji bez szwanku, to by to naprawde zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koke rzeczywiscie jesteś zryty ogólnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Dla mnie to jest, po prostu kryminał i ohyda. Nie wyobrażam sobie, żebym coś takiego chciał zrobić. Nigdy, nawet w jakichś odjechanych fantazjach, nie miałem takich pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Mam tego świadomość, że jestem zryty ogólnie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powtarzam koke jesteś zryty i zakłamany kobiety cię wyczuły i olały koke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu wiedzialem źe to koke napina teksty temu zadna u niego nie pisze bo mają dosyć :-P.Która da sie poniźac?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
Zryty dzięki za twoją odpowiedź. Mowicie ze takie straszne rzeczy można spotkać na swojej drodze bdsm? A czy ty zryty jesteś sadystą? Jak uważasz o sobie? Ja nie wiem czy jestem 100% masochistką. Na pewno kręci mnie kontrolowanie mnie, przejęcie kontroli nad sytuacją, dominacja psychiczna, że facet bawi sie mną jak chce, ciągnie za włosy, używa której chce dziurki, no i dominacja fizyczna tzn bicie po pupie, piersiach, uderzenia w twarz... Ale siła tego uderzenia nie koniecznie powoduje aż rozcięcie wargi, to raczej nie. Dzięki temu forum myślę że też w pewnym stopniu uczę się siebie. I czego bym chciała. Mój facet spełnia moje fantazje, tzn zaczyna, uczy się tego. A jeżeli nie ma tego aż tak w sobie to na pewno jest bezpieczniejszy. Wiem na pewno ze nie straci kontroli ze mnie nie krzywdzi. Myślę ze nawet sprawienie mi bólu byłoby dla niego ciężkie ale dojdziemy do tego mam nadzieję ;-) To w tej chwili moje bdsm. xxx Ale z drugiej strony nie mogę przestać fantazjować o mroczniejszych aspektach i myśleć o sytuacji kiedy np znajduję się z tobą Zryty sama w pokoju i kiedy jestem zdana na ciebie, muszę ci zaufać, wiem że kiedy zadajesz mi ból, jesteś podniecony i widzę to po tobie... i że wiem że musisz się hamować i ufam ci że to zrobisz ale nie jestem pewna kiedy się zatrzymasz... Moze dla niektórych to chore ale tak mam, takie są moje fantazje i stanowią część mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi09
Ale dlaczego uwazasz ze jesteś zryty psychicznie? Przecież są kobiety które też mają takie fantazje a bdsm nie jest niczym dziwnym. Na porno stronkach jest setki filmików, nie stanowią niszy. Moim zdaniem nie ma w tym nic nienormalnego. Tzn moze nie jest to typowe i ogólnie przyjęte według norm społecznych ale czy od razu chore? Ja tak nie sądze. Dopóki nikogo nie krzywdzimy ( albo krzywdzony chce być krzywdzony hehe) to nic nikomu do tego :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrycie ogólne psychiczne
Nie wiem, kto to jest koke? xxx Jestem sadystą. Co to owijać w bawełnę? Tak, to się tak nazywa. Mam też skłonności masochistyczne. To faluje, ale nie wyobrażam sobie, grać rolę uległego na stałe. To jest raczej zabawa w odwracanie roli. Jest to o tyle dobre w całej sprawie, że znam skalę bólu, bo sam lubię dostać w kość. Fantazje nas męczą. Trudno zrezygnować z czegoś, co pojawia się wciąż, wraca, mamy to w sobie. Ja mam gorzej, bo ja mam te fetysze :D Mnie nie wystarczy sama gotowość kobiety. Ona musi mieć oprawę, pewien wygląd i musi się z tym czuć dobrze. Poza biciem, przemocą, czy coś takiego jak zlizywanie spermy z podłogi, cię kręci? Czystej podłogi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla wielu uderzenie kobiety w twarz jest granica nie do przekroczenia, a co dopiero upuszczenie krwi czy insze takie. Nawet jesli uderzy, to nie oznacza, ze w zyciu leje partnerke, bo zupa byla za slona. To by byl kryminal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×