Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam coraz mniejszą ochotę zostać mamą po raz drugi

Polecane posty

Gość gość
Noviką dobrze gadasz pisze to jako matka,nie znoszę kobiet które nie rozumieją ze bez dzieci można być szczęśliwym,ja byłam,teraz tez jestem,wystarczy kochać siebie aby nie bać sie samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 35 lat. Pierwsze dziecko urodziłam, kiedy miałam 21 lat. Nie powiem, że bylo łatwo. Ale jak się ma głowę na karku i jest się pracowitym to wiele rzeczy da się pogodzić. Planowałam mieć tylko jedno dziecko, ale życie zadecydowało inaczej, a w zasadzie lekarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama achima
35. Moja siostra 37. Znajomie 32-38, ale znam tez jedna co urodzila w wieku 29 i taka w wieku 41. Takze do mniej wiecej 42 lat mam jeszcze sporo czasu. Nie mozna mowic, ze jak ktos rodzi w wieku lat dajmy na to dwudziestu kilku to jest to patologia, bo kazdy ma inne zycie, inne srodowisko i inne priorytety, ale przyjmowanie, ze w wieku 30 lat jest juz za pozno jest co najmniej zabawne. Przeciez to jeszcze najlepsze lata zycia. W tym wieku jest sie nadal mlodym i korzysta z zycia. Wiele 40-stek wyglada dzis nawet lepiej niz dwudziestokilkulatek. Wszystko zalezy od stylu zycia, charakteru wykonywanej pracy, srodowiska (i zasobnosci portfela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam pierwsze dziecko po 20, kolejne zamierzam rodzić w okolicach 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwoje dzieci i nie mam na nic czasu, super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na H.. mi drugie, pierwsze to jest koszmar, męczę się już 4 lata i strasznie żałuję że jest to pierwsze koszmar, koszmar i jeszcze raz koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam powiem tak jak was czytam to mi sie odechciewa na 100procent sie rozmnazac/bo powiem wam tak mam meza od 6 lat cudownie nam sie zje/mam pikne mieszkanko wygodne zycie/maz super zarabia ja srednio ale lubie prace. jest super czas na wszystko na pasje podroze. ciagle cos wymyslamy.ja sie stroje.ladujew siebie w edukacje.kwasem tez sie upikszam:)nie wazne poprostu stac na wszystko i zerioz naszej stony chceci rozplodu/wrecz nam szkoda tych dzietnych ja 36 on 39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość forum123
Mam 33 lata i 4 letnia córkę i z ręką na sercu powiem wam że żałuję. Tak żałuję że zdecydowałam się na dziecko. Nie czuję tego, nie mam cierpliwości. Niegdy nie zachwyciły mnie sprawy związane z noworodkiem jak czasami mamy się zachwycają wszystkim. Nawet nie pamiętam kiedy wyszedł pierwszy ząbek, czy kiedy był pierwszy krok. Wiem ze nigdy więcej nie zdecyduje się na dziecko mIMO że mąż chce i to bardzo. Ja w życiu. Bo macierzyństwo to nie jest kolorowa bajka to wyrzeczenia, poświęcenia, zmęczenie i bycie w gotowości przez 24 h na dobę bez możliwości wolnego. Gdybym mogła cofnąć czas podjęłabym inna decyzję. Zazdroszczę małżeństwom bez dzieci. Zazdroszczę tego luzu, wolności, niezależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5.24 mam podobnie. Tylko ze ja jeszcze nie urodzilam. Ale zaluje potwornie. Zmarnowalam sobie zycie zachodzac w ciaze (zaraz staraczki zakala tego forum mnie zlinczuja) ale czasu nie cofne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem w czym problem kiedy czegos nie chcemy. Gorzej jak chcesz a nie mozesz. Tutaj jedne się zalą ze nie chcą a inne im tłumaczą dlaczego. Nie chce roweru wiec nie kupuje, chce to kupuje ale nie rostrzasam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera to po co ja kupowalam to dziecko? Pomyslmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba tez zaluje ze mam dziecko choc ma dopiero dwa m-ce. Maly terrorysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma jedenaście lat, odliczam czas.. Jeszcze parę lat do względnej samodzielności Tak, żałuję choć go kocham, przynajmniej tak mi się wydaje I nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po jaki chuj robilyscie te dzieciaki? :-/ 'mam dziecko i zaluje' ktos ci sila nogi rozstawial do j****ia? :-/ trzeba bylo sie wykastrowac idiotki. Albo oddac dziecko jak go nie chcecie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz napiszecie ze jak mozna oddac dziecko, ale przeciez i tak ich nie chcecie, prawda? Ja p*****le jak mozna powiedziec zaluje ze mam dziecko?! Zalowac mozna ze sie kupilo sukienke a nie dziecka!!! kretynki, szkoda ze wasi starzy sie nie wykastrowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz sie staraczki zlecialy... Tak zaluje i to cholernie a Ty zasuwaj wcinac tabletki i mierzyc temperature bo jeszcze przeoczysz "ten moment"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do rodzenstw... Nigdy go nie chcialam, niestety rodzice zrobili mi jeszcze 2 braci, ktory pociskali mi do opieki, bo im sie nie chcialo nimi zajmowac. Zabrali mi przez to pol dziecinstwa i cala nastoletniosc. Ja zamiast bawic sie z kolezankami, albo przygotowywac sie do szkoly, musialam bawic rodzenstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwsza ciaze najczesciej zachodzimy pod presja otoczenia, piora nam wokolo mozg, ze w koncu wierzymy ze tak trzeba i tego pitrzebujemy, a potem cierpimy sami, bo reszta mowi, przeciez chcialas dziecko... Tak... Po spraniu mozgu przez wszystkich, jakie to cudowne... Szczegolnie jak staje sie nastolatkiem, wrednym gnojem, co mysli sobie, ze jest zasranym pepkiem swiata, a ty masz obowiazek mu uslygiwac... Drugie najczesciej pojawia sie, bo samo dziecko lub jego otoczenie sygnaluzuje, ze chce miec rodzenstwo...no i poswiecamy siebie dla malego gowniarza, niszczac sobie zycie i zdrowie juz do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem presji otoczenia. Ktos ma rzadzic moja macica? A z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciara
Mam juz jedno dzieciątko 4 latka i teraz staramy sie o drugiego brzdaca. Sama jestem jedynaczka i wiem, ze to nie jest najlepsze. Maz ma rodzenstwo i nie wyobraza sobie, zeby chowac taka "sierotkę". z resztą w domu jest weselej jak jest gromadka maluchów. Bardzo dobrze wspominam ciąze, pierwsze 2 lata z maluchem. Nie jestem egoistka, ktorej sie juz nie chce wstawac...smutno tego czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesobietu
ja mogę tylko powiedzieć jak to było u mnie. Mam PCOs i od 15 roku życia wiedziałam ze będę miała problem z zajściem w ciąże - problemy z hormonami i bezowulacyjne cykle. Z mężem świadomie chcieliśmy dziecko, ba nawet wiedzieliśmy ze będziemy się o nie starać długo i nie wiadomo z jakim skutkiem. Udało się po 3 latach leczenia. Także zaszłam w ciąże z pełna świadomością tej decyzji w wieku 29 lat. Ale mimo to macierzyństwo mnie przerosło, rozczarowało - nazwijcie to jak chcecie. Nie wiem czy to kwestia 3 lat starania się ale kiedy corka urodziła się nie czułam nic, byłam wypalona mimo ze cala ciąże bałam się czy donoszę, czy wszystko będzie ok, cieszyłam się jak głupia. Po urodzenia czar prysnął. Wszystko robiłam jak automat, bez radości i zachwytów nad każdą kupką jak to młode matki maja w zwyczaju zachwycać się każdym pierdnięciem swojego dziecka. Nie chce już więcej dzieci, a teraz z perspektywy czasu zaluje ze podjęłam taka decyzje bo macierzyństwo mnie przerosło, nie jestem na tyle cierpliwa itp. Zawsze ceniłam sobie niezależność i wolność teraz mi tego cholernie brakuje. I nic na to nie poradzę takie mam odczucia i tego nie zmienię. Mimo, że kocham córkę na swój sposób, zajmuje się nią najlepiej jak mogę ale dalekie to jest od pojęcia spełnienia w byciu matką. Zycie. Wiec przestańcie pitolic takie teksty typu po co podejmowałaś taka a nie inna decyzje. A co wy zawsze podejmujecie tylko i wyłącznie słuszne decyzje? nigdy podjęta decyzja was nie rozczarowała? nie chrzańcie mi tutaj. Każdy ma za sobą tego typu przeżycia ze czegoś żałuje. Jedni żałują ze cos zrobili inni ze czegoś nie zrobili takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram, ważne by wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie zrobić sobie drugiego bobo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jedno i nie chcę więcej, ale otoczenie dosłownie zwariowało :O kiedy drugie? kiedy drugie? kiedy drugie?!!!! i tak wciąż :O O pierwsze tak nie pytali jak o drugie. Dziecko zabrało mi moją wolność.. ale nie mam pretensji do dziecka, tylko do siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcialam dwójkę i mam, jestem z tego powodu mega szczesliwa. Jestem zmęczona, czasem padam na pysk, mam malo czasu dla siebie i wydaję wszystko na brzdacow, ale nie wyobrażam sobie innej opcji. Zapyziala kura domową nie jestem bo zaraz się odezwa Ci co mnie od beretow wyzwa. Mam swoje pasje, jestem czynna zawodowo( obecnie urlop macierzynski bo maleństwo w domu) jezdzimy do znsjomych z dzieciakami, czasem uda się nam podrzucic dzieciaki dziadkom wiec i sami gdzieś wyjsc mozemy zeby odsapnac. Jednak AUTORKO musisz byc pewna w 100% swej decyzji żeby później nie wypisywac tego co czytam wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 synów 25 i 16 lat. Małe dzieci sa slodkie, fajne i kochane. Potem, w wieku dorastania, niekiedy zaczyna się horror. Ze starszym synem nie miałam kłopotów natomiast młodszy to istny szatan. Jestem ledwo żywa. Gdybym poprzestała na 1 dziecku to była bym dziś szczęśliwą kobietą a jestem zdenerwowaną, czasami nie mająca siły zadbać o siebie kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesobietu => Twoja wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu o tym, aby jednak nie mieć dzieci. Mam 33 lata i świadomie nie chcę mieć dzieci (bynajmniej na ten moment), bo też cenię sobie wolność i niezależność, a dodatkowo nie mam za grosz cierpliwości. Boję się, że dziecko zabierze mi wszystko i wyssie ze mnie całą energię tak, że będę kłębkiem nerwów. Jestem pół roku po ślubie i powoli zaczynam odczuwać naciski otoczenia:/ W naszym kraju to powszechnie przyjęty standard, że młoda mężatka powinna jak najszybciej zajść w ciążę. Nie wiem tylko dlaczego otoczenie z góry zakłada, że każda kobieta to czuje, tego chce i się do tego nadaje. Ja osobiście nie chciałabym płodzić dziecka tylko dlatego, że tak trzeba, bo taki jest standard i model rodziny, i wszyscy tak robią. Po prostu nie czuję tego i boję się, że ucierpi na tym moje małżeństwo i przede wszystkim samo dziecko. Z boku może to wyglądać na egoizm i tak najczęściej postrzegane są bezdzietne kobiety, a wg mnie jest to bardzo krzywdzące. Owszem, pewnie część z nich nie chce mieć dzieci głównie z powodów ekonomicznych i fizycznych (więcej wydatków, zmienione ciało- tłuszczyk, rozstępy, zwisający nadmiar skóry na brzuchu), ale są też takie jak ja, które po prostu tego nie czują i w trosce o dobro potencjalnego dziecka wybierają świadomie jego brak. Jeśli kobieta czuje, że się do tego nie nadaje to uważam, że lepiej aby nie zachodziła w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna który ma 4 latka jak się urodził nie chciałam słyszeć o drugim dziecku mąż też jak nam ktoś mówił o rodzeństwie dla naszego dziecka to wpadałam w furie co to kogo obchodzi ile mamy dzieci. Dwa lata temu poszłam do pracy której nie znosiłam i co zrobiłam wykombinowałam sobie drugie dziecko żeby w domu posiedzieć i do tej pracy nie wrócić teraz żałuje jestem w 5 mc ciąża jest dla mnie udręką już nie jest tak jak za pierwszym razem że nic mnie nie obchodziło kiedy chciałam to wstawałam gotowałam itd teraz muszę wstawać rano bo przedszkole wieczorem kąpanie kolacja itd koszmar z brzuchem to wszystko robić ochota na rodzicielstwo mi przeszła bardzo szybko a wiem że teraz będzie już tylko gorzej to była najgorsza decyzja w moim życiu a co najgłupsze świadomie podjęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojj tak znam to... mam 6 latka i 5 miesięczną córeczkę. Po nie przespanej nocy z wózkiem do szkoły biegam o 7 rano syna odprowadzić z butlą pod pachą ;P ALE NIE ŻAŁUJE ŻE MAM 2 DZIECIAKÓW WESOŁO JEST,I NIE PRZESPANE NOCE JUŻ POWOLI ODCHODZĄ W ZAPOMNIENIE..może za pół roku na piwo wyjdę heheh ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my mamy w domu noworodka i córkę trzyletnią i powiem wam, że łatwiej z tym maluszkiem, niż z trzylatką. Przy drugim dziecku mnie wstawanie i karmienie nocne nie męczą tak, jak bunt córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tyle fajnie ze mam 23 lata i juz trójkę dzieci... I juz wiecej nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×