Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po pysku nie dooostanę

Ile jecie, Wy i wasze rodziny?

Polecane posty

Gość po pysku nie dooostanę

Robię rozeznanie, bo dowiedziałam się, że dużo jemy. Na ile osób macie torebkę ryżu? Np robicie jakąś chińszczyznę i gotujecie ryż, więc na ile osób taka torebka? Mój dwulatek zje pół torebki, a ja nieraz sama zjem całą. Ile zjadacie np. kajzerek na śniadanie? Ile naleśników, pierogów, na raz, żeby się najesć? Najecie się jednym głębokim talerzem zupy, czy biegacie po dokładkę? Wiem, że głupi temat, ale z ciakawości też można pytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryz corka po pol torebki my po calej. Pierogi ja z 4,5 corka tez maz z 8. Zupa ja akurat lubie wiec zawsze dokladke reszta 1 talerz i to taki niepelny nie oplaca sie robic bo za chwile glodni. Nalesniki ja z cora po 2 maz z 5. Schabowe ja 1 maz 2 cora 1...2 ale wtedy nie je pyr. Roznie to bywa. Bule ja zjadam jedna maz 2 corka 1.5. Parowki tez ja 2 corka 3 maz 5.6..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie powyżej jecie duże porcje, ale jeśli od nich nie tyjecie, to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zjadam na obiad pół torebki ryżu, mąż tak samo. Zazwyczaj on zjada ciut większe porcje ode mnie. Zupy jem w małej miseczce, ale robię treściwe tzn. dużo warzyw itd. Nie pamiętam kiedy robiłam sobie dokładkę. Jak coś zostaje z obiadu zjadamy to na kolację lub jest na drugi dzień. Torebka ryżu na kobietę na 1 raz wydaje mi się dużo. Na śniadanie dziś np. zjadłam pół dużej bułki + jajko sadzone + pół szklanki siemienia lnianego. Mąż na sniadanie potrafi zjeść 3 kiełbasy. Staram się jeść mało a często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Torebka ryzu cala na raz plus jakieś mięso z warzywami na to w formie chińskiego. Bułki zjadam 2 - 3. Kotlety mielone 3, schabowy jeden duzy, zupa- 2 talerze na raz, zawsze biorę dokładkę. Nalesnikow ok 10, jeszcze więcej plackow ziemniaczanych itp. Ogólnie zawsze jadlam bardzo dużo, teraz jestem w ciąży, a przed wazylam 52 kg przy 162 cm wzrostu:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my jemy sporo ...podam przyklad Bułki Ja 2 szt , mąż 6 szt , córka (3l) 1 sztuke Naleśniki Ja 6 szt , mąż 6 szt córka 2 szt ryż Maz cala torebkę , ja z córka jedna na pol Jajka np gotowane na śniadanie mąż 6 szt , ja 4 szt , córka 1 szt Na obiad obieram 1 kg ziemniaków .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Torebka ryżu - jedna na dwie osoby. Kotlety - 1-2 na osobę, zależy od wielkości. Zupa - 1 duży talerz na osobę. Naleśniki - max 2 na osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kupuję ryżu w torebkach, robię szklankę suchego na 4 osoby. Naleśniki mąż 4-5, ja 3-4, córka nastoletnia 3-4, najmłodsza przedszkolak 2. Jeden mały chleb z blaszki na cały dzień i każdy po bułce ja zbożowe nieduża, mała małą bułeczkę, mąż i starsza np. wrocławską. Jemy bardzo dużo warzyw i kasz, owsianka na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jemu po pół torebki ryżu, syn 2 lata zje 1/3. Mąż zjada 3 kromki pełnoziarnistego, ja 2, syn 2. Musimy się pilnować z jedzeniem bo ja i mąż jesteśmy z tych, którzy tyją z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas: ryz,kasza-maz i syn nastolatek po torebce,ja ze swojej tez calej odsypune troche rocznemu synkowi spagetti robie z paczki makaronu,jak zostanie to zawsze ktos doje potem,np na kolacje nalesniki-starszy 4,maz 4,mlodszy 1,ja 4 zupy,tylko ja dokladke jem kotlet np z piersi kurczaka,kazdy po 1duzym,oprocz roczniaka oczywiscie bulki syn starszy 3,maz3,ja 2. nie jestesmy grubasami,maz 176i wazy 85kg,ja 158,56kgsyn lat 13-160cmi 53kg.roczniak 86cm,11kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale szczupli też nie jesteście. to bardzo niezdrowo dojadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 latek zjada pół torebki ryżu? oO u nas 1 torebka ryżu starsza na 2 osoby dorosłe plus małą dokładkę. na sniadanie 1 kromka w kanapce lub 1 polowka (w porywach do 2 połowek)bulki dla mnie, mąż 2 bułki. pierogi: 5-6 szt ja, mąż 7-8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flakonikperfumik
U nas: W naszej rodzinie jestem ja, mąż, syn 8-latek i syn 2-latek. Bułki: ja 1, mąż 2, starszy 1, młodszy 3/4, straszne niejadki. Ryż: mąż 1 torebka, ja 3/4, starszy pół torebki, młodszy 1/3 torebki. Naleśniki: ja 3, mąż 3 ( nie lubi za bardzo ), starszy 2, młodszy 1. Pierogi: ja 5, mąż 7, starszy 3,4, młodszy 2. Parówki: ja 2, mąż 2, starszy 1,5, młodszy 1. Jajka gotowane: ja 2, mąż 3, starszy 1, młodszy 1. Zupa: ja 3/4 głębokiego talerza, mąż 1 cały głęboki talerz, starszy 2/4 takiego talerza, młodszy 1/2 miski. Kotlety mielone: ja 2, mąż 3, starszy 1, młodszy 1. Ja mam 173 cm i ważę 57 kg. Mąż ma 180 cm i waży 88 kg. Starszy syn ma 128 cm i waży 24 kg. Młodszy syn ma 95 cm i waży 14 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgrubszy jest w sumie maz,syn wysoki i wlasnie szczuply,ja nosze rozm xs-s,wiec nie powiesz mi ze grubasy z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jedzenia jest zawsze ogromna ilość !! moja mama na 3 dorosłe osoby (dla mnie, mojego męża i dla siebie) smaży 5 kotletów, jak robi pierogi czy kluski z mięsem to z 50 sztuk, ja zjem 8 sztuk, mąż ze 12, mama z 10, zawsze jemy je 2 dni. Makaron jak gotuje ze szpinakiem kurczakiem w sosie śmietanowym to nie moge sie oprzeć i zjadam aż do bólu brzucha, to chyba byłoby z pół kg na jeden raz. Każdy lubi coś innego i czasami gotuje 3 różne obiady, ale kiedyś przerosła wszystkich. Zrobiła cały wielki garnek makaronu tego mojego, podgrzewała zupę z dnia poprzedniego, gotowała nową zupę, robiła pizze dla męża-tak dużą że 3 osoby by zjadły, zrobiła też ciasto. Jak to zobaczyłam to myślałam że padne, bo wydaje mnóstwo kasy na jedzenie, na które my dajemy większośc, a ona lubi gotować więc to wykorzystuje. A że robi pyszne rzeczy to człowiek je, a potem dupa rośnie!!! :-( To jak moja mama gotuje to okrawa o absurd bo wiem że wiele rodzin może pomarzyc o takim żarciu. Na porządku dziennym jest łosoś i świeży i wędzony, halibut, polędwica, szynka, najlepsze sery. Co 2 miesiące kupuje na zapas ćwiartke świniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko grubasy jedzą całą torebkę ryżu, 3 bułki na raz, pół paczki makaronu spaghetti i 3 parówki. Ja jestem szczupła, bo ważę 45 kg przy wzroście 1.65, wręcz chciałabym przytyć z 5 kg, jem bardzo dużo, bo lubię i ogólnie często jestem głodna, a przytyć nie mogę, bo taką mam przemianę materii, a wyniki badań w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by było szkoda wydawać tyle kasy na chlanie - gębą wejdzie duupa wejdzie, wolimy się ładnie ubrać albo kupić coś do domu. Bez sensu przejadac pieniądze i wyrzucać jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Duzo jecie :D w zyciu bym całej torebki ryżu nie zjadła, ja dla naszej trójki gotuje 2 torebki - maz 2/3, syn 1/3, ja 1/2 i połówka zostaje dla psa ;) . U nas je sie duzo surówki, u mnie i u syna zajmuje ona pol talerza. Kotlety czy mielony czy schabowy to ja i syn po jednym, maz dwa. Zupy każdy po talerzu, zazwyczaj bez dokładek bo godz albo dwie po zupie jest drugie danie, na raz byśmy nie zjedli a zwłaszcza zima lubimy zupy. Maz robi sobie dolewke tylko jak jest pomidorowa bo jego ulubiona. Bułkę na sniadanie zjem jedna, syn pol, maz jedna bo on na sniadanie duzo nie moze :D ale juz jak są tosty to każdy zje po 4 te trojkaciki. Nalesnikow syn potrafi zjesc 5 bo uwielbia a swoich i męża nigdy nie liczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Torebka ryzu to namnie, dziecko i meza. Nalesniki - 2, pierogow 6 malych, 4 duze, na sniadanie z 1.5 kejzerki, talerz zuopy jesli gesta. A jestem w ciazy. Obiektywnie tak - duzo jecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa i dopisze kotlety, schabowy - 1, mielone jesli male to dwa, jesli duzy to zjem jeden. Moj maz nie je tyle co Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupy mała miska, 2/3 torebki ryżu, 4-6 pierogów, 2 naleśniki. Mąż więcej (ponad torebka, 8 i więcej pierogów itp.), dzieci: młodsze jak ja, starsze trochę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd. czasem mniej ryżu, małe pulpety 2, schabowego pół, mielony 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ja, mąż i roczniaczek. ryż: ja 1/2 torebki, mąż 1, synek ok 1/2 bułki: ja 1 (czasem jak świeżutkie to zjem 2), mąż ok 4, synek 1 pierogi: ja ok 10 (uwielbiam :P), mąż ok 10, synek nie jadł jeszcze naleśniki: ja 2, maż ok 4-5, synek 1 zupa: ja 1 lub 2 talerze (jeśli jest sama zupa na obiad), mąż 2, synek całą małą miseczkę kotlet schabowy: ja 1, mąż 2, synek ok 1/2 mielone: ja 2, mąż 3-4, synek 1 ja 167cm/56kg, mąż 188 cm/94 kg, synek 86 cm/11kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gotuję ryżu w torebkach. Zwykłego 1,5 szklanki na 4 osoby (my, plus 2 dzieci: 3 i 6 lat), wychodzi akurat, nieraz i za dużo bo u nas obiady opierają się na warzywach, plus mięso/ryby/jajka/tofu... Dodatki skrobiowe są w ilościach niewielkich. Pieczywa w ogóle jadamy bardzo mało, śniadanie to głównie muesli z jogurtem i owocami czy owsianka. Samą zupą nikt się u nas nie naje, chyba, że to jakaś gęsta, mięsna typu gulaszowa. Naleśników nigdy nie liczyłam, zależy przecież jak grube, czym nadziewane i ile tego nadzienia. Takich z dżemem wciągniesz więcej niż np. z nadzieniem meksykańskim plus sos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, mąż i nastoletni syn. Mąż ze mną je na pół torebkę ryżu, syn je całą. Pierogi to ja z 8, mąż 9, syn prawie całą paczke czyli gdzieś około 15:D Bułkę to ja jedna, mąz też, a syn ze dwie na śniadanie plus jajecnzica. Zupę to po talerzu każdy ale zawsze potem jest drugie danie. Ogólnie to posiadanie nastolatka jest kosztowne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretwrtwretw
Ja stosuję dietę która zagwarantowała mi stałą wagę od czasów ogólniaka (47 kg). Jem furę ziemniaków z sosem na 2/3 talerza... jeśli mi smakuje danie. Ledwie skubnę ziemniaków, jeśli mi potrawa nie podpasowała. Bułki? Jeśli świeże, z dobrym masłem i czymś na to, smacznym, to i ze trzy-cztery. Jednak najwyżej jedna, a najlepiej tylko pół, jeśli nic do niej smacznego nie mam. Jeśli coś ma mi nie odpowiadać, wolę nie jeść. Często obżeram się, często jem niewiele i tylko dwa razy dziennie. Zależy od tego, co. Nie jem, byle zjeść, coś nawrzucać w stałej porze i ilości. Jem gdy ma mi to sprawić przyjemność i wtedy bez ograniczeń. Sprawdza się. Mąż jada mało. Lubi uczucie niedosytu, jak to określa, które mnie wkurzałoby niesamowicie. Córka, lat pięć, je wciąż tyle ile w wielu roku - dwóch. Jedną a częściej pół kromki chleba, z obiadu to po trochu wszystkiego, nie za wiele, z pół talerza zupy... Zwykle są to trzy posiłki dziennie, więcej nie udaje mi się jej podać. Między posiłkami podgryzie trochę owoców lub słodyczy (ja znoszę owoce, mąż wciąż podrzuca jakieś słodkości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i mąż-zjadamy po 1 torecbe ryżu,kaszy jęczmiennej czy gryczanej.Córka (11l) i synek 2,5l po pół torebki.Pierogi ja-10-12 mąż podobnie,synek zjada 5,córka 6szt.Od kajzerek wolę chleb,zjadam 4-5kromek na sniadanie,mąż do pracy bierze 3 duże bułki,synek zjada 2 kromki,córka 3-4 kromki zależy.Naleśniki nie przepadam,zjem 3-4,mąż lubi zje 6-8,córka 5,synek 2-3 szt.Zupy lubie i zawsze biorę dokładkę,mąż też,synek zjada 0,5l,córa zależy,ale podobnie ja brat.Schabowe czy z piersi mąż 2szt,ja 1,dzieci też choć zawsze mniejsze dostają.Za mielonymi nie przepadam zjem 1-2 mniejsze lub jeden duży.Córka nie je,synek 1szt,mąż 2-3.Ja mam 160/47 maż 176/84,córka 155/47 synek 94/13,800.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość987
Fajny temat, serio. Ja 1 bułkę, ale rzadko (i nie pszenną) - mąż 2 Ryżu ja z pół torebki (przez rozsądek, bo się wiecznie odchudzam), on całą lub prawie. Ogólnie nie jadamy naleśników, bułek czy schabowych, a sałaty, twaróg z pomidorem, placuszki warzywne i inne takie. Zupy b.rzadko, ale jeśli już to takie treściwe (i z mięsem). Syn - niejadek, więc pomijam:-D Czytam dalej, bo ciekawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat :) Ale porównując się do większości z Was to my chyba małe porcje jemy. Torebka ryżu/kaszy wystarcza na 3 osoby (ja, mąż i córka 3 lata), a czasem jeszcze zostaje zupa - miseczka mała, dolewki czasem jak jest jakaś ulubiona (warzywna męża albo barszczyk biały córki) bułki - hmmm, ja zjem jedną-półtora czasem na śniadanie, mąż tak samo, córka 1-2 kromeczki cienkie bułki z szynką lub serem, albo tosty z grahamki - też 1-2 kromki Ogólnie zjadamy małe porcje, jemy dużo warzyw (córka uwielbia wszystkie warzywa, znajomi się dziwią, że tak lubi, ale ona tak ma po prostu, zresztą mięso też uwielbia, owoce mniej - tylko niektóre), mięsa może być mało ale dobrej jakości, nie byle się zapchać. Nie używamy tłuszczy utwardzanych, tylko oliwa, olej, prawdziwe masło, cukier najczęściej brązowy nierafinowany albo miód, ale też czasem zjemy czekoladę, dość często domowe ciasto, kupne słodycze sporadycznie przy okazji urodzin itp. Generalnie staramy się jeść zdrowo ale bez popadania w jakieś eko klimaty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 torebki ryżu dla dwójki dorosłych i dwójki nastolatków,przeważnie zostaje to dzieciaki z jogurtem w międzyczasie zjedzą,schabowe po jednym,z czego zawsze pół albo cały zostaje,zupa na dwa dni,ja jej zjadam najwięcej.Gotuję tyle,żeby się nie marnowało.Sporo jemy owoców,ja preferuję warzywa,mięsa raczej mało.Nigdy nie rozpatrywaliśmy czy mało czy dużo jemy. Jesteśmy szczupli,zdrowi,staramy się jedzenie urozmaicać.Każdy ma inne potrzeby,inną ilość kalorii potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×