90% kobiet jest brzydka, przecietna

"Właśnie chodzi o to, że pociąg fizyczny przychodzi później. Ja również nie mogłabym związać się z facetem, który kompletnie mnie nie kręci. Czasami jednak potrzeba czasu, żeby wydobyć z kogoś coś, co nas w nim pociąga." x Nie masz tak że widząc jakiegoś mega dobrze zbudowanego kolesia przychodzi ci na myśl "mam na niego ochotę"?

@Dareios Mam i jak wczęśniej napisałam, wplątywałam się w związki z takimi facetami. Następnie po kilku tygodniach/ miesiącach sama ich obecność tak mnie drażniła, że nie mogłam znieść ich widoku ;) Pewnie, jeśli szukasz kogoś do otwarego związku, to czemu nie? Ja jednak wolę kogoś na stałe, a dobry wygląd jest niewystarczający do budowania związku.

No ja też znałem taką jedną panienkę, rakieta taka że czacha dymi, ale jak się odezwała to miałem ochotę prać głową w parapet. Ale w drugą stronę to u mnie nie działa. Osoba która dla mnie nie jest atrakcyjna nie stanie się taka ot tak na podstawie osobowości.

jedyna laska przy ktorej trzepales konika to ta z szamponu dla kobiet ty maly pedale:)

"Ten mechanizm zachodzi w podświadomości. Kluczowe są pierwsze sekundy, wygląd, mowa ciała, zapach itp. Tak samo jak mało kto wie że większość decyzji o zakupach podejmujemy w podświadomości na podstawie wyglądu etykiety czy ustawienia na półce." przecież właśnie piszą, że tak nie zawsze jest. nie rozumiesz, że na atrakcyjność składa się całokształt? bezsensownie to wszystko na siłę rozdzielasz. prawda jest taka, że ktoś kto fizycznie ci się podoba może cię do siebie mocno i definitywnie zrazić charakterem i odwrotnie - ktoś kto nam się niezbyt podoba może zacząć nas pociągać po tym jak spodoba nam się po tym jak zafascynuje nas swoim wnętrzem czytając twoje posty można dojść do wniosku, że jesteś ograniczony i wolisz iść w zaparte zamiast zrozumieć co ktoś ma na myśli

90% to bardzo duzo, nie zgadzam sie z Twoim stwierdzeniem. Poza tym co oznacza "brzydka"? Dla mnie np A.Rubik jest nieatrakcyjna ale cenie ja za to jaki sukces osiagnela na swiecie wiec gdybym powiedziala ze jest brzydka to wyszlabym za kompletna ignorantke. Przecietna? To chyba w duzym uproszczeniu piszesz albo nie masz do czynienia z kobietami tak naprawde.

Ale ja mówię że u kobiet to przechodzi, u facetów już niekoniecznie. Przecież ten temat dotyczy urody kobiet. x Poza tym często kobiety w ogóle nie potrafią wytłumaczyć z jakiego powodu kręci je dany facet i posługują się mitycznym "czymś". A ja mówię że to wynika z różnych procesów zachodzących w podświadomości. A gdy się zna ich mechanizm można nimi manipulować. To też warto wiedzieć

"Dla mnie np A.Rubik jest nieatrakcyjna ale cenie ja za to jaki sukces osiagnela na swiecie wiec gdybym powiedziala ze jest brzydka to wyszlabym za kompletna ignorantke." x A ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć że dla mnie jest mega brzydka. A to czy osiągnęła sukces czy nie nie ma na to wpływu. Mówiąc brzydka/ładna oceniamy wygląd. Dlaczego tak trudno Ci jest mieć wyrobione zdanie na ten temat? Dlaczego byś wyszła na ignorantkę? Tylko dlatego że paru homoseksualnych krawców twierdzi inaczej?

Brzydka czy po prostu za chuda? Rubik mając 18 lat była powalająca i mówię to jako kobieta. Szczupła, ale nie chorobliwie jak teraz. Może nie powinniśmy tak szastać słowem "brzydka"? Bardzo niewiele osób zasługuje na miano brzydkich. Jak już wcześniej było wspomniane, wiele osób jest zaniedbanych. Gdyby zechcieli nad sobą popracować, szybko awansowaliby z brzydkich na atrakcyjnych albo przynajmniej na powyżej przeciętnych.

No może jakby przytyła z 10 kg to by jej się wypełniły zapadnięte policzki, ale w obecnym wydaniu bardziej mi przypomina tabliczkę na rozdzielnicy wysokiego napięcia niż atrakcyjną kobietę. Nie rozumiem czym się niektórzy tak zachwycają. W obecnym wydaniu jest dla mnie wręcz odrażająca.

Moim zdaniem większość kobiet, które mijam na ulicy, jest co najmniej "atrakcyjna" lub "bardzo atrakcyjna". Ale może ja jako kobieta, a nie współczesny facet warunkowany na wyfotoszopowane jot-pegi się nie znam...

Myślę że ludzie przesadzają z narzekaniem na fotoshopa. Owszem, tego jest tak dużo, ale naprawdę sądzisz, że te wszystkie "mega laski" to faceci oglądają tylko w jpg?

masz foto jakiejś naturalnej "superlaski" wg. Ciebie? nie wrzucaj znajomych - znajdź w necie

Naturalnej tzn nie obrabianej photoshopem? Nie chodziło mi o zdjęcia, tylko że takie kobiety są też w filmach, a także czasami się takie spotyka. Chodzi o to że to realne ciała a nie filtr skraplanie z PS'a

każda z aktorek modelek jest do zdjęć robiona - wiesz o tym? ale są też zdjęcia ludzi - też tych aktorek gdy nie mają makijażu (na niektórych bez makijażu i tak mają makijaż) więc - jaka "niezrobiona" kobieta wg. Ciebie jest ładna?

Nie widzę żadnych pozytywów płynących z photoshopa i wszelkiego rodzaju przeróbek. No ok, nie ma nic złego w dążeniu do doskonałości. Zawsze uważałam że ciągłe parcie do przodu, ku doskonałości w każdej możliwej dziedzinie, jest celem ludzkości. Czymś, co jest w nas głęboko zakorzenione. Problem w tym, że photoshop pokazuje tylko kłamstwo. Model kobiety i mężczyzny, który jest nieosiągalny. Każde przebarwienie, malutki pieprzyk, fałdka, która zawsze powstanie w jakimś miejscu przy danej pozycji, jest wygładzona. W rezultacie albo ciągle dążymy do nieosiągalnej doskonałości, albo załamujemy się, bo nie możemy jej sprostać. Ten sterylny model piękna jest fałszywy i niezdrowy.

i powiedzmy jaka "zrobiona"?

"Myślę że ludzie przesadzają z narzekaniem na fotoshopa. Owszem, tego jest tak dużo, ale naprawdę sądzisz, że te wszystkie "mega laski" to faceci oglądają tylko w jpg? " Odnoszę się do głównej myśli tego tematu, czyli że rzekomo 90% kobiet jest brzydka lub przeciętna. Skoro ja dostrzegam wokół mnóstwo atrakcyjnych kobiet (oceniając wedle kobiecego gustu, najwyraźniej faceci mają zupełnie inny), to znaczy, że sporo takich ludzi którzy tak twierdzą ma za bardzo wyśrubowane wymagania poprzez napatrzenie się na kobiety "podrasowane"- w reklamach, czasopismach. I nie twierdzę właśnie, że trudno jest znaleźć atrakcyjną kobietę w realu"- to ludzie, którzy twierdzą jak w temacie, tak uważają.

Ale ja piszę po raz kolejny że nie chodzi mi o dzieła grafików komputerowych, tylko o realnie żyjące kobiety. I o tym właśnie piszemy - nie o szeroko pojętej naturalności.

Nie moja wina, ze mi sie az tyle kobiet nie podoba z twarzy tak samo sie dziwie ze sie jaraja kobiety przecietniakami z wygladu :)

no OK - ale czy jesteś w stanie wkleić przykład? albo opisać? cała ta dyskusja dotyczy gustów - więc w zasadzie jest niemiarodajna umiesz pokazać jaka naturalna kobieta spełnia wymogi atrakcyjności wg. Ciebie?

Ok, zakladam, ze autor ma racje (chociaz to jego opinia, a nie fakt) i pytam: co z tego? Mozna to zmienic? Nie. Trzeba to zmienic? Nie. Wiec co ma ba celu ten temat?

Ja w realu także czasami spotykam naprawdę atrakcyjne babki. Nie jest to oczywiście większość, raczej sporadyczne spotkania, ale nie mógłbym powiedzieć że 90% jest brzydkich. Niektóre po prostu nie są zrobione bo może nawet nie chcą być, ale nie nazwałbym ich brzydkimi tylko ewentualnie że mi się nie podobają.

Co rozumiesz pod pojęciem "naturalna kobieta"? Brak ps'a czy brak makijażu itp?

Nie podoba mi sie sylwetka np. modelek uwazam, ze jest za chuda :) Kobieta powinna wygladac jak kobieta

Dariuszu, po raz trzeci tłumaczę. BEZ MAKIJAŻU I PHOTOSHOPA zarazem. A jak inaczej ma być naturalna? "zrobiona" = z makijażem nie mówię kompletnie o photoshopie (ale samo przez się się rozumie, że odrzucamy takie zdjęcia)

jakby oceniać Twój wygląd "naturalny" - to dopiero po photoshopie i makijażu? chyba nie

Hayden Panettiere ale tylko na niektorych zdjeciach jak jest lekko opalona :)

Dorastamy otoczeni przerobionymi zdjęciami, billboardami, reklamami ukazującymi kobiety poprawione przez grafików, pokazane pod odp. kątem, w odp. świetle itd. To w tym tkwi problem. Myślisz, że taki temat jak ten powstałby gdyby małolat, który go założył nie był z każdej strony bombardowany fałszem? Są kobiety które są bliskie wszędobylskiej perfekcji pokazywanej w mediach, ale ich jest naprawdę niewiele. Media skrzywiają nasze spojrzenie na atrakcyjność. Podobnie jak pornografia skrzywia nasze spojrzenie na seks.

no to takich jak ona jest dużo myślę, że w każdym akademickim mieście na pęczki