Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Maxi miłych i udanych wakacji , odpocznij a po powrocie z nową energią ruszysz z dietą . Zrobilam stopke i teraz myśle że to też będzie jakas forma motywacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 10
Jestem witam po długiej nieobecności :) Maxi ja udanego wypoczynku życzę:) Chmurko gratuluję!!!Oby tak dalej:) U mnie po staremu trzymam się nuuuuda ;)W piątek ważenie bo minie 4 tyg a potem jeszcze w poniedziałek bo będzie równy miesiąc :) Oj żeby tak niedługo 6 z przodu zobaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Maxi wypoczywaj i wracaj do nas z jak najlepszym nastawieniem. Dzisiaj u mnie równy miesiąc diety i mam wynik 99,8 . Zauważyłam też,że jak nie mam czasu zjeść posiłku o czasie(2-3godziny) to później mam chęć na różne rzeczy. Nie mogę dopuszczać do dłuższego głodowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka to jeszcze Ty zostałaś bez stopki na dole;) Może się zalogujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halllooo! Gdzie się podziały kompanki? Maxi nam nakazała:) opiekować się wątkiem a tu dzisiaj taka cisza:( Ja już po kijkach i powiem,że miesiąc chodzenia dzień w dzień robi swoje. Mam coraz lepszą kondycje. Witamina a Ty na ile wyjechałaś? Odezwij się koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze latam i się pakuje - jakos nie mam sraczki przedpodrózowej, a powinnam, bo wszyscy jednym samolotem - stres powinien byc;) No, ale może za chwilę:) Witamina chyba zaraz będzie z powrotem:) Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, chciałabym dołaczyć do Was. Przyjmiecie mnie? Za rok mam 40 lat i chce do tego czasu osiagnąć swoj mały cel. Bujam sie z nadwagą, w sumie otylościa od urodzenia druguego dziecka - 6 lat temu. Zasze ważyłam ok 60 kg, niestety, kryzys małżenski, problemy rodzinne, stresy z pracą itp wpędziły mnie chorobliwe owładnięcie jedzeniem. Niemogłam sie z tego wyplątać, długa historia. W najgorszym okresie dopbiłam do ponad 100kg, teraz jest lepiej, udało mi sie zjechać do 94, chce pociągnąc to dalej, nie ustawiam sie na cel, będzie 80 bedę zadowolona, będzie 70 też będę, ważne, żeby znowu ruszyło. Wieczorkiem napiszę więcej o diecie, buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 10
Co z tą kafe się dzieje!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 10
No wreszcie szalona kafeteria!!! Witam nową koleżankę:) Dołącz do nas im nas więcej tym lepiej :)Mamy wspólny cel i razem prędzej czy później go osiągniemy :) Kasimat ja naprawdę mam problem z tą stopką inaczej już dawno bym ją zrobiła :( Troszkę gamoń że mnie :( U mnie po staremu jogurcik był o 17 stej a teraz zielona herbatka i to tyle :) Miłego wieczorku życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Witam wszystkich. Dołanczaj Margeryta i zaglądaj do nas często. Majka aby zrobić stopke musisz Się najpierw zalogować.Mnie pokazał syn jak to zrobić bo tesz nie jestem geniusz w tych sprawach. Dziś od rana rybka wędzona i jajko na twardo potem owsianka na obiad udko i ogórek konserwowy kolacja serek granulowany ze szczypiorkiem . Na razie wolno ale spada waga. Problem będe mieć w poniedziałek i wtorek ,mam firmową i mpreze wyjazdową i na pewno będzie ciężko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja Majka :) Sprawdzam moją stopkę hahaha:)Mam nadzieję że się udało dziewczyny :)Pączusie serowe już gotowe .....nietknięte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam do Was z bólem głowy :( Tak dawno mnie nie bolała głowa . Nawet stwierdziłam,że to dzięki chodzeniu na kijki. Majka gratuluje :) udało się:) I teraz widzę,że idziesz jak burza w gubieniu kilogramów.Pączusie serowe, pycha:) i nie zjesz i jutro? Ja też nie zamierzam się skusić na pączusia i faworki ale to mówię dzisiaj a jutro zobaczymy co dzień przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie się udało z tą stopką Kasimat :) Mam nadzieję że też się nie skuszę jutro ...Dziś mówię nieeee...ale jutro zobaczymy co będzie.Najgorsze jest to że jutro robię jeszcze z konfiturą :( Też jestem nie do życia tylko że zamiast bólu głowy taka nabuzowana jestem że dziś lepiej zejść mi z drogi :( Tak więc rodzinka uważa.Oby jutro nam przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, witam przy kawie. Niestety dzieci chore, mam opieke. Jedyne dobre, ze bez antybiotyku.Powiedzcie jakie macie diety? Mi sie wydaje, ze probowalam juz wszystkiego, doslownie wszystkiego, wiec teraz po prostu jem wszystko - nie mam sily gotowac dwoch obiadow, ew. jesli rodzinie robie cos tuczacego to sobie to samo, ale w wersji odchudzonej, wiec generalnie jem wszystko ale mniej, duzo mniej. 10 kilo schudlam blyskawicznie, ale chyba niezdrowo - wcinalam samo bialko i tluszcze. Niestety musialam przestac bo stluscilam sobie watrobke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Margeryta:) Zdrówka dla dzieci. To co piszesz o diecie, która stosowałaś, to się skończyło nieciekawie :( Jak na każdą dietę trzeba spojrzeć krytycznym okiem.Ja stosuję dietę OXY i na razie mi bardzo pasuje.Chudnę na niej systematycznie. Dziewczyny i jak zajadacie się pączusiami....??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maluchy na drzemce, a ja przy kawie. Tak, zle sie czulam - bylam zmulona, bez enrgii, bol glowy itp, poszlam do lekarza, wymusilam wszystkie skierowania krew, proby watrobowe, usg i niestety. Al enie jest zle. Jest to do odwrocenia. Mam jesc chudo - bo wlasnego tluszczu mam pod dostatkiem, chude miesko, jajka, jogurty, maslanki, sporo warzyw, owoce, mam nierezygnowac z chleba, bo sie na niego rzuce. Najgorsze dla watroby sa podobno slodycze, tak mam w rozpisce. Ale nie jestem slodka pania wiec spoko ;) Generalnie watroba dla regeneracji lubi male porcje i duze przerwy miedzy posilkami. Bo co z tego, ze piorunem schudlam 10kg skoro niezdrowo, wole wolniej, ale zdrowiej. Codziennie wieczorem postaram sie pisac co zjadlam, dla wiekszej motywacji -- pisze tez w notesie z pomiarami, cwicze tez co dzien. Mysle, ze bedzie dobrze. DO lata licze na 20kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiumat - poczytalam o OXy - ciekawa. Ja paczkow nie zajadam, nie wolno mi. Dziennie mam limit weglowodanow i moge jesc tylko te zdrowe: 2 kromki chleba, 2 lyzki platkow owsianych nie zadnych slodzonych, 3 lyzki kaszy roznego rodzaju - uwielbiam, raczej nie makarony i ryz, 2 porcje owocow. To wszystko, nie jest tego duzo, ale mi starcza. Jak mnie przypili przed @ to wcinam gorzka czekolade ze skorka pomaranczowa lub zurawina - pycha. Ale bardziej jak juz mnie ciagnie do slonego i pikantnego, niestety nie wolno mi. Zdrowie wazniejsze niz chwila przyjemnosci, i tak juz zbyt dlugo zwlekam. Czas sie brac za siebie. Piszcie o swoich dietach, jestem ciekawa pomyslow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Witam dziś dwa malutkie faworki zero pączków i tak ma zostac ,reszta posiłków w normie . Margaryta ja wczesniej stosowałam diete rozdzielną dr.Haya jest prosta i dla mnie dobra zgubiłam na niej przeszło 20 kg. Teraz jestem na Dukanie , ale potem wracam do rozdzielne jako sposobu na zdrowe odżywianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurka - kiedys bylam na rozdzielnej, rzeczywiscie dobre samopoczucie. dochodze do wniosku, ze DIETY to jest jakies szalenstwo, co myslicie? Ludzie nie potrafia juz normalnie jesc. Sama wpadlam w tę pulapkę dawno temu. Mozna jesc wszystko, ale w malych ilosciach i nie trzeba sie katowac. A nie zrywami na zasadzie wszystko albo nic. To meczace. Te doly i wyrzuty sumienia. I stale powtarzajacy sie schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Margeryta masz racje diety to szaleństwo , ale jak dorobiłyśmy się tych zbędnych kilogramów to trzeba się tego jakos pozbyć. Odchudzałam się już wiele razy i pozakończeniu diety wracałam do normalnego jedzenia -bo tak wygodniej , bo mniej pracy w kuchni , bo nie ma czasu -można tak sie usprawiedliwiać długo. Teraz najpierw przygotowałam sie do tego dla mnie ostatniego podejścia . Ponieważ startowałam z wysokiej wagi odchudzanie podzieliłam na etapy i nie śpiesze się . Przerwe zrobiłam jak waga staneła i starałam się utrzymać wage . Po sześciu miesiącach zaczełam ponownie . Tym razem zrobie prawidłowe wyprowadzenie z diety . Przez dwa lata prowadze podwójną kuchnie i jeszcze długo tak będzie . Są efekty ale trzeba się do tego uczciwie przyłożyć . Wiem że już nie będe jeść tak jak kiedyś dlatego trzeba wybrac sobie diete po zakończeniu odchudzania która będzie do końca życia . Nie wiem czy to ci coś pomoże , ale ja juz nie wracam do starej wagi . Najpierw trzeba sobie wszystko poukładać w głowie. Powodzenia i wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:)Obyło się bez pączka :) ale wczoraj wystraszyłam się nie na żarty :( Ok 23 ciej łyknęłam 2 tabletki przeciwbólowe możecie sobie wyobrazić co było myślałam że odjadę :( Ostatni posiłek wczoraj jadłam ok 17 a 6 godzin pózniej na pusto 2 tablety myślałam że żołądek mi eksploduje zaparzona mięta espumisan krople żołądkowe i powoli ok 2 w nocy puściło.Pierwszy raz tak się zadziało mam nadzieję że to nie jakaś inna przyczyna :( Muszę teraz poobserwować i zwiększyłam troszkę każdy posiłek.Jednym słowem jaka jestem stara taka głupia teraz mam nauczkę!!!Po za tym już nie tknę przeciwbólowych nigdy chyba że lekarz zleci sama nieeeee! Jutro ważenie dam znać co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też melduję,że paczka nie zjadłam :) Czyli poziom motywacji jest wysoki. Ale zakładałam ,że zjem chociaż jednego , jednak mam teorie,ze pączki w tłusty czwartek kupne są najgorsze z możliwych. Chłopaki ozeki,że lepsze jedli i mnie tak nie kusiło:) Majka uważaj na siebie:( zamiast sobie pomóc z bólem to sobie jego jeszcze dodałaś.:(biedulko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeryta_
Ładne macie te suwaczki, Chmurko - ja bym już chciała mieć te 83. Masz rację, podstawa to poukładać sobie w głowie. DLatego nie mam żadnej diety poza takimi jakby 'ramowymi'zasadami odchudzania. ALe np piwo ze znajomymi czy kawalek ciasta przy okazji nie jest dla mnie problemem. Największym sukcesem jest to, że przestałam traktować jedzeniowe przysmaki jako środek na moje problemy - teraz mam inne sposoby - rozmowa z mężem, przyjaciółkami czy kimś bliskim i przyjrzenie się problemowi, dlaczego chcę jeść itp. A jak już nie wiem co ze sobą zrobić to sprzątanie ;-) Dzisiaj: rano: kawa z mlekiem, owsianka z migdałami, orzechami, borowkami mrozonymi, kiwi, kefir, lyzeczka masła orzechowego. obiad: zupka warzywna - mała miseczka; kasza gryczana - 1/3 woreczka, dorsz pieczony, fasolka szparagowa dzieciom masłem i męzowi a sobie oliwą :-P podwieczorek: duża pomarańcza kolacja: serek wiejski, rzodkiewki, papryka, cebulka Miedzy tym dzbanek herbaty czerwonej, zielonej, ale tego już nie będę pisać. Acha, jestem kawoszem, walczę z tym, ale bez przesady, to mój jedyny nałóg, jednak staram się trochę ograniczać - 2 filiżanki dziennie. Dzień uważam za udany, 10 min. na orbitreku - mało, ale zawsze coś. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja też powinnam pisać co jadłam każdego dnia. sniadanie: dwie kromki chleba razowego z białym serem i rzodkiewką przekaska: banan i garstka migdałów obiad: pół torebki kaszy gryczanej z kurczakiem z warzywami podwieczorek: jabłko kolacja: dwa jajka z szczypiorkiem i rzodkiewką i kromka chleba chrupkiego Napoje to 1,5 l wody niegazowanej, 2 kawy, 3 kubki zielonej herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Melduje pączka nie zjadłam. Dobranoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję nam wszystkim silnej woli przed zjedzeniem pączusia :) Uff... przeżyłyśmy :) Waga dziś pokazała 71,2 kg :) Jeszcze poniedziałek będzie równy miesiąc.Miłego dnia życzę i szczęśliwego bo dziś 13 sty....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka lecisz z wagi w zastraszającym tempie :) a jak skóra nie zwiotczała bo to przez miesiąc prawie 10 kg to chyba dla skory szok?? Stosujesz jakieś smarowidła? Ćwiczysz? Czy masz dobrą skorę i nie ma oznak odchudzania? Ja schudłam od poczatku niecałe 5 kg i widzę efekt skóry , szczególnie na brzuchu :( Robię brzuszki, smaruje kremem i chodzę codziennie na kijki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry przy kawce \_/> bobasy lepiej. Ja tez w dobrej formie. Na dzis mam zaplanowane jedzonko: 1. twarozek z pomidorem. 2. dorsz z warzywami i kasza. 3. babski wieczor - i tu sie obawiam najbardziej, czy dam rade - najwyzej piwo lub winko, zobaczymy. Co do brzuszka ja sie oliwkuje co dzien po prysznicu na wilgotna skore, potem wycieram recznikiem, lubie oliwkę Hipp. Cwicze brzuch z Mel B i abs, mam maly zwis juz po utracie wagi, ale szczerze powiem wole to niż wywalony foczy bebzon sterczacy poza cycki, teraz cycki juz sa wyzej ;-) Mam nadzieję, ze ten zwis zniknie po oliwce i cwiczeniach. Miłego dnia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Majka 103x na jakiej ty diecie jesteś że tak ci waga spada? Ja dziś na śniadanie tatar potem owsianka obiad udko i ogórek konserwowy oraz deser jogurtowy ( sama robiłam dietetyczny) kolacja pewnie serek. U mnie waga od kilku dni stoi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Kasimat 120 brzuszków dziennie,bieganie za dzieciakami i spacery z nimi to moje ćwiczenia.Smarowidła nie szczególne balsamy to tyle.Zwisów na szczęście nie widzę jedyną moją zmorą przy obecnym spadku są delikatne woreczki pod oczami i tu poproszę was o radę jak je zmniejszyć.Chciałabym na kijki jak ty ale nie mam możliwości:(Chmurko moja dieta to mż :) 5 posiłków dziennie. I tak co mam to jem np. kromka pieczywa razowego jajko gotowane,rzodkiewka 2 śniadanie gotowane jabłko obiad mały filet na odrobinie oliwy zasypany ziołami i ogrom surówki z pora ,podwieczorek jogurt kolacja najpózniej o 17 łosoś ok 7 dag z grzybkami i marchewką .W międzyczasie duuuużo wody i zielonej herbaty.Oczywiście mam urozmaicenia ale na zasadzie zastępstw na kanapce lub w obiedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×