Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens do niego pojechac?

Polecane posty

" gość 2015.01.12 Drogie Panie - Teskniaca I Samantha - dziekuje, ze nareszcie ktos mi odpisuje biorac pod uwage caloksztalt, a nie probuje mnie "zlapac" na malych fragmencikach. Samantho - ta historia wcale nie jest taka romantyczna. Byla taka na poczatku, pozniej wynikla wspaniala przyjazn. Rzadko kiedy znajduje sie tyle cech w jednym mezczyznie - uczucie, przyjazn, wspolne widzenie swiata, I to wszystko przeplatane wielkim spokojem - bez tych wszystkich zbednych fajerwerkow, ktorych ja nie lubie." xxx dlaczego uwazasz ze to jest rzadkie? Wszystkie zwiazki ktore znam sa walsnie na tym oparte - nic dziwnego - bo to co opisalas to przeciez definicja milosci, przynjamniej moja. Wszystkie malezenstwa ktore znam (takie z 20 -letnim stazem) sa wlasnei na tym oparte, mlodsze tez - ale u tych straszych widac to lepiej. Jelsi ktos fajerwerkami nazywa zwiazek toskzyczny/ciagla szarpanine itd. - to moim zdaniem - nie zna definicji milosci wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość 2015.01.12 ad tematu..autorce brakuje delikatności i empatii w postach ,a ror się rozpędza mocno więc ror dostaje w prezencie opinie " xx ror to w ogole nie przeszkadza;-) takie "opinie" to bron ludzi mialkich ktorym brakuje argumentow w glownym temacie wiec posilkuja sie deprecjja interlikutorow;-) ;-) powszechny, popularny i tani chwyt;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość dziś Nie znecajcie sie nad ROR - ale to właśnie ona się znęca nad wszystkimi, przekręcając słowa każdej osoby po kolei, wmawiając je czy jemu to, czego nie twierdzili i każdego obrażając, a sama udaje, że to niby inni ją obrażają - to typowe zachowanie osób z npd" xx hahaha ;-) ja nikogo nie obrazam - nie musze;-) nikomu tez nie wmawiam niczego - ale ludzie lubia polemizowac z wlasnymi wyobrazeniami na temat kogos lub czegos - zwlaszcza gdy im sie rzeczywistosc rozjezdza, taka prawda;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość 2015.01.14 nie widze wpisów i nie wiem czy ROR dalej się udziela? " xx hahaha ;-) tego nigdy nie wie sie do konca;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość 2015.01.20 Nie samotnosc. Chorowalam i nie chcialam nikomu robic klopotu moja osoba. Dla Ciebie wszystko jest takie proste? Zycie jest wylacznie czarno-biale?" xxx z calym szacunkiem dla Twojej choroby (serio), to nie zmienia faktu ze go poniekad olwalas, jesli olanie rozumienimy jako nieskupianie sie na nim. Z reszta on Ciebie tez olal, i to jest rzecz ktora najmniej rozumiem w Twojej historii, nawet jesli Twoj scenariusz zostanie zrealizowany w 100% z sukcesem - to co zyskasz na koncu?Faceta ktory przez X lata Cie nie szukal, chcesz naprawde takiego wyzebranego zwiazku? Mniejsza o to jaka jest jego sytuacja - skoro on Cie nie szukal to wytluamczenie jest tylko jedno - nie chcial (a dlaczzego nie chcial nie jest az tak istotne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glebokie analizy zawsze prowadza do watpliwosci - a ja jestem juz na takim etapie, ze nie pozwole aby watpliwosci zabraly mi te szanse. Piszecie tutaj, ze to mezczyzna powinien zabiegac o kobiete, ale niektore kobiety tak maja, ze moga przezyc cale zycie i nikt nie bedzie o nie zabiegal, wiec pozostaje im albo wieczna samotnosc, albo wziecie inicjatywy w swoje rece. Oczywiscie, nie mozna drugiego czlowieka do czegokolwiek zmuszac, ale tez nie mozna komus miec za zle tego, ze przynajmniej chce sprobowac uzyskac szczescie. Napewno zaraz zostane wyzwana i zlinczowana przez niedojrzale istotki, ale dojrzale osoby napewno zrozumieja o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jessuuu, wrocila ta psycholka. ale autorka bedzie miala znowu z kim pisac bo jakos ten czas do wiosny trzeba przetrwac :-D uciekam czym predzej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no no no ROR się odezwała -pluć jej w gębę a ona ,że deszcz pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Piszecie tutaj, ze to mezczyzna powinien zabiegac o kobiete, ale niektore kobiety tak maja, ze moga przezyc cale zycie i nikt nie bedzie o nie zabiegal, wiec pozostaje im albo wieczna samotnosc, albo wziecie inicjatywy w swoje rece" xxx pytanie tylko czy te kobiety odnosza sukces? Udaje im sie? Bo z tego co ja obserwuje to w te strone to po prostu nie dziala (to nie jest kwestia swiatopogladu czy cos), uwazam ze kobiety moga wychodzic z inicjatywa - ale w milosci to czesto dziala na ich niekorzysc wlasna... xx "Oczywiscie, nie mozna drugiego czlowieka do czegokolwiek zmuszac, ale tez nie mozna komus miec za zle tego, ze przynajmniej chce sprobowac uzyskac szczescie. Napewno zaraz zostane wyzwana i zlinczowana przez niedojrzale istotki, ale dojrzale osoby napewno zrozumieja o co mi chodzi" xx jesli juz to na odwrot - choc nie zgadzam sie ze slowem "linczowanie" - ale jelsi juz to przez dojrzale, niedojrzale ci przyklasna i powiedza lec za glosem serca - tak robia w koncu nastolatki/mlodzi ludzie - kieruja sie prawie zawzse samym impulsem xx " gość dziś Glebokie analizy zawsze prowadza do watpliwosci - a ja jestem juz na takim etapie, ze nie pozwole aby watpliwosci zabraly mi te szanse" xx ja Ci to napisalam juz wiele razy i powtorze - ty za wszelka cene dazysz do tego spotkania, i nawet zeby on jutro do ciebie zadzwonil to nie zapytasz co naprawde u niego - dla ciebie liczy sie twoja wizja i twoje emocje i juz kropka. Poza tym nadal nie odpowiedzialas na pytanie - mysle ze specjalnie - dlczego nie chcesz odbudowac tej relacji stopniowo tylko przez zaskoczenie, bo tak bardzo pragniesz tego dreszczyku emocje, hm? Ja tu nie wiedze nawet milosci do niego czy troski o przyjaciela...przykro mi;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś no no no ROR się odezwała -pluć jej w gębę a ona ,że deszcz pada " xx zabko ty nie rozumiesz ze opinie z takich ust jak twoje nic mi nie robia - mozesz sie tutaj zapluc wlasnym jadem a ja cie i tak zleje;-) nie mam w zwyczaju szanowac czy powazac osob ktore jedyne co potrafia wydobyc ze swojego otworu ustnego to wugaryzmy ;-) a i dla ciebie to mam twarz nie gebe (nie jestem twoja mamusia;-) ale wybaczam ci brak dobrych manier - jestem milosierna wobec miernych umyslowo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znou ROR się pojawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś o jessuuu, wrocila ta psycholka. ale autorka bedzie miala znowu z kim pisac bo jakos ten czas do wiosny trzeba przetrwac smiech.gif uciekam czym predzej " xx uciekaj - byle w podskokach;-) bedziesz tylko sie denerwowowac i niepotrzenie pazurki do krwi obgryzac;-) poza tym normalni ludzie nie czuja potrezby oglaszania swoich decyzji (ide stad) po rpostu ja podejmuja, a odgrazaja to sie glownie zbuntowane "bachory";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś Znou ROR się pojawiła " xx odezwala sie 'komemntatorka rzeczywistosci";-) widocznie temat dla niej zbyt skomplikownay to pisze co widzi;-);-);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie dlaczego nie odnowie znajomosci stopniowo - powiedzmy, ze nie mam takiej mozliwosci na ten moment. Oby dwoje cenimy sobie prywatnosc, i nie jest tak latwo nas odnalezc po dluzszym czasie. W gre wchodzi jedynie bycie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadejdzie ten dzień i miejsce gdy będziecie razem sam na sam a teraz kolorowych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tak Cie smieszy, ROR?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu czasowy zbieg okolicznosci. To chyba przez te strefy czasowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość wczoraj Pytanie dlaczego nie odnowie znajomosci stopniowo - powiedzmy, ze nie mam takiej mozliwosci na ten moment. Oby dwoje cenimy sobie prywatnosc, i nie jest tak latwo nas odnalezc po dluzszym czasie. W gre wchodzi jedynie bycie na miejscu" xxx ok, rozumiem coraz bardziej o co Ci chodzi. Powiedzmy, ze on nie nalezy do grupy ktora ma konta na wszystkich social media i updejtuje co 10h co zjadl czy dokad poszedl na spacer. Wspominalas gdzies, ze on ma lub zamierzal miec zycie zawodowe - to pomaga w odszukaniu (ale nie o tym chcialam). Jakis punkt zaczepienia na pewno masz wiec sadze ze i rekonesans bylabys w stanie zrobic. Druga rzecz jest taka ze troche rozumiem dlaczego wolisz zadzwonic do niego gdy bedziesz na miejscu (w tym "swoim" miescie). Sama nie znosze rozmow miedzykontynentalnych (moja rodzina postanowila zamieszkac na innym kontynencie) bo jest to okropne latency, dlatego rozumiem ze wolisz zadzwonic bedac na miejscu. Gdzies wspominalas ze zamierzasz do niego najpierw zadzwonic (czyli masz mozliwosc zdobycia nr telefonu) ale nie chcesz dzwonic z miejsca w ktorym mieszkasz bo pewnie chodzi te odleglosc, ok. jesli juz tak bardzo sie uparlas na to odnawianie znajmosci ( ja sprzeciwialam sie nachalnosci i zaskakiwaniu kogos nagle, bo sama bym sobie tego nie zyczyla i wiem ze sporo ludzi tego nie znosi) proponuje zebys do niego zadzwonila - bedac juz na miejscu - ale nie proponowala mu spotkania - powiedz mu kiedy bedziesz nastepnym razem w miesi (nawet jesli ten nastepny raz bedzie za pol roku) i w ten sposob o sobie przypomnisz zostawiajac mu ostateczna decyzje, zostaw mu jakis namiar na siebie. Jak bedzie zainteresowany to na 100% przejmie inicjatywe, jesli siedzial cicho przez te wszystkie lata tylko dlatego ze bylo to ieporozumienie miedzy wami on nie wiedzial ze ty chcesz i mozesz itp. (w co osobiscie nie wierze w przypadku gdy facet kocha) to usuniesz ze swojej ztrony wszelkie przeszkody, rowiejesz watpliwosci. Jednoczesnie nie bedziesz sie narzucac. Natomiast jesli pojedziesz tam, zadzwonisz do niego i zaproponujesz mu spotkanie za kilka dni - postawisz go w niekomfortowej bo go zaskoczysz. I tutaj moga byc tylko dwa scenriusze (zakladam ze facet jest na poziomie i ma wzgledem Ciebie mile wspomnienia) - albo pojdzie na to spotkanie zeby je odbebnic albo da Ci jakas wymowke wykrecajac sie od spotkania. Bo w to, ze ma ochote Ciebie widziec nie wierze - podjal by dzialania. Moze tez byc tak - ze sie ucieszy na Twoj kontakt, co nadal bedzie w mojej ocenie takie z braku laku, ja tez mam takie osoby na ktore sie bardzo ciesze jak juz wpadne ale nie sa dla mnie az tak istotne zebym sobie zawracala nimi glowe i mysli gdy ich nie widze. Juz pomijajac jego sytuacje osobista (czy jest w zwiazku czy nie jest), pamietaj ze mozesz trafic na zly czas kiedy on nie bedzie mial glowy do takich sprawa (moze sie z czyms zamga - w gre wchodzi choroba np. bliskich, klopoty inne, albo jakis etap zycia na ktorym sie nie ma czasu na romanse - bywa roznie). Na koniec - na co dokladnie liczysz? Ze on poczuje ten sam zryw emocji sprzed 10 lat? Przeciez twoje zycie bieglo swoim torem a jego swoim - mielsiecie po drodze rozne doswiadczenia, stanyitd. - to dlaczego oczekujesz ze jego spojrzenie na sprawe sprzed lat bedzie identyczne jak Twoje, hm? Na koniec - jesli bardzo Ci zalezy odezwij sie do niego, przypomnij - i zostaw jemu ostateczna deczje - uzyskasz wtedy poczucie ze zrobilas wszystko co moglas bez narzucania sie. Nawet jesli to byl twoj dobry przyjaceil to juz dawno nim nie jest, dobry przyjaciel nie znika z zycia na 10 lat, juz ci kiedys pisalam ze nawet jesli po drodze choroba by Cie pokonala to w jego zyciu nic by to nie zmienilo, zylby sobie dalej. Jesli spotykam kobiete ktora byla moja przyjaciolka w liceum ale od 15 lat nie zmienilam z nia slowa to nie tarktuje jej jako swojej najlepszej przyjaciolki (ktora kiedys byla) tylko ma status starej znajomej, tak to dziala. Zaraz napiszesz ze nie znamy wszystkich szczegolow - i ze on bardzo chcial ale Ty go np. przed laty odracilas - bo nie vylas ready, albo choroba albo go nie chcialas obciazac. I on gdyby tylko wiedzial przylecialby do ciebi na skrzydlach.....zycie to na ogol nie bajka, i nalezy oceniac rzeczywistosc na podstawie tego jaka ona jest, a nie jak bysmy chcieli ja widziec, nakrecajac ja i naginajac do wyobrazen. Przepuszczam ze masz okolo 30 lat ten koles pewnie pod 40-tke, a Ty uczepilas sie tego co bylo w glowie 20-latki;// Mowie Ci to jako osoba ktora zostala odszukana - po latach - poza rozmowa telefoniczna i mailami nic sie nie wydarzylo - poszlam dalej swoim zyciem, dlaczego mialabym je zmieniac? Nie bardzo umiesz sobie poradzic z faktem "nie" - on cie nie szuka, ale ty szukasz wymowek zeby jego odnalezc choc na chwile... walczyc o milosc to mozna wtedy gdy ma sie jakies podstawy dajce nadzieje ze druga strona chce tego samego, Ty nie masz zadnych - ty chcesz zrealizowac wlasne marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ość dziś Co tak Cie smieszy, ROR?" xx a to trzeba miec powod zeby sie usmichac?:-)) xx "gość dziś Znowu czasowy zbieg okolicznosci. To chyba przez te strefy czasowe" xx czyje strefy czasowe?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR - wchodzisz bardzo gleboko w detale. Wydaje mi sie, ze one nie maja zadnego znaczenia. To w jaki sposob to zrobie nie bedzie mialo nic wspolnego z koncowym efektem. Jako czlowiek mam prawo do marzen i do proby ich realizacji. Caly czas mi zadajesz pytanie o oczekiwania - nie mam oczekiwan, tylko mam pragnienie - spotkania sie ponownie z mezczyzna, ktory kiedys tyle dla mnie znaczyl. To czy komus to sie wydaje naiwne, glupie, ponizajace, nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. Wiem, ze probujesz w pewnym sensie grac "adwokata diabla" - nie ma nic w tym zlego - nie wiem, czy robisz to aby dyskusja byla ciekawsza, czy naprawde masz takie glebokie przekonania na ten temat, ale wydaje mi sie, ze to co chce zrobic nie jest az tak kontrowersyjne jak probujesz to przedstawic. Jezeli on nie powroci do mojego swiata, dam rade isc przez zycie, ale napewno ono bedzie szczeszliwsze, jezeli bedzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR - wchodzisz bardzo gleboko w detale. Wydaje mi sie, ze one nie maja zadnego znaczenia. To w jaki sposob to zrobie nie bedzie mialo nic wspolnego z koncowym efektem" xxx zupelnie sie z Toba nie zgadzam w tym punkcie. Uwazam tez, ze analizujac dana sytuacje - tym bardziej z boku gdzie widac wiecej - detale sa dosc istotne. xx "Jako czlowiek mam prawo do marzen i do proby ich realizacji" xx nie wiem czy masz prawo do realizacji - z ogolnym zalozeniem tego zdanie sie nie zgadzam , ale rozumiem ze masz odnosiz sie tutaj do swojej bardzo konkretnej sytuacji. Nie zgadzam sie ze kazdy ma prawo realizowac swoje marzenia - bo jako ludzie marzenia miewamy sprzeczne, podobnie jak interesy. Ale to offtopic, uwazam ze to trche taki bulls**tting naszych czasow i takie przyznawanie sobie prawa" ze jak czegos chce to to mi nalezy" i nalezy mi przyklasnac (odnosze sie tutaj ogolnie znowu, nie do Twojej sytuacji) xx "Caly czas mi zadajesz pytanie o oczekiwania - nie mam oczekiwan, tylko mam pragnienie - spotkania sie ponownie z mezczyzna, ktory kiedys tyle dla mnie znaczyl" xxx ja Ci nie zadaje pyatnia - tylko wypunktowywuje Twoj brak konskewencji - raz piszesz wyraznie ze sprobujesz go odzyskac (nie na sile ale jednak) a raz piszesz ze nie masz zadnych oczekiwan - uwazam ze to wynika z faktu, ze sama sibie probujesz oszukiwac. Poza tym, bierzesz pod uwage tylko wlasne potrezby (ok, jak wiele osob) wiec nie obrazaj sie na nazywanie rzeczy po imieniu - wtym przypadku - jest to egoizm. (na pocieszenie dodam ze kazdy jest egoista mniej lub bardziej) xx "To czy komus to sie wydaje naiwne, glupie, ponizajace, nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. Wiem, ze probujesz w pewnym sensie grac "adwokata diabla" - nie ma nic w tym zlego - nie wiem, czy robisz to aby dyskusja byla ciekawsza, czy naprawde masz takie glebokie przekonania na ten temat, ale wydaje mi sie, ze to co chce zrobic nie jest az tak kontrowersyjne jak probujesz to przedstawic" xxx kontrowersje uwazam za tani trik wiec nie wiem po co mialabym po nia siegac - jak widzisz i tak jestem "popularna" bez tego, choc w nosie mam taka forumowa "popularnosc". Aha mysle, ze ma zanczenie co inni o tym mysla - wlasnie dla Ciebie - bo masz jakis glow ktory Ci mowie ze to jest w porzadku. Gdyby bylo ianczej i byalabys w 100% pewna swojej decyzji nie poddawalabys pod rozwage swoich spraw - ak sie robi tylko wtedy gdy czlowiek potrezbuje zeby ktos go "popchal" do dzialania, utwierdzil. Potem zaczyna sie forumowy schemat im bardziej ludzie ci odrazdaja tym bardziej sie utwierdzasz w tym, an koncu (nie mowie ze w towim przypadku) wywiazuje sie niemalze klotnia gdzie autor atakuje osoby ktore nie podzielja jego racji (bo obiektywna racja nie istnieje), a na koncu sie obraza i "na zlosc" ludziom postanawia zrealizowac swoj plan. Jak dla mnie rybka - bo nie znam ani Ciebie ani Cie nie poznam, wiec tak naprawde czy pojedziesz/ czy nie - absolutnie nic u mnie nie zmieni, nie mam zadnego zaanagazowania emocjonalnego - nie ma go nikt z forum, poza desperatami, - jedyne co nas laczy to ta pogadanka. Gdybys sie nie liczyla z opiniami to dlaczego bys sie miala w ia wdawac, hm? xx "Jezeli on nie powroci do mojego swiata, dam rade isc przez zycie, ale napewno ono bedzie szczeszliwsze, jezeli bedzie inaczej" xx nie wierze Ci - Ty nie chcesz zaakceptowac rzeczywistosci, jesli to spotkanie sie nie powiedzie - wymsylisz sobie kolejna wymowke i bedziesz dalej probowac, moze nie od razu moze odczekasz jakis czas - kolejen 5-10 lat.....nie wiedzisz ze to Ci sie wymyka spod kontroli? Mowiac to mam na mysli - rzeczywistosc oraz Twoje wyobrazenie o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR - w tym koncowym watku pozwalas sobie na zbyt wiele. Pisze to nie dlatego, ze ma to dla mnie znaczenie, ale tak "just for your information." Zbyt malo o mnie wiesz, aby wiedziec, jaki mam stosunek do "rzeczywistosci." Czasami bardzo pragmatyczne osoby tez pozwalaja sobie na szalenstwo (pomijajac fakt, czy na ogol jestem pragmatyczna, czy nie). Nie do konca tez zgadzam sie z Twoja teoria na temat tego, dlaczego ludzie wstawiaja temat na forum. Czasami nie dlatego aby dostac kopa do dzialania, ale byc moze aby miec odskocznie od czegos innego. Tylko taka druga teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gość dziś ROR - w tym koncowym watku pozwalas sobie na zbyt wiele. Pisze to nie dlatego, ze ma to dla mnie znaczenie, ale tak "just for your information." Zbyt malo o mnie wiesz, aby wiedziec, jaki mam stosunek do "rzeczywistosci." xxx to co wiem mi wystarcza. Poza tym, nie prosilam o Twoja ocene mojej wypowiedzi - mamy inaczej ustawione granice wiec po do mnie informujesz o swoich? Przeciez od tego i tak nie nastapi ani nawet dostosowanie czy tez zmiana moich. Wszystko podlega ocenie, to chyba jasne. xx "Czasami bardzo pragmatyczne osoby tez pozwalaja sobie na szalenstwo (pomijajac fakt, czy na ogol jestem pragmatyczna, czy nie)" xx owszem ale czym innym sa niewinne igraszki a czym innym nachalnosc czy zwykla naiwnosc. Ty caly czas piszesz o tym ze milosc to slepe podazenie za glosem serca wbrew wszystkiemu co logiczne - ja tak uwazalam jak mialam 15-16 lat, jesli kto s z tego nie wyrosl i w wieku lat 30-40 mowi mi dalej takie - to widze w tym brak dojrzalosci. Poza tym twoja rzeczywstosc jest zupelnie wymyslona - bo ty nie masz o co walczyc, uczepilas sie jakiegos dawno zamknietego rozdzialu. Tym bardziej ze czsa robi swoje i nie da sie przeszkoczyc 12 lat. Pamietasz jakby bylas majac lat 12? Zmierzam do tego ze to wystarczajacy czas na uksztaltowanie nowego czlowieka - tego sie nie da przeskoczyc. xx "Nie do konca tez zgadzam sie z Twoja teoria na temat tego, dlaczego ludzie wstawiaja temat na forum. Czasami nie dlatego aby dostac kopa do dzialania, ale byc moze aby miec odskocznie od czegos innego. Tylko taka druga teoria" xx ja sama traktuje to forum jako dodatek do kawy (dlatego smieszy mnie panna ktora sie cala irutyje gdy widzi moj nick - bo jak mozna sie taka p*****la jak czyjs wpis przejmowac?). Masz prawo sie nie zgadzac z moja teoria - ja jednak przy niej pozostane. Ciekawe tez jest dobor tematow - skoro twoerdzisz ze nie potrzebujesz ani kopa do dzialania, ani nie interesuje Cie opinia innych na temat Twojego planu - to ciekawe dlaczego akurat o tym zalozylas topik? Ty naprawde nie wiedzisz ze sie gubisz w tych wypowiedziach (przypomne ze raz piszesz ze niczego nie oczekujesz po spotkaniu z nim a raz ze liczycz ze uda ci sie go odzyskac). Widzisz ja tez mam - jak kazdy - staregiczne dla mnie obszary, delikatne kwestie, ale nie pisze o tym na forum - bo forum to rozrywka i odskocznia od ilus godzin pracy nad czyms tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze taka paralela na temat "chcenia" - wyobraz sobie, ze ja bardzo chce prace ktora wykonuje ktos inny (to bardzo konkretna rola, jest takich tylko kilka-kilkanascie w kraju). I teraz tak moje chcenie moze popchnac mnie do despreacji (hipopetycznie, oczywiscie;-). I co mam wyslac maila do szefa osoby obecnie pracujacej na tym stanowisku??? z sugestia ze moze chcialby mnie zatrudnic , hm? Przeciez jak nie sprobuje to nigdy nie bede wiedziec. Zupelnie jak ty. A takto sobie powiem, ze zrobilam wszystko co w "mojej mocy", co nie? Zaraz napiszesz ze praca i uczucia to rozne sytuacje - niezupelnie - nie o to mi chodzi. Jedynie o to do czego prowadzi rozpieszczona postawa upierania sie jedynie przy wlasnym "chceniu" i niemajaca zadnego okrycia w rzeczywistosci - tak jak w Twoim przypadku, - jak myslisz jak poczuje sie taki szef zadoowolony z obecnego pracownika czytajacy mojego maila? (nie mowiac juz o tym co sobie o mnie pomysli), a jak poczuje sie taki pracownik ktorego ja postanowilam "zwolnic" bo mi do mojego obrazu "chcenia" nie pasuje. Ty naprawde nie widzisz do czego prowadzi uwzglednianie tylko wlasnego "chcenia"? I naprawde powiedzialabym Ci walcz o swoje szczescie nawet gdyby ten koles mial zone + 5 dzieci - jesli bylaby nadzieja, ze on czuje podobnie/ chce tego samego. Ale Ty z pomyslem zaskakiwania kogos naglym - 'oto jestem" - traktujesz sama siebie juz jako nagrode na ktora ktos powinien sie ucieszyc, nie liczysz sie za bardzo w tej sytuacji z nikim innym - tylko z walsnym chceniem. Gdyby bylo inaczej poswtailabys na zwykla ludzka subtelnosc, wyczucie ie maptie - odnowilas kontakt delikatnie i na zasadach pelnych szcunku dla dwoch stron. Jelsi to naprawde fajny facet - a nie bedzie chcial kontynuowac tej rozmowy - nie sadzisz ze bedzie mu zwyczajnie nieprzyjemnie w sytuacji w ktorej bedzie ci musial tak czy siak powiedziec "daj mi spokoj"?? To co mnie przeraza w Twojej postawie - to realizacja wlasnych celow za wszelka cene - spotkanie zeby poczuc po latach i nakarmic zmysly tamta chemia - to jest Twoj cel, tak sadze. A nie troska o drugieg czlowieka - w tym przypadku jego. Narzucasz sie - planujesz - gdzies wczesniej pisalas ze zawzse tak robilas (waczylas o facetow) i dokad cie ta metoda zaprowadzila, hm? Pamietaj ze zachowujac sie po raz setny w ten sam sposob uzyskasz dokladnie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oh ROR, ROR sama sie troche pogubilas w tym co piszesz, ale i tak darze Cie pewnym stopniem sympatii. Nie gubie sie w "oczekiwaniach", poniewaz po prostu zaakceptuje, to co z tego wyniknie. Jezeli on juz jest innym czlowiekiem, to tez to zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli tak jak twierdzisz jemu na mnie nie zalezy, to moje pojawienie sie nie bedzie mialo wiekszego znaczenia ani w jedna ani w druga strone Nie mysle o sobie jako o jakies nagrodzie. Nie napisalam tez, ze uganialam sie za facetami - tylko, ze niektore kobiety tak maja, ze same musze wyjsc z inicjatywa, jezeli chca z kims byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli jest juz na innym etapie zycia, to po prostu mi to powie. Dlaczego ma mu byc nieprzyjemnie? Ma prawo do swojego zycia i szczescia. Tak jak ja mam prawo pojechac i sprobowac sie z nim zobaczyc, jezeli tego chce. Nie trzeba do wszystkiego dorabiac skomplikowanej filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ror musisz miec mega sad life. Ja p*****le ile tu napierrdalasz..chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR w wiekszosci ma tutaj racje. Z jednym sie tylko nie zgodze ze trzeba walczyc o swoja milosc nawet gdy facet ma zone i dzieci. To jest wlasnie dopiero egoizm- ktory moze sie obrocic przeciwko nam a los lubi byc przewrotny. Zgadzam sie natomiast co do wypowiedzi ROR ktora pisze zeby kontakt odnowic stopniowo czyli zadzwonic na miejscu, spytac go co slychac i nie proponowac spotkania. Autorka przy okazji wyczuje w glosie czy jest zadowolony z kontaktu. Jesli bedzie mu zalezalo to sam zaproponuje a jesli nie- to znak zeby dac sobie spokoj z ta znajomoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×