Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba zaczynam się zakochiwać

Polecane posty

Gość gość

Jakiś czas temu będąc na skałkach poznałam faceta. Od razu poczuliśmy do siebie sympatię, dlatego też po powrocie do siebie kontynuujemy znajomość. Chodzimy razem na różne wydarzenia, piszemy ze sobą na fb, esemesujemy. Świetnie się ze sobą czujemy, mamy wiele wspólnych tematów, podobne poczucie humoru, spojrzenie na świat itp. Do tej pory miałam go za kolegę i tak też chciałam, by pozostało, ale niestety tydzień temu po kolejnym wyjściu na piwo przyłapałam się na tym, że myślę o nim tak jakoś inaczej niż wcześniej. :( I nie czuję się z tym dobrze. Nie chcę tego uczucia... Jeszcze - jakby tego było mało - napisał do mnie poprzedniej nocy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że rozmawiał o bardzo osobistych sprawach. Okazało się, że jest bardzo nieszczęśliwy i zjadają go kompleksy i bardzo przeżywa to, że wciąż nie spotkał tej jedynej... Rozmawialiśmy tak do rana i czułam się strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jestem w kropce. Mieliśmy być przyjaciółmi, a ja czuję coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze on do Ciebie tez cos poczul...zapytaj go o to tylko delikatnie do tego podejdz ..tak dypomatycznie zeby sie nie zorientowal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chyba nie. Myślę, że mnie lubi i ma do mnie zaufanie, skoro tak się szybko otworzył przede mną, ale z tego, co pisał, to myśli o kimś innym, kimś kogo zdobyć nie może. Żal mi go, bo to bardzo wrażliwy facet i cierpi, ale ja też powoli zaczynam czuć się z tym źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zdrowe i obustronne relacje doprowadzają do miłości ( nie zauroczenia ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Niestety ja takich nie znam. Nigdy nie zakochałam się w kimś ze wzajemnością. Tyle tylko, że z tamtymi facetami nie byłam aż tak blisko jak z nim... Oni nie dzielili się ze mną swoimi problemami, a on tak. I to zaledwie po dwóch miesiącach znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może potrzebuje kogoś do zwierzeń ? Może w Tobie widzi swoje odbicie ( ponieważ poznał się na Tobie ). Może warto spróbować - powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisał mi, że jestem wspaniałą osobą i dawno z nikim mu się tak dobrze nie gadało jak ze mną. To miłe, ale i rodzi ryzyko, że tych zwierzeń będzie więcej, a ja też mam uczucia i nie wiem, czy to wytrzymam. Poza tym martwię się też tym, że jest taki zakompleksiony i zdesperowany... To dobrze nie wróży, niestety. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jak. Nigdy nie byłam w związku, a mam już prawie 27 lat. Niby udaję, że mi na tym nie zależy, szukam zapomnienia w pracy i pasjach, nie walczę o niczyje względy, ale gdzieś tam w środku czuję, że mam dość tej samotności i braku bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś romantyczką i piszesz rymami. Bardzo ciekawa osobowość. Nie dziwię się, że znajdują się " Oni " - " On ", którym zależe na Tobie ( znajomość, przyjażń,...). Intrygująca jesteś dla mnie już po tej chwili, z Tobą - " tu ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za tak miłe słowa. Nie narzekam na ogół brak sympatii ze strony innych, ludzie mnie lubią, ale i tak czuję się często samotna na tym świecie. Niby mam opinię osoby niezależnej i samowystarczalnej, która nie zawraca sobie głowy miłością, ale tak naprawdę - czego się wstydzę pokazać - jestem bardzo uczuciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogata wewnętrznie, piękna i powabna zewnętrznie, magnetyzująca swoim charakterem,.... Taką Cię widzę ( w wyobrazni ). Może się mylę. Jednak coś w Tobie jest; polubiłem Cię. Więc ni dziwię się - nikomu - który odczuwa to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
v?znowu mnie zdradzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem, co napisać z wyjątkiem tego, że jestem zaskoczona tak pozytywnym odbiorem mojej osoby i że sama tak dobrze o sobie nie myślę. Mam sobie wiele do zarzucenia. Niemniej jednak staram się nad sobą nie rozczulać, a zamiast tego pracować nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo było to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozytywne podejście i samoocena jest bardzo ważna. Jeżeli pracujemy nad sobą w dalszym ciągu, tzn, że wiemy o sobie wiele. A to już coś. Postrzeganie przez kogoś, jest bardzo istotne, ale najważniejsze, żeby samym ze sobą się dobrze czuć - " tak jak się czujesz, tak wyglądasz ". Dla mnie - intrygująca ( w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juź nie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Dobra samoocena to podstawa i bardzo wpływa na nasze życie. Moja może nie jest ona tragicznie niska, ale jestem świadoma swoich wad i czasami mi z tym źle. Niemniej - tak jak wcześniej wspomniałam - użalanie nad sobą niczego nie wnosi i dlatego też moje dołki są tylko chwilowe. W relacjach z innymi staram się być dobrym duchem, który wprowadza optymistyczną atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też, tak myślę, zajrzę tutaj jutro. Dobranoc i dziękuję raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj wojtek ..każdą tak bajerujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziękuj. Jestem facetem ( 43l. ), który mówi ( pisze ), co myśli i tak jak odczuwam. Nie komplementuję Ciebie. Tak o Tobie myślę. Dobranoc raz jeszcze i to ja dziękuję, że znalazłem kogoś tak rozsądnego i ... do rozmów ( wpisów ), papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×