rajska wyspa 3

Czesc dziewczynki Wstalam rano w zwiazku z masazami bo Pani Basia dzisiaj urzeduje tylko przed poludniem. I szczerze mowiac nie bardzo jestem przyzwyczajona do wczesnego wstawania. Cgce mi sie spac i w dodatku nie wiem co mam zrobic z czasem:O Terix tak mi przykro ze wyniki niedobre:( A moze sprobuj np przez miesiac zupelnie normalnie sie odzywiac. Po 8- 6 tygodniach sprawdz wyniki. Jedz normalnie tylko niespecjalnie tluste mieso i duze porcje. Do tego warzywa, salatki i TROCHE owocow(z wyjatkiem winogron) LUB sok owocowy. Nie za duzo slodyczy. Tak ze 2 razy w tygodniu. Nie wiem wlasciwie o jakich wynikach piszesz? Na przyklad u mnie z cholesterolem bylo tak, ze czym ostrzejsza dieta tym gorsze wyniki:O Z tytmi dietami to sami lekarze nie sa zgodni tak do konca. Nie wiem co tu by teraz zrobic? Roboty jest w brod, tylko szczerze piszac chce mi sie spac.

U mnie pada deszcze ze sniegiem. Plotko szczerze mowiac nie bardzo wiem jakie zastrzyki dostaje. Pewnie kombinacja przeciwbolowych, przeciwzapalnych:O

Ogadam sobie ciastko Daisy i tak sobie mysle.... Ile to trzeba bylo sie nameczyc i "nalapac zab" zeby ciastko bylo takie zielone:P Pewnie bylo dobre ale ja mam troche podobny problem jak Tekla z kolorowymi ciastkami.

Witam pięknie w ten tak lubiany przez Zulkę(i nie tylko) piątek:) Dziewczynki ciasta nie jadałam bo jak wiecie nie było dla mnie powiem tylko że pachniało obłędnie.Jak chodzi o kolor to ja także nie używam barwników jednak same przyznacie że to ciasto by był efekt nie tylko smakowy ale i wizualny ten żabi kolorek posiadać musi.Nie wiem czy i moje ciasto było tak zielone,pewnie nie a barwnik był otekera,w żelu w 100% jadalny. No a ja na jutro zachęcona tym zielonym robię już bez dodatków barwników ale także zielone ciacho.nie będę miała problemów z jedzeniem byle zjadliwe było:p no i wyszło http://cukierenkaklementynki.blogspot.com/2014/11/lesny-mech-ciasto-ze-szpinakiem-i.html

Nasza Wanilka robiła kiedyś takie szpinakowe ciacho teraz i ja postanowiłam wypróbować bo zieleń hi,hi kojarzy mi się z wiosną a nie jak Wam z chemią:p

Terix Bardzo mi przykro z powodu złych wyników.Kurcze co teraz począć,jak sobie pomóc skoro dieta nie pomaga?

No nic dziewczynki na razie się oddale bo muszę się wziąć za to szpinakowe cudo.Same przyznacie ze ciacho wygląda fajnie i równie fajnie się nazywa,leśny mech.Jak smakuje powiem Wam jutro bo dzisiaj robię tylko półprodukt,który skończę w sobotę;) Zatem na razie,potem jeszcze zajrzę chyba?!:) Orsejko Daj namiary na Twego sąsiada,zadzwonię i zapytam jakie majteczki miałaś na sobie dzisiejszego ranka;) No nic udanego dnia

Bastylia dzięki, że mnie poratowałaś i podesłałaś dziewczynom zdjęcia, bo ja taki gamoń jestem, że się pogubiłam kto ma jaką pocztę ;) Dla Ciebie za to buziaki

Myslalam ze uszy mi natrzesz Fruwajaca, a tu jeszcze "podziekowiny" :P Fajna z Ciebie dziewczyna:) Chyba musze odwiedzic Ciebie w nowm domku, nie na miesiac tylko na dwa:) Zarty na bok, nawet nie mam jak przyjechac zeby zobaczyc sie z rodzina. Ale latem przyjade bo szykuje sie weselisko:) Juz ogladam w necie sukienki choc nie wiem jak sie leraz kobitki stroja na wesele:O Musze napisac ze nie oplaca sie rano wstawac, bo dzien sie bardzo dluzy i juz jestem zmeczona jak wieczorem.

Bastylia gdzież bym śmiała Ci natrzeć uszy :D Miej litość nad taką sierotą jak ja i w wolnej chwili podeślij mi kto ma jaką pocztę, oczywiście obok każdej obecne nicki ;) Będę Ci wdzięczna do grobowej deski Dzisiaj cisza w eterze więc wszystkim miłych snów

To w takim razie dobranoc

Dzi9eńdoberek Zapraszam na kawę (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> i herbatę i inkę UUUUUUU Bastylka u mnie siadają nerki i parametry nerkowe są do doopy, pozostałe wyniki są bardzo dobre. Daisy powinnaś otworzyć ciastkarnię, dobrze wychodzą ci wszystkie ciacha:D Kupiłam na wyprzedaży ciepłe, na kożuchu, kozaczki. Przecenione o 60% , myślą pewnie że już zim u nas nie będzie:D Miłego dnia wszystkim

Hejka dziewczynki No weekend rozleniwił wyspiareczki,bo jakoś tak pustawo;) Fruwająca No właśnie domek na wsi okazał się być domem,wcale nie małym i wcale nie w ,,złym stanie,,.Co to by było gdybyś zakupiła dom za miastem?!. Okazałby się być hi,hi niezłą willą tak z 500m kwadratowych:)minimum. Terix Ojej to nerki no nie dziwie się że masz zmartwienie:(.A jak chodzi o zimę to może dokupisz jeszcze kożuszek wtedy już na pewno przyjdzie wiosna;).I dzięki za komplement na temat moich zdolności cukierniczych.Niewiele tych hi,hi talentów mam zatem tym bardziej cieszą:p Notabene ciasta,jeszcze nie wiem jak smakuje ale wygląda ślicznie.Chyba to pierwsze ciacho którego wygląd wprawia człeka w taki uniesienie.Nawet mój chłop jak zobaczył to powiedział że trzeba go uwiecznić na fotce i zapytał jak to cudo się nazywa pewnie będzie w pracy opowiadał.A upieczone ciasto tak bez obróbki z czym innym mi się hi,hi skojarzyło.A mianowicie z krowim plackiem:p.Chyba domyślacie się o czym,o jakim placku mówię choć pewnie nie każda z Was miała okazję widzieć;):p No nic teraz zmykam,robota czeka.Udanego dnia a jutro wspaniałej niedzieli

Witam popołudniowo Terixiu - kawunie wypiłam - nie zdążylam napisać nic bo miałam dzień "wyjściowy" a późno wstałam i poza prysznicem i prędkim sniadaniem na nic innego czasu nie miałam. Od 13.00 - 16.00 zaliczyłam jeszcze stałe spotkanie w moim Kółku no i dopiero teraz zasiadam do klawiatury. Przykro mi Terixiu z powodu nerek. Wyobrażam sobie jak sie czujesz - taki problem musi dołować :O U mnie pada śnieg i jest duża wilgotność. Nieprzyjemnie :O W domu ciepło i sucho i pachnie kawą i zapiekanką ziemniaczaną. Wczoraj miałam bardzo miły wieczór - odwiedzili nas starzy znajomi z młodości, mieszkający od lat w kraju Bastylki. Radości i wspomnieniom nie było końca :D Zrobiłam dobrą kolację, wychichraliśmy sie za wszystkie czasy. Powspominaliśmy stare dobre dzieje i umówiliśmy się na spotkanie w Porąbce gdzie mają dom. Jak będzie snieg to zorganizujemy jakieś narty na Żarze. Na spotkanie upiekłam ciasto orzechowo-czekoladowe. Daisy obejrzałam zielone ciacho. Jest śliczne ale... no niestety :O nie moja bajka - samo patrzenie nie zachęca mnie do zjedzenia nawet do spróbowania a co dopiero zanurzyć w nim zęby...:O brrrr Zielone? NIE! brrr... :O ani żadne NIEBIESKIE, CZERWONE lub inne niecodzienne kolory. Odpadają. Nawet nie spróbuje :O:O:O Nie spróbowałabym tortu z dziwnymi intensywnymi, nienaturalnymi kolorami ani galaretek o kosmicznych niebiesko-granatowych kolorach ani zadnej innej potrawy która farbowana jest. Taka durnota ze mnie jest niestety :P Ale oczywiście rozumiem że komuś może doskonale smakować ;) Spoko - nie przeszkadza mi to :D jedzta co chceta :P Z Tobą Daisy mogłabym prowadzić te ciastkarnie i serwować chętnym ciasta w każdym kolorze jeśli tylko by miało wzięcie A ja zapraszam na kawunie i kawałek ciacha czekoladowego (_)? (_)? (_)? (_)?

Daisy -mam nadzieje, że moja awersja do zielonego ciasta Ciebie nie uraziła nie ważne co ja lubie :D ważne co Ty lubisz Daisy. Wczoraj zginął w wypadku mój serdeczny szkolny Kolega :O A miał jeszcze tyle planów :O Życie jest takie kruche.... ehhhh

Witajcie w niedzielę. Buziaki z zasypanego śniegiem świętokrzyskiego ;) Kawkę pewnie już każda piła u siebie, zatem zapraszam na tradycyjny rosołek z makaronem. Na drugie danie cycuszki kurczaka zwijane z żółtym serem, coś a 'la dewolaj :). Ja to dopiero jestem tradycjonalistką. Nie używam żadnych barwników do potraw, tym bardziej do ciast. Jak widzę niebieskie torty to już mnie odrzuca. Chyba. że barwiony jagodami czy śliwkami. Zielony pewnie bym zjadła, gdybym wiedziała, że barwiony kiwi lub agrestem. Sztucznymi barwnikami maluję tylko jajka na Wielkanoc. Taka jestem ;(. Daisy, brawo za smakową odwagę! Tymczasem na deser proponuję babkę majonezową, tradycyjną. Terix....nie daj się, rób wszystko by wyniki się poprawiły. Miłej niedzieli ;)

witajta niedzielnie ależ ten weekend zleciał:o zdecydowanie za szybko:P

Dorix widzę, że baba króluje;) ja robiłam po raz trzeci i stwierdzam, że chyba prawem debiutanta, tylko pierwsza mi się udała, dwie następne były... za suche:o ale wiem chyba dlaczego, otóż za pierwszym razem popatrzyłam na inną skalę niż ta co dotyczyła mąki (mam taki pojemnik z zaznaczonymi wartościami dla mąki, cukru, ryżu i jeszcze czegoś) i odmierzyłam mniej mąki niż w przepisie. za to baba wyszła przepyszna, a teraz masakra:P

Teklo w sumie też nie przepadam za zbyt intensywnymi czyt. sztucznymi kolorami w spożywce:o mało tego - nie lubię w cukierkach, sokach, kisielu i in. produktach smaku wiśniowego, niby nic, a dla mnie jest wyjątkowo sztuczny i omijam go z dala;)

Terix przykro mi, ze wyniki są nienajlepsze:o to pewnie od tych wszystkich tabsów, które musiałaś łykać na różne dolegliwości:o a Twoja doktorka to dobry nefrolog?

Daisy jak tam krowi placek?;) a ugotowałaś go może, bom ciekawa;)

dziewczyny używałyście kiedyś może takich szamponów koloryzujących, które po 6-7 myciach się zmywają? w takich jednorazowych saszetkach. tak się zastanawiam czy one w ogóle jakieś włosy barwią, czy to pic na wodę;) :P skusiłam się na mroźny blond - chciałam podbić trochę zmytą już lekko fryzjerską farbę i... mam wrażenie, że nic się nie zmieniło:P

kupiłam dziś sobie hiacynty - trzy w jednym pojemniku, trochę wiosny zawita na moim oknie;) a prpos wiosny, dziś przed cmentarzem jedna babka sprzedawała... bazie!!! w styczniu piękne, puchate kotki:) a z ziemi już wychodzą kwiatki, mam nadzieję, że zima nie przyciśnie, bo inaczej zmarzną:o

przyjdzie któraś??????

Przyszłam. Zulka. Dokładnie. Im więcej mąki tym babka bardziej sucha :D. tez tak mam. Dosypałam więcej mąki, zeby była "większa" I wyszła za sucha :( Stosuję saszetkowe szampony i zwykle jestem z nich zadowolona. Tylko trzymam na głowie trochę dłużej niż piszą na opakowaniu. I zwykle mam kolor aż za mocny.

Dorix a już myślałam, że babkowy gamoń ze mnie nad gamonie;) a może te szamponetki barwią lepiej na ciemno niż na jasno?

I spadam. Muszę przygotować się na jutro do pracy. Prysznic, ubranie, trochę poprasować ...itd. Dobranoc;)

Ja mam twarde, gęste , rude włosy. Zwykle je podczerwieniam, żeby były ciekawsze . Czerwienie, brązy....wychodzą na głowie. Ale potem długo jeszcze przy myciu widać zaczerwieniona wodę. Bywało, że nieraz w nocy kolorowałam poduszki :D

też powinnam przygotować się do pracory, a mi się nie chce:P coś tam w szafie znajdę wyprasowanego na pięć kolejnych dni:P

wcięło Was czy jak?