Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieee i juz

moj maz stracil rozum myslalam ze go zabije

Polecane posty

Gość nieee i juz

nigdy nie mialam do niego zastrzezen,nie szlajal sie,nie zdradzal(chyba,bo tego sie na 100% nigdy nie wie).wczoraj zapytal,czy sie zgodze,zeby zamieszkala przez miesiac,gora 2,jego kolezanka.my mieszkamy w Warszawie,ona w malym miasteczku i nie ma pracy,chce sie przeniesc do Warszawy.taka pomoc,zamin nie stanie na nogi.oczywiscie nie chodzi mi o utrzymanie,bo ona jest w stanie sama sobie kupowac jedzenie itd.domyslacie sie o co mi chodzi.ja uwazam,ze mieszkanie pod jednym dachem zbilza ludzi,maz wraca wczesniej z pracy,ja pracuje do pozna...taa,juz widze te ich wspolne wieczorki.uwazam,ze jesli ma zdradzic to zdradzi,z ta czy inna,ale pos nos mu kobiety podsuwac nie bede.jak to sie mowi,nie kusic losu.on uwaza,ze przesadzam.ja jednak sie nie zgodzilam i koniec.wy tez myslicie,ze przesadzam?a dodam jeszcze od siebie,ze najgorsze to te bezradne szare myszki w potrzebie,szukajace pocieszenia i dachu nad glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałabyś być skończoną idiotką, żeby się zgodzić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
moze on ma dobre intencje,nie mozna popadac w paranoje,ale kusic losu nie bede.facet to jednak facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu bym sie nie zgodziła, aby jakieś obce babsko łaziło mi po mieszkaniu i abym czuła sie we własnym domu jak intruz... juz pal lich z meżem i jego fiutem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzeliła mu gałę jak nic, pewnie myśli, że jak ją do domu sprowadzi to będzie miał gałę codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty do pozna w pracy a ona wychodzaca w krotkim szlafroczku z lazienki i kolacyjka z mezem.dobrze zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym się nie zgodziła, to lekka przesada niektóre baby chcą taką sytuację wykorzystać. Porozmawiaj z nim spokojne nie mów nic o zazdrości faceci tego nie lubią , może powiedz że lubisz w swoim domu czuć się swobodnie a obca osoba to jednak też obowiązek i spróbuj pomoc znaleźć jej jakieś lokum gdzie indziej, są przecież ogłoszenia o wynajęcia pokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby taka bidulka juz nieraz to słyszałam a później ląduje z obcym chłopem w łóżku bo musiał ją pocieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
a dlaczego nie mowic o zazdrosci?a co,moj maz palcem robiony,ze niekumaty?powiedzialam co mysle o takiej formie pomocy i jak taka´´pomoc´´sie zazwyczaj konczy.powiedzialam mu,ze poki zyje to nie bedzie´´pomagal´´w naszym mieszkaniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja reakcja jest przesadna. Chyba az tak pewna jego wiernosci nie jestes. Nie wiadomo, co to za kolezanka, w jakiej jest sytuacji, mozliwe, ze masz racje nie zgadzajac sie, ale z drugiej strony nie pomoc drugiemu czlowiekowi tylko z obawy przed brakiem szczerosci wlasnego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ładna jest ta kolezanka? Czy jest cien ryzyka, ze maz moglby zainteresowac sie nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomaga to się rodzinie a nie jakiejś niewiadomego pochodzenia koleżaneczce męża. Ja już znam takie historie, namęczysz się z obcą babą w domu, zobaczysz, zamieszka i wyprowadzić się nie będzie chciała, a mężuś będzie jej na to pozwalał :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
moja reakcja jest przesadana?:Owiesz,ja bym w zyciu nie dzwonila do zonatego kumpla i nie pytala czy moge sobie u nich pomieszkac a wsciekla reakcje zony bym zrozumiala.ja rozumiem pomoc,ale jakies granice przeciez.nie chodzi o brak zaufania,ale facet to facet,a jak moge zaufac obcej kobiecie?powiedzmy,ze zaufanie mam,ale nie do az takiego stopnia,zeby sami spedzali dlugie zimowe wieczory wieczory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. Po pierwsze, to kuszenie losu, a po drugie to obca osoba w domu. Co innego ktoś z bliskiej rodziny w nagłej potrzebie, ale koleżanka? Swojej koleżance bym nie zaproponowała takiego rozwiązania, a co dopiero koleżance męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem przesadna, ale pewnie masz tez jakies inne powody. Nie zarzekalabym sie, ze 'w zyciu' bym nie zrobila tego czy tego, ale jak juz pisalam, to ty znasz sytuacje, nie ja. Juz bardziej myslalabym o dyskomforcie mieszkania z obca kobieta, ale nie o jakichs zdradach i szlafroczkach. Dobrze znam swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Swojej koleżance bym nie zaproponowała takiego rozwiązania'' Pewnie dlatego tak mnie dziwi reakcja autorki. Ja bym pomogla, gdybym miala mozliwosc. W ramach rozsadku, oczywiscie, ale odruchem byloby pomoc, a nie obawiac sie o wiernosc meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz niejedna dobrze znala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
no ciekawe co bym maz powiedzial gdybym to ja chciala kolege pod nasz dach sprowadzic:)na 100% by myslal co robimy pod jego nieobecnosc.mysle,ze to naturalne w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek sam siebie nie zna, a co dopiero drugiego człowieka. Niejedna mówiła, że dałaby sobie rękę odciąć, że mąż jej nie zdradzi i teraz jest po rozwodzie. Losu lepiej nie kusić. Wiadomo, że zdradzić może wszędzie, ale są tzw. czynniki ryzyka i to jest jeden z nich. Tak samo np. można wszędzie praktycznie ulec wypadkowi, ale wsiadając do auta z uszkodzonymi hamulcami wzrasta czynnik ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
13.25 i o to wlasnie mi chodzi:)zaufanie zaufaniem ale wiele dni z inna kobieta sam na sam...roznie sie moze skonczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno mnie ciekawi. Czy mialybyscie taka sama opinie, gdyby chodzilo o kobiete z waszej rodziny, siostre, kuzynke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tu widzę trójkącik na bank tylko pytanie zasadnicze czy koleżanka męża ma sprytny języczek !!! :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
nie mozna myslec,ze siostra czy kuzynka jest w porzadku,bo to przeciez siostra czy kuzynka.mojej kolezanki siostra przespala sie z jej mezem i nie sa to wcale takie rzadkie sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
ja akurat siostry nie mam,mam jakies tam kuzynki i nie widzialam ich od 15 lat albo i wiecej,wiec jesli o mnie chodzi to kuzynki tez bym nie wziela.w koncu to obca osoba,oczywiscie nie w sensie biologicznym ale dla mnie obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby tak myslec, ze komus gdzies sie cos przytrafilo wiec i mnie moze, z domu bym nie wychodzila. Ja bylam wlasnie w takiej sytuacji, ze siostra zamieszkala u mnie i mojego faceta i nie mialam zadnych zastrzezen, mimo ze to atrakcyjna dziewczyna i bardzo sie polubili. Macie jakas paranoje, swiata poza tymi facetami nie widzicie skoro pierwsza mysla dla was to 'jak nie dopuscic do tego, by cos zagrozilo mojemu zwiazkowi'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z siostrą ryzyko zawsze mniejsze, bo jednak jakieś skrupuły będzie miała, nawet gdyby mąż siostry jej się podobał. Obca baba nie będzie miała skrupułów. Poza tym rodzinie trzeba pomóc wiadomo, a obcym ludziom niekoniecznie. Ona własnej rodziny nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
ja juz napisalam,ze nie mam siostry wiec nie wiem.nie mamy zadbej obsesji,jestesmy poprostu madrymi kobietami znajacymi sztuczki innych kobiet i znajacymi nieskomplikowany meski umysl;)poprostu trzymamy reke na pulsie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałabym, że chętnie pomogę poszukać jej jakiegoś pokoju do wynajęcia, ale że ja jestem zbyt przyzwyczajona do swobody i że gdybym nie miała co jeść, to rozważylabym wynajęcie pokoju u siebie, ale tak, to w żadnym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
pewnie ma ale nie Warszawie,z reszta nie wiem dokladnie,bo oznajmilam mezowi,ZE TEMAT JEST ZAMKNIETY wiec nie za bardzo interesuje mnie gdzie ta pani ma rodzine a gdzie nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i moze nawet wam sie uda dzieki tym sztuczkom meza utrzymac. Bo wiesz, niejedna tak myslala, ze trzyma reke na pulsie :) A przynajmniej nie jestem jakas obrzydliwa baba, ktora uwaza meza za takiego prymitywa, co by jej siostre przelecial, gdyby ta nie miala skurpulow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×