Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Ja wreszcie w domku, ale jutro też do pracy idę. RObota czy to w domu, czy w pracy jest nieprzerobiona. Na podwieczorek zjadłam sobie serek tutti 0%, już byłam głodna bo pominęłam jedzenie o 14 z racji tego, że po 12 miałyśmy zamówiony barszczyk czerwony z krokietem. Dziś kolejny klient zauważył że schudłam, stwierdził, że zmizerniałam i że wolał jak w biuście miałam więcej ;) Chłopy to są, niby nic, a oko leci, mimo że ten facet ma już 75 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
a ja po zakupach... lodówka zapełniona na następny tydzień ;) w końcu mam co jeść :D na kolacje zamiast serka zjadłam kiełbase z łososia ( jakieś w mili mąż wypolował) nawet dobre czuć rybką ;) i arbuzem dopchałam ;) no i w każdym razie dziś się ważyłam więc teraz dopiero po okresie się zważę akurat za tydzień :) Mi też mąż już stęka że wystarczy bo zmarszczek dostałam i zmizerniałam a ja się śmieje że bez makijażu to już nie to samo ;) wiadomo podkład ładnie kolor wyrównuje i zamaskowuje niedoskonałości a ja używam tylko w okresie kiedy jest powietrze mroźne bo mi preyszczw wyskakują jak bez ochrony chodzę :( a tak się opalę i jest ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
a malinka a ty robiłaś tą ośmiornicę bo się nie pochwaliłaś?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widziałam wczoraj wpisów to się nie odzywałam. ja zakupy jutro zrobię. I lekko dzis jeknęłam rano przywazeniu, juz dwa dni z rzedy bylo 59,8 a dzis znowu wskoczyło 60,4... ki czort? Wiem, że wczoraj zgrzeszyłam, bo zjadłam zamiast przepisowej deski z wedlina barszczyk czerwony z krokietem, ależby on razu ponad pół kilo wskoczyło? Mam jakiś mega giga koszmarny zastój. idąc twoim śladem postanowilam zwiększyć ilośc białka i zjem dzisiaj dwa kefiry dodatkowo bo jestem dzis w pracy i z musu jem tylko to, co moge do torby wsadzić. Pomierzyłam sie dzis, ale żadnego ubytku od zeszłego tygodnia nie było, lipa. Mimo wszystko będę walczyć, jeszcze 7 kilo za mną, nie zamierzam się poddac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej... no to jednak te folgowanie się tobie tak odbija:/. Ja wczoraj 2piwka trzasnęłam wieczorem więc się nie ważyłam. Dziś grilla planujemy więc na obiad go wliczę. No cóż wczoraj sobie pozwoliłam na nadwyżkę więc dziś 2-3 szaszłyki i styka. A i kupiłam 3pary jeansów :D będzie już co nosić... tylko podłożyć nogawki muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, mój organizm widocznie tak reaguje na każdą zwyzke kalorii, boje sie więc, co będzie jak przestane sie odchudzac, a wejde w etap stabilizacji. Dzisiaj ide na spotkanie zkoleżanką, z uwagi na diete nie pije alko ani nie jem pizzy, tylko czarna kawa bez cukru i woda mineralna. Ja też poszalałam za zakupami, ale na razie kupuję sobie bluzki - już w rozmiarze S/M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jupi! Wczorajszy wzrost był chwilowy. dziś UWAGA 59,7 kg! Aktualizuję stopkę. Jak się cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
No i super.... a ja wczoraj przy grillu poszłam ponad normę... 1 kaszanka, 1,5 kiełbaski, 3 szaszłyki 1 piwo, 2 drinki w domu, z 1 szkl coli. No ale poprostu było nas 6cioro a miało być 9. więc i tak 2szaszłyki jeszcze do domu z nami przyjechały i poszły dla psa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny na pewno znacie preparat wspomagający odchudzanie Slimette. Najlepszy preparat w Polsce i na Świecie. Sama byłam sceptycznie nastawiona ale koleżanka mi go poleciła :) Dziś jestem o 10 kilo chudsza i czuje się dużo lepiej. Tym bardziej, że do Slimette dostałam jeszcze gratis książkę kucharską jak odżywiać się na diecie oraz matę do ćwiczeń. Bardzo mnie to zaskoczyło :) Polecam Slimette Wszystkim Kobietom http://nplink.net/IQmTf74d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
mam dziś wzrost o 1kg czyli 59kg. Dziś jak po rozpuście bezmięsnie same warzywa i owoce i białko. Właśnie owsiankę szykuję.. bo bez ciepłego śniadanka jakoś mi się ciężko najeść przez resztę dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej... no i tak jak się spodziewałam dziś 57,8kg :) zaspaliśmy przez męża do szkoły... więc mała ma przedłużony weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja :) Gratuluje wagi, widać wzrost po imprezce był tylko chwilowy. ja dzisiaj tez o 300 gram mniej niż wczoraj (czyli 59,4 kg) i to mnie nieźle zaskoczyło, poza tym dostałam @. Flu, idąc Twoim przykładem postanowiłam trochę zwiększyć białko w diecie, zamiast dwóch plasterków wędliny na drugie śniadanie dwa gotowane jajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
o widzisz i od razu widać ******* wadze :). Ja mam taką zasadę że jak zjem nadprogramowo... tzn więcej kalorii do tego po godzinach to na drugi dzień na śn owsianka a później surówki, jogurty, twarogi. I tak wczoraj troszkę za karę było na 2śn gruszka z jogurtem nat, obiad surówka z selera i jabłka + orzechy, i kolacja twaróg. Bezmięsnie ale tylko dlatego że mięso się długo trawi w organiźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
ru/ch na mi zagwiazdkowało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie tez sie przyjrzałam wczoraj w biedronce serkom, kupiłam tylko dwa tutti 0% i dwa twarożki odtłuszczone, bo więcej białka miały. Do dietetyka w tym miesiącu nie wiem,czy pójdę bo mi szkoda kasy, w końcu wizyta kosztuje więcej niż ginekolog prywatnie, a już mniej więcej zasady diety znam, nauczyłam się komponować posiłki i leci. W tym miesiącu był bardzo mały spadek, bo tylko kilogramowy, ale jednak przekroczyłam barierę piątki na wadze. teraz będę dążyć do 56 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
może i pokombinuj z tym białkiem i zobaczysz co ci z tego wyjdzie... w końcu i tak kiedyś będziesz musiała z dietetyka zrezygnowac. A i jeść na takiej niskiej kaloryczności nie możesz do końca źycia. Więc powoli coś dorzucić będziesz musiała. Mi samej też ciężko było zacząć jeść bardziej kalorycznie a nie ilościowo. Nadal mam problemy czasem ze zbyt dużą ilością surówki ale wszystko jest do wyuczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej dzis znowu na wadze -0,5kg :D coraz dalej od 60tki się oddalam :) Widocznie teraz tak spada że 2tyg po okresie waga leci a później 2tyg zastoje. Ale i tak mnie to cieszy bo jeszcze w maju zobaczę 56kg mój kolejny cel a później znów ze 2kg obniżę. Nie wiem czy 52kg jest dla mnie osiągalne. Zobaczymy na ile mnie stać. Z kalorycznością zostawię tak jak jest bo zaraz i tak aktywność zmniejszę ;) to i spalanie spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja się oddalam od 60 w ślimaczym tempie wczoraj znowu dwa drinki było toteż dziś lekki wzrost, ale na szczęście tylko o 200 gram. Za to jak mi ten alkohol doskonale na trawienie wypłynął :D ja mam 170 cm wzrostu, najniższa waga dla mnie waga dla prawidłowego BMI to 53,5 kilo, nie wiem, więc czy będę się starała zejść poniżej. Zobaczę jak dociągnę do 54 jak będę wyglądać, czy będę mieć dalej piersi, w jakim stanie będą kolana (czy dalej takie grube), itd. Mam budowę gruszki i niestety góra szybko i schodzi, za to dół opornie. Wczoraj poszalałam z alkoholem, to dzisiaj grzecznie, na śn owsianka i jabłko, na drugie sn dwa jajka, na obiad tuńczyk bo zapomniałam odmrozić pierś z kuraka, na podwieczorek twarożek light i deska z wędlina na kolację. Kupiłam wczoraj szparagi zielone w lidlu, to zaserwuję sobie do obiadku to ekstrawaganckie warzywko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
nigdy nie jadłam szparagów...chyba cena mnie przeraża. Chociaż odkąd zdrowo się odżywiam to i jakoś sięgam po rzeczy których nie próbowałam...np awokado kupiłam w piątek i czeka aż je napoczne. Czytałam że z niego fajne pasty się robi tylko ja kanapek nie jadam :/ ale spróbować muszę żeby wiedzieć jak i co. Malinka grzeszki dobre ale nie za często ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są faktycznie drogie, za pół kilo zapłaciłam 7 zł. Ale koleżanka twierdzi że u niej na rynku pół kilo kosztuje 11 zł, więc się opłacało. ja szparagi jadłam do tej pory raz w życiu i to białe, chętnie więc spróbuje zielonych. A tak to też cena wpływa na wybór produktów które jem, zresztą świadczy o tym fakt, że najczęściej kupuję w biedronce - raz , że mam do niej najbliżej, dwa że tanio. Co do past do smarowania - ja tez przestałam kupować, bo w sumie na dzień dwie deski wasy jem, więc pasty i inne smarowidła mi nie idą. Dzieci ich nie chcą jeść, tylko masło albo smarowidła typu Nutella. Jak raz kupiłam Bielucha do smarowania, to skorzystałam raz, potem stał w lodówce aż spleśniał i musiałam wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
to i ja na większe zakupy to do biedronki tak jakoś mi lepiej się robi zakupy jak wchdzę do 1sklepu i mogę wszystko tam dostać. Teraz nawalijki to i na targowisko zagladam bo taniej ;) Zaraz po mała do szkoły lecę... Na 2śn wsuwam gruszkę z serkiem naturalnym i orzeszki ziemne... tak mi się wczoraj na wieczór ich chciało to dziś aż 30g ;) tak na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja ostatnio szukałam po necie artykułów z duża zawartością białka i jako jedne z kilku wyskoczyły orzeszki, byłam zdziwiona. Dobrze wiedzieć, bo jak skończę redukcję będę mogła wprowadzić orzeszki do diety żeby zwiększyć kaloryczność jedzenia. Za trzy dni minie miesiąc odkąd jem drożdże, jakoś nie widzę, żeby mi włosy urosły (poza tymi na nogach ;) ). Kilka pryszczyków wyskoczyło, ale na szczęście niewiele i szybko się wygoiły. Dziś zmyje lakier z paznokci, bo już brzydko wygląda, i zobaczę jak tam stan paznokci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
oj ja też manicure muszę zrobić... skórkii poodsuwać itd. Ja drożdże to chyba 2tyg piję i a włosy nie wiem czy szybciej rosną ale te bejbiki już nie sterczą jak anteny tylko jak grzywka do brwi sięgają :D co do orzechów fakt białka sporo a ze względu na kalorie za wiele nie można zjeść. Chociaż u mnie wagę podbijają węgle a orzechy to białko i tłuszcze w większości więc tak się nie odłożą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie do domu dotarłam, pierwsze co to zjadłam twarożek i położyłam kwasy na buzię. Dziś zamierzam poprasowac, bo mi sie już spora sterta wypranych rzeczy uzbierała. W drodze z pracy wpadłam do fryzjera podciąć końcówki, bo zapuszczanie zapuszczaniem, drożdże drożdżami, a fryzjerskie nożyczki mają jednak moc. Kazałam ściąć włosy na prosto o 2 cm - i faktycznie lepiej wyglądają, końcówki jak nie sa wycieniowane, to sprawiają wrażenie gęściejszych. Cofam poranne stwierdzenie, po grzywce stwierdzam, że jednak włosy troszkę mi podrosły, tylko na długości słabo to widać, bo jak sięgały za brodę, tak za brodę siegają. No i jakoś tak je ufarbowałam w kwietniu, że do tej pory niby odrostów, choć jak się przyjrzałam to widać te moje pojedyncze siwki więc odrosty są. A teraz poszukam jakiegoś fajnego przepisu na szparagi, bo na razie jedyne co mi przychodzi do głowy do ugotować je w osolonej wodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
o widzisz poszłam dziś twoim śladem pazury odpicowane jeszcze odrosty bym chciała zrobić i byłoby z głowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Mam na imię Kasia i mam 28 lat. Jeszcze rok temu ważyłam ponad 90 kilo przy wzroście 170. Tak wiem byłam grubasem Smile Jednak wyjechałam do Anglii i tam poznałam fajnego faceta ale wstydziłam się z nim iść do łóżka choć on chciał. Spotykaliśmy się już dość długo i on cały czas naciskał a ja cały czas zwlekałam. Chciałam szybko schudnąć. Poprosiłam koleżankę o pomoc. Poleciła Mi African Mango. Naturalny Suplement diety który wtedy robił furorę w Anglii. W dwa tygodnie schudłam 5 kilo. NIby nic ale przy mojej wadze zawsze coś Smile Po 3 miesiącach byłam o ponad 15 kilo szczuplejsza i dużo bardziej szczęśliwsza gdyż nie tylko nie wstydziłam się iść do łóżka z facetem ale jeszcze mogłam mieć prawie każdego. Każdej dziewczynie polecam African Mango. Zresztą Same Sprawdźcie Smile http://nplink.net/BOxuJOW8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
o matko ale reklama :D no większej głupoty jeszcze nie pisałam... ja 15kg w 3mce i bez suplementów zrzuciłam przynajmniej się truć nie musiałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
pfu nie czytałam a niie nie pisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Flu, ja też czytam te reklamy i się dziwię, skoro jest sie na diecie, skoro tak jak Ty ktoś jeszcze ćwiczy, i daje to efekty, to po co mu suplement diety - chyba tylko po to, żeby odchudzić portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×