Bardzo zmotywowana, od dzisiaj!!!

Dokładnie. Tylko idiota karmi swoje dzieci takim gównem. Jogurciki słodzone i inne pierdołki w sklepach to tez jest syf, no ale świadomie ładować w dzieciaka sam najgorszy tłuszcz to jest żenada.

Widzę, że do Was też wredny gośc zawitał;) Nie wiem, czy na diecie, czy co, ale nie dajcie się!

parę słów PRAWDY i od razu wredny haha głupię gęsi eksperymentujące na zdrowiu własnej rodziny

no to prawda akurat, najzdrowsza jest wegetariańska, albo śródziemnomorska

Prawda o zyciu jest rózna i mozna ja przedstawić w róznej formie - ty wybrałes taką, a nie inną - co świadczy o tobie:) co twoje mądrości mówią o wpływie pozytywnego myslenia na psychikę i nie denerwowaniu się?;)

A w kategorii najzdrowszych diet to wygrała ostatnio islandzka;)

Dziewczyny patrzcie na talerze swoich dzieci ok?Moje nie jedza glutenu chleb pieke gryczany,kukurydziany ,jaglany. Jedza duzo owocow i jeszcze wiecej warzyw,orzechy,suszone owoce zamiast slodyczy sklepowych. Mam wlasny sad,warzywa z ogrodu i szklarni.Mieso tylko od gospodarza ze wsi. Mam wedzak i sami robimy wedliny.Uzywam w kuchni oprocz smalcu oliwy z oliwek,oleju z wiesiolka,lnianego ,kokosowego. Unikam jak ognia przetworzonej zywnosci. I jezeli placki ziemniaczane robie na smalcu czy wytapiam tluszcz ze sloniny i dziecko zje kilka skwarkow bo lubi to od razu nie powinnam miec dzieci? Dajcie spokoj!

Aniu nie przejmuj się tym, zauważyłam że na tym forum często trafiają się tacy najmądrzejsi, którzy wszystko krytykują. No cóż bardzo prawdopodobne że sami nie mogą się zmobilizować i ważą 120 kg...Mam nawet taką koleżankę, krytykuje moje diety i dbanie o siebie (sama ma dużą nadwagę i nic nie robi), krytykuje męża i wychowanie dziecka ( sama jest panną i dzieci nie posiada)...Najlepsza rada na takie osoby to IGNOROWAĆ wpisy i tak też róbmy. Każda z nas ma swój rozum (nastolatkami nie jesteśmy) i nikt nikogo do niczego nie zmusza. U mnie dziś ok, na obiad o 16.30 było niestety spaghetti (syn się uparł) ale z mięskiem z indyka i z dużą ilością warzyw duszonych. Zjadłam średnią porcję bez sera żółtego. Jestem najedzona i to był mój ostatni posiłek dzisiaj. Jeszcze kawkę wypiję sobie wieczorem :-) Mam bardzo niskie ciśnienie i kawa wieczorem zupełnie mnie nie rusza. Trzymajmy się i oby tak dalej!

Syl1982 - oczywiscie,ze pozwolimy:) Witaj w naszym gronie. Pisz co u Ciebie jaknajczesciej. Ewcia- ja sie nie przejmuje co jakis gosc sobie mysli i pisze.Ale ja majac odmienne zdanie nikogo nie wyzywam i nie obrzucam blotem.Zachowajmy jakis poziom! To by bylo na tyle odnosnie wczorajszych wpisow. Mam nadzieje ze to sie nie powtorzy. Mnie wczoraj dzien poza jednym forumowym epizodem minal calkiem przyjemnie. Obiad zjedlismy jednak w domu-poledwica wolowa z grila z fasolka szparagowa i brokulem gotowanym na parze i do tego oliwa z oliwek. A wieczorem przyszli znajomi i oni pili czerwone wino a ja zjadlam tylko kawaleczek serka plesniowego ktory maz postawil na stole.Nie jadlam takiego od zrobienia testow i byl pycha ale na kawaleczku sie skonczylo. Mnie sie udaje troche ruszac ale to jest ten spacer z kina do domu,czy wczorajsza wycieczka. Bylo super!Sniegu spadlo calkiem sporo i w lesie pieknie. Ale ze sanki w zwiazku ze swiezym sniegiem i 3 osobowym obciazeniem nie chcialy jechac to ja na ochotnika postanowilam zbiec na dol. Kiedys biegalam i mysle ze do tego wroce,brakuje mi tego. Tym bardziej ze otwieram bramke i jestem w lesie.Trzeba sie tylko zmobilizowac. Wczoraj na ta wycieczke musialam wbic sie w spodnie od kombinezonu i nie bylo latwo. A 7 lutego jedziemy na tydzien na narty.Mam nadzieje ze troszke mnie ubedzie do tego czasu. Ide robic kawe i sniadanie dla mlodego, mnie sie jeszcze nie chce jesc. Milego dnia i piszcie: ))

Goplana- melduj prosze jak minela niedziela. Bo nie wiem czy mozemy Ci zaliczyc dzien: ) Ewcia-Ty sie ladnie trzymasz,wazylas sie juz,czy odwlekasz to jeszcze do tygodnia? Ja waze sie codziennie rano. Ot taki glupi nawyk. Syl1982 a Ty juz ladnie schudlas zazdroszcze. Tez bym chciala juz miec pare kilo balastu mniej.Tylko na trzeba czasu,ze o silnej woli nie wspomne. Zjadlam sniedanko serek wiejski z pimidorkami,zielonym i kiszonym ogorkiem z oliwa z oliwek.Teraz ide odsniezac bo ten snieg u nas poda i pada.Znowu troszke ruchu zalicze,bo do odsniezenia mam calkiem spory kawalek.

Wczorajszy dzień był całkiem dietetyczny. Jedyna kaloryczna rzecz to zapiekanka ziemniaczana na obiad, ale moje odchudzanie polega właśine na mż, czyli na obiad często jem rzeczy takie jak domownicy tylko w małej ilości. Kolacje jem za to bardzo lekką i tak koło 17-18. (Czasami gotuję sobie osobno, ale przy nawale obowiązków mam dość stania codziennie przy garach żeby dwa obiady zrobić) Dziśna wadze dalej 69,5 kg i pewnie w tym tyg nic nie spadnie bo w piątek mam @.

Dodam że pomysł by jeść też to co reszta rodzinki u mnie się sprawdza, bo później nie rzucam się np. na spagetti i nie pochłaniam go w nadmiarze. Od czasu do czasu pozwalam soibe na kawałek ciasta do kawy, albo kostkę gorzkiej czekolady. Zależy mi by schudnąć bez drastycznych wyrzeczeń, które później mogły by mi podziekować jojo :/ Będe chudła wolniej ale mam nadzieję że efekt pozostanie na dłużej. Cel tak mniej więcej to 63 kg to Wielkanocy.

Ja tez jem to co moja rodzinka,wyjatkiem sa dni kiedy gotuje cos co dla mnie ze wzgledu na alergie jest niedozwolone. Tak naprawde to chyba MZ jest najbardxiej skutecznym sposobem na zrzucenie kilku kg. Sylwia(bo chyba tak masz na imie)pewnie jak dostaniesz@ zobacxysz spadek na wodze. Ja dkonczylam odsniezac i biore sie za pieczenie chleba dla rodzinki. Dzisiaj gryczany.

Przepraszam za bledy i literowki,ale jak pisze z telefonu to tak mi czasem wychodzi: ( Ewcia wstalas juz?

Ania mam nadzieję ze po @ trochę będzie mniej ;) Wróciłam ze spaceru, piję kolejną kawe. Tak mam na imię Sylwia.

Tae bym chetnie poszla na spacer bo na dworze piekna zima,ale mlody chory po weekendowych szalenstwach na sniegu wiec siedzimy w domu. Po poludniu zebranie w szkole u corki.Spacer musi poczekac do wieczora. My juz po obiedzie. Rodzinka ma fasolke po bretonsku a ze ja jej nie znosze to kasza jaglana ze szczypta oleju kokosowego. Ewcia-ja lubie wszystkie kasze a jaglana chyba najbardziej. Zeby nie byla gorzka mocze ja na noc w duzej ilosci wody,rano kikakrotnie przelewam woda i gotuje dodatkiem solu i odrobina tluszcu(u mnie klarowane maslo albo olej kokosowy). Zawsze kupowalam kasze z Kupca,ale teraz pojawila sie w sklepach z Melwitu i ja uwazam ze jest smaczniejsza.

Mój jadłospis na dziś jajko na twardo 2 mandarynki sałatka: 2 pomidory, pół małej mozzarelli, czosnek,bazylia, przyprawy duży kefir danone Kawka z mlekiem bez cukru w nieograniczonych ilościach. Co do aktywności fizycznej dziś zamierzam: spacer ok 0,5 godz ćwiczenia rozciągające ok 15 min, na więcej realnie nie liczę, bo moja kondycja jest zerowa Jasne http://f**kw.it/26

a ja bez chleba wytrzymalam tylko 2 tyfodnie i potem za 3 lata znowu jakies 2 tygodnie, a teraz nawet 1 dnia nie daje rady , słodycze - to samo Jasne http://newerlinks.com/u

Jestem Jestem dopiero teraz, witajcie!Miałam dziś sprawę rodzinną do załatwienia i dlatego mnie nie było. Dziś zjadłam 2 małe banany i kaszę gryczaną z suszonymi warzywami i mięsem wolowym-sporą porcję no i dużo kawki ☺dziś już nic nie będę jadła.Mam za sobą 40 min spacerek. Ania jeszcze się nie ważyłam chcę się miło zaskoczyć za parę dni, ale myślę że już z kilogram schudłam, czuję luźniejsze spodnie☺ Muszę tak spróbować z jaglaną, do tej pory zawsze mi gorzka wychodziła. Jutro idziemy na łyżwy, nie jeździłam jakieś 30 lat

* duszonymi

Ja chleba nie jadam od 3 lat,a rodzince pieke rozna bezglutenowe. No co dzien chleb moze dla mnie nie istniec Brakuje mi go tylko jak zrobie paste jajeczna albo rybna. Wrocilam z zebrania strasznie glodna i zjadlam jeszcze jajko na twardo z rukola.Dobrze ze mlody zjadl swoja porcje sam bo dalej mi w brzuchu burczy i pewnie dojadlabym po nim. Ewcia na lodowisku to ja bylam chyba w podstawowce ostatni raz.

Ja chciałabym znów poczuć się atrakcyjna i tu tkwi moja motywacja. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie tak szczerze, przed samym sobą, czego nam brakuje do szczęścia, może nie zawsze jest to dobra figura...i stąd brak motywacji u niektórych. Jasne http://url.fbcdurant.org/fNQz

Czesc Dziewczyny. Siadlam wlasnie na chwile z kawa wiec sie witam w ten piekny zimowy poranek. Musze sie Wam pochwalic.Pieklam dzisiaj ciasto czekoladowe na jutrzejsza akademie z okazji dnia babci i dziadka.Ciasto jest takie dosc wytrawne,duzo w nim gorzkiej czekolady i kakao czyli wszystko co kocham a ja go nawet nie sprobowalam,choc najbardziej mi smakuje w fazie przygotowan. Ewcia uwazaj na siebie na tym lodowisku: ) Czy u Ciebie juz ferie zimowe?Moj mlody jedzie sam w sobote na oboz narciarski na 5 dni bez mamy i taty. To bedzie jego pierwszy samodzielny wyjazd i obstawiamy z mazem kiedy bedziemy musieli po niego jechac.

Witajcie

Ewcia,ale Ty rozmowna jesres: )) Ja musze sie wyspowiadac. Za wczesnie sie pochwlilam. Musialam pokroic to ciasto do szkoly i zjadlam prawie wszystkie scinki.Teraz mam wyrzuty sumienia,ale byly pyyycha. Trudno. Potrakuje to jako obiad a na kolacje zjem jakies bialko. Dziewczyny piszcie co u Was bo ja potrzebuje wsparcia!

Jestem i ja :) A u mnie dzisiaj na śniadanie 1 kanapka, na II śn. naleśnik, obiad to zupa krupnik, a teraz kanapka. Muszę włączyć jakiś ******le ogólnie to leń ze mnie ;) A wy ćwiczycie?

Rozmów na to ja jestem tylko cały wpis mi wcięło.

I znowu wcięło

Ewcia ja tak mialam w sobote. Co napisalam to wcielo.Szkoda ,ze Cie nie widac,ale najwazniejsze ze jestes :) Napisz jak bylo na lyzwach Sylwia-ja nie cwicze w doslownym tego slowa znaczeniu. Ale kazdego dnia jednak troche sie ruszam. Prawie coodziennie idziemy z M wieczorem na godzinny szybki marsz z pieskami po lesie. Mamy kolo domu kilka fajnych tras wiec korzystamy. Dzisiaj ,wlasnie przed chwila wrocismy z sanek. Goplana gdzie jestes? Odezwij sie!

Dziewczyny- pozwolicie, ze dołączę?