Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skomplikowana sytuacja

Czy mój brat ma szansę dostać pełne prawo do opieki nad dzieckiem?

Polecane posty

Gość skomplikowana sytuacja

Witam. Chciałam opisac swoją rodzinną po części sytuację. Mój brat wniósł pozew o rozwód ze swoją żoną, ona już z nim nie mieszka, ale dziecko zostało z bratem. A dokładniej to zabrała dziecko, ale nie miała gdzie iść więc zamieszkała u koleżanki. Brat ciągle jej mówił i prosił by zostawiła dziecko z nim, w końcu je przywiozła, ale powiedziała, że to tylko sytuacja przejściowa. Widocznie koleżanka nie akceptowała jej z dzieckiem albo sama już nie wiem co tam się stało. Ona twierdzi, że będzie walczyć o opiekę nad synkiem, brat chce by syn został z nim. Adwokat mówi, ze szanse są spore, bo: mój brat ma pracę i mieszkanie, ona nie ma pracy żadnej, nie ma mieszkania i pomieszkuje u koleżanki. Mało tego nie ma żadnego doświadczenia zawodowego ani skończonej szkoły więc szansę na utrzymanie się z dzieckiem są niewielkie. Prócz tego są świadkowie, że ona jako matka słabo wywiązywała się ze swoich obowiązków. Jak myślicie są szanse? Bardzo to wszyscy przeżywamy i chcemy by bratenek był z bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oćzywiscie ze duze szanse jesli nie natrafi na sędzinę - feministkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej prawo bedzie po stronie brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat miał 2 lata temu taka samą sytuację. Dwoje dzieci i żona, która ciągle była za granicą, a on cały czas opiekował się dziećmi. Straszna baba. Co jakiś czas przysłała marne parę groszy. Wreszcie mój brat nie wytrzymał i wniósł pozew o rozwód. Cała rodzina wstawia się za moim bratem, zeznawalismy przeciwko tej p*****e i teraz dzieci w ogóle nie widuje się się z nią, bo jej na tym nie zależy. Mieszkają z moim bratem, który ma pracę, mieszkanie. To dwie dziewczynki: 9 i 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
gościu z 16:31 jednak u was sytuacja była prostsza, bo matka dzieci mieszkała za granicą. Moja bratowa nie wyjedzie i wiem, że będzie chciała walczyć o prawo do opieki nad bratankiem. Tylko, ze sąd chyba weźmie pod uwagę warunki mieszkaniowe i liczymy na to, że dziecko trafi do brata. Oczywiście kontaktów jej brat nie zabroni ani nie utrudni. Po prostu zależy mu na tym aby synek został przy nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najbardziej na takich prymitywnych rozgrywkach ucierpi dziecko. Gratuluję "mądrego" brata i "mądrej" bratowej. Obaj są siebie warci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
własnie nam zalezy na dobru dziecka dlatego chcemy sprawę jak najszybciej załatwić. Brat moim zdaniem chce dobrze, lepiej chyba żeby dziecko wychowywało się w normalnych warunkach niż z matką, która sama nie ma gdzie mieszkać ani nie jest w stanie nic zapewnić dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A "kochana" siostra wperdala się do czyjegoś życia z buciorami... To jest dopiero prymitywne i infantylne. Zależy wam na dobru dziecka? Ty chyba kpisz!!! Właśnie rozwalasz dziecku porządek. Gratuluję. I mam nadzieję, że Twój braciszek nie dostanie pełnej opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:31,a twój brat nie mógł pójść do pracy,tylko żona musiała wyjechac za granicę,zeby zarobic na chleb?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a można wiedzieć dlaczego się rozwodzą?Z jakiego powodu brat wniósł pozew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zamiast zająć się swoim życiem - to próbuje niszczyć życie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
co wy za bzdury wypisujecie? ta sytuacja dotknęła nas wszystkich, oczywiście, że się przejmuję bratem i jego synkiem, oczywiście, że mu pomogam tak jak nasi rodzice i reszta rodziny wspieramy go jak możemy. Nie wtrącam się nikomu do życia, nie mówiłam nigdy bratu by się rozwodził, to była jego decyzja. Dlaczego ktoś miałby mnie obwiniać za to, że się wtrącam? Wspieranie najbliższych to nie wtrącanie, a normalna reakcja tym bardziej jeśli wiesz, ze ta osoba chce postąpić słusznie. Gdyby brat chciał się wypiąć na swojego synka to też byśmy zareagowali, bo tak nie można. Chodzi właśnie o dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zależy Ci na dobru dziecka - to przestań się wperdalać! Bardziej jednak zależy Wam na zemście - a nie na dobru dziecka... Żałośni jesteście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
jesli chodzi o rozwód to nie znam szczególów jakie się wydarzyły, bo mimo czichś podejrzeń nie wtrącałam się. Wiem tyle tylko co wiedziałam wcześniej i podejrzewam, ze przyczyną rozwodu było zachowanie bratowej i finanse o ile można tak powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice, ktorym zależy na dobru dziecka, nie walcz o nie w sądzie, tylko dogaduja sie tak, zeby dzecko jak najkniej ucierpialo w przypadku rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rodzice, ktorym zależy na dobru dziecka, nie walcz o nie w sądzie, tylko dogaduja sie tak, zeby dzecko jak najkniej ucierpialo w przypadku rozstania" X W rzeczy samej. A tutaj dodatkowo siostrunia i dziadkowie zaczynają walkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka zamiast zająć się swoim życiem - to próbuje niszczyć życie innym. x Tak, bo to autorka rozwodzi brata z bratową.... Po prostu zapytała jakie szanse ma brat przy uzyskaniu opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
brat się przecież chciał dogadać, prosił ją by nie zabierała małego, bo przecież nie ma gdzie z nim w ogóle pójść. Chciał to jakoś załatwić, ale się nie dało. Co ja mogę na to poradzić? Teraz zależy bratu na tym by synek został już z nim. Mam nadzieję, że sąd się przychyli do tego wniosku, bo przecież nie można dziecka nagla wyrywać z jego środowiska, zabierać nie wiadomo gdzie, a potem oddawać znowu to samo miejsce by po chwili chcieć je zabrać. przecież to nie zabawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jesli chodzi o rozwód to nie znam szczególów jakie się wydarzyły, bo mimo czichś podejrzeń nie wtrącałam się" x Ale się wtrącam - pomimo, iż nie znam szczegółów... Cóż za hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"brat się przecież chciał dogadać, prosił ją by nie zabierała małego, bo przecież nie ma gdzie z nim w ogóle pójść. Chciał to jakoś załatwić, ale się nie dało." x Tak... Chciał się dogadać... I dlatego wniósł o rozwód... Gratuluję marnego poczucia humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
nie wiem o jaką chodzi zemstę. Może nie przypisujcie mi scenariuszy z własnego życia. Na nikim się nie maszczę, przecież to nie ja jestem przyczyną rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się wtrącam - pomimo, iż nie znam szczegółów... Cóż za hipokryzja! x a skąd wiesz, ze się wtrąca. On po prostu zapytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wiem o jaką chodzi zemstę. Może nie przypisujcie mi scenariuszy z własnego życia. Na nikim się nie maszczę, przecież to nie ja jestem przyczyną rozwodu." x Ależ z Ciebie kipi aż nienawiść do bratowej! I chodzi Ci o zemstę - tylko tutaj grasz taką zatroskaną ciocię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
ja już nie wiem, gościu który cytujesz moje wypowiedzi czy chodzi ci o rozwód czy o dziecko:O może sie zastanów do czego się przyczepiasz? Rozwód to jedno, bo ludzie mają czasem powody by się rozstawać, a dziecko to co innego. Co miał brat zrobić? Mieć w d***e własne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pewnie nie jest siostra a nowa panna. Ale tak 'brat ' ma spore szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skomplikowana sytuacja
cokolwiek tam było między nimi to ja jej nie nienawidzę. Mam obecnie całkowicie obojętny stosunek do tej dziewczyny. Chyba próbujesz tutaj jakąś swoją frustrację wylać spowodowaną swoją sytuacją rodzinną. Wiem, ze na tym forum każda teściowa, bratowa, szwagierka z samej już definicji jest zła i chce się mścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:08,mialam podobne podejrzenie.Braciszek pewnie już ma nową panienkę i stara żonka musiała się wynieść i tułać po koleżankach czy nie wiadomo gdzie jeszcze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja już nie wiem, gościu który cytujesz moje wypowiedzi czy chodzi ci o rozwód czy o dzieckopechowiec.gif może sie zastanów do czego się przyczepiasz? Rozwód to jedno, bo ludzie mają czasem powody by się rozstawać, a dziecko to co innego. Co miał brat zrobić? Mieć w d***e własne dziecko?" x Dla Ciebie czy Twojego brata rozwód nic nie znaczy. Ale dla dziecka - jak najbardziej. I tu jest pies pogrzebany. To brat wniósł o rozwód - być może ma powód (np. nowa panna?). I to on jest obecnie głównym winnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tak łatwo odebrać dziecko matce w Polsce i już ja znam tych "świadków" którzy poświadczą, że matka się źle zajmowała dzieckiem tiaaa... stara historia :o "świadkowie" hahahahaha powiedz lepiej, że już pół rodziny wciągnęliście w krzywoprzysięstwo i pranie brudów w sądzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tu na kafe facet jest najpierw bykiem rozpłodowym a później, gdy już zapłodni kwokę, jego rola sprowadza się do bankomatu. Matka jest rodzicem, nie ważne jaka matka, ojciec to bankomat i nie ma prawa walczyć o swoje prawa w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×