Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sameniewiem

Dylemat z koleżanką

Polecane posty

Gość sameniewiem

Właściwie nie wiem gdzie o tym napisać...Ale zaryzykuję tu :) Otóż mam koleżankę, a właściwie raczej miałam od liceum, nie jakaś wielka przyjaźń, ale przez jakiś czas powiedźmy lepsza koleżanka. Ostatnie jakieś 5 lat mało się widywaliśmy, nawet kontakt przez internet był rzadki, no ale to dość typowe, jak na współczesne realia. Tak się złożyło, że mamy dzieci z tego samego rocznika...Jakieś 2 lata temu ostro mi, że tak powiem pojechała w mailach, zaczęła się czepiać tak z niczego, brzmiało to jak słowotok osoby mającej problemy z psychiką i emocjami, no ale w końcu mnie przeprosiła, może nie tylko że zapomniałam, ale jakoś to przyschło...Ostatnio nawet mnie zapraszała do siebie, po czym, jak ja zapytałam o jedną kwestią, tak normalnie żeby o czymś napisać, to znów zaczęła na mnie najeżdżać, wypisywać rzeczy o moim życiu, przypisywać mi rzeczy o których zupełnie nie napisałam, dopatrywać się w tym co piszę, a napisałam kilka zdań :D, piątego dna...dla mnie istna paranoja, z nikim nigdy czegoś takiego nie miałam...nie wiem jak zareagować, bo minął ok. miesiąc od jej ostatniego maila, dodam że on chyba jest w ciąży, więc nie chce ostro, no i nie chce się zniżać do jej poziomu...Widać że jest mocno nieszczęśliwa, dodam że ja jej kiedyś mocno pomogłam, jak zmarł jej ojciec, a on mi teraz takie coś, że tak powiem za niewinność :O I kurczę nie wiem, robić coś z tym w sensie coś jej odpisać, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
Czekam na rady ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam .Daj sobie spokoj . Czy to jedna jest kolezanka na swiecie? Nie odpisuj, umrze to smiercia naturalna .Nie warto emocji wkladac w to . Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
wiesz nie chodzi o to, że to jedna koleżanka ;). tylko że jakoś nie chce tego tak zostawiać...no ale co mogę napisać osobie, która widzi wszystko czarno-bialo...jedyne co mi przyszło do głowy, to to, że jest słowa, to słowotok osoby niezrównoważonej psychicznie i mającej duży problem z emocjami i że jej tego stanu współczuję, tylko to dość mocne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
myślę że po prostu zostałam potraktowana jako że tak powiem wiadro na wylanie jej frustracji...nie wiem co dokładnie się dzieje w jej życiu, jej męża widziałam przelotnie 2 razy...znam jej matkę, bo bywałam u niej w domu w liceum...nawet myślałam że do niej zadzwonić i powiedzieć żeby coś złego się dzieje z jej córką, ale nigdy jej matki nie lubiłam, podejrzewam że jeszcze bym od niej mogła coś chamskiego usłyszeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze masz zal i rozczarowanie, ze chcialas dobrze ,ze pomagalas a tu bummm . Normalna kolej czesto u kolezanek .Wlasnie przedwczoraj przecwiczylam podobna sytuacje . Ja podziekowalam kolezance i koniec. Jesli musisz cos odpisac to radze napisac zyczajnie: "nie zgadzam sie z twoim stanowiskiem , ale skoro uwazasz, ze wszystko jest ok . Niech tak zostanie" . I dac sobie z nia spokoj . Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
spokój to sobie dam na pewno z nią, bo to toksyczna relacja, nie wyobrażam sobie już z nią normalnie rozmawiać...czuję duży dysonans, bo to było tak z niczego...no na prawdę zajechało jakoś psychopatycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doskonale cie rozumiem. Moze bolec , mozna byc rozczarowanym , ale ja uwazam zawsze , ze nie mozna dac soba manipulowac emocjonalnie dla czyichs korzysci .Nie chce opisywac swojej sytuacji , ale dostalam za wiele pomocy - ogromna przykrosc.Ale czy warto przezywac to? Zycie nie znosi prozni , ktos inny bedzie wdzieczny za pomoc, wsparcie i to wystarczy, by warto bylo byc uczynnym czlowiekiem.Daj sobie luz . Pozdrawiam. Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest częte u osób, którym się pomaga. Zwłaszcza jeśli Ty tak robisz często, bo masz naturalną potrzebę, a do tego albo jesteś zamożna albo masz jakiś talent. Osoby, którym się pomaga, potem dają człowiekowi który chciał im nieba przychylić, żeby je wyciągnąć z kłopotów, kopniaka. A jeżeli jesteś zamożna czy masz jakiś talent i mimo tego się nie wywyższasz, bo traktujesz ludzi jak równych sobie, to i tak będą Ci nie wiadomo dlaczego zazdrościć i wyskoczą z jakimiś zarzutami. I nikomu z nich nawet nie przyjdzie do głowy, że może Ty też masz jakieś problemy, że może Twoja aktualna sytuacja jest niewiele lepsza od ich sytuacji, bo myślą tylko o sobie i są zjadane przez zawiść. Wiem to stąd, że sama pomagam całe życie ludziom, ale kiedy ja mam problemy, to zgadnij? Nie było nigdy nikogo. Nie pozwól jej znowu wejść w swoje życie, bo potem zostaniesz potraktowana jeszcze gorzej. Jest wiele osób, którym nie warto pomagać, bo same mogą to zrobić, ale lubią wykorzystywać dobre serce innych. Z czasem się uczymy rozpoznawać osoby, które pomocy naprawdę potrzebują. Możesz tylko przestać innym pomagać albo pomagać tym, którzy nie są sami w stanie sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
No właśnie dla mnie to było nie fair, nie chodzi o to ci napisała , bo dla mnie to kompletne brednie, bo co można napisać o kimś jak się nie wie jak on aktualnie żyje, co myśli. ..A z tą pomocą to było dość dawno, więc teraz to bardziej szczegoł dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
Chodzi o to własnie manipulowanie emocjonalne, wyczulam że chciała się po prostu wyżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przecież Ci to wytłumaczyłam, dlaczego się wyżywa. Z jednej strony wykorzystała Twoje dobre serce, jak wiele innych osób, przez co Cię nie szanuje, a z drugiej jeszcze czegoś Ci zazdrości. I jeszcze uważa, że nie masz problemów. Tak ja sama usłyszałam od takiej przyjaciółki, której wiele lat pomagałam. Kiedy pozwoliłam jej na powrót do naszej przyjaźni, dostałam jeszcze większy zestaw pretensji. Masz do wyboru tylko te dwie opcje, które wymieniłam na końcu mojego posta wyżej. Ludzie nie szanują tych, którzy ich pomagają, bo sami są tylko interesowni. Zapamiętaj to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sameniewiem
No to że jest zwistna, to pewne...No ale jak można komuś coś takiego pisać no dziecinada.Jesteśmy obje po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już po pierwszych słowach pomyślałam jedno, laska w ciąży, dziwne rzeczy wypisuję więc albo jakaś psychoza albo w ciąży odstawiła leki które na co dzień musi brać smutne ale prawdziwe nie widziałaś jej szmat czasu więc pewnie nie znasz jej już jako osoby nie rozmyślałabym już o tym i nie podtrzymywała tego kontaktu bo po co miły wieczór a ty siedzisz i gryziesz się jakąś zakręconą byłą koleżanką....warto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm wygląda na to że koleżanka osiągnęła swój cel bo swoim zachowaniem udało się jej Cię zdołować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - To znowu ja z 21.40. Zrozum wreszcie, że to nie ma niczego wspólnego z ciążą i złym stanem psychicznym. Tak się zachowuje większość ludzi, którym się pomogło, a najczęściej ci, których się wyciągnęło z dużych kłopotów. Im większe to były problemy, tym bardziej niewdzięczna osoba. Ty nikomu nie pomagasz, to nie wiesz, więc posłuchaj tych, którzy to znają bardzo dobrze z własnego doświadczenia. Autorko, wiek tutaj nie ma znaczenia. Albo pogodzisz się z tym, że warto innym pomagać i czasem jeszcze kogoś źle ocenisz i podobnie się wobec Ciebie zachowa albo przestań pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mylisz pojęcia takie zachowanie to nie cecha wszystkich osób którym się pomaga ale manipulujących socjopatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej to działa w ten sposób że gdy przyzwyczajasz daną osobę że zawsze bezinteresownie pomagasz to ona tej pomocy oczekuje zawsze, uznaje ją za normę, gdy raz odmówisz bo nie jesteś w stanie, zamiast wyrozumiałości reakcją jest atak i roszczeniowa postawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś - mylisz się, niewdzięczność i odwracanie się od osoby, która pomogła to cecha ok. 98-99% ludzi. Mam na myśli to, że nawet nie powiedzą "dziękuję" albo jeszcze Ci zrobią potem pretensje, że im pomogłaś, chociaż sami Cię o to często prosili i chociaż dzięki tej pomocy znacznie poprawiła się ich sytuacja życiowa. Zrywają kontakt, udają, że Cię nie znają, zapominają, że istniejesz, nawet na napisane przez Ciebie życzenia nie odpowiedzą, a co dopiero żeby samemu je złożyć. Po prostu nie szanuje sie ludzi, którzy pomagają. A mówię to z ponad 30-letniego doświadczenia. Od drobnych przysług, przez pomaganie w pracy aż po wyciąganie ludzi z relacji, w których była przemoc i pomoc osobom niedołężnym. Zwykle głównie te ostatnie potrafią to docenić i wyjątkowo niektóre inne osoby. Ale i tak pomagającemu nie pomoże nikt, bo ludzie wykorzystujący znikają, gdy im to nie jest na rękę albo uważają, że tylko oni mają problemy. A taką jawną zawiść okazuje mała grupa osób, to prawda, ale skoro inni tak szybko olewają ludzi, którzy im pomagają, to nie są od nich lepsi, tylko nie okazują wyraźnie negatywnych emocji. gość dziś - nie, to nie dotyczyło osób, którym odmówiłam. Tylko takich, którym pomagałam jak każdemu albo których (niesłusznie) uważałam za przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej odpisala najladniej i najkonstruktywniej jak tylko potrafie, moze faktycznie ma problem i jesli zauwazy dobre intencje, bedzie uda sie jej pomoc? Ty lepiej ja znasz i mozesz ocenic, czy jest warta wysilku, ale ludzie ogolnie sa. A jesli sie nie uda, to wybacz, zapomnij i idz swoja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie już swoje rodziny, masz swoje dziecko/dzieci i na tym się skup. przestań wracać i zatracać myśli w kobiecie, która też ma swoją rodzinę i teraz robi Ci jakieś wyrzuty rodem z gimnazjum. może jej odbiło, a że jest w ciąży to hormony buzują. nie warto. popieram Elenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś chyba w życiu trafiasz na dziwnych ludzi i przyciągasz takich swoją osobowością nigdy nie spotkałam się z agresją jako odpowiedz na pomoc z niewdzięcznością, owszem może problem jest w Tobie że pomagasz komuś wbrew jego woli bo masz potrzebę by uszczęśliwiać innych na siłę i zbawiać świat ? może masz coś w sobie z despoty i stąd te reakcje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23.16, nigdy nie miałam w sobie niczego z despoty i nigdy nie pomagam na siłę. A takie przypadki pretencji były tylko dwa, od kobiet które uważałam za bliskie przyjaciółki. I z których słów wyraźnie wynikało, że mi czegoś zazdroszczą, bo wyraźnie mi mówiły, że ja mam lepiej z tym czy z tym. A ja tego nie rozumiem, bo nigdy nie uważałam siebie za lepszą od innych, a przyjaźń dla mnie to nie jest puste słowo, więc dawałam im z siebie tyle, ile potrafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z 22:16, faktycznie bije z twojego postu jakas negatywna energia. Nie badz tez taka pewna, ze to nie w tobie lezy problem. Nie ma sensu dawac zbyt duzo, a potem analizowac reakcje. Jak i pograzac sie w jakiejs goryczy z tego powodu, negatywne emocje strasznie rzadko przynosza pozytywne skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23.14. To nie negatywna energia, tylko obserwacje. To samo jest u innych osób, które pomagają innym, bo takie znam. No nie wiem, może Ty uważasz, że przyjaźń to tylko plotkowanie. Ale dla mnie, jeżeli ktoś z kim się przyjaźniłam wiele lat, prosił mnie o pomoc, miał poważne problemy, to nie odmawiałam. Tak, wiem, że nie zawsze dobrze jest pomagać innym, ale wiem też, że są osoby, które rzeczywiście tego potrzebują i dla nich warto to robić. Jeżeli uważasz mnie za despotę, to się bardzo mylisz, bardzo nie lubię takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23.14, bo nie dopisałam, a może to nie było dość jasne. Te przyjaciółki same mnie prosiły o pomoc, bo miały różne problemy, nigdy im sama nie pomagałam bez ich wyraźnej prośby. I to tylko one tak źle się potem zachowały. To, że zazdrościły mi czegoś, czego zresztą nie rozumiem, to też nie moje domysły, tylko powiedziały mi to wprost. Nie rozumiem zazdrości i zawiści, bo sama nikomu niczego nie zazdroszczę, nie mam takiego charakteru i uważam, że trzeba umieć docenić to, co się ma. Nawet jeśli nie wszystko układa się tak, jakby się chciało. A przecież niejedno by się znalazło, czego by można było komuś zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×