Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondyneczka87

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja

Polecane posty

Cześć Dziewczyny! Agnieszka 5g, samopoczucie nie za dobre bo złapała mnie migrena, drugi dzień na tabletkach :( A tak poza tym to kłują mnie jajniki, zaczyna boleć biust, czyli jak zwykle przed @. Oprócz tego wrzeszczę na wszystkich i wszystko, jakiś taki bojowy nastrój mi się przyplątał. Współczuję wszystkim którzy ze mną przebywają :( Widzę że dość dużo nas z forum jest w podobnym etapie cyklu, może chociaż jednej się uda w tym miesiącu, z całego serca wam tego życzę :) Blondyneczka dobrze że masz takie podejście i się nie poddajesz, myślę że to w dużej mierze zasługa Twojej gin która wszystko Ci dobrze tłumaczy. Evi jak już tu kiedyś pisałam, mnie W OGÓLE brzuch nie opadł, znam też kilka dziewczyn które tak miały, a i tak dzidziusie się urodziły w terminie tak że się tym nie sugeruj :) Moniq87, z tym obwinianiem męża na porodówce to więcej jest w opowieściach niż w rzeczywistości ;) Jak chodziłam na szkołę rodzenia to nam położna opowiadała "ile to się żony na mężów okrzyczą podczas porodu", a wszystkie pary które znam i rodziły razem mówią że tak wcale nie było ;) Ja też rodziłam z mężem i bardziej miałam go ochotę pochwalić że ze mną jest, że mnie wspiera, masuje po plecach a nie krzyczeć czy coś wypominać ;) Dacie radę :) Gowsik podziwiam Cię, naprawdę jesteś silną kobietą, bo napewno wiele osób by się załamało na Twoim miejscu. Dobrze że już po wszystkim i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniq to powiedz mężowi że możesz w bólu i stresie mówić dziwne rzeczy których on nie może brać sobie do serca :) jakoś dacie radę :) poza tym pewnie będzie taki przejęty że zapomni co mówiłaś jak tylko maluch będzie na świecie :) mama mi opowiadała że jak leżała na porodówce to za parawanem na drugim łóżku rodziła kobieta która wykrzyczała że jak tylko urodzi i wyjdzie ze szpitala to wsadzi mężowi wielką szyszkę w d... i każę mu ją wyprzeć żeby wiedział jak to boli :) zanim mama pojechała do szpitala rodzić mnie to przebierała ziemniaki cały dzień i urodziła po 5 godzinach, a z bratem rąbała drewno 2 godziny i urodził się w ciągu godziny od pierwszych skurczy :) za to ze starszą siostrą która była jej pierwszym dzieckiem męczyła się 8 godzin i wypchnęli dziecko na siłę bo słabe skurcze były, no ale to było 30 lat temu :) Nitka ja też czuję się dobrze i nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu :) nic mi się nie stało i mała rośnie zdrowo więc korzystam z dobrego samopoczucia :) ciesz się dobrym samopoczuciem a nie martw :) wszystko będzie dobrze :) Agaaa jak idą przygotowania? :) wszystko już gotowe czy nadal macie coś do załatwienia? Nelina spróbuj może przyjmować jakieś probiotyki albo witaminy na wzmocnienie odporności - takie niedoleczone przeziębienie bardzo obciąża organizm a przed nami raczej ciężka zima. Kamila im dłuższy czas od "pobrania próbki nasienia" do dostarczenia jej do kliniki tym mniej wiarygodne wyniki - najlepiej jeśli oddacie próbkę w klinice, inaczej będziesz zachodzić w głowę jeśli wyniki wyjdą niespecjalne czy to aby nie przez nieodpowiedni transport albo długi czas od oddania nasienia do badania - lepiej tego stresu uniknąć :) agnieszka będziecie robić przerwę w staraniach na jakiś czas przed ślubem czy próbujecie do skutku ?:) na jaki miesiąc planujecie ślub? kasiek daj znać jak poszło u lekarza - mam nadzieję że jest lepiej niż myślałaś i nie tracisz nadziei 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gowsik i Nelina bardzo dziękuje wam za życzenia i ciepłe słowa, odrazu pojawił się uśmiech na mojej twarzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maomi 8 godzin to jest nic, ja rodziłam prawie 14, w międzyczasie miałam podane 2 kroplówki na przyśpieszenie akcji porodowej i kilka zastrzyków :/ Ale zarówno moja mama babcia i siostra tak rodziły więc to chyba idzie genetycznie. Drugie dziecko z kolei moja mama urodzila w 2 godziny, mam nadzieję że u mnie powtórzy się ten schemat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie slub mamy na 18 czerwca i teraz musze zrobić tak jak w tym miesiącu się nie uda to w kolejnych nie będzie starań oczywiście zabezpieczać się nie będziemy bo jak bym zaszła w kolejnych miesiącach to poród byłby na slub. Plan mam taki ze teraz się nie uda . Mój regeneruje nasienie robimy wyniki zobaczymy jak wyjdą jeśli się poprawia to inseminacja pewnie no nie wiem. narazie musze odpuścić a w tym czasie poprawiny nasienie. Uwaga dziewczyny ja na migrenę i odporność biorę krople homeopatyczne i jest poprawa migreny są ale slabe i to dużo slabsze a odporność się podniosła bo krew mam w normie jak nigdy bo zawsze miałam zamalo leukocytow :-) wiec ja wierze w takie specyfiki. moja mama wyleczyla bakterie coli kroplami. wiec jak ktoś ma możliwość zakupu takich leków to polecam! myślę że jak nic nie pomoże niedajboze na nasienie to chyba zgłoszenia się po krople dla narzyczonego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny maomi dziękuję za pamięć, jesteś niezawodna. niestety nie mam czasu pisać bo córka poszła do szkoły i mam dużo więcej obowiązków. zresztą tutaj duzo się dzieje, staram się czytać na bieżaco ale nie mogę się połapać co u której się dzieje. zresztą chyba wam mnie nie brakuje bo nikt nie pyta :D:D:D:D u mnie @ w pełni. na dniach dzwonię do gina na monit i po tym czasie postanowi co robić dalej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek922
Dziewczyny :( zle wiasomosci jestem podlamana wyniki nasienia robione i badane na miejscu wyszly zarowno tak samo jak wcześniejsze :( czyli brak... robilismy badania genetyczne ( koszt masakryczny ale na raty naszczescie) czy wszystko ok . Pozniej maz ma sie zapisać na konsultacje pozniej biopsje jeśli sa plemniki to zostaje in vitro :(( tak sie tego balam nigdy bym nie pomyslala ze cos takiego mnie spotka skoro jestem zdrowa :/ ale nie dopuszczam mysli nawet ze moze byyc inny dawca. Zrobie wszystko jezeli on tam ma plemniczko zeby to on byl tatusiem .. balam sie kosztow bo juz mnie przerazaja ale powiedzial ze jeśli on ma tam plemniczki to kfalifikujemy sie na fundowany zabieg. Kochane ale martwi sie jestem wierzaca nie wiem co na to bliscy czy dostane rozgrzeszenie... wogole nikomu pewnie o tym nie powiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiek tak mi przykro :-( nic się nie martw wiara chyba ważniejsze jest to żeby mieć maluszka prawda?? a wyniki badań genetycznych kiedy? ?? to super ze możecie się dostać refundowango in vitro to dobra wiadomość Głowa do góry dużo jest par które tak mają dzieci wiem ze marne pocieszenie ci daje. nasze życie jest niesprawiedliwe strasznie :-( naprawdę wam spuluczuje bo wiem jak to chociaż w małym stopniu jest! trzymaj moje przytulaski :-**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maomi,Justyn88-dzięki za wsparcie:) mam nadzieję, że damy radę! Kasiek przykro mi bardzo z powodu wyników.. :( ale nie poddawajcie się. O zdanie bliskich się nie martw, nawet jeżeli nie będą się zgadzać z Waszą decyzją, powinni zaakceptować wybór i Was wspierać. Trzymaj się:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek922
To ze refundowane poprawilo mi humor.. oby wogole mial te plemniczki oby byly to bedzie dobrze. finansowo naa to wylonczy pewnie ale tak pragniemy dziecka.. myslimy ze nikomu o tym nie powiemy. Co byscie zrobily w mojej sytuacji? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Trudno w sumie się wypowiadać nie będąc w danej sytuacji ale myślę że chyba nie obwieszczałabym tego wszem i wobec jednocześnie nie robiąc z tego tajemnicy gdyby ktoś zapytał. W końcu to żaden wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agaaa powodzenia :-) to będzie jeden z najpiękniejszych dni w Waszym życiu. Kasiek, ja też jestem wierząca i moja rodzina i od męża strony tez. Nikt o tym nie musi wiedzieć, zawsze znajdą się ludzie którzy nie zrozumieja. To jest Wasza oczywiście decyzja. Jestem całym sercem za Wami. Może jeszcze uda Wam się naturalnie zajść w ciążę, dzięki temu że jesteście tacy wierzący, Bóg Was doceni. Buziaki :-* Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila u mnie okej, okres sie skonczyl czekam na owu... Justyn a no spoko babka i wiele przypadkow juz miala i kupa ludzi do lgnie, bo jest naprawde dobra... Kamyczku ja ostatnio sie zastanawialam gdzie Ty jestes, i nawet szukalam kiedy ostatni wpis Twoj byl bo moze przeoczylam:-) Kasiek przykro mi ale walczcie dalej, i fajnie ze zalapalibyscie sie na refundowane in vito, a wiara sie nie przejmuj, wiara opiera sie na milosci i na rodzinie :-) i ja bym nie mowila bliskim o szczegolach, zawsze mozecie powiedziec ze macie pewne problemy ale staracie sie caly czas o dzieci, bez szczegolow... Bedzie wam latwiej, ja tez nie opowiadam o szczegolach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek kochana! Bardzo mi przykro, przytulam Cie mocno! Nawet sobie nie wyobrażam przez co przechodzicie z mężem... Ciesze sie ze jest nadzieja i ze łapiecie sie na refundowany zabieg, to bardzo dobra nowiną. Ja bym sie nie obnosiła z tym, jest duzo ludzi którzy zrozumieją, ale znajda sie tez tacy, przez których moze byc Ci przykro, po co Ci to? My staraliśmy sie prawie dwa lata, w tym jedno poronienie.. Było bardzo duzo uwag i śmiechów, ze moze nie wiemy jak, ciagle domysły i gdybania, a na imprezach rodzinnych nie było innego tematu. Bardzo to było przykre, nikt nie wiedział o naszych staraniach, na szczęście moj maz jest bardzo asertywny i zawsze wszystko szybko ucinał, ze to nasza sprawa i juz. Pomagało.. Nie potrzebowałam ani pocieszania ani złotych rad.. Oczywiscie każdy jest inny, ale ja bym nic nie mówiła, to po prostu Wasza sprawa. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamyczku pamiętamy o Tobie :) może w tym natłoku zajęć uda Ci się odciąć trochę od myślenia o staraniach i magia "odstresowania" zadziała :) daj znać jak tam na monitoringu :) agnieszka mam nadzieję że nas nie opuścisz mimo zawieszenia starań :) dobrze że zaczęliście starania i badania przed ślubem - zaoszczędzicie dzięki temu dużo czasu i na pewno do ślubu uda Wam się odbudować armię Twojego narzeczonego :) kasiek922 zanim komuś coś powiecie to poczekajcie na wyniki badań genetycznych i ochłońcie. co do in vitro to uważam że są gorsze grzechy niż poczęcie dziecka drogą pozaustrojową i obdarzenie go miłością. wątpię że "owoce" takiego "grzechu" są odrzucone przez Boga :) jeśli będziecie mieli taką możliwość to skorzystajcie z niej, a jak przyjdzie czas to sami zdecydujecie czy komuś o tym powiedzieć czy nie - często najbliższe osoby potrafią najbardziej zranić głupim komentarzem a podejrzewam że dla Twojego męża opowiadanie rodzinie że on nie może naturalnie dać Ci dziecka będzie bardzo przykre i upokarzające - ja bym mu tego chciała oszczędzić. Ja gdybym zdecydowała się powiedzieć komuś o in vitro to zrobiłabym to dopiero w momencie jak byłabym już w ciąży i bez szczegółów typu " z czyjej winy". Mam nadzieję że uda Wam się zakwalifikować do in vitro i dzięki tej metodzie będziecie mieli swoje wymarzone maleństwo :) Moniq dasz radę :) Twój mąż również :) ani się obejrzysz a będziecie już we trójkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blondyneczko, jesteś ze Śląska. Do której ginekolog chodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek mam nadzieje, że rodzina okaże się wsparciem bo często tak jest, że wiara wiarą ale jak kwestia dotyczy kogoś bliskiego to życie weryfikuje podejście rodziny. Generalnie pamiętaj też, że to jest Twoje życie, nawet Twoi bliscy go za Ciebie nie przeżyją i nikt nie ma prawa oceniać Twojej decyzji dopóki sam nie był w takiej sytuacji i nie wie jak by postąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość podczytujacy temat
Agnieszka, no nie idzie czytać jak piszesz. Weź używaj kropek i przecinkow. Aha, piszę się narzEczonego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiek922
dziekuje kochane . Wiem, że nie o tym wątek , ale miło że mogłam wam sie wygadac i mnie wspieracie nawet nie wiecie Kochane ile to dla mnie znaczy. Co do obwieszczenia wszystkim to nie wolimy to zachować dla siebie. Co kogo to ma interesowac . Tylko jak wyjda te badania i czy sa plemniczki. MACIE Racje niby zaplodnienie odbywa sie na zewnatrz, ale dziecko to będzie nasz owoc miłośći. Kasy idzie badania dojazd itp . Ale mam nadzieje ze wszystko bedzie na tak, i że naprawde sie zakfalifikujemy i będą plemniczki. Chce, alby moj kochany był biologicznym ojcem. Jeśli to możliwe to zrobimyb wszystko żeby tak było. A jeżeli ksiadz sie dowie że sie udalo i nosze w sobie nowe życie to rozgrzeszy. Ale to z Bogiem człowiek powinien się rozgrzeszac to on ma sąd ostateczny .. Wybaczcie, że religijnie :( SUPER ZE JESTESCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość podczytujacy temat pisze z telefonu i dlatego te błędy. telefon sam mi zmienia słowa jeśli chcesz wiedzieć. widocznie ty nie piszesz z tel i tu nie mam czasu na przecinki jak byś chciał wiedzieć . jakoś nikt nie narzeka tylko ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam że to Magda z Śląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc poczytujacy temat srednio sie popisales, az zal komentowac, ale podobno wiele jest takich osob ktore lubia zwracac innym uwage i czerpia z tego przyjemnosc. Tylko ze kazde zachowanie do nas wraca wiec gosciu szczerze Ci wspolczuje... Kasiek ksieza juz tacy sa. Jeden robi problemy a drugi nie, a co oni niby wiedza o zyciu ? I dlaczego nas oceniaja? Bog kocha wszystkich i napewno nie mialby nic przeciwko stworzeniu kochajacej sie rodziny takim czy innym sposobem... ale to jest temat rzeka wiec nie mysl o tym co powie ksiadz albo inni ludzie bo oni za was zycia nie przezyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Kasiek, przepraszam jeśli to pytanie nie jest na miejscu ale pytam z zawodowej ciekawości - jakie badania genetyczne mieliście zlecone? Trzymajcie się, dobrze że oboje z mężem 'gracie na jedną bramkę'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OliśS
Hej :-) chwilowo mnie nie był, za dużo pracy :-(. zaraz wszystko nadrobie :-) Czy jeśli mam śluz jak przy owulacji i by się zgadzało że to śluz płodny, a temperatura ani drgnie? Cykl bez owulacyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie rozumiem swojego organizmu, dlaczego ciągle wychodzą mi testy owulacyjne ujemne? śluzu płodnego nie mam najwidoczniej... już nie będe kupować tych testów, moja znajoma która starała się 2 lata powiedziała że ona się tylko modliła,wiedziała ze kiedyś się uda, nic nie brała. Ajjj ....:( Kamila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Kasiek922 - powiem tak, ja też jestem wierząca, ale przede wszystkim wierzę w to, że Bóg pragnie każdego, kto wstąpi do jego Domu, bez względu na to w jaki sposób został poczęty. (Na dobrą sprawę - czy Jezus był poczęty drogą naturalną?) Uważam, że Kościół jest troszkę zacofany w pewnych kwestiach, ale moim zdaniem bycie praktykującym katolikiem wcale nie stoi na przeszkodzie korzystania z postępu nauki (medycyny), zwłaszcza kiedy to właśnie coś katolickiego chcecie zrobić - założyć rodzinę, mieć potomka którego wychowacie w miłości i wierze katolickiej. Dlaczego więc Bóg miałby mieć coś przeciwko? Ja, choć jestem wierząca, gdybym znalazła się w takiej sytuacji, to bym spróbowała. Natomiast myślę, że nie mówiłabym (przynajmniej do czasu porodu) o tym nikomu. Przy naturalnym poczęciu też się nikomu nie opowiada jak to robiliście, więc dlaczego inaczej ma być w przypadku in vitro? To jest tak samo jak sex - sprawa Twoja i Twojego partnera. A nawet jeśli zdecydujecie się z czasem komuś powiedzieć, to pamiętaj, każdy ma prawo indywidualnie podchodzić do tematu in vitro, ale myślę, że nie można się przejmować opinią osób, które nigdy nie były w takiej sytuacji jak Ty. Oni mają prawo mieć swoje zdanie, ale nie mają prawa Was oceniać. Życzę Ci dużo sił i przede wszystkim tego, by to Twój ukochany mógł być dawcą, by Wam się in vitro powiodło i niech urodzi się Wam zdrowe śliczne dziecko. Pamiętaj wiara ma potężną moc - wiara w Boga i w to, że wesprze Was w tej trudnej dla Was sprawie. Bądźcie silni! :) OliśS, temperatura może mieć wahania z różnych przyczyn, więc może nie wystąpić skok. Robiłaś test owulacyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlondiiM
Cześć dziewczyny. Tak jakoś smutno zrobiło się na forum. Czytam i łzy mi się same cisną do oczu :( dlatego też się nie odzywalam bo aż nie wiedziałam co napisać... U mnie 16dc czyli tak naprawdę najprzyjemniejsza część cyklu. Po wiesiołku odczuwam dużą różnicę. Nawet mój M mówi że seks jest inny. Do tej pory miałam tam sucho jak na saharze a teraz jestem odpowiednio nawilżona ;) za poradą M nie liczę, nie mierze, idę na całość i myślę pozytywnie . Iwa331, jak tam kochana u ciebie?? My to jesteśmy na tym samym etapie, jak samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelina, nie robiłam testu owulacyjnego. Nie miałam tego w ręku więc nawet nie wiem jak to się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×