Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondyneczka87

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja

Polecane posty

kamyczku mój też czasem protestował jak przychodziły te dni. Ale od tego czasu jak się dowiedział ze ma złe wyniki jest inaczej. Chyba się przestraszył jednak i robi wszystko co ma powiem heheh oczywiście bez przesady :-) czasem się zdazylo ze poprostu nie miał sił myślę że stres robi swoje. kolacja piątkowa się udała ale miał minę niespodzianka wyszła na 100 %. Dziś mam gości lecę kupić ciasto. Również milej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baletka
Cześć Niezłomne Kobiety, Przechodzę depresję po dwóch stratach i zmagam się z przekonaniem, że moje ciało jest w tej kwestii popsute. Przynajmniej na razie. Powoli godzę się z tym, że moje chęci nie wystarczą i stoję w miejscu od półtora roku. Wiele rzeczy odkryłam przy okazji. Nie chcę już, żeby pragnienie dziecka mnie ograniczało jak do tej pory - nie zmienię pracy bo dziecko, nie pójdę na studia bo dziecko, będę uważać w 2 fazie cyklu bo może. Ostatnio mój organizm zaprotestował, zaczęłam plamić w połowie cyklu, a w tym cyklu od 2 tygodni mam zapalenie pęcherza - akurat przez całe dni płodne. Przyjęłam to za znak. Marzę o psychologii i prowadzeniu terapii dla dorosłych, złoszczę się, bo się bo nie wiem co będzie zawodowo. Kłócę się z przyszłym mężem, bo nie umiem sama ze sobą wytrzymać i moją subiektywne odczuwaną zależnością. Jestem zła i rozżalona. A ponieważ nie mam adresata, kieruję to do siebie i otoczenia. Podziwiam Was za wytrwałość, optymizm i wiarę, że się uda. Ja już chyba nie mam siły. A świadomość, że teraz już nawet nie zachodzę w ciążę, mnie po prostu dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a więc.... byłam na monicie i mój pęcherzyk nie pękł , ma 25 mm a ja jestem już w 15 dc więc już chyba po zawodach. we wtorek mam iść jeszcze zobaczyć co się z nim stanie ale już z niego nic nie będzie :(:(:( w sumie to nawet dobrze, wtedy gin da mi ten cholerny zastrzyk o który się tak dopominam. ja innej opcji nie widzę. dziwne tylko, że bóle owulacyjne mam i sluz też mam atu takie jajca wychodzą :/ mój M powiedział mi, że nie jest robotem i on chce żeby było bez spiny, no ale w tym wypadku chyba się nie da :( Baletka przykro się to czyta. czy ty jestes pod kontrolą gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila może miałaś cykl bezowulacyjny, albo śluz był, ale nie było go tak dużo żeby dał się wyraźnie zauważyć? poczekaj spokojnie do końca cyklu i zobaczymy co będzie :) Wy się chyba jakoś w październiku wybieracie na badania męża tak? blondyneczko widzę że dokładnie wykorzystujesz płodne dni :) ciekawe jak się ten Twój cykl zakończy :) agnieszka przykro mi że ta franca jednak się rozkręciła :( dobrze że nie tracisz nadziei i walczycie dalej :) pamiętaj że z każdym dniem wyniki Twojego narzeczonego się poprawiają i Wasze szanse rosną :) w tym cyklu jeszcze się staracie czy na razie wstrzymujecie się żeby nie trafić z porodem w termin ślubu? :) fajnie że kolacja i niespodzianka się udały :) życzę Wam udanej imprezy dziś :) Evi myślałam że może już się "rozpakowałaś" :) przerąbane masz z tymi wymiotami :( jedynym pocieszeniem chyba może być to że już niebawem urodzisz i chociaż wymioty miną, bo bezsenne noce pewnie tak prędko nie nadejdą ;-) może malutka ma jakieś cechy Twojej teściowej że tak daje Ci popalić? ;-) oby nie :) kamilusia trzeba mieć nadzieję że będzie dobrze - strach i stres nie są pomocne. Postaraj się nie myśleć zbyt dużo o tym, że przedtem poroniłaś, masz już dwie córeczki które urodziłaś i miej nadzieję że aktualna ciąża też zakończy się szczęśliwym porodem :) jakie badania zamierzasz zrobić? miewasz jakieś bóle brzucha? kamyczku jak tam Twój pęcherzyk? byłaś już na wizycie? pogodziłaś się już z mężem? wiem jakie to wkurzające jak mąż Ci akurat w ten jeden dzień odmawia :) mój też mi kiedyś taki numer wywinął i myślałam że go uduszę we śnie, ale innym razem zmusił się mimo że był zmęczony i mimo że nic nie mówił to czułam że się zmusza... to było okropne uczucie, strasznie przykre i poniżające... od tamtej pory go nie zmuszałam, a on nie czując presji nie miał oporów i jakoś się to wszystko poukładało :) mam nadzieję że i u Was wszystko dobrze się ułoży i może dziś się uda i to będzie właśnie najlepszy dzień :) Baletka kochana przykro mi bardzo że jesteś w takiej sytuacji :( rzadko piszesz i nie kojarzę już czy robiliście z przyszłym mężem jakieś badania i jakie były przyczyny straty ciąży? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku dobrze że to sprawdziłaś kolejny raz, bo tak to mogłabyś się sugerować jednym monitem że wszystko ok, a okazuje się że nie w każdym cyklu jest dobrze - w następnym dostaniesz już zastrzyk czy to zależy od wtorkowej wizyty? ja tez miałam bóle owulacyjne i płodny śluz (chociaż nie za wiele go było) i myślałam że mam owulację, a u mnie pęcherzyki nawet nie urosły a już więdły i było po zawodach więc te objawy owulacji to też nie taka pewna sprawa :/ najważniejsze że wiesz z czym walczysz i od następnego cyklu będziesz mogła zainterweniować w porę :) nie smuć się Kamyczku i postaraj się jakoś zrelaksować i miło spędzić czas z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie maomi idę jeszcze dla pewności we wtorek. jeśli nadal będzie to w nast cyklu dostanę pregnyl. dobrze, że poszłam na ten monit, bo miałam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i tak łudzić się z cyklu na cykl że się uda. masz rację, wiem teraz z czym walczę. :) na kiedy masz termin?chodzisz do szkoły rodzenia?masz jakiś plan czy jeszcze nie myślałaś? justyneczka co u ciebie ciężarówo???? olilia a ty jak tam, nic się nie odzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamyczku pociśnij gina o zastrzyk w kolejnym cyklu :) a jeśli pęcherzyk pęknie do wtorku to nie dostaniesz w kolejnym cyklu zastrzyku? nie znam się na pęcherzykach ale Twój aktualnie chyba jest już trochę duży więc jest szansa że jak pęknie to może coś z niego być? :) pytam z ciekawości bo blondyneczka chyba jakoś ostatnio miała pęcherzyk ok 14mm i dostała zastrzyk więc może są "różne szkoły" :) ja mam termin na Wigilię :) na razie usg cały czas potwierdza tą samą datę :) do szkoły rodzenia nie będę chodzić - nie wydaje mi się to jakoś potrzebne, ale też nie znam osobiście nikogo kto chodził i mógłby powiedzieć mi jakie ma zdanie :) nie boję się porodu bo zakładam, że będzie boleć ale da się to przeżyć :) zaczynamy się teraz zbierać z mężem do zakupów dla małej - głównie wózek, łóżeczko i ew. szafę do pokoju, bo resztę mam w spadku po rodzinie :) aktualnie jeszcze walczę z upierdliwym katarem i na szczęście chyba powoli następuje poprawa :) poprzedniej nocy musiałam spać na siedząco w fotelu bo na leżąco miałam ciągle nos zatkany i nie mogłam oddychać, a dziś już spałam normalnie oddychając jedną dziurką :) pomogła mi woda morska w sprayu i inhalacja zaparzonym majerankiem - polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie możesz pisać ze nie było szansy bo ona cały czas jest Kamyczku szkoda ze teraz Ci zastrzyku nie dal bo jeszcze możne by owi była, szkoda ze Cie tak męczy z tymi wizytami... Maomi a no dostalam zastrzyk przy 14mm bo ona powiedziała ze pęcherzyk sobie dojrzeje i spokojnie pełnię i to nie tylko ten ale i te mniejsze bo ja po zastrzyku mam 2 dni później owu... A co do wykorzystywania dni płodnych to pełen luz, winko sypialnia i świece:-) i nawet jeśli się teraz nie uda to nie będę się przejmować tylko tak jak moja gin powiedziała - nie odrazu Kraków zbudowano i natura wie co robi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maomi nie wiem co będzie jak jednak pęknie. wycisnę na nim ten zastrzyk kurde. w zasadzie dobrze by było jakby nie pękł wtedy mam pewność że już mi będzie musiał dać :) oj pamiętam jak przyszłam na forum a ty od razu jakoś zaciązyłaś :) tak ci zazdroszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
Kamyczku ciśnij ją o ten zastrzyk bo mi się cały czas wydaje że pow. 25 mm to pęcherzyk jest przerośnięty a ile można czekać za jakimś cudem... maomi też cały czas myślę że chociaż ulga będzie w tym że nie będę wymiotować ale z tą teściową to odpukuje :-) baletka pamiętam jak rok temu mi przechodziło załama nie a ciebie spotkała tragedia... jak sobie radzisz kochana czy spotykasz się z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka5g
Maomi takk odpuszczamy sobie teraz do kolejnych badań oczywiście nie będziemy się zabezpieczać i tak bez spiny. Między innymi żeby nie trafić na poród w slub hehe . Wieczor i popołudnie udane :-) do jutra :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka5g to co za miesiąc czas na nas?!?!? Musimy trzymać dobra passe! Kamilusia122 współczuję Tobie z całego serca, wyobrażam sobie jak musisz się bać o to co dalej po takich przeżyciach :( Ale z całych sił jak tylko potrafisz staraj się nie myśleć o niczym złym!!! Wierz mocno w to że będzie wszystko dobrze. Tydzień temu byłam u koleżanki która miałam bardzo podobną sytuację do Twojej a teraz ma miesięcznego pięknego zdrowego syneczka! Trzymam kciuki kochana. Staraj się jak najwięcej odpoczywać i dbać o siebie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku rozumiem Wasz stres bo też był czas, że zaczęłam się czepiać i kłócić o to kiedy mamy się kochać, a jak nie chciał albo chciał w dzień przed niż powinniśmy to nosem kręciłam i byłam obrażona. Ale później zaczęłam odpuszczać mu, bo zrozumiałam, że w ten sposób nie dojdziemy do niczego dobrego. Raz mu w złości wypomniałam że to ja się staram jak mogę, biorę zioła, tabl, witaminy, jem rzeczy których nie lubię, odpuszczam to co lubię na koszt tego co muszę, staram się na ile mogę a on nie może zaczekać ten dzień. Ale później zrozumiałam, że sex to też pożądanie i pragnienie a tutaj przestaje być spontanicznie i zaczyna się monotonny obowiązek. Ja przestałam naciskać a mój M sam zrozumiał, że chyba nie ma innego wyjścia i teraz sam co miesiąc pyta się mnie kiedy mamy działać i tak jest ;) Życzę Wam abyście porozumieli się bo bardzo szkoda by było, żeby to co miało Was jeszcze bardziej połączyć kompletnie Was przerosło i poróżniło. Najgorszy jest stres który w tym wszystkim narasta :( Jednak nie poddawaj się i walcz o swój związek jeśli Ci na nim naprawdę zależy. Oczywiście trzeba do tego dwojga, ale my kobietki mamy wielką siłę sprawczą, a mężczyźni nawet nie wiedzą kiedy i jakimi sposobami "sterujemy" nimi :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka5g a jakie badania będziecie robić?? Czy chodzi oo te wyniki M? Ja na razie mam tylko podstawowe aby wykluczyć tarczycę, cukrzycę itd. Nasienie będziemy badać jeśli do końca roku nic nie wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey kochane! Nie było mnie cały weekend bo miałam takie doły, a potem znowu nadzieje, że już zaczynałam wariować. W sobote jak się obudziłam zaczęłam ryczeć jak dziecko bo czułam, że się nie udało, jednak potem wydarzyło się coś dziwnego, zaczęły mnie tak boleć piersi, że dostałam nowej nadziei no i wczoraj mnie podkusiło i zrobiłam test- oczywiście negatywny. Mi się wydaje, że faktycznie w tym miesiącu tej owulacji nie było jak myślałam, że jest. No i te bóle krzyża na tydzień przed @ to chyba nie jest normalne nie?? Czekam na @ i jestem pewna, że przyjdzie jutro, najpóźniej w środę. Idę kochane chyba w przyszłym tygodniu do lekarza bo bez przesady, żeby mieć objawy @ na tydzień przed, już powoli wariuję i sama nie wiem co myśleć. Kamyczek85- ciśnij lekarza, nie ma na co czekać, ja tez bede cisła, żeby może jakieś badania mi zlecił... Miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kojpka trzymam kciuki nie łam sie badz dzielna a umnie narazie dobrze ale cały czas mysle czy jest ok bo nie czuje nic i boje sie kazdego dnia ze moze byc zle jak bym juz była po wizycie to by było ok a ja dopiero po 10 sie umuwie cały czas trzeba czekac i sie martwic pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyneczka tak robimy przerwę chociaż zabezpiecza się nie będziemy nie będę liczyła tak jak zawsze tylko jak będzie ochota to pach. Do kolejnych badań nasienia w listopadzie ale dlatego właśnie ze mamy slub w czerwcu wiec wiecie :-) zobaczymy jak wyjadą wyniki ja będą lepsze to wtedy do dzieła! ! mogę iść w ciąży na swój ślub tylko kurcze nie w 9 czy 8 miesiącu no wiecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
Maomi mam nadzieję że w tym tygodniu dostanę się do lekarza to się spytam może ona da mi skierowanie na badania a jak nie to spytam jakie prywatnie mogę sobie zrobić żeby zapobiec poronieniu i wtedy niech odpowiednie leki mi zapisze. Dzisiaj 5 Tydzień 3 dzień, jak narazie nic mnie nie boli tylko w nocy jak się przeciagam albo jak gwałtownie chce się położyć na brzuch to zaboli ale na sekundę jakby coś mi się rozciagalo. Ogólnie czuje się dobrze, piersi bolą...tylko problem mam z wyproznieniem och i to Straszny problem. Na samą myśl jelita mnie bolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Cześć dziewczyny. Dawno tu nie zaglądałam bo miałam ciężki weekend - w piątek byłam na weselu i bawiłam się super ale całą sobotę i ndz przeleżałam w łóżku bo się źle czuję. Dziś jestem w pracy ale paskudnie się czuję. Od kilku dni bardzo boli mnie głowa, kamilusia122 - ja też mam okropny problem z wypróżnieniem mimo, że mam dietę bogatą w błonnik, ale chyba za mało piję... Ale jakoś tak ani jeść ani pić mi się nie chce, bo cały czas mam nudności. Niby nie wymiotuję, ale cały czas mi niedobrze. Czuję się osłabiona i kręci mi się w głowie.. Ze słodyczami sobie radzę, bo nawet na nie nie mam ochoty, ale martwi mnie to, że tak mało jem... :( Drażnią mnie wszystkie zapachy - dosłownie wszystkie nawet te które ubóstwiam. Chciałabym dodać Wam otuchy, jakoś pocieszyć, dać nadzieję, ale przez to moje samopoczucie to mam kiepski humor i chciałabym tylko spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kojpka kurcze tak to jest, że te doły wracają do nas cały czas. Przygnębia nas to wszystko, czasem brakuje sił żeby dalej walczyć. Ale nawet jak jest ciężko to i tak warto. Też mnie zastanawia dlaczego w patologii dzieci rodzą się co chwila, matki pija, palą i nie dbają o siebie w ciąży. Później nie potrafią dać miłości dla tych biednych dzieci. A my myślimy o dziecku już na długo przed poczęciem, jemy witaminy, badamy się, dbamy o dietę o higienę w pełni, nie spożywamy alkoholu, tabletek "na wszelki wypadek bo może w tym miesiącu już się udało i nie chcemy zaszkodzić dziecku".... Ale ja już się nie zastanawiam nad tym dlaczego, tak już jest. Ja cały czas wolę myśleć co zrobić by było lepiej. Sprawiedliwości nie szukam już od dawna bo jej nie ma i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelinko biedaku ależ Ciebie dopadło! A masz możliwość, żeby leżeć w domku i wypoczywać? Bo jeśli tak to zadbaj teraz o siebie i odpoczywaj ile się da. Może jak odeśpisz to wszystko to będzie Ci lżej. A co do jedzenia to niestety nie wiem co Ci doradzić.... ale może jakiś pomysł przyjdzie Ci do głowy jak sobie z tym poradzić :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nelinka kochana trzymaj sie dzielnie odpoczywaj wiem co czujesz tez tak miałam w pierwszej ciazy mam nadzieje zze szybciutko ci przejdzie a powiedz mi kiedy sie wybierasz do lekarza napisz dzieki u mnie narazie ok piersi bola a tak bez zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelina
Pracę mam taką, że niestety muszę chodzić, bo nikt mnie nie zastąpi i dopóki nie dostanę zwolnienia lekarskiego to nie mogę brać wolnego :/ Wizytę mam na 06.10. ale tak się czuję, że myślę o tym, żeby jutro pojechać do jakiegoś innego lekarza... Bo tak to mogę odpoczywać tylko w weekendy i popołudniami - na szczęście męża mam takiego, że obiad umie zrobić, posprzątać też posprząta, więc mi pozwala leżeć (a nawet każe) i odpoczywać... Wiecie, to moja pierwsza ciąża i sama nie wiem co jest normalne a co nie, ale internet to takie zło, że ze wszystkich objawów i dolegliwości jakie mam doszukuję się czegoś złego i tylko się denerwuje. Mam nadzieję, że mnie jakiś lekarz przyjmie jutro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te wszystkie objawy mogą zawsze świadczyć o czymś złym albo po prostu taka już Twoja uroda, wiec lepiej nie czytaj bo się będziesz zamartwiać niepotrzebnie! Lec jak najszybciej do lekarza. Dobrze, że mąż o Ciebie dba! Lepiej dmuchać na zimne, tym bardziej, że początki są najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne. Ale najważniejsze, że dbasz o siebie! Będzie wszystko dobrze Kochana!!!! Po południu do domku na kanapkę i leżymy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gowsik
Cześć Dziewczyny! Dziś miałam pobraną krew na badania. Za dwa dni wyniki będą u lekarza rodzinnego, ale odbiorę je pewnie dopiero po badaniu usg. No chyba że wydadzą mi je przez telefon, ale wątpię. Usg dopiero w przyszły czwartek. Ogólnie jestem w 10dc, na razie owulacji nie 'czuc' ale jak wspominałam wcześniej, raczej nie będę się stresować czy 'celować' w owulację bo po pierwsze u mnie akurat ciężko dokładnie wyliczyć, a po drugie mąż się dopomina a ja nie odmawiam ;) Więc po prostu sobie seksimy jak nas najdzie ochota i zobaczymy. Trzymajcie się ciepło i nie poddawajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×