Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blondyneczka87

Implantacja zarodka, jakie miałyście objawy? kontynuacja

Polecane posty

Zamówiłam testy owu na allegro. Zobaczymy co pokażą. Możecie mi doradzić, kiedy zacząć je używać, o jakiej porze dnia? Czy wystarczy raz dziennie, czy dwa razy, np. rano i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek922
Gowsik tak tak beda wyniki i od razu wizyta u lekarza. Tego samego dnia i wtedy jak sie dowiem co i jak to zapytam o tym tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dołączam się do was zaczynam plamic wieckolejna porażka. No cóż nasz plemniki widocznie nie są na tyle silne :-( ale mam plan teraz ze będzie na luzie do kolejnych badań nasienia wiec juz inaczej podchodze do tego. Niestety musze dać sobie trochę czasu postanowiłam ze Jak badania wyjadą lepsze to będziemy bardziej intensywnie działać Jest mi trochę smutno wiadomo ale dziś przygotowuje mojemu kolacje niespodzianke i zamierzam miło spędzić wieczór przy świecach i może obejrzymy na koniec fajny film heheh tyle nam pozostało bo @ pewnie się rozkręci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek9222
Agnieszka kochana wiem co czujesz :( mamy podobna sytuacje tylko Ty o niebo lesza bo wasze plemniczki są! ale kochana zobaczysz juz niedługo i my będziemy sie cieszyć kropeczkami w brzuszku :) Fakt może Ty pierwsza, ale wszystko sie ułozy. Głowa do góry juz niedługo sie okaże czy lekarstewka pomagaja !! :* Trzymam mocno za was kciukiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka5g przykro mi, ja mam doła od wczoraj ale już pomału zaczynam się pocieszać bo wiem ze stres nie jest nam potrzebny. Miałam nadzieję, że w tym samym czasie nam się uda! Mialysmy ten sam termin @ No ale wpływu na to nie mamy. Także daj sobie jeden dzień upustu na emocje a później uszy do góry, spinamy dupeczki i wierzymy że już niedługo nadejdzie nasz czas! Kojpka jak tak się czułam w środę a wczoraj przyszła małpa jedna. Ale póki okresu nie ma to do końca walczymy!!! Atomka83 dziękuję, łatwo nie jest ale już i tak tamten cykl to przeszłość, jutro zamierzam spotkać się z siostrą na pogaduchy i winko % :) A później zaczynam brać się za siebie, dieta, treningi itd. Czas i tak ucieka, a muszę robić wszystko aby pomoc naturze dlatego dbam o siebie. Współczuję Tobie tego samopoczucia bo sama mam podobnie, tylko że ja nie potrafię przy kimś płakać, jestem zbyt dumna, ja czekam aż M pójdzie na noc, nie umawiam się z nikim na spotkanie, wtedy jak mnie najdzie albo już mam taki tydzień że czuję napięcie i jak już zostanę sama to ryczę, ryczę aż mi ciśnienie zejdzie....... Mężczyźni są tak jak my wrażliwi tylko inaczej sobie z tym radzą. Nie zawsze to okazują, nie są może tacy emocjonalni jak my ale też jest im ciężko i dlatego ja mimo ze mowie wszystko mojemu to akurat w tej kwestii nie chcę go obciążać. Jak sobie sama z tym nie poradzę to nikt i nic mi nie pomoże, niestety tak już mam. Gowsik co do mechanicznego sexu to zawsze obiecywałam sobie, że tak nie będziemy robić, ale człowiek jak mu zależy zrobi wiele. My kochamy się dość często ale w dni płodne staramy się robić to codziennie. No i czasem jest super, przyjemnie i oboje jesteśmy nakręceni, ale są też dni że tak naprawdę to jest obowiązek, bo tak trzeba, no niestety... Chociaż w tym miesiącu gdy zaszłam w ciąże to Mój M powtarzał ostatnie dwa dni żartując sobie, że "jest dawcą" bo już sił mu brakowało ale działał ;) Wcześniej go nie zmuszałam ale powtarzałam ze tak trzeba, teraz sam wie, że nie ma innego sposobu tylko sukcesywne działanie. Łatwo nie jest dlatego staramy się jakoś to urozmaicać, porę dnia, miejsce, tylko żeby nie zwariować i wciąż podobać się sobie :) kasiek9222 kochanie, koleżanka zaszła w ciąże nie mając zadnych szans na to bo mieli oboje z mężem złe wyniki, a gdy sobie odpuściła i nie planowała już dzieci to zaskoczyło!!! Wierzmy w to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane ja bym chciała wam wszystkim wywróżyć II kreseczki, ale wszystkie dobrze wiemy, że to od Tego do góry zależy ( przynajmniej ja tak uważam). Wiadomo, że są takie dni, że już naprawdę tracimy nadzieję, ale co nam prócz niej zostało? Musimy wierzyć, że się uda, to jest po prostu taka przeszkoda w naszym życiu, ale dzięki temu stajemy się twardsze i doceniamy bardziej gdy już dostaniemy to czego pragnęłyśmy. Także głowa do góry kobietki nie ma rzeczy niemożliwych!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonqa spory miałaś pęcherzyk jak na 13dc :) miejmy nadzieję że uda Ci się szybko zajść w ciążę, a jeśli nie tak od razu, to żebyś chociaż jakoś w miarę spokojnie podchodziła do @ :) dobrze że chcesz porobić badania przed zajściem w ciążę - życzę dobrych wyników :) atomka też miałam taki cykl że się załamałam i przez dwa dni miałam strasznego doła - wypłakałam się do mamy. Wcześniej nie mówiłam jej że się staramy a nie wychodzi, a ona co jakiś czas mówiła że może jestem w ciąży i że bardzo chciałaby znów być babcią - nie odbierałam tego źle, ale bolało że ja też bym tego chciała ale nic nie mogę zrobić. Jak jej powiedziałam, że to nie takie proste i że mnie to dobija to jakoś podniosła mnie na duchu i nie wygadała nic nikomu. Później nie mogłam uwierzyć że aż tak mnie to dobiło mimo że nastawiałam się, że może nie wyjść w tym cyklu :) Od tego momentu już się tak nie stresowałam i podchodziłam na luzie do @ :) ale przyznam że takiego doła jak wtedy to przez całe życie dotychczasowe nie miałam :) co do męża to mój miewał takie momenty kiedy nic nie mówiłam o staraniach, ale czuł że nalegam z jakiegoś powodu i mimo że był zmęczony to się zmuszał, no i bywało że nic z tego nie wychodziło :) faceci więcej wiedzą i wyczuwają niż nam się wydaje ;-) mogę Ci tylko poradzić, że jeśli pójdziesz do lekarza to powiedz, że staracie się bez zabezpieczeń ponad rok, bo inaczej pewnie każe Ci czekać i nie podejmie żadnych poważniejszych badań :) a co do testów to z reguły używa się ich jakoś od 10-12dc, zależy od tego jak długie masz cykle. Ja robiłam jeden dziennie, a w dniu kiedy wyszedł mi "pozytywny" z ciekawość powtarzałam wieczorem, potem jak następnego dnia wychodził słabszy to już więcej nie robiłam w danym cyklu. Jeden cykl robiłam z ciekawości codziennie te testy i od 14dc wychodziły codziennie takie same aż do końca cyklu więc różnie to z nimi bywa :) P.S. też jadłam jeden jogurt dziennie, tyle że naturalny :) tyle że ja jem jogurty regularnie od jakichś 5 lat :) kasiek myślę że jeśli lekarz do którego się zgłosiliście to jakiś dobry specjalista, to postarajcie się mu zaufać. Poczekajcie na wyniki i zapytajcie go o wszystko co Was nurtuje. Jeśli wyda Wam się, że Was chce spławić, albo Was olewa to idźcie do drugiego na konsultacje. Sądzę że jak będzie miał wyniki to zaleci Wam jakieś konkretne badania, zabiegi, albo leki, a jak każe czekać nie wiadomo na co, to idźcie do innego. Ja bym chyba na Waszym miejscu nie zwlekała z in vitro - może się okazać że jak partia rządząca się zmieni to wprowadzą zmiany w programie in vitro, albo go całkiem zblokują i będziecie musieli czekać dłużej, lub stracicie tę szansę. Nie zawsze też po i vitro udaje się od razu zajść w ciążę. To jest tylko mój punkt widzenia i nie chcę się mądrzyć. To musi być Wasza wspólna decyzja i wierzę że podejmiecie najlepszą z możliwych :) Doris na pewno Wam się uda niebawem i będzie to najlepszy możliwy moment w Twoim życiu :) Gowsik masz bardzo zdrowe podejście :) warto cieszyć się z bliskości bo "mechaniczny seks" zawsze prędzej czy później negatywnie odbija się w związku :) justyn88 głowa do góry :) grunt to się pozytywnie nastawić i szukać dobrych stron w każdej sytuacji :) justynka1986 daj znać jak mąż zareagował :) pewnie będzie szalał ze szczęścia :) agnieszka może to tylko jednodniowe plamienie? @ się rozkręciła? Evi Ty nadal w dwupaku czy może malutka już się urodziła?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy miałyście taki objaw jak brunatne uplawy? Czy to mozliwe zeby pare dni po zaplodnieniu byly juz objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maomi...testu nie kupiłam, bo wieczorami wracałam z pola i byłam zmęczona :( Nie mam do tej pory żadnego śluzu( dziś 16dc). @ co 29 30 dni regularna. Kamila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jutro napisze narazie szykuje kolacyjke a maz robi pare rzeczy na mieszkanku mały remoncik mielismy udanego weekendziku czekam na nowinki trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atomka dalas czadu tym postem hehe my zaczelismy starania dopiero jak sie pojawil sluz plodny czyli we wtorek popoludniu, zastrzyk byl w poniedzialek, a starania od wtorku wieczorem codziennie:-) a nitki krwi byly w srode popoludniu i dzis, to jest doslownie moment i sluz plodny mam nadal, a przed owu zrobilismy 4 dni przerwy. Co do mechanicznego sexu to wlasnie wino pomaga, my jak wypijemy po lampce,no moze po dwie to taka ochota nas bierze ze szok... I moj M nie ma wogole problemow z dojsciem, nie doszedl 2 razy w zyciu, raz popil za mocno a 2 podobno bylam tak sliska ze nie dal rady:-) tylko ze my nie kochamy sie godzine czy poltorej. Max 30 minut, krotko a intensywnie i obydwoje tak lubimy:-) wiec sposobu jakos specjalnie nie mam, obydwoje wiemy co znaczy sex w dni plodne ale podczas dni plodnych podchodzimy bez spiny... Gorzej jest jak odlicza sie dni do @ ... Dziewczyny uda nam sie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ się rozkręcila ale jakoś tak aż się nie przejęłam w tym cyklu może dlatego że wiedziałam że szanse są zerowe i wiem z czym walczymy. dzięki dziewczyny za wsparcie dobrze ze mam was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga ja nie chciałam Cie nakrecac ale miałam taka ogromna nadzieje ze Ci się udało i ze ten cień cienia to faktycznie fasolka... Tak mi przykro :-( ale walczymy dalej Kochana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
Justyna gratulacje !! Agnieszka może rzeczywiście poczekajcie sobie na lajcie te 2 miesiące popijajcie wino jak blondyneczka :-) to dobry pomysł ja też tak robiłam ... la pęczka wina na rozluźnienie i nawet fajeczke sobie zajarałam no i wspólne wieczory :-) a że była to zima to jeszcze w kominku się paliło mieliśmy super klimat do działania ... dziękuje dziewczyny za pamięć no ja jeszcze w dwupaku się kulam ale miałam teraz ciężką nocke co chwile wymioty z kwasem a wiem że na poród Sie nie zanosi bo brzuch mam mega wysoko ... nawet jak rano jem śniadanie to czuje ból na całym przełyku ale jeszcze trochę cierpienia i będzie z nami kruszynka :-) buziaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
Justyneczkaa gratuluję!! Oby teraz każda pokolei zaskoczyła :-) Maomi z tego co Nelina mi napisała to wszystko u mnie ok ze sluzem tylko martwila mnie ilość bo jest go naprawdę dużo. Dzisiaj równe 5 tyg od ostatniej miesiaczki i już zaczynam bzikowac. W styczniu poronilam w 8 tyg a w marcu w 5 tyg także będę się bała chyba do czasu aż zobaczę bijące serduszko na USG i zarys małego człowieka i gdy lekarz mi powie ze wszystko ok i badania też ok... W międzyczasie była jeszcze jedna ciąża która skończyła się w terminie miesiaczki, czytałam wtedy w necie o tym to się nazywa mikroporonienie chyba czy jakoś tak Obecna ciąża jest moja czwarta w tym roku i mam nadzieję że ostatnią bo wszystko będzie dobrze. Chyba wolałabym już mieć problemy z zajściem niż taką szybką zdolność do zachodzenia i jeszcze szybszego tracenia... Chociaż tak źle i tak niedobrze, jedno i drugie bardzo boli więc dziewczyny walczcie do końca, w końcu musi się udać :-) ile ja bym dała żebyście miały upragnione dzieciaczki i Broń Boże nie przeżywały tylu strat. Lepiej poczekać i cieszyć się małżeństwem niż szybko zachodzić i......... Aż się poryczalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
Miało być na końcu CIESZYC SIĘ MALENSTWEM Pisze słownikiem z tel i byki wale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilusia trzymam kciuki zeby bylo wszytsko ok wczoraj po kolacyjce maz zachwycony wiadomoscia cieszymy sie oboje ale faktycznie martwie sie zeby było wszystko ok bo pierwsze tygodnie trzeba uwazac kazda głupia choroba jakis stresik zycze dziewczyny aby sie wszytskim wam udało i do konca zebyscie urodziły swoje skarbki ja ide pomalutku sie krzatac buziaczki kochane a corcia mowie jej ze bedzie miec wkrotce rodzenstwo ale gdzies za miesiac jej powiem ze siedzi w brzusiu bo ona bardzo przezywa takie rzeczy jak widzi bobaska to by wszytsko przy nim robiła uczuciowa jak mama musi byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka1986 wielkie gratulacje! może faktycznie w końcu bedzie więcej dobrych nowin na forum. teraz oby wszystko było dobrze i fasolka dobrze się rozwijała :) aga przykro że @ przyszła moje starania szlag trafił, wczoraj oczywiście kiedy czułam że owu idzie to się pożarliśmy jak zwykle. fakt, że był wczoraj zmęczony i nie chciało mu się. ale ja nie po to latam po lekarzach, żeby w ten jeden dzień , ten jeden raz w trakcie owu się przełamał. zwalniałam się z pracy, płaciłam za dojazdy i tak mnie potraktował . ja też kiedyś rozumiałam jego potrzeby i ulegałam. więc ja już pierniczę, ostatni raz ide w niedziele do gina zobaczyć czy pękł pęcherzyk i już walę to. jak on nie rozumie powagi sytuacji to ja odpuszczam. ja sama dziecka nie zrobie. myślałam , że jemu też zależy........ kawał ch...........jestem zła i cały dzien będę taka chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku nie denerwuje się, on tez chyba czuje presję, a może u Was by winko pomogło na rozluźnienie? A kochacie się codziennie? Bo jak tak to moze faktycznie wczoraj zaniemógł... Szczerze to Wam powiem ze nie wiem co mam podpowiedzien w takich sytuacjach bo mój M nigdy mi nie odmówił, bardziej ja jemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilusia122
A ja się boję kochać z mężem. Boję się że coś się może stać. Powiedziałam mu ze musimy się Jeszcze wstrzymać ale na szczęście zrozumiał moje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamyczek musicie duzo rozmawiac jesli sie dzieje zle klotnie nie pomagaja faceci z nimi trzeba jak z dziecmi cierpliwosc i podejscie tak ze oni mysla z e to oni góruja a tak naprawde my jestesmy karkiem moj to wczoraj mowił ze ma silne pekał z dumy i ze napewno bedzie chłopak a ja oczywiscie mowiłam tak kochanie ale to od 2 osob zalezy a nie tylko od faceta kamilusia rozumiem cie dokładnie ja tez narazie sie boje moj oczywiscie teraz musimy uwazac na fasolke ;))))))))buzki kochani agus nie lam sie za niedługo bedziecie znow działac uwierz mi czas szybko leci ja juz od roku chcialam sie starac o dzidziusia niestety mielismy tyle narodzin bo az 3 z rodzenstwa w tym roku plus oboje jestesmy chrzestnymi ze nie moglismy wczesniej czas leci i napewno sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondyneczka bzykamy sie dwa/ trzy razy w tyg. ja rozumiem ze czuje presje. staram sie aby tak nie bylo, podchodze go strategicznie hehe. wiedzial ze jezdze na monitoring, wiedzial ze bedziemy sie seksic w te dni, jak dla mnie mogl sie postarac. przeciez widzi ze mi zalezy, a on traktuje jakby mial wszystko w dupie. a sam mnie namawial na dziecko, to od niego wyszla inicjatywa. a teraz kiedy sa problemy to zamiast razem sie wspierac robi mi awantury bo trzeba celowac w te dni. nosz kurwa, ja mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku słusznie możesz miec do niego pretensje bo skoro my latamy na monitoring i walczymy to oni tez mogą się postarać tym bardziej ze sprawa jest wspolna a nie tylko nasza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamyczek twoj maz podchodzi inaczej do tego tak jakby mniej emocjonalnie a tylko działa ja rozumiem twoj gniew duzo znam mężów moich kolezanek ze nie okazuja nadmiernie ucvzuc pzezywania sytuacji amy niestety jestesmy wrazliwe bo to my rodzimy czujemy ruchy musiałby choc raz zamienic sie z toba ciałem i poczucb to co my czujemy a niestety to nie jest mozliwe zycze ci zeby wam sie udalo i zebys była szczesliwa dobrze ze mamy dzieci mozemy wlewac w nie nasza miłosc bo czasami z meszczeznami jest ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
pKamilusia ja jak zaszła to miałam zakaz przytulanek i tak mój m stwierdził ze mam się nie martwić bo on da sobie rade i tak juz prawie 9 miesięcy hihi stwierdzil ze poczeka tez AZ Sie zregeneruje po ciąży... kamyczku ja tez bym się na twoim miejscu wściekła bo pamiętam jak mnie wykańczała ciągła jazda do lekarza na szczęście z moim nie miałam takiego problemu bo on bardzo chciał mieć bobo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj jeden ewenement. bede musiala poszukac dawcy w takim razie :) evi nie robicie tego odkad zaszlas? podziwiam was, w szczegolnosci twojego. justynka dziekuje za mile slowo. w zasadzie jutro sie okaze co z tym cyklem. jade na ostatni monit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi1705
Kamyczek było w 4 tyg jak nie mieliśmy jeszcze potwierdzenia od lekarza a na 1 spotkaniu w 6-7 tyg powiedział nam że mamy się wstrzymać w 1 trymestrze no a jak kończył się 1 trymestr to zaczęły mi naczynka pękać i były plemienia wiec dalej był zakaz no i potem dołożyła się skracająca szyjka to w szpitalu już mi potwierdzili że zakaz musi być. Myślę że każdy by podjął takie wyzwanie tym bardziej po długich staraniach i po stracie natomiast to nie zmienia faktu że podziwiam mojego m bo kurcze wydaje mi się że dla faceta jest to cięższe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evi dla dobra dziecka to liczy sie bardzo kazdy normalny człowiek poswiecił by taka przyjemnosc dla ochrony zycia dziecka jesli nastapi taka koniecznosc to jest wazniejsze niz nasze zachcianki ale podziwiac owaszem dla meza wyrazy uznania pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o czym wy tu zboczki? panie i panowie z działu obok mogą bardziej się rozpisać w temacie omawianego celibatu :D facet zawsze da sobie radę, szczególnie że tylko jedno miejsce z trzech jest niedostępne :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×