Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do panow ktorzy byli przy porodzie i

Polecane posty

Gość gość
Oj biedny jaki, c***a. A co czuła jego kobieta. Chyba po to był, żeby wspierać obecnością jeśli kobieta tego potrzebuje. Co to za osioł, który nie jest w stanie sobie wyobrazić, że rożnie może być. Mógł odmówić, ale czy zawsze będzie odmawiał w trudnych chwilach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"koleżanka rodziła przez wyciskanie dziecka - tzn. lekarz się na niej położył, żeby dziecko wyszło. Ojciec dziecka był przy tym, do dziś nie może się pozbierać" ojej biedny ...ona przeszła męczarnie ale to ON nie moze sie pozbierać hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz kolezanki powinien wycisnac temu lekarzowi zeby z mordy ale widac facet nie mial jaj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim przykładzie m8ge powiedzieć, ze nie było to obrzydzenie tylko tak silne emocje, ze nie dałem rady wejsc na porodówke. Wcześniej byłem absolutnie pewny, że przy porodzie będę i to na "miękko". Dopóki nie nadeszła pora. Miałem taki mętlik w głowie że trudność sprawiało mi oddychanie. Ogólnie nie jestem brzydliwy, wrażliwy na widok krwi itd. Ale wtedy mialem nogi z waty i byłem blady jak ściana. Teraz wiem, ze dobrze że nie wszedłem, bo byłoby ze mnie więcej problemów niż pożytku. Ale z drugiej strony nigdy sobie nie wybacze że nie widziałem jak moja córeczka przychodzina sświat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego rodzić a co innego stać i patrzeć. Faceci mają inną psychikę, jak już któryś idzie to z ciekawości a potem udaje bohatera przed kumplami. Zdecydowanie lepsza jest mama jak już ktoś musi być przy porodzie. Jestem położną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćFAUSTYNS
Polozne to najwspanialsze kobiety na swiecie. Trzykrotnie sie o tym przekonalam. pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomor2602
Co do tego, że położne to wspaniałe kobiety to faktycznie coś w tym musi być. Nie spotkałem się z negatywnymi opiniami na ich temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczestniczyłem w porodzie moich 3 dzieci. Żona wieszała się na mnie przy każdym skurczu. Uczestniczenie w przyjściu na świat własnych dzieci jest wspaniałym doświadczeniem. Córka urodziła się w domu (taki był plan) i to było szczególnie piękne przeżycie. Raczej dla prawdziwych mężczyzn a nie facetów mimoz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylem przy porodzie-nigdy wiecej. Widok okrutny. Wiem ze zaraz zaczniecie hejtowac ze fizjologia, ze to moja zona ale nic nie poradze. Nie podobalo mi sie ze ogladam zone(ktora swoja droga sliczna kobieta jest) ktora zrobila pod siebie, potem ta krew,nacinanie krocza. Od tego czasu seks bez fajerwerkow ( dla mnie), minety jak nie musze ( nie poprosi) to nie robie wcale. Fakt faktem zblizylem sie do zony ale tez jednoczesnie oddalilem przez ten widok. Zaluje ze chcialem tam isc. Przy drugim dziecku napewno nie pojde. Ktos tu napisal ze pprod to kobieca rzecz-absolutna racja. Takie obrazki niech zostana za drzwiami porodowki. Nie popelniajcie mojego bledu panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ojcem mam dwojke dzieci, bylem przy obu porodach, za kazdym razem tez sam przecinalem pepowine.To byly jedne z najpiekniejszych momentow w moim zyciu. Nie wplynelo to z pewnoscia negatywnie na moj stosunek do zony, raczej pozytywnie. Widzialem jak sie meczy jak cierpi i jaka jest zadowolona po wszystkim. Za kazdym razem zwyzywany zostalem od najgorszych i za kazdym razem po porodzie widzialem w jej oczach radosc z tego ze przy niej bylem. Przezywalem porody tak samo mocno i ciesze sie ze moglem w nich uczestniczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz druga polozna ktorej nie lubie..."lepsza jest mama...." dla kogo lepsza dla tego lepsza.... jednak jak kobieta odbierajaca na codzien porody cos takiego pisze to sie we mnie przewraca. Napewno lepiej wspieralem zone niz potrafilaby to zrobic jej maumusia...i chociaz roznimy sie od kobiet to psychika nic wspolnego z porodem nie ma.... Czytajac niektore wypowiedzi czuje sie jakbym do przedszkola wrocil.... Jemy mieso ale walczymy o to zeby nie robiono krzywdy zwierzaczkom?... chcemy dzieci ale brzydzimy sie porodu? przykladow jest mnostwo... najwazniejsze zeby w zyciu umiec odpowiedzialnie podejsc do wszystkiego. Jem mieso wiec sam zabijam zwierzeta!! nawet jesli nie bezposrednio. Rodzi mi sie dziecko jestem przy... i troche krwi, mazi, kupki nie powoduje ze jestem mniej szczesliwy. To jest prawdziwe zycie, nigdy nie bedzie jak w bajce, a narodziny to najpiekniesze jego chwile. Dwoch ludzi patrzy przez to samo okno jeden widzi piekny dzien, drugi brudna szybe... Obojetnie jak sie usprawiedliwiacie nawzajem albo jak na siebie najezdzacie z roznych powodow... faktem jest ze normalny facet chce byc przy porodzie a normalna kobieta chce zeby przy niej byl.....i jak juz jest po mozna sie przytulic usmiechajac sie do siebie i trzymajac wspolnie na rekach swoja najsliczniejsza na swiecie dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że poród jest na tyle niefajnym przeżyciem ( ze względu na ból, wygląd kobiety i wszystkie inne sprawy), że faceci nie powinny przy tym być Bo stracą na nas ochotę. Dla mnie poród był koszmarem i tyle...ale mąż mnie kocha i widzi we mnie kobietę...a nie wiem jakby było gdyby wszystko widział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż był ze mną przy dwóch porodach i na trzeci też się wybiera. Nie stracił "na mnie ochoty". Widział mnie również kiedy miałam grypę, gorączkę i okropny katar, ataki duszności przy krztuścu, że oczy wychodziły mi na wierzch i wyglądałam jakbym się miała udusić. Myślę, że wtedy wyglądałam gorzej niż w czasie porodu, a nie przyszło mi do głowy wyprowadzać się z domu na czas choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż też był przy porodzie (bezcenny!) i na prawdę nic się między nami nie zmieniło, wręcz jest bardziej napalony (jesli o to Wam chodzi)... sory, teraz jesteśmy młodzi, a za parę lat co będzie? albo tfu, tfu - niech ktoś ma wypadek lub zachoruje ciężej to co? nie będziecie sobie pomagać? te wszystkie "obrzydliwosci" dotyczą obu stron i są związane z zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie wasi mezulkowie bardziej napaleni ..ale na inne ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam niedawno i nie wyobrażam sobie żeby mój partner na to wszystko patrzył. Porodowka jest dla kobiet i tak powinno być. A uleganie modzie ze facet musi być przy porodzie bo przeciez teraz tak wszyscy rodzą jest żałosne i zalosni są mężowie którzy tam idą dla mnie zniewiesciali i bez jaj. Facet powinien pozostać facetem a nie pchać się albo dać sie zaciągnąć na porodówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później nie dziwne to jest ze facet ma kochanie na boku jak sie napatrzył na takie widoki. Faceci to wzrokowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet który boi się być przy narodzinach swojego dziecka, nie dorósł do bycia ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: "Ja rodzilam niedawno i nie wyobrażam sobie żeby mój partner na to wszystko patrzył. Porodowka jest dla kobiet i tak powinno być. A uleganie modzie ze facet musi być przy porodzie bo przeciez teraz tak wszyscy rodzą jest żałosne i zalosni są mężowie którzy tam idą dla mnie zniewiesciali i bez jaj. Facet powinien pozostać facetem a nie pchać się albo dać sie zaciągnąć na porodówkę. " Ty naprawdę głupia jesteś... Facet bez jaj nie pójdzie na porodówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ciągniecie tych facetów na porodówke? przecież to jest obrzydliwe nawet dla kobiet a co dopiero dla faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maż był i nie ma jakis strasznych wspomnien, aczkolwiek miedzy nogi nie zagladal i jak stwierdzil ze ma dosc to wyszedl i czekal na korytarzu.urodzilam sama ale wiekszosc czasu przy mnie byl.wyszedl,ja nie mialam pretensji,on sie czul ok. moze nie warto trzymac na sile jesli mezczyzna sam juz nie ma sily? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×