Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexewl

Poród w Trójmieście i okolicach 2015

Polecane posty

Gość grandziara
Madeleyn Gratuluję, oby więcej takich historii, a ja zaczynam 17 tydzień. Gdy będę mieć taką możliwość, to będę śmigać na porodówkę do Wejherowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakl
Hej dziewczynki :) Ja urodziłam moje "maleństwo" tydzień temu w Wejherowie przez cc. Mała ważyła 4530 i jest prześliczna. Podczas operacji, pani anestezjolog bardzo mnie wspierała i czuwała nade mną. Opieka bardzo dobra, położne w większości są rewelacyjne (małe wyjątki). Pomogą, gdy tylo się o to prosi, nigdy nie odmawiają. Toalety są odrazu za wyjściem z sali, więc daleko nie trzeba chodzić. Pudełeczko dostaje chyba każdy, ja dostałam dwa niebieskie. Podkładów jest od groma, nie trzeba mieć swoich. Najlepsze położne na świecie to Pani Ola i Ala, świetne babki. Wam życzę szybkiego i szczęśliwego rozwiązania ;) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venice
Witajcie wszystkie mamy! Ponieważ sama przed porodem szukałam opinii odnośnie Wejherowskiej porodówki ( i były one skrajnie różne) postanowiłam, że po swoim porodzie sama zostawię swoją opinie dla zestresowanych ciężarówek ;) Również jak koleżanka kilka postów wstecz urodziłam 01.04. Wcześniej leżałam dwa dni na patologii ciąży bo byłam już 9 dni po terminie. Najpierw foley, później poród wywoływany oksytocyną. Łącznie w szpitalu spędziłam 5 dni. Z opieki jestem bardzo zadowolona. Położne, pielęgniarki, salowe, lekarze.. wszyscy byli bardzo życzliwy. Poród rodzinny, położna super go poprowadziła. Trwał w sumie 3h25, więc raczej krótko. Udało mi się trafić na osobną salę. Bardzo chwalę sobie tą opcję, ponieważ w tych najgorszych momentach po porodzie, mąż zajmował się synkiem, przebierał go i podawał mi do karmienia. Notorycznie też chodził do pokoju położnych i pytał ciągle o wszystko i nigdy nie było problemu z udzieleniem odpowiedzi czy pomocy.Jedzenie też nie było najgorsze. Myślę, że czasami szorstki stosunek personelu szpitalnego do pacjentek jest wynikiem roszczeniowej postawy mam. Wiem, że poród i wszystko co z nim związane to ciężkie i trudne przeżycie, ale trzeba mieć na uwadze to, że tam też pracują tylko ludzie, a my na porodówce czy później na sali położniczej nie jesteśmy same. Pozdrawiam wszystkie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
pakl Gratuluję Małej :) Dlaczego miałaś cc? Właśnie ze względu na wagę dziecka? Ile wg usg miało ważyć dziecko? Pytam, bo czasami zdarza się, że ta waga jest z usg jest inna niż w rzeczywistości. Venice Również gratuluję. Mam pytanko, sama przyjechałaś do szpitala, czy jeżeli jesteś po terminie to wyznaczają Ci jakąś konkretną datę na przyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Venice
Ze mną było tak, ze zgłosiłam się do szpitala 6 dni po terminie, żeby wykonać badanie KTG. I jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy lekarz który później mnie konsultował zapytał czy mam ze sobą jakieś rzeczy na przebranie, ponieważ zwyczajowo jeżeli jest się 7 dni po terminie zostaje się już w szpitalu. Myślałam, ze dwa tygodnie po terminie to normalny czas na rozwiązanie, a tu taka nowość. Jednak lekarz zbadał mnie, zrobił usg i powiedział, że wszystko jest ok, więc pojechałam do domu "na własne żądanie" z zaleceniem, że mam wrócić w poniedziałek na kolejne KTG oraz z pierwszym usg, żeby stwierdzić czy termin został dobrze obliczony. W poniedziałek przyjechałam już spakowana i w szpitalu zostałam. Także, jeżeli zgłosisz się do szpitala tydzień po terminie to przygotuj się na to, że raczej położą Cię na patologię ciąży. A co do USG i wagi dziecka, to w piątek wskazano wagę w okolicach 3400 a syn urodził się z wagą 2800.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakl
Tak miałam cc, przez dużą masę urodzeniową, chociaż z KTG też było coś nie tak. Tętno się nie zmieniało, a mała się nie ruszała. Jak się później okazało, smacznie spała. U lekarza prowadzącego, na USG wychodziło tyle samo, co na USG na SORze. Oczywiście z kilkugramową różnicą (2 dni różnicy między wizytą u gin, a SORe ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, w styczniu ja również urodziłam w wejherowskim szpitalu i złego słowa nie mogę powiedzieć. Poród SN trwał 4,5godz, ale urodził się śliczny duży chłopiec 4450/63. Wcześniej tez leżałam na patologii ale tylko 6 godzin - byłam tydzień po terminie. Ogólnie opieka przede wszystkim położnych i pielęgniarek super - lekarzy również aczkolwiek z nimi ma się mniej do czynienia. Przy porodzie była położna Barbara K- świetna babka. Trafiłam na porodówkę akurat tuz przed poranna zmiana personelu - ta pierwsza połozna dała mi gaz rozwesalajacy ale jak przyszła ta p.basia to mi go zabrała i stwierdziła że bez niego za 3 godziny będzie po wszystki, chybaze chce rodzić 12h to może mi go oddać... Szczerze mówiąc moim zdaniem ten gaz nic nie daje, przynajmniej ja nie poczułam różnicy gdy mi go zabrała, to chyba działa tylko na psychikę. Jeśli będzie mi dane urodzić drugie dziecko to chętnie wróce do tego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
Drogie mamy czy to prawda ze tak ciezko z miejscem w wejherowie? znajoma dostala skierowanie na wywolanie zadzwonila do szpitala i poinformowano ja ze nie ma przyjechac w poniedzialek tylko we wtorek bo nie maja miejsc, boje sie ze nie wiem nie bedzie miejsc na porodowce czy cos a podczas porodu musze miec podany antybiotyk ( gbs dodatni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela xx
Agato co do Twoich obaw- ja w kwietniu w wejherowie urodzilam coreczke, lezalam najpierw tydzien na patologii - dostalam skierowanie od swojej ginekolog bylam tydzien po terminie do tego silne bole glowy po badaniu na sorze lekarz przyjal mnie na oddzial. Rowniez mialam dodatni Gbs w moim przypadku antybiotyk podawano mi codziennie, porod byl wywolywany - Mala urodzila sie 12 dni po terminie , podczas porodu przy rozwarciu 6 cm polozna podala mi znow antybiotyk. Takze jesli akcja porodowa nie bedzie przebiegala bardzo g***townie na pewno zdaza podac antybiotyk. Najlepiej zglosic sie do szpitala gdy skurcze sa co 15 minut wtedy trafia sie na patologie podaja antybiotyk a potem gdy skurcze wystepuja co 5 minut i lekarz stwierdzi rozwarcie na 4 cm zabieraja Cie na porodowke- tak przynajmniej to wygladalo u innych dziewczyn z ktorymi rozmawialam bedac jeszcze na patologii. Co do miejsc rzeczywiscie bywaly dni ze caly oddzial byl przepelniony, w takich przypadkach jesli po badaniu na sorze nic niepokojacego lekarz nie stwierdzi to moga odeslac do domu, podobnie jest z wywolywaniem porodu kiedy lezy sie na patologii- jesli porodowka jest przepelniona czekaja z wywolaniem az bedzie luzniej. Z tego co wiem jesli jest sie tydzien po terminie z usg i zglosi sie do szpitala przyjmuja na oddzial. Co do samego oddzialu i personelu- na patologii polozne cudowne, szczegolnie Pani Grazynka, zawsze chetnie wszystko wyjasniaja, bardzo zaangazowane w swoja prace, ordynator super lekarz. Na porodowce trafilam na swietna polozna niestety nie pamietam jej imienia, swietnie poprowadzila porod i dodala mi sil w trudnych momentach, kiedy rozwarcie przy 6 cm nie postepowalo dalej podala mi oksytocyne zebym sie dlugo nie meczyla i Mala urodzila sie w 1 godz i 45 min. Ja korzystalam z gazu wlasnie od momentu podania oksytocyny- czy zmniejsza bol nie potrafie powiedziec chyba bardziej tak otepia i tak jakby czlowiek nie jest w stanie na ten bol reagowac jakos intensywnie. Osobiscie polecam gaz , chyba sama mysl ze on moze pomoc wplywa pozytywnie na rodzaca. Generalnie caly bol mija kiedy klada Malenstwo na brzuchu i mozna je po raz pierwszy dotknac:) Co do poloznych na poloznictwie na pewno mile ale takie jakby nic im sie nie chcialo. Ogolnie ja bylam bardzo zadowolona z porodu w Wejherowie i przy nastepnej ciazy na pewno wybiore ten szpital ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
bardzo zastanawia mnie to jak to bedzie wygladac tym razem , pierwszy porod , skurcze od razu byly co 8 minut, a jak zorientowalam sie ze to juz to gdy przyjechalam do szpitala juz bylo pelne rozwarcie, wiec porod postepowal bardzo szybko, do terminu zostalo mi 8 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela xx
Z tymi skurczami to roznie bywa u mnie zaczely sie o godz. 20.00 co 7 minut potem co 5 minut, o godz. 24.00 zbadala mnie ginekolog i rozwarcie bylo tylko na 2 cm wzielam polgodzinny prysznic i pomiedzy 24.30 a 7.00 rano skurcze byly co 15.00 min potem co pol godziny. Jakos od 7.00 rano zaczely sie co 10.00 minut i po badaniu okazalo sie ze rozwarcie jest na 4 cm po godzinie bylo juz 6 cm po kolejnych dwoch godzinach dalej 6 cm i wtedy dostalam oksytocyne i po uplywie 1 godz i 45 minut Mala sie urodzila wiec lacznie od pierwszych skurczy wszystko trwali 19 godz. i 45 minut. Najwazniejsze to abys sie nie stresowala i byla dobrej mysli na pewno wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, od niespełna roku mieszkam w Rumi, jestem w 7 miesiącu ciąży, termin mam na 4 września i też myślałam o porodzie w Wejherowie. Jest to moja druga ciąża, córka ma już 8 lat i rodziłam na podkarpaciu, gdyż stamtąd pochodzę. W Rumi niestety nie poznałam jeszcze żadnych mam czy oczekujących na narodziny dlatego wszystkie wasze opinie są dla mnie istotne. Mój lekarz prowadzący ciąże to dr. Bartosz Grabowski, świetny facet :) choć pamiętam moje zaskoczenie jak pierwszy raz go zobaczyłam (spodziewałam się faceta w średnim wieku). Powodzenia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny! :) Ja mam termin na koniec lipca i chcialabym rodzic w Kartuzach. Pierwszy porod mam za soba na Zaspie, mam zle wspomnienia po tamtym tygodniowym pobycie i nie chce juz powrotki z watpliwej rozrywki. Czy ktoras z przyszlych mam rowniez bierze pod uwage Kartuzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylaaaaaaa
Fajnie ze ktos pisze z 2015 roku. Ja mam termin na 14 lipca jestem z Rumi i nie wyobrazam sobie ze nie bedzie dla mnie miejsca w Wejherowie. Chodze do Medicoveru do dr Plewy nie mialam jeszcze ktg czy to normalne? tak samo nie wiem ile wazy mala bo jego sprzet nie ma wagi tak mi powiedzial. Dopiero zwaza mi ja na koniec czerwca ale nie wiem czy doczekam. Nie wiem na jaki rozmiar brac ciuszki. Prosze o rade i ile tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylaaaaaa też jestem z Rumii :) ale termin mam na 4 września. Ja chodzę do IMEDU w Rumii i tam ginekolog na każdej wizycie sprawdza na usg wymiary płodu i orientacyjną wagę, ale nie wiem czy to jest zależne od sprzętu. co do ktg nie pamiętam jak było w mojej pierwszej ciąży a teraz chyba jeszcze za wcześnie, najlepiej zapytaj lekarza od kiedy trzeba chodzić na zapis. w środę miałam wizytę u mojego ginekologa i rozmawialiśmy właśnie o Wejherowie, gdyż też myślałam o porodzie tam. podobno teraz mają przepełnione sale, dziewczyny leżą na dostawkach ogólnie armagedon i wspominał, że odsyłają osoby ze skierowaniem do Pucka. Porównywał, że w Wejherowie mają 200 porodów miesięcznie a w Pucku 20. I tak się zastanawiam czy nie lepiej rodzić w Pucku czy tutaj nie zrobiła się taka masówka. Dzisiaj umówiłam się z lekarzem, że wpadnę na oddział obejrzeć salę porodową. No chyba, że wszystkie będą zajęte. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylaaaaa, zapomniałam dopisać na temat ciuszków. otóż ja kupowałam w rozmiarach 56 i 62. Wydaje mi się, że nie ma sensu kupować mniejszych bo dzidzia szybko rośnie. co do ilości też bym nie przesadzała. kilka kompletów spokojnie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylaaaaa
Dziewczyny polozna w mojej szkole rodzenia (w Rumi mozna za darmo chodzic ) powiedziala ze juz nie kapia dzieci w zadnym szpitalu w Trojmiescie. Ktos to moze potwierdzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie w Rumi jest darmowa szkoła rodzenia? masz jakieś namiary tel, adres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela xx
Sylaaa co do ktg to zapis wykonywany jest po 36 tygodniu ciazy co tydzien, wage i wielkosc dzidziusia z tego co mi wiadomo mozna okreslic na kazdym usg w szpitalu na sorze maja nieco starszy i waga okreslili mi tak jak moja gin ktora dokonywala pomiaru na nowej aparaturze u mnie waga byla okreslona na 3600 a Mala urodzila z waga 3540 trzeba jednak wziasc pod uwage ze blad pomiaru wynosi +/- 400 g. Ubranka rzeczywiscie najlepiej kupic na 56 i 62 u mnie najlepiej sprawdzaja sie body, polspiochy lub spodenki oraz pajace ( osobiscie nie lubie spiochow ). Co do kapieli to potwierdzam ze w szpitalu nie kapia dzieci. Odnosnie Pucka jesli jest mozliwosc innego szpitala to odradzam te placowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Orchi 27 odnosnie dr Bartosza Grabowskiego to rzeczywiscie swietny lekarz- przyjmowal mnie na oddzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylaaaaa
Czyli recznik dla malej wypakuje... Szkola rodzenia nazywa sie Super Mama ma oddzialy na Karwinach, w Rumi w Salubre na Janowie, i w Wejherowie. Placisz 25 zl reszte refunduje Urzad miasta chyba i Nfz. Jak chcesz chodzic z partnerem to placisz 100 zl bo na pana refundacji nie ma. 10 spotkan teoria i raz w tyg cwiczenia dla mam.Czy brac do torby laktator i smoczek? Ile pieluszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela xx
Ja laktatora nie bralam ale tez nie mialam problemu z pokarmem, jesli bedzie potrzebny to Wejherowie daja polozne- nie ma z tym problemu ewentualnie ktos moze Ci dowiesc. Jesli chodzi o pieluszki to ja mialam 1 paczke i sporo zostalo do pupy maluszka polecam masc sudokrem- eliminuje odparzenia. Ja nie bralam smoczka i polozne mowia zeby nie dawac bo dziecko zatraca niby odruch ssania piersi bo musi sie nameczyc ssac ja a przy smoczku nie, ale ja 1 dnia w domu podalam Malej smoczek i bylo ok, zaluje ze nie wzielam do szpitala bo to dobry " uspokajacz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, zapomniałam się wczoraj zalogować, no ale jak wspominałam wieczorem byłam umówiona z lekarzem, że wpadnę zobaczyć jak wygląda porodówka w Wejherowie. no i tak jak przeczuwałam pracowity weekend mają i nie dało rady, wszystkie sale były zajęte. podobno teraz cały czas tak. pierwsze dziecko rodziłam w Łańcucie (woj podkarpackie) mała placówka, jedna porodówka a też trafiłam na tłok, bo aż w trójkę rodziłyśmy. ja na jednym łóżku obok mnie na drugim na tej samej sali, tylko parawan nam postawili, druga dziewczyna. i kilka minut po tym jak urodziłam panie położne pomogły mi zejść i położyły na zwykłym łóżku bo wtedy zaczęła rodzić ta trzecia. armagedon. miłego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia_24
Hejka mam termin nastepna środę:) Sasiadka rodzila w marcu i faktycznie nie kapia dzieci jeśli się jest normalnie porodzie dwie doby, jezeli cos dluzej to kapia. Dlatego lepiej recznik i coś do kapania zapakować. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arestygrotarium
Hey dziewCzyny, jestem teraz w trzeciej ciąży ( weteranka hihi). Oba porody w Wejherowie i oba rożne:-( córkę rodziłam 8 lat temu i wspominam wspaniale te chwile. Mój lekarz prowadzący dr Foltman był obecny przy porodzie, położne pomagały, wspaniałe kobiety na oddziale i dlatego zdecydowałam sie rodzic synka 5 lat temu także tam. Jednak drugi poród i wrażenia po.. Okazały sie masakra. Zaraz poprzyjcie trafiłam na doktora Sadowskiego chyba (rudy) który dopiero po interwencji mojego męża i opisie moich poprzednich doświadczeń porodowych (brak boli porodowych małe rozwarcie i zero skorczy) zgodził sie przyjąć na oddział. Dobrze ze zaufałam św intuicji bo nie zdążyłam wjechać na gore i miałam 10 cm rozwarcia ( dr przekonywał mnie po badaniu na SOR, ze mam jechać do domu... Chyba urodzilabym w aucie) sam poród był szybki (w obu przypadkach zastrzegłam, żeby mnie nie nacinali i trzeba im to wyraźnie zaznaczyć) lekarz nie przyszedł ani razu w trakcie, zaraz po wszedł i spytał położnej czy ok, po czym wyszedł. Nie skontrolował rany nie interesował sie mną nie zapytał o nic bo chyba mu było głupio, ze lepiej znam swój organizm niż on. Po 2 godzinach do pokoju wkradła sie moja mama, aby zobaczyć maluszka i zauważyła ze z łóżka kapie mi na podłogę krew, masa krwi. Ja tego nie czułam, bo byłam obłożona lodem i skupiałam sie na maluszku. I sie zaczęła jazda. Zaraz wyparowały 3 położne i 2 lekarzy, zabrano mi dziecko, podpięto 3 kroplówki, podano krew, przekazano informacje o natychmiastowym zabiegu łyżeczkowania bez znieczulenia. Byłam w takim stanie i szoku(mimo, ze uważam sie za osobę silna psychicznie, wyszczekana, odporna), ze nawet nie pamietam jak zapięto mi nogi w pasy przełożono na fotel i zrobiono taki zabieg, którego nie życzę najgorszemu wrogowi. Co 10 min miałam sprawdzane ciśnienie. Lekarz, który wykonywał zabieg wezwał tylko rudzielca, aby chyba zobaczył jak poprzez swoją głupotę doprowadził mnie to takiego stanu. Jako jedyny ten starszy pan (nie pamietam nazwiska)siedział przy moim łożku i trzymał za rękę i mówił, ze wszystko będzie dobrze. Ja byłam tak cholernie wystraszona, ze nigdy tego strachu nie zapomnę. Wydaje mi sie teraz z perspektywy czasu, ze wszystko zależy naprawdę od lekarza i położnych na jakie sie trafi. Mimo mojej histori i doświadczenia 3 dziecko tez będę rodzic w Wejherowie, ale teraz biorę męża, bo sie najzwyczajniej w świecie boje być sama w trakcie jak i po porodzie. Wszystkim dziewczyna życzę powodzenia i mam nadzieje, ze informacje sie przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro ze spotkaly Cie takie doswiadczenia ale to ze przy porodzie jest tylko polozna jest zupelnie normalne nie ma potrzeby by asystowal rowniez lekarz aczkolwiek personel powinien sprawdzic czy lozysko odkleilo sie w calosci. Starszy lekarz o ktorym piszesz to zapewne ordynator. Ale nie zgodze sie z tym aby mowic lekarza ze nie zyczy sie sobie nacinania krocza bo w wielu przypadkach ulatwia to porod malo tego nie tylko kobiecie ale i dziecku poza tym jesli sie peknie to jest duzo gorzej, paskudna blizna czasem zrosty i potem nieustanny dyskomfort. Ja rodzilam w maju i bylam nacinana, blizny prawie nie widac nie bolalo jakos bardzo przy gojeniu a naciecie pomoglo dziecku przy porodzie a malenstwo jest przecierz najwazniejsze. Dziewczyny polozne naprawde nie robia naciecia bo im sie tak podoba tylko wowczas gdy jest taka potrzeba , w ten sam dzien co ja rodzila kolezanka i jej nie nacinali a porod przyjela ta sama polozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w Wejherowie i mam mieszane uczucia. Personel bardzo miły na położnictwie. Za to na patologi ciąży zupełnie mnie olewali. Męczyłam się w bólach 19 godzin. w koncu miałam już bóle bez przerwy. Przy założeniu ktg, przez cale 40 min ktg miałam bóle parte. powyzej 140 mm hg. co prawda nie miałam rozwarcia. rozwarcie ciągle bylo na 3 cm . Ale wystarczyło mi podać zastrzyk na rozwarcie, gdy mialam juz bóle parte, zamiast dać mi sie męczyć. Co przeżyłam to sie w głowie nie mieści. Bóle parte bez możliwości przenia i to nie na porodówce tylko na sali na patologi. Mówiłam o tym położnym , lecz one , ze nie mam rozwarcia i trzeba czekac. Dopiero jak dziecku zaczęło tętno spadać to szybko wzięli mnie na cc. I niestety miałam cc , zamiast urodzić naturalnie , a wystarczyło podać mi zastrzyk na rozwarcie. Niepotrzebnie zostałam okaleczona.a tak chciałam urodzić naturalnie. Więc ja nigdy więcej nie rodziłabym w Wejherowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zastrzyku na rozwarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastrzyk o którym pisze Arestrygrotarium to oksytocyna i owszem przyspiesza ona postępowanie rozwarcia z reguly od momentu podaniad po ok. 2 h maluszek powinien się urodzić. Trzeba jednakpamiętać że tak wywolywany poród jest dużo bolesniejszy niż postępujący naturalnie-wiem coś o tym. Poza tym jeśli występują samoistne bóle lekarze starają się nie ingerować przy pomocy oksytocyny. Z tego co wiem podają ja jeśli rozwarcie na poziomie 5-6 cm zatrzyma się są silne bole i rodzące już długo się męczy. Przy rozwarciu 2 cm i w dodatku kiedy nie odeszły wody nie podają oksytocyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×