Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexewl

Poród w Trójmieście i okolicach 2015

Polecane posty

Gość Sylaaaaaaa
Dziewczyny,ktore rodzily. macie jakies pomysly na rozbudzenie laktacji? bo musze dokarmiac sztucznym. czy to sie da 7 tyg po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się! Ciepły prysznic na piersi, do picia Femaltiker (herbatki na pobudzenie laktacji mi nie pomagały), czeste przystawianie do piersi, spanie z Maleństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam od poloznej że można pobudzić laktacje laktatorem, odciagac co 2 godziny a najlepiej co 1,5 najpierw z jednej piersi przez 7 minut potem z drugiej, znów z pierwszej 5 minut potem z drugiej i znów z pierwszej 3 minuty potem z drugiej. Łącznie po 15 min z każdej ale ważne by robić to tak naprzemiennie. W nocy przerwa w odciaganiu nie powinna być dłuższa niż 4 godziny. Co prawda ja próbowałam i nie udało się ale w moim przypadku musiałam całkowicie odstawić córkę od piersii na pewien okres i chciałam utrzymać mleko ale bez ssania piersi przez dziecko to raczej niemożliwe.Na początku było mi przykro bo karmilam córkę tylko przez 3 tygodnie ale potem jakoś się z tym pogodzilam. Bardzo ważne jest też żeby jak najczęściej przystawiac Malenstwo do piersi bo nic tak nie pobudza laktacji jak ssanie przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnosnie wyprawki i porodu w Redlowie. Ja rodzilam w redlowie w listopadzie 2014 i musialam miec dla siebie i maluszka swoja wyprawke. Jestem zadowolona z porodu wlasnie w tym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Długo się zastanawiałam nad tym, żeby tu napisać i stwierdziłam, że wolę ostrzec dziewczyny, które chciałyby rodzić w Pucku. Oczywiście wiadomo każdy jest inny i ma swoje zdanie i swoje przeżycia więc opiszę swój przypadek. Rodziłam w czerwcu 2015 i los chciał niestety bym trafiła właśnie do Pucka którego tak się wypierałam..:( Będąc tego samego dnia jeszcze w Wejherowie (podejrzewałam sączenie wód płodowych) gdzie był chyba dzień rodzących bo było ich pełno zostałam odesłana do Pucka. Pojechałam tam tylko z nadzieją, że nie będę musiała zostać i okazało się że nic się nie dzieje (ktg nie wykryło skurczy). Wróciłam do domku to była gdzieś godzina 15-16 i o godzinie 18 dostałam skurczy. Jeszcze spokojna bo lekarz mówił mi że to nie idzie tak szybko jak w filmie spokojnie czekałam na kolejne. Jednak w moim przypadku były co dwie minuty od razu regularne i silne tak że z łóżka ledwo wstałam a że mieszkam na półwyspie i wtedy były takie korki we Władysławowie bo robili drogę to z mężem zadzwoniliśmy po karetkę, która niestety musiała zawieść mnie do Pucka. I tam zaczął się mój horror ponieważ trafiłam na lekarza (niestety nie znam nazwiska a szkoda) , który był z Akademii medycznej i po krótkiej rozmowie ze mną gdzie uprzedziłam go grzecznie , że według usg dziecko ma wagę 4600 i lekarz prowadzący zalecał przy moim pierwszym porodzie bardziej cesarkę. Niestety ten lekarz był bardzo nie uprzejmy wręcz wydarł się na mnie, że to nie ja decyduję jak będę rodzić i powiedział że mam rodzić naturalnie. Na szczęscie cały poród był przy mnie mój mąż który był dla mnie ogromnym wsparciem i pomógł mi przejść przez wszystkie fazy. Zaznaczam, że o 18 dostałam skurczy ,które były od razu co dwie minuty później co raz częściej a o 20 miałam już pełne rozwarcie i parte gdzie przy partych po prostu czułam jak dziecko mi się blokuje i tak gdy o 22 akcja zaczęła po prostu mi się cofać i zaczęły zanikać skurcze przestraszone położne i lekarz podpięli mnie pod kroplówki i udało urodzić mi się w końcu o 23:20 synka, który ważył 5060!! Miał oczywiście pęknięty obojczyk a w drugiej dobie jeszcze się okazało że było podwyższone crp. Rzeczą naturalną jest, że zostałam nacięta ale nim to się stało to nieźle popękałam i w środku i na zewnątrz gdzie później zszyła mnie położna. Można by było powiedzieć ciesz się kobieto że rodziłaś naturalnie i nie musiałaś mieć cesarki. Otóż to też tak z początku myślałam jak wróciłam do domu. Jednak nacięte krocze bolało i bolało mimo że minął połóg i byłam u lekarza który twierdził że wszystko się goi, czekałam na dzień kiedy po prostu przestanie boleć. Byłam więc u następnego lekarza, który stwierdził że jestem źle zszyta, ale muszę poczekać na pierwszą miesiączkę to może coś się zmieni (karmię piersią więc szybko się nie doczekam). Jutro minie 3 miesiąc od porodu a mnie dalej boli, mało tego rana zaczęła pękać i krwawić więc jutro czeka mnie wizyta u innego lekarza bo po prostu opadam z sił...:( Trochę się rozpisałam ale chciałam abyście sobie wyobraziły tą całą nieszczęsną sytuację i dwa razy pomyślały zanim wybierzecie ten szpital pod względem samego porodu bo na późniejszą opiekę przy dziecku nie mogę narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxima
prosze o info dziewczyn rodzacych w clinica medica w gdyni. jaki sprzet, opieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 2014 rodziłam jeszcze wówczas w Swissmedzie (dodam, że rozważałam Wejherowo). Teraz mam termin na marzec 2016 i zerknęłam na ich ofertę. Hm, mnie osobiście standard i sprzęty w pokojach dla matek nie powaliły :( chociaż, co pewniw ważniejsze kadra prawie cała ze Swissmedu. Na portalu Trójmiasto jest wątek o porodzie w Swiss, gdzie obecnie dziewczyny dzielą się wiedzą o CM. http://forum.trojmiasto.pl/Dawny-Swissmed-porod-2015-t601264,1,130.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tu jakies dziewczyny co rodziny niedawno w Wejherowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylaaaaaa
Ja rodzilam koniec czerwca Ale moja bratowej we wrzesniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak wspominasz opiekę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w październiku, uparlam się na wejherowo mimo że w lbk mogłam mieć położna po znajomości (znajoma znajomej).. W pt trafiłam do Wejherowa o 12 w dzień dostałam skurczy o 18 były co 5 min, pojechaliśmy do szpitala, mimo kolejki inne rodzące kazaly mnie wziąć przed nimi bo wtedy skurcze były co 3 min, już na sor-ze lekarka z piel mnie wysmialy bo rozwarcie na jeden i co ja zrobię jak serio się zacznie, ( myślały ze zmyslam) ale widząc jak często są skurcze miny zrzedly i patologia, cała noc skurczy co 3-5-10 min, ale za słabe i rozwarcie na 1, noc nie przespana, w dzień nadal skurcze, wieczorem badanie nic nie ruszyło, pytam czy zamierzają mi pomóc bo mam dość, i jestem padnieta, chociaż żebym noc przespala, to usłyszałam ze mogę tak dwa tygodnie chodzić, bo ciąża może trwać 42 tyg.. Wpisałam się na własne żądanie, pojechałam do lbk, zaprzyjaźnionej pani nie było ale mimo to mi pomogli, dostałam oxy i w ndz o 6 urodziłam, nadmienię ze mała była w zielonych wodach na szczęście wszystko ok, ale w weju tego nie badali, co połozne w lbk dziwiło. Rozumiem pierwszy poród ciężki ale nie ze dadzą mi 2 tyg chodzić w skurczach bez przerwy 3,5 lub 10min najdłuższej przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda kobieta ma prawo odmowic porodu naturalnego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Chciałam zapytać się o wyremontowany oddział w Redłowie. Termin porodu mam na koniec lipca, cały czas zastanawiam się gdzie mam rodzić, czy w Gdyni czy w Wejherowie. Proszę o Wasze opinie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w listopadzie w trakcie remontu bylam zadowolona z poloznych i lekarz. Trafilam w pt nie czulam ruchow tydz przed terminem w szpitalu mnie wysmiali ale jak by wam gin powiedzial ze dziecko owiniete pepowina to ciekawe kto by nie panikowal. Rozwarcie na cm zero skurczy w pon mi powiedzieli ze mnie nie wypuszcza bo po cc jestem w srode zakonczylo sie cc skurcze co min rozwarcie dalej na cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam synka teraz w kwietniu 2016r w Szpitalu w Redłowie opieka i warunki bardzo dobre nawet jedzenie było w miarę ok. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam w Redłowie w maju 2017, wcześniej tydzień spędziłam na patologii ciąży. Warunki super. Na patologii miałam pokój dwu osobowy z prysznicem i wc. NA położniczym pokój 3 osobowy z prysznicem i wc. Położne super, zawsze można było liczyć na pomoc a po porodzie na jakąs tabletke przeciw bólową lub kroplówkę. Mój poród zakończył się CC więc odwiedziłam jeszcze na 24h salę pooperacyjną i tam naprawdę czułam się bezpiecznie- położnik pan Dominik to anioł który widać kocha to co robi- pomaga. Pierwsze dziecko rodziłam naturalnie w Wejherowie i mam porównanie, mimo wcześniejszych obaw nad szpitalem Redłowo jestem naprawdę zachwycona oraz miło zaskoczona zarówno personelem jak i warunkami. Jedynie jedzonko takie sobie ale w Wejherowie szału też nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś rodził ostatnio w Wejherowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×