Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexewl

Poród w Trójmieście i okolicach 2015

Polecane posty

Gość pakl
Alexewl Gratuluję :))) Dobrze wiedzieć, że szpital w Redłowie nie jest taki zły, jak o nim słyszałam. Bardzo się cieszę, że wszystko z Wami ok :) Ja wchodzę w 38tc, ale mam już rozwarcie i czop mi odchodzi. Lekarz mówi, że urodzę szybciej i taką mam nadzieję, bo już strasznie się męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
Hej dziewczyny ! Ja mam termin na lipiec. Jestem z Rumi i zastanawiam się nad porodem w Szpitalu na Zaspie lub w Wejherowie. O Wejherowie słyszałam sporo negatywnych opinii, ale dobrze jest też przeczytać teraz sporo pozytywnych :) A powiedzcie mi jak to wygląda ze szkołą rodzenia w szpitalu w Wejherowie? Jest płatna ? Któraś z Was tam chodziła ? jak wrażenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakl
Cześć Kondzia89 :) z tego co się orientuję, to szkoła rodz. w Wejherowie jest płatna 400zł. Ja zapisałam się do prywatnej i to na zajęcia indyeidualne. Babeczka pezyjeżdżała do mnie i też płaciłam 400zł. Jeżeli wybierzesz dobrą położną środowiskową, to ona pezeszkoli Cię za darmo. Ja niestety dowiedziałam się o tym za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane (obecne oraz przyszłe mamusie :) ) przeczytałam ( a zajęło to sporo czasu :P) wątek porodów w Wejherowie z 2013 roku, polecam gorąco bo b.dużo przydatnych wiadomości o Wejherowie ale też porad o wyprawce do szpitala czy świeżo upieczonych Mam o pielęgnacji http://f.kafeteria.pl/temat/f10/porod-w-wejherowie-rok-2013-p_5541092 Po raz pierwszy w życiu udzielam się na jakimkolwiek forum co najlepiej pokazuje jak mocno się jednak tym porodem cykam :P Mam termin na 28.03 czyli już tuż tuż i jestem mocno nastawiona na poród w Wejherowie. Jestem z Gdyni także liczę się z porodem w Redłowie jeśli zabraknie czasu tudzież będzie nieszczęsna godzina korków. Ale za dużo nasłuchałam się i naczytałam niepochlebnych opinii o tym szpitalu żeby od razu gnać tam jak już coś się zacznie. Czytałam i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy o Wejherowie i Redłowie. Sama też zdam pełną relację, mam nadzieję niedługo. Pozdrawiam ciepło !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
Czytałam coś ostatnio, że w Wejherowie jest możliwość wykupienia jednoosobowej sali w której się przebywa po porodzie. Podobno ma ona dodatkowe łóżko, żeby mąż mógł zostać na noc. Wiecie coś na ten temat ? Czy to prawda, jak to cenowo wygląda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakl
Jest taka możliwość. Sala bez toalety 350zł, a z toaletą 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
Dzięki pakl, dobrze wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja mam termin na 29 marca .Najbliżej mam do Wejherowa i tam też mam zamiar rodzić,ale dziś będąc na wizycie u lekarza dowiedziałam się że szpital odsyła do Pucka albo do Gdańska ze względu na brak miejsc!To jakaś paranoja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
No właśnie też słyszałam, że ostatnio znów taki "baby boom", że na porodówkach brakuje miejsc i odsyłają (o ile jest taka możliwość) do innego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Hej dziewczyny :) Mieszkam obecnie w Wejherowie i raczej chciałabym tu rodzić, choć zastanawiam się również nad Gdynią bo koleżanka bardzo poleca. Jej lekarz mówi, że w Gdyni jest dużo mniej pacjentek, że większość chce rodzić w Wejherowie i tam jest po prostu za dużo kobiet, że czasami nie ma miejsc co podobno nie zdarza się w innych szpitalach. Jednak myślę, że to zależy od szczęścia, niestety ;/ Siostra rodziła rok temu w Wejherowie i ogólnie była zadowolona, tyle że rodziła w szpitalu aż 5 minut :) Bo za długo siedziała w domu :) Ale bardzo to sobie chwaliła. Potem miała łyżeczkowanie bo łożysko nie oderwało się do końca i mówiła, że to było dużo gorsze niż sam poród. Z opieki była zadowolona. Natomiast inna koleżanka rodziła w Pucku, ale tam jest podobno słabe wyposażenie, choć bardzo miły personel, ale w razie problemów i tak odsyłają do Wejherowa. Ja sama, jak już wspominałam chyba wolałabym Wejherowo, chyba dlatego, że mam tam lekarza, nie jestem z niego zbyt zadowolona, no ale mam nadzieję, że trafię na niego i będzie mi raźniej. Ogólnie boję się tragicznie porodu, próbuję nie myśleć, nie czytać, nastawiać się pozytywnie ale to jest silniejsze ode mnie, śni mi się to po nocach i czasami chce mi się po prostu ryczeć...Ponadto, do końca ciąży mam zamiar pracować, taka praca...zespół muzyczny i ciężko z tego zrezygnować, na szczęście to tylko weekendy. I to również mnie dręczy, co tydzień będę gdzieś indziej, dosyć daleko, a akurat w ten weekend kiedy mam termin (20.09) będę 200 km od Wejherowa...więc nie mam co za bardzo planować. Będą to okolice Koszalina. Pytanko, warto iść do szkoły rodzenia? Kiedy wybiera się położną? Pozdrawiam i życzę wszystkim kobietkom spokojnej ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
hej grandziara :) Ja do szkoły rodzenia się zapisuje, ale czy warto to ile osób spytasz tyle opinii :) Wydaje mi się, że wszystko zależy od położnej na którą się trafi w szkole rodzenia. Co do wyboru położnej środowiskowej to robi się to chyba po porodzie. Podajesz przychodnie do której będzie należało dziecko i nazwisko położnej (o ile masz już jakąś wybraną z tej przychodni) i z tej właśnie przychodni przychodzi do Ciebie położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Dzięki za odp. Chyba odpuszczę sobie tę szkołę rodzenia...za to chciałabym pokój rodzinny, gdzie mój mężczyzna będzie mógł opiekować się nami :) No i niby oficjalnie nie ma opłat, ale cegiełka podobno w wysokości 200-300zł jest. Jeszcze co do tego szpitala w Wejherowie, wszystkie koleżanki i siostra narzekały na pielęgniarkę od laktacji, że urzęduje jedynie w piątki i że ogólnie nie jest zbyt pomocna. Co mnie zadziwiło to to, że nie ma znieczulenia zewnątrz oponowego, byłam przekonana, że teraz już wszędzie mamy taką możliwość :( chociażby odpłatnie. Czekam na relację koleżanki, która powinna urodzić w tym tygodniu w Wejherowie i na Wasze opowieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pakl
Położną środowiskową, możesz wybrać dużo przed porodem. Ja wybrałam w 30tc i przychodzi do mnie co jakiś czas, zrobić KTG. Ona też przeszkala kobiety, tak jak w szkole rodzenia, tyle że nic się za to nie płaci. Dużo napewno zależy od tego jaką położną wybierzesz (moja jest świetna). Najlepiej poszukać jakiejś, która mieszka w okolicy i w razie problemów, podejdzie do Ciebie i Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki pakl :) teraz 3mam kciuki za Ciebie! Dziewczyny ja podobnie jak Madeleyn przeczytałam caly watek o Wejherowie i byłam nakręcona na ten szpital. Bardzo się cieszę, ze jednak rodzilam w Redlowie, nie tylko dlatego ze mam szpital pod nosem. Tam pracują fantastyczni lekarze i położne (szczególnie te z patologii). To ze trafilam tam wczesniej sprawiło, ze napatrzylam się trochę na porody (7 dziewczyn z mojego pokoju urodziło przede mną) i prace personelu. Warunki sanitarne tez nie są takie tragiczne. Uwierzcie mi, ze po porodzie jesteście naprawdę bardzo krótko w szpitalu i to w ostatecznym rozrachunku ma najmniejsze znaczenie. Dla mnie najważniejsze było to, ze położna bardzo pomagała podczas porodu i to ze czulam się bezpiecznie, chociaż poród był trudny i przez cały czas towarzyszyło nam również 2 lekarzy. Nie wiem skąd ten szpital ma tak negatywne opinie. Uważam ze jest to krzywdzące, bo oni naprawdę się starają. Może dlatego, ze te kobiety, które maja pozytywne doświadczenia zwyczajnie nic nie pisza po wyjściu. Owszem personel na położnictwie jest średni, chyba ze akurat dyżur maja panie z patologii, nikt za specjalnie nie będzie wam pomagał i tak jest chyba wszędzie, ale np pani "laktacyjna" jest bardzo fajna i pomaga za każdym razem kiedy się poprosi. Jak lezalam na przełomie lutego i marca to kompletnie nie było miejsc w żadnym szpitalu w 3miescie i z Redłowa tez odsylali. Nawet się cieszylysmy z dziewczynami ze mamy juz zaklepane łóżka :) Prawda jest taka ze poród to totalnie nieprzewidywalne wydarzenie, nie da się przygotować na nie w 100% szczególnie jak się rodzi pierwszy raz. Pamiętam jak cwiczylam oddechy, chodzilam do szkoły rodzenia, przeczytała setki opinii o szpitalach w 3miescie a i tak to co przeżyła było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Moja rada:zaufać lekarzom i położonym, ale być czujnym i przede wszystkim myśleć o dziecku! Bol jest niewyobrażalny ale szybko sie o nim zapomina jak się dostaje maleństwo do rak. Mam nadzieje ze komuś przyda się mój długi wywód :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Myślę, że to prawda. Jeżeli ktoś miał kłopoty, niemiłe sytuacje to z pewnością o nich pisze, a jak wszystko ok to jednak rzadziej pofatyguje się, aby oddać taką opinię. Kurcze...teraz poważnie myślę nad tym Redłowem. Hmmmmm... A do jakiego lekarza chodzicie? Prywatnie, państwowo? Jesteście zadowolone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexewl, bardzo się przyda to co napisałaś bo to kolejna (z niewielu) pozytywnych opinii o Redlowie. Z początku byłam pewna że o Wejherowie piszesz skoro pozytywnie, dopiero po chwili zajarzyłam że Redłowo :P Ja już chyba zmęczona jestem zwyczajnie tym rozmyślaniem gdzie by tu bezpiecznie urodzić, na domiar te niepokojące wieści o odsyłaniu z Wejherowa skutecznie osłabiają mój zapał na jazdę tam. Najważniejszym argumentem było dla mnie bezpieczeństwo moje i małej. Całą ciążę wedle mojej lekarki miałam "książkowo dobrą" a pod sam koniec wyszło "małe" niedopatrzenie w postaci nadciśnienia ciążowego, tarczycy którą nikt się nie zajął mimo tego że palcem pokazywałam na wynikach badań że coś mi tu nie gra. Teraz 2 dni temu wyszło mi podejrzenie o gestoze które na szczęście się nie sprawdziło. Myślałam że w ciąży skoro i tak jestem zielona w temacie to się mną ktoś zajmie i powie co i jak i skąd się bierze. A wyszło tak że latałam po innych lekarzach żeby w końcu dowiedzieć się tego co powinna mi powiedzieć(a czego nie zrobiła) moja doktor. Summa summarum ja już swojego stresu się najadłam, mam nadzieję że wyżarłam pulę która mi przysługuje, dochodzę do wniosku że wszędzie mogą się ciężarną "źle" zająć i to paradoksalnie mnie trochę pociesza. Bo mniej już myślę o Redłowie jak o rzezi. Teraz z racji nadciśnienia mam stawić się jutro/pojutrze (na sobotę mam termin) na wywołanie niby ale też nie wiem co mi powiedzą, mam nadzieję że mnie nie odeślą. W każdym razie napiszę jak się ma sytuacja z "wolnymi apartamentami" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grandziara, ja na początku chodziłam na nfz do dr. Koprowskiego z Gdyni, zmieniłam go gdy zasłabłam w pracy i spytałam czy w grę wchodzi jakiekolwiek zwolnienie. Doktor powiedział że "jeśli nic złego się nie stało poza osłabieniem to wg niego mogę pracować do 9 miesiąca ciąży bo kiedyś kobiety w polu w ciąży pracowały i rodziły dzieci normalnie " :P Przez lwią część ciąży chodziłam na nfz do Pani doktor ze Starmedici i byłam zadowolona bo jak w poprzednim poście napisałam miałam przecież "książkowo dobrą ciążę" Teraz chodzę do dr. Fiuk- Kuszki na pakiet Medici i płakać mi się chce że trafiłam chociaż pod koniec ciąży w tak cudowne ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kondzia89
Ja od początku ciąży chodzę do lekarza prywatnie do Medicoveru, dzięki karcie którą dostałam w pracy. Moją ciąże prowadzi dr Wąsewicz i jestem bardzo zadowolona, odpowiada bardzo konkretnie na wszystkie pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia_24
Hej dziewczyny, widze ze na forum w koncu sie ruszylo :-) Ja chodze na NFZ do przychodni w szpitalu w Wejherowie do dr Zabinskiego, prowadzi moja druga ciaze i jestem naprawde zadowolona, mily rzeczowy, sympatyczny i bardzo profesjolany lekarz. Zreszta to widac jak sie wejdzie do przychodni, poczekalnia zawsze peka w szwach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Ja również chodzę na NFZ do szpitala, do pana Jacka Sadowskiego. Nie jestem super zadowolona, ale z wizyty na wizytę jest coraz lepiej więc chyba zostanę tam. Co do Wejherowa- koleżanka rodziła tydzień temu i jest zadowolona, ogólnie bardzo chwaliła sobie cały przebieg porodu, który należał raczej do łatwiejszych. Dziewczynka 2,5 kg więc poszło bardzo szybko i sprawnie :) Jedyne jej zastrzeżenie, że odesłali jej faceta do domu, ponieważ poród miał odbyć się znacznie później wg położnych, a chłopak wracając do domu dowiedział się, że koleżanka już urodziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
Czesc, jestem z Rumi i mam termin na 24 maj, do porodu juz blisko, chodze na nfz do doktor Malgorzaty Holke, przyjmuje w rumi na derdowskiego, jestem z niej bardzo zadowolona. ale zastanawiam sie gdzie rodzic, w wejherowie ostatnio na izbie przyjec czekalam 4 godziny znaim lekarz mnie zbadal :/, boje sie ze teraz przy drugiej ciazy moze byc wlasnie z tego powodu problem, pierwsza corke rodzilam 5 godzin od pierwszych nie bolesnych skurczy, a jak zdecydowalam ze czas do szpitala to juz bylo 10 cm rozwarcia, druga kwestia to nacinanie krocza, przy pierwszym porodzie uniknelam tego, nie nacieli i nie peklam , corka waxyla 3300 , moja kolezanka jakies pare dni temu rodzila i powiedziala ze nawet nie pytali o zgode :/ boje sie tam rodzic, bo jak czytam to opinie sa rozne , jedne dobre inne jak o rzezni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz jak mialam wizyte to mojego gina nie bylo i w zastepstwie byl wlasnie Sadowski, ja to mialam wrazenie ze sie nigdy nie odezwie heh.. w gabinecie panowala niezreczna cisza i sam od siebie nie za bardzo chcial powiedziec, musialam o wszystko pytac. Ogolnie z niego taki mruk. Spotkalam sie z nim po porodzie, zszywal mnie, nawet dzien dobry ani do widzenia heh... a nawet ile szwow zalozyl nie powiedzial :-D A jezeli chodzi o nacinanie krocza, to pamietam ze musialam podpisac dokument czy sie zgadzam czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
w maju ubieglego roku w rumi w przychodni na bialej rzece przyjmowal jeszcze ( teraz nie wiem) doktor sieg, ogolnie trafilam na niego pare razy w przychodni w leborku i szpitalu, naprawde nic nie rozumialam prawie z tego co do mnie mowil :P jak juz mowil to tak jakby do siebie pod nosem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Hej :) Emilia - heh...skąd ja to znam, po pierwszej wizycie płakać mi się chciało, ale tylko u niego była możliwość na nfz, nie dziwię się, ale muszę przyznać, że jest naprawdę delikatny przy badaniach, widział, że się denerwuje okropnie i był wtedy miły. Daje mi zawsze zdjęcie z usg, nie pokazywał dziecka więc go o to w końcu poprosiłam, wpuścił nawet chłopaka, bo o to też się bałam i o dziwo z nim dużo więcej rozmawiał :) Ale jak piszesz...ta krępująca cisza, sam nic nie powie, trzeba się o wszystko zapytać. Choć przyznaję, że z wizyty na wizytę jest coraz lepiej i po prostu zaufałam mu. Agata - Na początku miałam chodzić właśnie na białą rzekę do Siega bo tam z dnia na dzień można było się dostać na nfz, jak nigdzie indziej, ale słyszałam, że ten Pan nie jest zbyt przyjemny więc zrezygnowałam. A co do tego nacinania krocza...nie jestem pewna, ale chyba podpisuje się na to jakąś zgodę :/ Mam nadzieję. Z tego co czytałam, pytałam to chyba lepiej już popękać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
ja wolalabym chyba peknąć, ale nie wierze ze nie uda mi sie urodzic bez nacinania, corke urodzilam jako 19 latka, wiec ze ta ordynarnie sie wyraze bylam jeszcze ciasna :P teraz wiadomo cwiczac miesnie kegla troche wrocilo ale jednak juz rodzilam,i mysle ze synek da rade przejsc bez obrazen dla mnie, jeszcze 20 tygodni temu martwilam sie ze grozi cesarka( bo mialam lozysko prawie przodujace) a teraz boje sie ze mnie rutynowe podejscie nie ominie :/ no ale nie bede jechac rodzic do leborka bo zwyczajnie nie zdarze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak najwazniejsze to ufac swojemu lekarzowi, ja mojemu ufam i nie zamienilabym go na innego. Przy pierwszym porodzie akurat mial dyzur na sorze, takie szczescie mialam heh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nacięcie nie jest takie złe. Moim zdaniem gorzej jest popekac bo rana jest czasem aż do o***tu. W Redlowie nikt się mnie o to nie pytał, nie było też czasu. jednak gdyby nie nacięcie to mogłoby się różnie skończyć mały schodził szybko i ważył 3650 g, być może nawet to uratowało mu życie. Tętno spadało a ja czulam ze nie dalabym rady bez nacięcia. Trzeba zaufać położnej. Przed porodem tez się nad tym zastanawiałam. Robilam sobie nawet masaż krocza. W rezultacie myśli się przede wszystkim o dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
nie przeczę ze w momencie porodu mysli sie o dziecku, to nie bedzie pierwszy raz. no i nie bede sie klucic o asekurowanie krocza jesli cos by grozilo synkowi, bo fakt chce by krocza mi nie nacinano ale przede wszystkim chce zeby synek urodzil sie zdrowy . zastanawialam sie nad szpitalem na Zaspie bo znajomej mama jest tam polozna, ale kto wie czy akurat by miala dyzur, wiec pojade do wejherowa bo moge nie zdarzyc gdzie indziej, jak nas odesla z wejherowa z braku miejsc to chyba zamiast wracac do gdyni pojechalabym do leborka, tam bylam bardzo zadowolona, mimo ze szpital wyglada jak wyglada, ale polozne sa bardzo mile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madeleyn89
hej dziewczyny ! :) urodziłam w piekny termin na prima aprilis w Wejherowie ( w dniu terminu porodu pojechałam do Redłowa ale odesłali mnie z braku miejsc na patologii) i jestem zachwycona ! Poleżałam kilka dni na patologii poźniej miałam wywoływany poród. Patologia super, położne cudowne kobiety, aż uwierzyć nie mogłam że można trafić jeszcze na nfz w miejsce gdzie się o Ciebie troszczą i uśmiechają i widać że lubią swoją pracę mimo że jest ciężka, porodówka też ekstra jak dla mnie, trafiłam na oblężenie (w dniu w ktorym rodziłam było 11 porodów), ogólnie więcej Mam niż miejsc na odziale ale nie narzekam bo zawsze któraś z Mam przypilnowała mojej małej jak musiałam przemyć krocze. Tylko położne biedne zalatane były, bardzo je podziwiam bo potrafiły mimo zmeczenia być wsparciem. Jedyny minus dla mnie (ale biore to też na karb swojego organizmu ) to długi poród naturalny. W karcie mam że trwał 8 godzin ale to było dopiero od momentu odejscia wód płodowych. A 2 dni wcześniej miałam wywoływany, wpierw cewnikiem (balonikiem) poźniej oksytocyną. Pojawiły się silne skurcze (praktycznie tak bolesne jak chwile przed parciem) a niestety rozwarcia nie było i się męczyłam. Dopiero pod sam koniec dostałam drugą dawke oksytocyny i 2-3 godziny później malutka była na świecie. Nie podawali mi nic wcześniej bo chyba czekali aż rozwarcie samo się zrobi. Łącznie z silnymi skurczami trwało to u mnie 24 godziny. Myślę że gdyby trwało krócej to uznałabym poród za fajną sprawę, boli bo boli wiadomo poboleć musi ale każdy skurcz przybliża Cię do Twojego maleństwa. Ale przez ten wydłużony czas zdążyłam kilka razy przekroczyć moją granicę bólu. Za to sama faza parcia nie bolała. Niesamowite przeżycie (pomijając fazę skurczy :P ) Narzeczony mógł być przy mnie przez cały czas,po porodzie zostawiają Was jeszcze na porodówce na ok 2 h, no i nareczony mógł do mnie przyjeżdzać co było dużym wsparciem. Jedzonko jak dla mnie bomba :D Wiadomo , szpitalne to szpitalne ale po porodzie wsuwałam wszystko :P Podkłady do brania bez ograniczen, każda mama dostaje (po wypelnieniu formularza ) wyprawkę dla dzidzi (chyba ze to jakas oferta limitowana byla i sie zalapalam :P) Polecam z calego serca i pozdrawiamy z Malutką i dzielnym Tatą wszystkie Mamusie !! :) PS. To się rozpisała, sorry :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgataR
Madeleyn , moja kolezanka rodzila troche wczesniej niz Ty w wejherowie i dostala taka paczke wyprawke ( w rozowym kartoniku) nie wiem czy o to chodzi :) dobrze czytac taka opinie :) ja tam bede rodzic bo to najblizej i potem mezowi bedzie szybciej do mnie jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×