Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eveli 86

Listopad 2015

Polecane posty

Dobrze , że jak narazie trzymamy sie razem. No wiecie w rodzinie mojego męża jest tak , że juz ustalili między sobą kto będzie chrzesnymi. Afere zrobiłam na święta , że są chyba chorzy. Moja mama ciągle mnie namawia na imię Nataniel bo jest takie śliczne i wgl ale ja zostaje przy swoim , o ile będzie chłopczyk. Mąż chciałby dla córci Klara , to już brzmi lepiej niż Nina. Paolinaaa to fakt , już za kilka miesięcy będziemy chwalić sie jak nasze maleństwa sie śmieją i ciamkają mleczko :P Miałam dziś przerażający sen , że rodziłam a na izbie przyjęć i nikt nie chciał mi pomóc. Brrrrr , straszne :P Justa , pamiętaj , na ślubie kobieta zawsze wygląda najpiękniej , nie ważne czy z brzuszkiem czy bez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam o Waszych perypetiach z imionami i ...myślałam że to tylko u mnie tesciowa czy mama się wtrąca w te kwestie. Jak miał rodzic się synek zastanawialiśmy się nad imieniem Ksawery - moja mama miała tysiąc wytłumaczen ze to imię jest zle i brzydkie. Sebastian tez jej się nie podobał. Odpowiedziałam jej ze jej czas na nadawanie imion minal miala czas gdy ja z siostrami sie rodziłyśmy. Ale my na swoim postawiliśmy i jest Sebastian Dominik. A na dobry nastrój - gdy na świat miała przyjść córcia - jej tata był przeciwny Zuzannie bo jego córka powinna nazywać się Anabella ... Teraz mamy wstępnie wybrane Antonina Anna lub Ignacy Krzysztof. Co do płci- z córką wiedziałam dopiero ok 16 tyg. a Synek już pokazał się w 12 tyg. w 14 byłam w szpitalu i lekarz potwierdzil. dużo zależy od sprzętu, umiejętności lekarza no i czy dzidziuś będzie chciał pokazać się :-) U nas póki co piękne słonko i szykujemy się na spacer ... Miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że teraz doda wpis... u nas też było i teraz jest wtrącanie w kwestię wyboru imienia. Przy córci było w sumie najspokojniej jedynie jej tata chciał zamiast Zuzi - by była Anabella. Przy synku moja mama i teściowa kręciły nosami. Ze to im sie nie podoba tylko tamto. A my i tak daliśmy to co chcieliśmy i jest Sebastian. Teraz teściowa kręci nosem bo dla dziewczynki ( wstępnie może się zmieni bo jeszcze czas , no i nie wiemy jeszcze czy chlopak czy dziewczynka) myślimy o Antoninie - Tosi. A dla chlopca Ignacy - Ignaś. Co do płci - Przy córci lekarz powiedzial mi ok 16 tyg. ze dziewczynka ale różnie bywa...dwa miesiące poźniej już nie miał żadnych wątpliwości. Z synkiem w 12 tyg. ( badania prenatalne) lekarz byl pewny że chłopak. Dwa tyg. później usg bo wylądowałam w szpitalu i lekarz potwierdził. u nas dziś póki co ładna słoneczna pogoda szykujemy się na spacer. Miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Oj, Bombowa, z tymi chrzestnymi to faktycznie ladnie sobie polecieli :D Ale wlasnie mi uswiadomilas, ze i u nas bedzie lekki problem. Na chrzestna miala byc wzieta bezdyskusyjnie siostra Mojego, bo ja nie mam rodzenstwa, a on ma tylko ja. Niespecjalnie ja lubie, no ale jakos tak przynajmniej w mojej rodzinie sie przyjelo, ze rodzenstwo ma to pierwszenstwo. Tyle, ze ona ma 17 lat, wiadomo, swoich pieniedzy nie ma. Moze zabrzmi to egoistycznie, ale to zazwyczaj chrzestna kupuje ubranko, chrzestny jakis tam prezent, do tego cos do koperty. No i w tym przypadku to raczej ich rodzice musieliby to sfinansowac, a oni teraz popadli w dlugi, w ogole cyrki z weselem, bo na gosci i czesc alkoholu dala ostatecznie babcia, tesciowa miala placic fotografa, to pewnie sami bedziemy musieli wylozyc kase, zamiast na lepsza wyprawke. Takze w takiej sytuacji srednio mi sie usmiecha dawanie jej na chrzestnej. Ok, brzmi brutalnie, ale mysle, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia na takie cos patrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa , naprawdę cię rozumiem. Ja na chrzesnego wybrałam juz mojego brata starszego a na chrzesną chciałam mojego męża siostrę ale nie wiem czy będzie mogła nią być bo nie ma ślubu kościelnego. Myślicie , że jak ona jest po cywilnym to może? Ktoś mi kiedyś powiedział , że księża się nie zgadzają na takie osoby bo one żyją w grzechu , rozumiecie. Ja mam swoje zdanie i dlatego rodzina mojego męża mnie nie akceptuje. Jakoś specjalnie nie płaczę z tego powodu :P Współczuję wydatków na wesele. Sama niedawno brałam ślub i nie mogę się od tamtej pory odkuć z kasą. Dobrze , że chcą wam pomóc rodzice w jakos sposób nawet jeżeli nie do końca o to wam chodziło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Bombowa - ciesze sie, ze rozumiesz :) Wiesz, co do wesela, to mialo byc tak, ze rodzice sponsoruja. Wiadomo, kazda strona za swoich gosci placi za talerzyk i alkohol, a reszta wydatkow na pol. Orkiestra i fotograf to identyczny wydatek, wiec moi rodzice podpisali umowe z orkiestra, a jego z fotografem. No ale juz wyszlo, ze za tego fotografa nie zaplaca. Szczerze mowiac, mam ochote im nie dac za to nawet pol zdjecia. Ciagle tylko moi rodzice nam pomagaja w kazdym aspekcie i daja duze wsparcie, a tamci by jeszcze po wszystko tylko reke wyciagali. Albo dzwoni do niego jego mama z placzem, ze ona sie zabije, bo przez wlasna glupote w dlugi weszli i za co ona bedzie zyc. Najlepsze jest to, ze po oplaceniu wszystkich rachunkow i innych wydatkow na zycie zostaje jej 1700 zl. Sa we dwie, ona i jej corka, bo maz za granica siedzi i jej kase wysyla. I narzeka jak ona ma za to zyc i nic nie ma odlozone. No ale coz. Potem Moj chodzi zdenerwowany i na nas sie to odbija, bo sie klocimy i na dziecku, bo moje nerwy i stres na pewno zdrowej ciazy nie wspomagaja. Jak jeszcze raz tak do niego bedzie wydzwaniac i obarczac wlasnymi problemami, to sobie w koncu pyska otworze. Ja o klopotach moich rodzicow zazwyczaj dowiadywalam sie jak juz byly zazegnane, bo nie chcieli mnie denerwowac. A tam to calkiem inna polityka. Wkurzaja mnie powoli i to tak fest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje Wam z tymi teściami, że takie cyrki wyprawiaja. My mieliśmy 2 lata temu ślub i odrazu z góry powiedzieliśmy, że sami sobie organizujemy i żeby się nie wtrącali, ale informowaliśmy na bieżąco rodziców i tak samo o porady tez się pytaliśmy jak czegoś nie byliśmy pewni np menu weselne ustalaliśmy razem. Wiem, że może to trudne ale czasami trzeba postawić się w sytuacji rodziców, oni dalej chcą uczestniczyć w naszym życiu i napewno nie chcą dla nas źle, nie wiem może u nas to trochę inaczej wyglądało, bo sami sobie wszystko opłacaliśmy a rodzice byli gośćmi. W sumie tak samo moją mame uprzedzilam, żeby za bardzo się nie wtrącała jak zdecydowaliśmy z nią zamieszkać. Pewnie, że są zgrzyty miedzy nami ale kto ich nie ma, mnie kilka lat temu siostra uświadomiła, jak miałam kryzys ze swoim i chodzilam struta, a mama ciągle się pytała co się dzieje i właśnie siostra mi powiedziała, że rodzice się poprostu martwią i tak od tego czasu mam inne nastawienie do tego typu sytuacji, ale może to przychodzi z wiekiem. A z imionami narazie nikt nic nie mowi, bo my sami konkretnych propozycji nie mamy, a teściowie to będą mieć trzecieg wnuka/wnuczke w przeciągu 1 roku :D, więc same rozumiecie. Jeju ale się rozpisałam, a mialam napisać, że dziś dużo lepiej się czuje (nie zapeszać ;) ), mdłości są praktycznie tylko po zjedzeniu i dużo mniejsze :) Lece jeszcze na spacer, pogoda dziś piękna :) Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie ze wam przechodza mdlisci i wymioty ja sie ciagle mecze.kaszel nieco mi przechodzi i gdyby nie mdlosci swietnie bym sie czula. Justa jak tak opisujesz swoje przygotowania do slubu to przypomina mi sie jak ja prawie 3 lata temu przygotowywalam slub,wesele.tez mialam przeboje z tesciowa strasznie sie wtracala.byla nawet taka sytuacja odnosnie menu ze porcje jakie sa serwowane sa male i ze goscie sie nie najedza i ze sa niedobre-podobno takie plotki slyszala od kogos zyczliewgo.wtedy kobitka z sali zaprosila do kuchni pokazala porcje bo akurat tego dnia bylo wesele innej pary.a ze robia kilka porcji wiecej dala jej sprobowac.wtedy sie zamknela i odnosnie menu sie nie wtracala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Poniewaz? Teraz mnie sie niechciany gosciu przyczepiles? Jak nie pasuje to nie czytaj i nie siedz tu, a nie sie wtracasz do kazdej po kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
U nas tez byly przeboje z tesciami mieszkamy obok ale w sumie nie jest najgorzej teraz np jem paczka bo tesciowa przyniosla nam z samego rana :) duzo im zawdzieczamy i np jak mnie wkurza to staram sie myslec o tych pozytywach. Corke moja uwielbiaja najlepsza wnuczka a maja 13 :) ja dobrze sie czuje wszystko przeszlo i mam juz brzuszek :) no ale to 13 tydz i druga ciaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
I justa wspolczuje sytuacji z tesciami...ale sie nie przejmuj i pogadaj z narzeczonym ze bez sensu przez nich sie klocic musicie teraz trzymac sie razem :) i nie wnikaj w gosci ja uwazam ze jestes madra i inteligentna przynajmniej po twoich wypowiedziach bo nie znam Cie osobiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madra i inteligentna?? Bo nie chce chrzestnej ze wzgledu na to, ze nie ma kasy?? Haha szukajcie sie niedlugo na fb Beka z mamus na forach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Nie, nie chce chrzestnej, bo nie chce stawiac nikogo w niezrecznej sytuacji. Skonczyloby sie na tym, ze to ich babcia wylozylaby pieniadze, a sama zyje ze skromnej emerytury. Teraz na wesele za gosci i alkohol tez wlasciwie babcia placi, za fotografa my zaplacimy, a rodzice tylko przyjda, pojedza, popija i ani grosza nie doloza. Nam tez nic nie dadza, no bo przeciez oficjalnie to oni robia wesele. I teraz wezme ich coreczke na chrzestna i albo babcia zasponsoruje albo my, co sami teraz ledwo dajemy rade, bo duzo wydatkow, tylko po to, zeby mogla przed oltarzem stanac kolo dziecka? To nie ma sensu. Dzieki dziewczyny, ze chociaz czesc z Was mnie rozumie. Gdybyscie widzialy mojego jaki byl roztrzesiony i zdenerwowany po tym telefonie, mowie wam, serce mi sie krajalo. A na drugi dzien tylko sie o niego martwilam, bo ma niebezpieczna prace. Juz raz tak bylo, ze zadzwonila do niego matka z p*****la, oczywiscie rabanu i placzu i awantury narobila, co tak naprawde byla to sprawa miedzy nia a jej mezem, a na drugi dzien malo do tragedii nie doszlo w pracy, bo myslal o sytuacji u niego w domu, zamiast sie skupic na tym co robi. Naprawde powoli dobija mnie to wszystko. A tak wlasciwie to nie mam sie komu wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Ewela dziekuje :) Ja mysle o Was dokladnie tak samo, ciesze sie bardzo, ze jest to forum i bardzo Was lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela9223
Gosciu sa rozne sytuacje i nie nalezy oceniac ja mialam na mysli caloksztalt a nie akurat ta sytuacje. My mamy problem tego typu ze kazdy z rodziny ma juz po kilka chrzesniakow i nie chcemy nikogo stawiac w niezrecznej sytuacji najchetniej bysmy ochrzcili bez chrzestnych bo teraz to wyglada to wszedzie tak ze chrzestni sa po to by kupowac prezenty a ja wole sama corce cos kupic i wiem chociaz ze sie to przyda. No ale kogos wymyslimy ale mamy plan z mezem zeby powiedziec na wstepie ze nie chcemy zadnych prezentow na zadne swieta tylko troche zainteresowania :) wolalabym zeby chrzestna np raz na rok mi przypilnowala dziecka jak pojde np do szkoly zamiast kupowac prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa rozumiem Cię doskonale. Wiadomo że ważniejsze jest zainteresowanie, przebywanie z dzieckiem ale postaw się gościu w sytuacji gdy nawet przysłowiowej czekolady nie będziesz mógł kupić. Dziecko jest dzieckiem - lubi prezenty. Justa zrób tak jak uważasz. Ty najlepiej znasz sytuację i potrafisz ją ocenić. :-) U nas też był problem z wyborem chrzestnych przy synku. Teraz też będę musiała się mocno zastanowić. I to nie chodzi o kasę czy jej brak to chodzi , jak Ewela pisze, o zainteresowanie się dzieckiem. Mnie dopadła ostatnio migrena. i wróciły nudności ale zaczęłam 12 tyd. to myślę że wkrótce się skończą te dolegliwości. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justyna,akurat 1700zl na dwie dorosłe osoby to nie jest dużo.No ale cóż,każdy ma inne spostrzeżenia. A druga sprawa,teść pracuje za granicą i nie jest w stanie zapłacić za wesele syna?a musi to robić starsza kobieta (babcia).do tego jeszcze długów narobili?nie wiem,ale tesciu albo Strasznie mało zarabia,albo wydaje na używki typu alkohol, papierosy itp a to akurat ,na zachodzie jest drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Powiem wam, że jestem zszokowana tym, jak ludzie potrafią zmieniać się w hejterów i chamów w internecie. Początkowo hejtowało się gwiazdy na portalach plotkarskich. Wiadomo - anonimowość. Teraz ludzie jeżdżą po sobie wzajemnie nawet się nie znając. Wystarczy spojrzeć na wpisy na kafe i odpowiedzi takich własnie anonimowych gości na tematach, które ich nie dotyczą. Dziewczyny, ze względu na studia jakie skończyłam i to czym zajmowałam się zawodowo przez jakiś czas mogę wam przedstawić profil takiej osoby (nie chce się wymądrzać, ale jak się wie kto siedzi po drugiej stronie to się z lekkością podchodzi do takich wpisów). Są to osoby w życiu prywatnym zazwyczaj nieśmiałe i/lub powściągliwe. Zazwyczaj nie zabierają głosu w dyskusji prowadzonej w dużym gronie pomimo iż maja swoje zdanie. Są to osoby mające zazwyczaj nadmiar wolnego czasu lub nie wiedzące co z tym czasem zrobić (brak im pasji, hobby, własnego życia prywatnego). Często ludzie sfrustrowani, nie wyrażające swoich emocji, znerwicowani (taka bomba tykająca). To w bardzo telegraficznym skrócie.W mojej pracy spotkałam się z tym jakie są skutki przemocy w internecie (dlatego też kilka postów wcześniej poruszyłam temat prywatności na fb). Ludzie nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę można komuś zrobić - a szczególnie młodym ludziom, nastolatkom :( Zdecydowałam się piać na forum publicznym ponieważ znalazłam temat, który mnie dotyczy i jestem w takim momencie swojego życia kiedy potrzebuję wsparcia dziewczyn, które są na podobnym etapie życia co ja. Znalazłam tu SUPER dziewczyny, z którymi mogę podzielić się obawami i radościami bo wiedzą co przeżywam. Ja też jestem zadowolona kiedy mogę komuś służyć radą. Beka z mamusiek na forach - nie rozumiem co w tym śmiesznego. Osoby, które zamieszczają tam wpisy mają "niesamowite" poczucie humoru. Każdy człowiek, który znajdzie się w zupełnie nowej dla niego sytuacji ma prawo mieć 100000 pytań i czuć się niepewnie - powinno to być zrozumiałe dla osoby posiadającej choć odrobine inteligencji. Nie ma głupich pytań a są tylko głupie odpowiedzi. Tak więc do ciebie drogi gościu - znajdź sobie zajęcie, hobby - bo jeśli jest nim siedzenie na kafe i czytanie nie dotyczących ciebie wątków to gratuluję bogatego i ciekawego życia :) Jest to mój ostatni wpis skierowany do "gościa". Dalsza dyskusja jest zbędna, wszystkie twoje wpisy będą zgłaszane do usunięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Justa -> oczywiście, że kwestia pieniędzy przy takich okazjach jest poruszana. Ja miałam w rodzinie taką sytuację, że ciotka, która została poproszona o bycie chrzestną była oburzona, że przecież rodzina wie, że ona ciężko przędzie a wzięli ją na chrzestną. To jest straszne, ale prawdziwe. Nawet jak powiesz komuś, żeby nie dawał ani grosza to i tak jest to dla danej osoby krępujące. Justa, tam gdzie pojawia się kwestia pieniędzy to zawsze zaczyna się nerwówka i kłótnie :( Bombowa -> nie wiem jak to jest z tym ślubem, ale chyba księdza interesuje najbardziej to żeby dana osoba miała chrzest i bierzmowanie (przynajmniej u mnie w rodzinie pytali o to przyszłych rodziców chrzestnych). elipsa -> zazdroszczę, że mogłaś sama ślub i wesele zrobić. Ja z mężem opłaciliśmy kilka rzeczy: fotograf, kościół, jakieś tam dekoracje. Rodzice oczywiście bronili nam płacić, bo stwierdzili, że to jest prezent od nich dla nas na nową drogę życia. Chcieliśmy im oddać część z kopert, ale nas wyśmiali. Ja mam akurat "złotą" teściową, bo ona powiedziała, że wtrącać się nie będzie i tak też robi. Kiedy trzeba pomóc to pomaga, ale nie zadaje zbędnych pytań. Ewela-> zazdroszczę brzuszka i pączka, bo narobiłaś mi ochoty :D Ja w poniedziałek wejdę w 11tc i brzuszek mi trochę wydęło, ale to widzę tylko ja i mój mąż. Robię sobie foty brzucha co tydzień od 9tc, ale znaczącej różnicy nie ma :) Mamusie, pozdrawiam Was i Wasze brzusie :) Lecę się szykować, bo dziś mimo kiepskiej pogody spędzamy czas na świeżym powietrzu. Trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paolina pudlo niestety:) musisz zmienic prace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa2704
Dzieki dziewczyny, naprawde kochane jestescie :) Ciesze sie, ze rozumiecie moje rozterki, choc czasem rzeczywiscie moze sa glupie albo nie do konca jasne. U nas tez dzis pogoda nie za fajna. Wymioty nadal sa, tzn przedwczoraj caly dzien sie ekstra czulam, wczoraj z kolei co zjadlam, to zwrocilam, a dzis mnie nudnosci po prostu mecza. Ja z kolei za dwa dni wchodze w 11 tydzien. Wydaje mi sie, ze tak powoli sie czas ciagnie, a to juz niemal 7 tygodni odkad sie o ciazy dowiedzialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka37
Witam w pon. Albo mi kafe szwankuje albo taka cisza. Dziewczyny jak się czujecie? My za chwilę zmykamy na podwórko. Jutro idę na badania na toxoplazmoze. Wizyta 14.05. A 05.05 usg prenatalne. Czuję się juz ok. Migrena minęła. Reszta ciążowych dolegliwości poza szybkim zasypianiem też :-) . Miłego poniedziałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa , mam wrażenie , że z tym płaczem o kasę piszesz o moim teściu ha ha on ma na siebie samego , bo teściowa nie żyje , 1800zl i po opłąceniu rachunków zostaje mu 1300 i co miesiąc płącz , że nie ma za co żyć. Ludzie to są zachłanni. Im więcej mają tym wiecej chcą mieć kasy... Współczuję , w rodzinie jest tak , że zawsze ktoś musi namieszać. I właśnie to najgorsze , że potem ty się ze swoim partnerem kłócisz a tak naprawdę wy nie macie wpływu na to , że to twoja przyszła teściowa miesza. I dziecko niestaty na tym cierpi... Elipsa , ja też swój ślub sama zorganizowałam , wszystko opłacilismy sami chociaż moja mama to już kredyt chciała wziąć , żeby nam pomóc ale my odkładaliśmy na to kilka lat to daliśmy radę. Tylko teraz ciężko się odkuć , jeszcze dzidzi w drodze a kredytu znowu nie dostaliśmy... Ewela , zazroszczę , u mnie przez te mdłosci tak schudłam , że nic nie widać oprócz brzucha jak siedzę hi hi Dziewczyny , nie odpowiadajcie na zaczepki jakiegoś gościa. Bo inaczej nie da nam spokoju na forum a do tego będzie głupio komentował. Nie ma co sie kłócić z kimś kto zamiast dzielić się z nami swoimi przeżyciami komentuje nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolinaaa
Anka -> ja 14 idę na usg. Będziemy się denerwować tego samego dnia :) Mnie dziś pomdliło z rana dopóki nie zjadłam aż dziwne. Ogólnie dostałam więcej energii. Zaczynam się znowu czuć jak przed ciążą. Dziewczyny miałam dziś okropny sen. Po pierwsze musieliśmy wydać wszystkie nasze oszczędności, po drugie poroniłam a po trzecie mój mąż umarł... dobrze, że to tylko sen :) Kasa to jest zawsze drażliwym tematem. Też się martwię czy wszystko będzie ok, już teraz myślę o tym ile nas wydatków czeka. Justa-> mi się ciągnie niemiłosiernie. Jakoś tak mi się ciągnie od wizyty do wizyty. Codziennie oglądam brzuch w nadziei, że coś więcej zobaczę. Brzuch mi wychodzi bardziej na wieczór, podejrzewam, że to problemy gastryczne bardziej :D U Was też dziś taka ładna pogoda? Bo u nas to lato normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkaa
Hejka:) U mnie nad morzem pogoda brzydka:( zaraz bedzie lalo:( Tez mam wizyte 14, nie wiem jak wytrzymam Co do gosci to lepiej z nimi nie dyskutowac i nie nakrecac. U nas chrzestnych nie wybieramy ze wzgledu na zamoznosc, nie wiaze sie to raczej z prezentami. Na chrzciny chrzestny i chrzestna kupuja tylko swiece i szatke, wiec wydatek nie taki straszny. U nas to beda przyjaciele. Mdlosci mi mijaja, oczywiscie juz dopadaja mnie czarne mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dzis mega lenia...A mówią że jaki poniedziałek taki cały tyd. :-) Pogoda taka sobie ale najważniejsze że nie pada. Mamasynka a Ty z Trójmiasta? . Wczoraj poszłam z dziećmi na spacer a w drodze powrotnej do Biedronki. Córka później 2 razy wracała do sklepu bo wciąż o czymś zapominałam.:-) Nic trzeba się zmusić do pracy. Pranie samo się nie zbierze, pierogi nie ulepią :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka ja pierogi miałam wczoraj , lepiłam z mężem bo aż mnie skręcało taką miałam ochotę. :) U mnie wieje , słoneczko przebija się przez chmurki ale po południu będzie na pewno padać a chciałam na działce kapuste dziś posadzić. Uwielbiam pracę na działeczce , na świeżym powietrzu. Na razie brak wymiotów ale ten wstręt do mięsa jest straszny. Kiedyś nie jadłam przez kilka lat mięsa , niedawno do niego wróciłam i teraz przez ciążę znowu nie mogę jeść. :P Na szczęście nie jestem z tym sama. Moja koleżanka ma to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasynkaa
Nie, ja z Kolobrzegu:) Achh ale bym zjadla pierogow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zapraszam do Słupska na pierogi. Będą ruskie, z kapustą i grzybami i z soczewicą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×