Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestej kochanka zonatego i pewnie jutro nawet nie złozy mi życzen

Polecane posty

Gość gość
sama chcialas to teraz masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od charakteru mężczyzny jeden ma wyrzuty sumienia,inny zdradzi dla udowodnienia sobie własnego libido,bo chce przeżyć coś innego,bo zwiazek się wypalił,natomiast gadka o rozwodzie jest często sposobem na zatrzymanie kochanki.Jeśli liczysz na cos więcej niech pokaże ci pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż z tego co wiem (a na pewno nie wiem wszystkiego, i chyba nie chcę wiedzieć wszystkiego), otóż z tego co wiem i mi przekazał, zdradził mnie bo: - mieliśmy poważny kryzys a ja w złośc***alnęłam o rozwodzie, to go kompletnie załamało i bez dalszych ze mną uzgodnień uznał, że nie ma czego ratować - rozchorowało się młodsze dziecko. Noce z chorym dzieckiem (tolerowało tylko mnie) + nasz kryzys w szczycie rozwoju + moja kompletna ówczesna ślepota na potrzeby mężczyzny = zero seksu. Żadne usprawiedliwienie dla niego, tylko obiektywny fakt. - nie znalazł we mnie tego, co dawałam mu wcześniej a czego bardzo potrzebował (stało się tak z wielu powodów). Wszystko to znalazł w innej kobiecie - znów zakochanie, zauroczenie, zachwyt nim, zachwyt tym co robił, jego męskie ego zostało podniesione, znów kogoś kręcił, znów imponował kobiecie. Za jaką cenę, oboje już wiemy. - uległ pokusie sprawdzenia, jak jest z inną. Za jaką cenę, już wiemy. To wszystko go nie usprawiedliwia. To jest tło jego decyzji. Bardzo nieprzemyślanych, bardzo krzywdzących dla mnie, dla niego samego (stał się szmatą także we własnych oczach), dla tej trzeciej (która na początku była przeszczęśliwa, ale niestety skończyło się gorzko, bardzo gorzko), krzywdzących dla naszych niewinnych dzieci, które odczuły to wszystko choć nie rozumialy. Takie to było tło tej tragedii. Której na początku było na imię: "wielka nowa miłość, zacznijmy nowe życie i razem podbijemy świat". Ułuda - długa, bardzo bolesna dla wielu osób ale ułuda. I szkoda mi tej kobiety, która na niej tak długo budowała, która czepiała się każdego sposobu, która życie swoje i plany uzależniła od takiego czegoś - od wahającego się, niepewnego co robić mężczyzny. Wiele miesięcy. Jestem na nią oczywiście wściekła ale nie uważam jej za idiotkę - tylko właśnie za osobę BIEDNĄ. Godną współczucia, bo nie ceniła siebie tylko samą siebie oddała za taką cenę. Mam nadzieję, że się otrzepie, i kiedyś uzdrowi jakoś swoje głębokie problemy, które popchnęły ją do takich decyzji. I stworzy sobie zdrowy związek z wolnym. Każdy może się nawrócić. Każdy może się zmieniać na lepsze, rozwijać, nie wracać w stare mechanizmy. Naprawdę każdy. Chociaż jest to trudne. Trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest ta co żony wyzywa? Palce jej upierdzieliło i pisać nie może? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://sympatia.onet.pl/tips/experts/zwiazek-z-zonatym-mezczyzna,5574188,experts-article-detail.html Zrób bilans zysków i strat Jeśli zainteresowałaś się żonatym mężczyzną, pora przyjrzeć się sytuacji. Zastanów się, co cię do niego przyciąga, co jest głównym atutem waszego związku. To może być ważna informacja dotycząca twoich osobistych motywacji. Czy ta relacja daje Ci prawdziwe szczęście, czy może jest źródłem niepokoju lub/i poczucia winy? Określ parametry tych emocji w skali od 1 do 10. Jeśli negatywnych emocji jest więcej – wyciągnij wnioski. Zrób zestawienie swoich potrzeb życiowych, np. poczucie bezpieczeństwa, bliskość, zaufanie, pomoc w sprawach bytowych itp. Czy i jakim stopniu są one spełnione? Tu także warto zastosować skalę od 1 do 10. Czy chciałabyś być w tym samym punkcie za np. 5 lat? Nie? Jak więc sobie wyobrażasz dalszą przyszłość? Czy robisz coś by stała się realna? Tych kilka pytań pozwoli Ci urealnić swoje położenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fantastyczny orgazm ,słodka,ciasna szparka,mój twardy penis w jej niegrzecznej cipce,a pózniej oddech i ciepło jej ciała-to mnie w niej najbardziej pociąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanki naszych mężów to najczęściej nasze najlepsze koleżanki , albo najlepsze koleżanki mężów , np z pracy .Czasami warto dobrze spojrzeć z boczku , pomyślcie dziewczyny. A panowie są zazwyczaj leniwi, po co daleko szukać jak ma się pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za odmóżdżone podejście, wypunktuj co bardziej mi się opłaca.. gdzie uczucia ? Jedno wielkie g****o to jest podejście do związku. Rzygać się chce na to wszystko. Każda tutaj manipuluje ile wejdzie, sam syf. Żonki najgorsze, fałsz wylewa się wiadrami. Piszcie dalej ja opuszczam to miejsce. Najbardziej żal osób które kochały. A te rady co dla kogo lepsze, kolejne g****o. Miłego p********ia paaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Baby schodzą na psy. Niektóre - oczywiście. Hasło przewodnie: "Błagam,proszę pomóżcie! Na własne życzenie mam w dupie drugiego człowieka i myślę tylko o sobie, ale mój kochanek też ma mnie w dupie! Co robić!?" I Hasło pomocnicze: "Oczywiście Was nie mam w dupie!" - nie, nas nie. Ale może to ja jestem tą zdradzaną żoną, albo mężem? :) Ale ok, zacznijmy więc: 1.Baba, która została kochanką, została nią bo mu się bzykać chciało. To prawda pierwsza o facetach. Ona się na to godzi, bo ma beznadziejnie niskie poczucie własnej wartości i nawet o tym nie wie. Czy gdyby udało jej się odbić faceta jakiejś żonie, i dzieciom, nie czuła by się jak "Bóg"? 2.Żaden facet nie powie kochance, że jego żona jest cudowna, piękna i że ją kocha. Każdy powie, że albo gruba, albo głupia, albo jedno i drugie. Jak nie działa,powie: "Rozumiesz maleńka (wkładając jej i wyciągając), dzieci!" 3.Facet, odejdzie od żony, tylko wówczas, gdy ta wywali go z domu, za to co jej robi. I nigdy się nie przyzna, że to ona go wywaliła. Bo żaden facet nie przyzna się do tego, że jest skończonym kretynem. I tchórzem, który nie ma jaj. Po prostu. 4. Wywalenie męża z domu, nie kończy się na wywaleniu. To ciąg przykrych, bolesnych i bardzo pamiętliwych scen, dla żony i dzieci. A i tak najczęściej, romans się kończy. Dlaczego? Ona mu się nudzi (kochanka) a w dodatku przypomina szereg scen, które go nie ominęły, gdy żona się dowiedziała. Facet jak ma wywalone na żonę (bo ją zdradza), ma i wywalone na kochankę, która jest winna rozpadowi jego wygodnego dotychczas życia :) 5.Kochanka, która jednak została żoną swego kochanka, będzie miała rogi. Żadna z kobiet nie jest idealna, a facet, który szuka uciech, szuka ich z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że ciało, pozy, mimika, słowa - sam sex - ciąąągle z żoną ten sam. 6. Jeśli któraś z byłych kochanek, a aktualnie żon, napisała, albo napisze, że jest w szczęśliwym związku od lat, to nieśmiało - spokojnie, nie pal się tak, by poznać prawdę o swojej zdobyczy :) A jakby się tak głębiej zastanowić, czy już jej aby nie znasz? 7. Ludzie zdradzają się z wielu powodów. Ale moim zdaniem, zdradzają się dokładnie ci sami: To tacy ludzie, którzy myślą tylko i wyłącznie o własnej dupie i przyjemnościach, i mają czelność nazywać to miłością. Kochasz żonatego? Zostaw go, daj mu szczęście w rodzinie, którą posiada :) Jeśli tego nie potrafisz, to znaczy, że jest jak wyżej napisane. Masz wszystko i wszystkich w dupie. Nawet siebie. I próbujesz to uzupełnić niszcząc życie innym ludziom. I na zakończenie, do tego 0,0001%, która naprawdę się zakochała: Nie tylko kopnij go w dupę, ale i zapomnij, bo najzwyczajniej w świecie nie jest ani wart Ciebie, ani żony, ani dzieci, które spłodził, mówiąc dokładnie to samo żonie, co swojej kochance :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Baby schodzą na psy. Niektóre - oczywiście. Hasło przewodnie: "Błagam,proszę pomóżcie! Na własne życzenie mam w dupie drugiego człowieka i myślę tylko o sobie, ale mój kochanek też ma mnie w dupie! Co robić!?" I Hasło pomocnicze: "Oczywiście Was nie mam w dupie!" - nie, nas nie. Ale może to ja jestem tą zdradzaną żoną, albo mężem? :) Ale ok, zacznijmy więc: 1.Baba, która została kochanką, została nią bo mu się bzykać chciało. To prawda pierwsza o facetach. Ona się na to godzi, bo ma beznadziejnie niskie poczucie własnej wartości i nawet o tym nie wie. Czy gdyby udało jej się odbić faceta jakiejś żonie, i dzieciom, nie czuła by się jak "Bóg"? 2.Żaden facet nie powie kochance, że jego żona jest cudowna, piękna i że ją kocha. Każdy powie, że albo gruba, albo głupia, albo jedno i drugie. Jak nie działa,powie: "Rozumiesz maleńka (wkładając jej i wyciągając), dzieci!" 3.Facet, odejdzie od żony, tylko wówczas, gdy ta wywali go z domu, za to co jej robi. I nigdy się nie przyzna, że to ona go wywaliła. Bo żaden facet nie przyzna się do tego, że jest skończonym kretynem. I tchórzem, który nie ma jaj. Po prostu. 4. Wywalenie męża z domu, nie kończy się na wywaleniu. To ciąg przykrych, bolesnych i bardzo pamiętliwych scen, dla żony i dzieci. A i tak najczęściej, romans się kończy. Dlaczego? Ona mu się nudzi (kochanka) a w dodatku przypomina szereg scen, które go nie ominęły, gdy żona się dowiedziała. Facet jak ma wywalone na żonę (bo ją zdradza), ma i wywalone na kochankę, która jest winna rozpadowi jego wygodnego dotychczas życia :) 5.Kochanka, która jednak została żoną swego kochanka, będzie miała rogi. Żadna z kobiet nie jest idealna, a facet, który szuka uciech, szuka ich z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że ciało, pozy, mimika, słowa - sam sex - ciąąągle z żoną ten sam. 6. Jeśli któraś z byłych kochanek, a aktualnie żon, napisała, albo napisze, że jest w szczęśliwym związku od lat, to nieśmiało - spokojnie, nie pal się tak, by poznać prawdę o swojej zdobyczy :) A jakby się tak głębiej zastanowić, czy już jej aby nie znasz? 7. Ludzie zdradzają się z wielu powodów. Ale moim zdaniem, zdradzają się dokładnie ci sami: To tacy ludzie, którzy myślą tylko i wyłącznie o własnej dupie i przyjemnościach, i mają czelność nazywać to miłością. Kochasz żonatego? Zostaw go, daj mu szczęście w rodzinie, którą posiada :) Jeśli tego nie potrafisz, to znaczy, że jest jak wyżej napisane. Masz wszystko i wszystkich w dupie. Nawet siebie. I próbujesz to uzupełnić niszcząc życie innym ludziom. I na zakończenie, do tego 0,0001%, która naprawdę się zakochała: Nie tylko kopnij go w dupę, ale i zapomnij, bo najzwyczajniej w świecie nie jest ani wart Ciebie, ani żony, ani dzieci, które spłodził, mówiąc dokładnie to samo żonie, co swojej kochance :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Baby schodzą na psy. Niektóre - oczywiście. Hasło przewodnie: "Błagam,proszę pomóżcie! Na własne życzenie mam w dupie drugiego człowieka i myślę tylko o sobie, ale mój kochanek też ma mnie w dupie! Co robić!?" I Hasło pomocnicze: "Oczywiście Was nie mam w dupie!" - nie, nas nie. Ale może to ja jestem tą zdradzaną żoną, albo mężem? :) Ale ok, zacznijmy więc: 1.Baba, która została kochanką, została nią bo mu się bzykać chciało. To prawda pierwsza o facetach. Ona się na to godzi, bo ma beznadziejnie niskie poczucie własnej wartości i nawet o tym nie wie. Czy gdyby udało jej się odbić faceta jakiejś żonie, i dzieciom, nie czuła by się jak "Bóg"? 2.Żaden facet nie powie kochance, że jego żona jest cudowna, piękna i że ją kocha. Każdy powie, że albo gruba, albo głupia, albo jedno i drugie. Jak nie działa,powie: "Rozumiesz maleńka (wkładając jej i wyciągając), dzieci!" 3.Facet, odejdzie od żony, tylko wówczas, gdy ta wywali go z domu, za to co jej robi. I nigdy się nie przyzna, że to ona go wywaliła. Bo żaden facet nie przyzna się do tego, że jest skończonym kretynem. I tchórzem, który nie ma jaj. Po prostu. 4. Wywalenie męża z domu, nie kończy się na wywaleniu. To ciąg przykrych, bolesnych i bardzo pamiętliwych scen, dla żony i dzieci. A i tak najczęściej, romans się kończy. Dlaczego? Ona mu się nudzi (kochanka) a w dodatku przypomina szereg scen, które go nie ominęły, gdy żona się dowiedziała. Facet jak ma wywalone na żonę (bo ją zdradza), ma i wywalone na kochankę, która jest winna rozpadowi jego wygodnego dotychczas życia :) 5.Kochanka, która jednak została żoną swego kochanka, będzie miała rogi. Żadna z kobiet nie jest idealna, a facet, który szuka uciech, szuka ich z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że ciało, pozy, mimika, słowa - sam sex - ciąąągle z żoną ten sam. 6. Jeśli któraś z byłych kochanek, a aktualnie żon, napisała, albo napisze, że jest w szczęśliwym związku od lat, to nieśmiało - spokojnie, nie pal się tak, by poznać prawdę o swojej zdobyczy :) A jakby się tak głębiej zastanowić, czy już jej aby nie znasz? 7. Ludzie zdradzają się z wielu powodów. Ale moim zdaniem, zdradzają się dokładnie ci sami: To tacy ludzie, którzy myślą tylko i wyłącznie o własnej dupie i przyjemnościach, i mają czelność nazywać to miłością. Kochasz żonatego? Zostaw go, daj mu szczęście w rodzinie, którą posiada :) Jeśli tego nie potrafisz, to znaczy, że jest jak wyżej napisane. Masz wszystko i wszystkich w dupie. Nawet siebie. I próbujesz to uzupełnić niszcząc życie innym ludziom. I na zakończenie, do tego 0,0001%, która naprawdę się zakochała: Nie tylko kopnij go w dupę, ale i zapomnij, bo najzwyczajniej w świecie nie jest ani wart Ciebie, ani żony, ani dzieci, które spłodził, mówiąc dokładnie to samo żonie, co swojej kochance :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Baby schodzą na psy. Niektóre - oczywiście. Hasło przewodnie: "Błagam,proszę pomóżcie! Na własne życzenie mam w dupie drugiego człowieka i myślę tylko o sobie, ale mój kochanek też ma mnie w dupie! Co robić!?" I Hasło pomocnicze: "Oczywiście Was nie mam w dupie!" - nie, nas nie. Ale może to ja jestem tą zdradzaną żoną, albo mężem? :) Ale ok, zacznijmy więc: 1.Baba, która została kochanką, została nią bo mu się bzykać chciało. To prawda pierwsza o facetach. Ona się na to godzi, bo ma beznadziejnie niskie poczucie własnej wartości i nawet o tym nie wie. Czy gdyby udało jej się odbić faceta jakiejś żonie, i dzieciom, nie czuła by się jak "Bóg"? 2.Żaden facet nie powie kochance, że jego żona jest cudowna, piękna i że ją kocha. Każdy powie, że albo gruba, albo głupia, albo jedno i drugie. Jak nie działa,powie: "Rozumiesz maleńka (wkładając jej i wyciągając), dzieci!" 3.Facet, odejdzie od żony, tylko wówczas, gdy ta wywali go z domu, za to co jej robi. I nigdy się nie przyzna, że to ona go wywaliła. Bo żaden facet nie przyzna się do tego, że jest skończonym kretynem. I tchórzem, który nie ma jaj. Po prostu. 4. Wywalenie męża z domu, nie kończy się na wywaleniu. To ciąg przykrych, bolesnych i bardzo pamiętliwych scen, dla żony i dzieci. A i tak najczęściej, romans się kończy. Dlaczego? Ona mu się nudzi (kochanka) a w dodatku przypomina szereg scen, które go nie ominęły, gdy żona się dowiedziała. Facet jak ma wywalone na żonę (bo ją zdradza), ma i wywalone na kochankę, która jest winna rozpadowi jego wygodnego dotychczas życia :) 5.Kochanka, która jednak została żoną swego kochanka, będzie miała rogi. Żadna z kobiet nie jest idealna, a facet, który szuka uciech, szuka ich z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że ciało, pozy, mimika, słowa - sam sex - ciąąągle z żoną ten sam. 6. Jeśli któraś z byłych kochanek, a aktualnie żon, napisała, albo napisze, że jest w szczęśliwym związku od lat, to nieśmiało - spokojnie, nie pal się tak, by poznać prawdę o swojej zdobyczy :) A jakby się tak głębiej zastanowić, czy już jej aby nie znasz? 7. Ludzie zdradzają się z wielu powodów. Ale moim zdaniem, zdradzają się dokładnie ci sami: To tacy ludzie, którzy myślą tylko i wyłącznie o własnej dupie i przyjemnościach, i mają czelność nazywać to miłością. Kochasz żonatego? Zostaw go, daj mu szczęście w rodzinie, którą posiada :) Jeśli tego nie potrafisz, to znaczy, że jest jak wyżej napisane. Masz wszystko i wszystkich w dupie. Nawet siebie. I próbujesz to uzupełnić niszcząc życie innym ludziom. I na zakończenie, do tego 0,0001%, która naprawdę się zakochała: Nie tylko kopnij go w dupę, ale i zapomnij, bo najzwyczajniej w świecie nie jest ani wart Ciebie, ani żony, ani dzieci, które spłodził, mówiąc dokładnie to samo żonie, co swojej kochance :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS: przepraszam za kopię. Zawieszenie systemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmnatalka
Zastanawiam sie nad tymi nocami spedzonymymi samotnie, uwazacie ze dlugo tak wytrzymacie? Oni co noc sa ze swoimi rodzinami, przeciez to jest okrutne dla tej kobiety tej pierwszej. Pomyslcie czasami jak byscie sie czuly na ich miejscu. A dzieci, pomyslcie o tych najmlodszych, to jest okropne uczucie!!! Tracac rodzine, jesli widzicie obraczke to trzymajciensie z dala od takiego mezczyzny! Bo jesli potrafilby zdradzic swoja zone, to co moze zrobic z Toba kobieto, to ty mozesz cierpiec, a czy warto?? Czy chcesz za kilka lat zastanawiac sie czemu jestes stara i sama?! Czemu nie masz dzieci a nawet jesli masz to czemu dziecko pyta "a gdzie jest tata'' ? Teraz to jest fajne uczucie i jest Ci dobrze ale spojrz w lustro. Zastanow sie, napij sie goracej czekolady i pomysl.... Warto czasami odejsc chociaz to boli. Moze za rogiem czeka ktos wart twojej uwagi, musisz wierzyc w siebie ze jestes warta czegos wiecej niz pokazywania mu jaka jestes suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam nic przeciwko autorce...sama zakochałam się w żonatym on z resztą we mnie też. ja nie łudzę się, że zostawi dla mnie rodzinę i nie prosiłam go o to. jednak sam nie mógł już żyć z myślą ze to właśnie mnie kocha i bardzo mu na mnie zależy więc powiedział żonie, że nie chce już nią być jednak nie podał powodu bo za bardzo by się mściła na nim. Codziennie powtarza jej że nie widzi z nią przyszłości a ona nie chce tak łatwo odpuścić i nie chce się wyprowadzić od niego( bo to ona musiałaby wyprowadzić się z mieszkania z racji tej ze nie została by tam sama tylko wyjechala by do swoich rodziców) ale mysle ze z czasem to ona nie wytrzyma tego psychicznie bo on traktuje ją jak powietrze....czyli jednak mężowie zostawiają rodziny dla kochanek,a przynajmniej chcą.... chciałabym też dodać ze od miesiąca się nie spotykamy ( jedynie rozmowy przez tel i smsy)więc nie chodzi tylko o sex, a o uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*********e ciagle o kochankach i biednych zonach a co z facetami zdradzajacymi swoje zony skoro maja rodziny to niech nie czepiaja sie dziewczyn tylko pilnuja zonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała zsumować wszystkie plusy i minusy jak ktoś pisał to oczywiście więcej byłoby minusów, jak pisałam ten związek nie jest rozsądny, ja to wiem, zdaniem wielu moich znajomych też nie było rozsądne rzucenie mojego byłego,który za mna szalał jak mało jaki facet w moim zyciu, ale ja nie moge robic na siłę rzeczy których nie chce bo byc może moje zycie bedzie spokojniejsze, bedzie mniej łez, a wiecej stabilizacji, ale jednoczesnie nie bede szcześliwa. Teraz też w sumie nie zawsze jestem, ale jak mi sie z nim układa , jak się mamy spotkać to czuje sie taka szczęsliwa i to mi daje powera, zanim go poznałam i byłam z byłym to może miałam mniej zmartwien ,ale tak naprawde nie byłam szczęsliwa, czegoś mi brakowało.. nie wiem, to wszytsko jest takie trudne, co do pytania czy tak sobie wyobrażam swoje zycie za 5 lat to absolutnie nie, albo coś by tu musiało sie zmienić na lepsze, ale się urwać, nie wiem ile to jeszcze przetrwa, ale ja nie chce się z nim rozstawać, nie czuje też zebym zabierała go jego rodzinie bo jednak jak wiedzimy sie tak rzadko , raz na 1, 5 tygodnia to tego tak bardzo nie odczuwają, jego dzieci nie znam ,ale wyglądają na sympatyczne osoby (to juz nastolatki) , ale nie wiem jakby na mnie zareagowałym, choc przeciez nawet nie wiem czy mnie kiedys poznaja... Jak on tego kiedys zechce to tak, jak nie to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam żonę i małą córeczkę, Ona męża i córeczkę. Byliśmy kochankami, było nam super, nie widzieliśmy świata po za sobą. Spotykaliśmy się często, razem robiliśmy wszystko gdy po jakimś czasie zaczęło i jednemu i drugiemu czegoś brakować... Wracaliśmy do swoich domów i nagle taka pustka, mielismy plany o wspólnym życiu lecz jak chyba uświadomiliśmy sobie co się zadzieje z naszymi małżonkami i dziećmi ( szkoda Ich na było)... Teraz czasem email, czasem sms, raz na miesiąc się zobaczymy gdzieś przypadkiem. Tak jest już dłuższy czas. Natomiast widzę sam po sobie że ja o niczym innym nie myślę jak właśnie o Niej, tęsknie, nadal kocham... Wczoraj się widzieliśmy i w naszych oczach ta radość... dowiedziałem się że nie tylko ja tęsknie ale i Ona również... Brakuje mi jej strasznie, uczucie wraca... A w głębi rodzina, dzieci... I co dalej?????????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakiej zdradzie piszesz kobieto kiedy małżeństwo może być od lat w totalnej rozsypce i czas najwyższy rozwieść się. Nie, najlepiej utrzymywać ten sztuczny twór i skazywać dzieci na patrzenie się na rodziców, którzy są dla siebie obcymi ludźmi. Czy taki facet ma być sam, oczywiście że nie. Jego żona też ma tkwić na siłę w tym ? Poprostu ludzie mają jak widać chyba przyjemność w tym, że oby tylko się nie udało w nowym związku. I czy wam się to podoba czy nie, ci którzy chcą być ze sobą to będą. Na takim układzie na jakim im się podoba. Nic tu po waszych radach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolego jeżeli jesteś nieszczęśliwy z zoną, a kochasz tą drugą to nie widzę przyszłości z żoną bo nigdy nie będziesz szczęśliwy i zadowolony a życie z czasem stanie się męczarnią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze, że staram sie do tego podchodzić z rezerwa bo wiedziałam w cos sie pakuje, ale jestem zazdrosna o ta jego żonę i cała rodzine, że z nimi siedzi, a nie ze mną, ok ja wiem ,że to oni do mnie by mogli mieć zal bo to jego rodzina, ale nie raz to że wraca wieczorem ode mnie do zony zaczyna mnie irytować... Nie wiem dlaczego on z nia jest, zdradza ja, juz 8 miesiecy sie spotyka ze mną wiec jak może ja kochac?Ale ciagle mam nadzieje, że mnie w koncu pokocha tak naprawdę i od niej odejdzie... A wczoraj w ogóle był jakiś dziwny, jakby przygaszony, niby seks był super jak zwykle,ale dziwnie sie z nim gadało... niby dzisiaj sie odezwał normalnie ,ale jak taki jest to mam wrazenie ,że ma jakies watpliwości itd? a moze mi sie zdaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24- własnie mam nadzieje, że on też tak za mna teskni... choc my sie spotykamy wiec inna sytuacja, niby on mówi,że tęsknił itd , ale nie wiem co siedzi w jego głowie, to jest człowiek, który dużo uczuc skrywa w sobie, nie jest jakis bardzo wylewny, wiec ciezko mi czasem go rozszyfrować. On ma to cos w sobie czego nie maja moi rowieśnicy, jest taki odpowiedzialny, meski, inteligentny... troche tajemniczy przez to wlasnie ,że nie jest wylewny, z jednej stony mnie to denerwuje, ale z drugiej jakby był jednym z tych co natretnie mnie podrywali napewno by mi sie znudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bylam zdradzaną żoną. Byłaś i będziesz!! Ja nie piszę Ci po to, żeby Ciebie dobić, piszesz mądrze więc przyjmij mnie jako koleżankę, przyjaciółkę, dobrą wróżkę jak tam chcesz. Byłam zdradzoną żoną, która w te wszystkie głupoty uwierzyła i go z tej zdrady usprawiedliwiła, dla siebie, dla dzieci, przede wszystkim dla siebie, bo ta zdrada mnie zabolała. Kiedyś, kiedyś będąc w księgarni szukałam książki dla siebie i natrafiłam na książkę, autora Ci nie podam ani tytułu, bo temat mnie wtedy nie dotyczył. Książka była o zdradzie, wyczytałam kilka akapitów, że jak nastąpiła zdrada, to nie ma już małżeństwa. Było tam kilka porad dla kobiet zdradzonych. Przeczytałam. Po kilku latach jednak wróciłam myślami do tej książki i skorzystałam z kilku rad jakie tam wyczytałam. Polecam. Zabezpiecz się finansowo. Idź na kursy i odkładaj sobie kasę. Mąż Cię zdradzi ponownie, zdradzaczem się jest a nie bywa. Ja na kolejną zdradę byłam przygotowana psychicznie, pomimo tego, że mąż był jeszcze bardziej czuły. Przypadek sprawił naprawdę jego głupota po kilku latach, że odkryłam, że jestem zdradzana, a wtedy zachowywał się wzorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gardzę wszystkimi kobietami kochankami. Jesteście zwykłymi szmatami bez zasad. Zło zawsze wraca, pamiętajcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie pisac co niektorzy ,że jestem " ta zła" tyle ,że ja nie spotykam sie z nim dla jakiegos wyrachowania, dla jakiegos majatku itd, poprostu tak sie złozyło ,że do niego cos poczulam,a on mam nadzieje ,że do mnie . Tak jak na te walentynki bardzo mnie zaskoczył bo niby nic nie znaczące świeto ,ale byłam pewna,że je przemilczy... a jednak nie. Chciałabym żeby powiedział ,że mnie kocha, mówił duzo czułych słow, ale tego najważniejszego jeszcze nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam żonę i kochankę, a Wy kobiety nie macie zielonego pojęcia co myślą faceci (z wyjątkiem kilku wpisów). I jak to kobiety macie w zwyczaju rozkładać wszystko na czynniki pierwsze, a to wszystko jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze jest proste, niby faceci sa prosci itd ,ale czasem kochaja kochanke wlasnie , mam nadzieje że "moj" tez mnie w koncu pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszcie się, że na cokolwiek komukolwiek się przydajecie. Kobiety są w większośc***azerne, dasz im palec to zara dawaj całą rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest takie proste jak sie wszystkim wydaje- sama kocham męża innej i on mysle ze tez. Nie planowałam tego, stało sie. Wiem ze za jakis czas bede cierpiec i to bardzo, bo wiecznie to trwac nie bedzie :(. Nie wiem jak bede zyc bez niego, nie wiem. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×