Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezdzietne kobiety czy kiedykolwiek zalowalyscie ze nie macie dziecka

Polecane posty

Gość lepiejnie
Nie miałam dzieci więc adoptowałam kilkutygodniową dziewczynkę. Była słodka, a mój świat obracał się wokół niej. Najlepsze angielskie przedszkole, później prywatna szkoła, firmowe ciuszki i dalekie wyjazd, zadbany dom... Dziś ma 18 lat, zamieszkała z degeneratem w brudnych slamsach, a mnie traktuje jak obcą kobietę. Wróciła do korzeni, do tego co tkwi w jej genach. To w naszym domu czuła się źle gdyż nie było to jej naturalne środowisko. Miłość dana dziecku nawet w największej ilości tego nie zmienia. Mnie pozostaje pogodzić się z tym i uszanować jej decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdrvtbgyujmuiknm
Nie żałuję. Lat ponad 30, kilkanaście lat w udanym związku, oboje nie chcemy i najważniejsze, że się zgadzamy ze sobą. Ostatnio uświadomiłam sobie ponownie, że to nie dla mnie- jak rozmawiałam z kolegą na skypie i właściwie więcej słyszałam jego dwulatka, niż kolegę. Zmęczyła mnie dwudziestominutowa rozmowa więcej, niż 8 godzin pracy. Głowa mi dosłownie pękała- niesamowicie drażnił mnie te wszystkie wykrzykiwane "Y! Tata! Y!" Powtarzanie coś co chwilę, bo młode się drze i kolega mnie nie słyszy... przerywanie zdania co sekundę, bo mały właśnie w cos wali głową/klockiem/kubkiem, itd... No i jeszcze jedna smutna rzecz- nawet jak raz na rok planujemy z tym kolegą spotkanie, to oczywiście z dzieckiem, i to tak, żeby młodemu było jak najlepiej, my się właściwie nie liczymy-to, że chcielibyśmy w spokoju pogadać, a nie latać za maluchem i mieć oczy dookoła głowy, przygotowywać cały grunt pod wizytę malucha (nasz teren działkowy miałby być, a tam narzędzia, cegły, pozostałości po starej altance, które dopiero mamy usunąć, itd, ogólnie teren nie dla dzieci- ale "pobiegałby sobie po zielonym, grilla by się zrobiło"... ) Tak, już widzę grilla z rozwrzeszczanym dwulatkiem, gdzie ani piwka się nie napijesz, ani w spokoju nie pogadasz.. Patrzę na znajomych i stwierdzam z roku na rok z większą pewnością, że kilkanaście lat tego "miodu" to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miesiąc temu byli u nas znajomi z 3-latkiem. Mieli dziecko zostawić u babci ale tatuś powiedział, ze nie będzie rozstawał się z synkiem...Nie mogliśmy w spokoju napic sie wina, mały cały czas podchodził do stołu i stękał/ jęczał, nie wiem jak to okreslić, wydawal takie dźwieki jak tarzan, ktory dopiero uczyl sie mówić, ok.-szczegół. Pakował sie wszytkim na kolana, kładł się na stolik do kawy, obślinił stół, otweirał wszytkie szafki w mieszkaniu i trzaskał drzwiami od tych szafek, chyba miał niezłą radochę i widac, że robi to w domu rodzinnym na codzień, jego rodzice byli wniebowzięci i bili mu brawo- ja z moim facetem juz mniej...potem jadł- jakies chrupki, ciasteczka, wszytko roznosil po mieszkaniu, wdeptywał w dywany... NIE, NIE ŻALUJĘ, że nie mam dzieci, pry takich okazjach jak ta sprzed miesiąca utwiedzam sie w tym przekonaniu coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co innego cudze dzieci a co innego swoje,tez tak kiedys mowilam.. a teraz swiata nie widze poza moja corcia i nie wyobrazam sobie zycia bez niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie chcialam, jestem zbyt zmeczona praca i jak mam wolne to chce sie zrelaksowac, a nie latac za dzieckiem. Mam 30 lat wiec juz duzo, faceta nie mam, wiec nawet nie mam z kim miec tego dziecka, ale nie zaluje. Co ja sie bede martwic o starosc... Do babci np wpadam raz na 2 tygodnie bo nie mam czasu, wiec... czy to taki argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co innego cudze dzieci a co innego swoje,"- a jeśli nie pokocham jednak i utwierdzę się w przekonaniu, że nie cierpię ani swoich, ani cudzych, to weźmiesz za to odpowiedzialność? Pomożesz mi wychować albo przygarniesz jak porzucę, bo nie dam rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie było "Bezdzietne kobiety czy kiedykolwiek zalowalyscie ze nie macie dziecka", a nie "Czy wam sie odmieniło po urodzeniu". Nie, nie żałuję- i nie czuję się samotna, zapomniana, itd. Przeciwnie- lubię samotność, zawsze miałam mało ludzi wokół siebie, nawet jako dziecko, na nikogo nie mogłam liczyć. Na starość też będę liczyć na siebie, przynajmniej się nie rozczaruję. Szczerze- jak patrzę, ile wysiłku rodzice włożyli w wychowanie mojego brata, i ile nerwów im zżera martwienie się o niego, to dziękuję. Przynajmniej się nie rozczaruję na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się z Twoją wypowiedzia. Ja również zawsze liczyłam tylko na siebie, tak było od początku. Jestem samotnikiem i dobrze się z tym czuję, nie widzę sensu zmiany tego stanu tylko dlatego, że większość ludzi tego nie rozumie i nazywa mnie "egoistka". Dla mnie egoizmem jest powoływanie dziecka na świat, żeby pomogło mi na stare lata i podało tę przysłowiową szklankę wody. Wychodzę z założenia, że dzieci powinno się mieć z potrzeby serca i wychowywać je tak, żeby były wolne, szczęśliwe i niezależne, mogące rozwijać sie w tym kierunku, w którym by chciały. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy na starość byłabym zmuszona o coś dziecko prosić, tylko dlatego, że ma jakiś tam dług do spłacenia w stosunku do mnie. Stram się dbać o siebie na ile mogę, żeby jak najdłuzej starczyło mi sił. Odkładam sporo pieniędzy własnie na starość, nie liczę na emeryturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to pytanie mogą/powinny odpowiedzieć wyłącznie kobiety po 50tce, z perspektywy czasu - takie, które dziecka mieć już na pewno nie będą. Zdanie 30latki+ nie jest kompletnie miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje tym bezdzietnym..naprawde..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsadz je sobie w buty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego współczujesz bezdzietnym? Ja tam jestem całkiem szczęśliwa, ba,nawet bardzo:) Współczujesz mi zadowolenia z życia?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chce mieć bachora. W pracy muszę je znosić, starczy. Kiedy idę na plażę - zawsze wybieram cześć bez dzieciarni. Te wszystkie krzyki działają mi na nerwy. Wole być kociarą lub psiarą, ale zgrabną tak jak teraz. Bo dzieciak to odbiera urodę. Obwisle ciało, rozstępy. Zwierzak żyję kilkanaście lat. Wole zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie oczekuję współczucia, jestem szczęśliwa i spełniona. Nie mam dziecka bo nie mam instynktu, idąc za tokiem myślenia ludzi posiadających dzieci "nie wiem co tracę". Stać mnie na dziecko, mam je z kim zrobić ale nie mam tego pragnienia w sercu. Syty glodnego nie zrozumie, prawdsa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym bezplodnym kobietom kompletnie juz bije w dekiel:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam co niektore bezdzietne wypisuja to nie wiem czy smiac sie czy plakac,teksty w stylu "wole byc kociara albo psiara ale zgrabna" powalaja mnie na kolana:D kuzwa u mnie na osiedlu jest taka stara kociara co w bloku trzym a stado kotow ,smrod jak cholera,ale nikt jej nic nie moze zrobic bo ma swoje mieszkanie,koty z nia spia i swoje potrzeby fizjolog.zalatwiaja w domu,samotna stara panna,jak taka jedna z druga na starosc zdziwaczeja to miejcie pretensje tylko do siebie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na osiedlu jest kilka matek: grube, z tłustymi wlosami, ubrane w niewyprasowane t-shirty i skulkowane legginsy, wiecznie skrzywione. Dzieci w brudnych wózkach- masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zauwazylam,ze jak kobieta jest fajna,ladna to z reguly ma rodzine -dzieci,meza,te ktore maja zryte berety to przewaznie sa same(typ karierowiczki albo egoistki zapatrzonej tylko w siebie),bo nikt z nimi nie wytrzyma na dluzej i dobrze ze nie maja dzieci,bo tylko by je skrzywdzily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Są jeszcze te bezdzietne, z partnerami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OOOO, czyli już mamy podział na fajne i ładne z dziećmi; brzydkie i głupie bezdzietne. Bez komentarza, osoba wystawiła juz sobie samej opinię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musiala wystawiac sobie opinii..takie zycie..wystarczy rozejrzec sie wokol...i nie napisala ta osoba ze "bezdzietne i glupie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozglądam się wokół i mam trochę inne spostrzeżenia. Kobiety z nadwagą, krzyczące, wydzierające się w nieboglosy na dzieci, nieumalowane, czesto w niewyprasowanych ubraniach, wiecznie niezadowolone, , roszczeniowe to z reguly matki. Zapracowane, ciagle się śpieszące, w większosc***erfekcyjnie ubrane, z nienagannym makijażem, często na obcasach, szczupłe, szeroko usmiechniete, znerwicowane- to bezdzietne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy jest panem swojego losu,nie ma po co komuś życie układać,radzić ja-jakbym miała kochającego partnera to chciałabym mieć i dzieci,to uważam naturalne jak ludzie się kochają,ale znam i takich ,którzy nie chcą mieć dzieci,ja to szanuję,to ich sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem gdzie wy żyjecie.. U mnie w mieście większość kobiet jest zadbanych. Dużo ładnych zgrabnych mam, sporo bezdzietnych 20, 30, 30+. Oczywiście na niektórych osiedlach jest więcej niezbyt zachwycających dziewczyn ale to kwestia charakteru bo jedne z dziećmi, inne bez. Ja osobiście lepiej wyglądam po ciąży. Na pewno mam ładniejszą cerę, częściej robię makijaż oczu i mam bardziej zadbane włosy. Figura mi się nie zmieniła ale fakt doszło dosłownie parę rozstępów na biodrze. Serio to dla was takie ważne czy ktoś ma dzieci czy nie? W pełni rozumiem że ktoś może nie pragnąć ddziecka. I chwała bogu. Każda kobieta jest inna i to nie powód żeby skakać sobie do gardeł bo ta to egoistka (serio?) a tamta to krowa rozpłodowa (serio?) Ps. A niewychowane bachory (bo to nie są dzieci) nie przeszkadzają tylko tym co takie mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie pytanie mozna zadac kobietom po 50 a nie po 30 tce,wtedy moga dopiero zalowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem przed 60-tka i ani troche nie zaluje ze nie mam dzieci :) wiode spokojne zycie z moim mezem :) co jakis czas wyjezdzamy, a ja wygladam na mniej lat niz mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santera
Najgorsza jest nietolerancja ze strony kobiet mających dzieci. Spotkałam ostatnio dawna koleżankę z mężem dziećmi i znajomymi, po krótkim czasie i pytaniu ze strony jednej z nich a Wy gdzie macie dziecko odpowiedziałam ze nie mamy nie miałam juz o czym z nimi rozmawiać. Stałam sie człowiekiem a raczej kobieta gorszej kategori. Nie wspomnę juz o fakcie ze stałam sie wrogiem kiedy zaczęłam rozmawiać z ich mężami o motoryzacji oni mnie słuchali zgadzali sie z moim zdaniem,wiec stałam sie dla nich matek wrogiem. Skoro nie rozmawiam o dzieciach to pewnie chciałabym im odbić mężów . Ja zawsze staram sie byc tolerancyjna dla kobiet z dziećmi dlaczego one chociaż nie spróbują byc takie w stosunku do mnie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im dziecko mózg wyssało razem z pokarmem, dlatego :) Ja też nie mam dzieci i jak spotykam dawne koleżanki, które już mają, to słyszę jakże mądre i pouczające "pośpiesz się, niedługo za stara będziesz", "jesteś egoistką, dziecko to najpiękniejsza rzecz na świecie", "kiedy Wy się do roboty weźmiecie", itd. A co im do tego? Nawet nie wiedzą, czy możemy mieć dzieci, czy mamy jakiekolwiek wsparcie,mieszkanie, itd. Łatwo każdemu oceniać... Ja nie krytykuję tych, co powpadały zaraz po maturze i jakby nie dziadkowie, to by zęby w ścianę wbijały- ale teraz, po latach, one są dumne matki polki, a ja wg nich jestem niedojrzałą i trzeba mi koniecznie przypomnieć, że "młodsza nie będziesz". Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to w ogóle jakaś abstrakcja, nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie widziałam się w roli matki i tak mi zostało, a niedługo skończę 31. Zresztą nawet jakbym chciała mieć dziecko to nie mam warunków, nie mam stałej pracy, nie mam faceta na którym można polegać, nie mam swojego mieszkania, nie mam pieniędzy, więc jak tu się rozmnażać jak człowiek żyje z dnia na dzień i na nic go nie stać... Ale myślę, że nawet jakby była bogata to i tak bym nie chciała mieć dzieci, nie czuję tego po prostu, nie widzę w tym sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby bez dzieci glupieja na stare lata,przygarniaja sobie psa albo kota,bo nie maja co robic z czasem,normalne jest ze czlowiek dazy do zalozenia rodziny a kobiety chca miec dzieci te co nie chca to jakies odmience i to jest nie tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×