Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezdzietne kobiety czy kiedykolwiek zalowalyscie ze nie macie dziecka

Polecane posty

Gość poli32
A ja się nie zgodzę,że jak się ma odpowiedniego partnera to się chce mieć z nim dziecko.Ja kocham męża strasznie,wiem,że byłby super ojcem,że by mi pomagał a mimo to nie chcę dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie żałuję, że dziecko mam - www.MartynaG.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja należę do tych, których na dziecko nie stać. To smutne, ale trochę ułatwia sprawę uporania się z emocjami. Czasem dopadają mnie takie myśli, że fajnie byłoby miec takiego szkraba. Ale po pierwsze tego szkraba nie było i nie ma więc to sfera fantazji, a po drugie i tak mnie nie stać :) To tak, jakbyś zapytała mnie, czy żałuję, że nie pojechałam w podróż dookoła świata i nie spędzam wakacji na Hawajach. Nie, to sfera nierealnych marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata, w tym roku wychodze za maz. I tak zastanawiam sie jak to jest ze u jednych kobiet instynkt mcierzynski budzi sie naprawde wczesnie, a u innych nie budzi sie wcale. Ja sama zawsze pragnelam miec dziecko,byc matka. wraz z narzyczonym tak do 3 lat po slubie chcielibysmy by juz byl z nami nasz cud. Nie krytykuje waszych decyzji, waszych pogladow. Tak po prostu dziwi mnie to ze ludzie nie chca miec dzieci. Ze porownuja do posiadania psa czy innego zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy dziewczyna zawsze zarzekająca się, że nie chce dziecka, chce go gdzieś w głębi siebie mimo tego co mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
45 lat no i nie, niestety nie żałuję, że nie mam dzieci. Jak słyszę te opowiadania rodem z wioski zabużańskiej o egoizmie takich kobiet jak ja i zaraz potem: jak będziesz stara, to kto się tobą będzie zajmował? to myślę, że ktoś tu nie rozumie słowa 'egoizm'. Oczywiście nie jest dobrze być samotnym. Ja raczej jestem, mam malutką rodzinę: mamę i partnera. Cieszę się, że są i boję się, co będzie, jak ich zabraknie. Ale urodzenie dziecka do opieki na starość to nie jest dobry pomysł. Co będzie z życiem tego dziecka? Mam koleżankę, która od najmłodszych lat opiekowała się starszą mamą. Nie założyła sama rodziny, jest bardzo staroświecka i niestety trochę dziwna, w sensie 'moher'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci i wiem, że nie będę ich miała. Jestem przewlekle chora (nie będę się rozpisywać o tym, bo nie lubię), co mogłoby doprowadzić do komplikacji w ciązy- to po pierwsze. Po drugie znam siebie i wiem, że nie byłabym dobrą matką, tak samo jak moja matka, obie babki i obie prababki. Nie było dotąd absolutnie żadnego takiego momentu w moim życiu, w którym bym pomyślała, że chciałbym mieć dziecko. Zupełnie nie wyobrażam sobie siebie w tej roli. Byłam bardzo nieszczęśliwym dzieckiem. Myślę, że nie potrafiłabym uniknąć powielania błędów mojej matki- jestem do niej bardzo podobna i to pod względem tych nieciekawych cech. To doprowadziłoby do nieszczęścia również moje dziecko. Powoływanie do życia nowego człowieka to ogromna odpowiedzialność, której nie byłabym w stanie udźwignąć. Mam 30 lat i pewnie powiecie, że jeszcze dojrzeję, ale mnie się wydaje, że w tym względzie jestem dość dojrzała. Nie wszystkie kobiety są predystynowane do macierzyństwa i lepiej, że przynajmniej niektóre zdają sobie z tego sprawę zanim stworzą i wychowają kolejnego ciężko zaburzonego emocjonalnie człowieka. Zycie to nie przelewki, trzeba mieć "solidne fundamenty" żeby je przetrwać, a ja nie potrafiłabym dać ich swojemu dziecku, bo sama ciągle walczę ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćag
Dzieci sa przereklamowane, moje urodzilam w 30rz., kocham bardzo, rozpieszczam i traktuje po partnersku, jestem w porownaniu z wlasna matka idealna, jednak moja 18letnia corka mnie nie kocha a ja chce przez nia umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa...pytanie do bezdzietnych a wypowiadaja sie posiadaczki potomstwa czyli "dzietne"...malo tego niektore panie "dzietne" po bezdzietnych sobie pozwalaja niezle pojechac hmmm...mile...ja tez mam duzo do powiedzenia na temat "dzietnych" ale nie tego dotyczy pytanie.Mam 37 lat to chyba juz moge sie wypowiedziec.Nie mam dzieci...zaluje?Czasami tak...ale naprawde czasami.po za tymi chwilami slabosci nie nie zaluje.Zycie nam tyle przynosi kazdego dnia ze nie mam wystarczajaco duzo czasu na dywagacje co by bylo gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhiteWine
....mam 39 lat i żałuje, że jak byl czas to odkladalam decyzję o dziecku, bo praca....mieszkanie za małe.... jeszcze czas.... Teraz juz dawno po rozwodzie i sama....wiec te myśli mnie zabijają. Wiem, ze byłoby cieżko, ze to odpowiedzialność na całe życie itp....ale jednak żal mi, bardzo żal, jestem takim outsiderem, i cieżko mi sie do tego przyznać, poprostu udaje ze jest OK....ale nie jest..wcale nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stać mnie na dziecko+nie mam z kim.mam kredyt. nie patrze na to w kwestii "załuje /nie żałuje" bo dziecko to dla mnie jest poza zasięgiem, poza możliwościami. uwielbiam dzieci a one mnie. ale cóż trzeba chodzić po ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta wypowiedź to mistrzostwo świata i kwintesencja tego tematu gość dziś Hehe a mnie bawi najbardziej ta tzw 'matczyna milosc', ktora wg mnie jest najbardziej zalosna 'miloscia' na swiecie. Milosc partnerska sobie przynajmniej czlowiek wybiera, ma na nia wplyw w pewnym sensie. A z matkami to jest tak ze co by nie wysraly to i tak jak ostatnie bezmozgie frajerki beda za tym szalaly brzydkie, glupie, cokolwiek chocby dziecior im na glowe rzadka kupa nasral...to jest uczucie? Nie, to najbardziej prymitywny instynkt. Krotko mowiac odbiera wam logiczne myslenie, jestescie jak roslinki. Te ktore ciesza sie z dzieciaka najbardziej to wlasnie te najbardziej egoistyczne kwoki, ktore maja nadzieje ze w koncu beda mogly kogos bezkarnie obarczac wlasna obecnoscia az do smierci, ktor czuja ze dziecko musi je kochac i chciec przebywac w ich towarzystwie chocby nie wiadomo co. Biedne kurki z wybujalym ego. popieram w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
instynkt czasem nie jest zły ;).. ale w przypadku brak molziwości urodzenia dziecka ze względów finansowych, można czasem żałować, że tak sie wszystko 'ułożyło' -fajna rodzinka nie jest zła. zdrowe, madre i dobrze wychowane dziecko to sama radość. ale czasem poza zasięgiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaOnnaa31
jedyna inteligentna osona: gość dziś Hehe a mnie bawi najbardziej ta tzw 'matczyna milosc', ktora wg mnie jest najbardziej zalosna 'miloscia' na swiecie. Milosc partnerska sobie przynajmniej czlowiek wybiera, ma na nia wplyw w pewnym sensie. A z matkami to jest tak ze co by nie wysraly to i tak jak ostatnie bezmozgie frajerki beda za tym szalaly brzydkie, glupie, cokolwiek chocby dziecior im na glowe rzadka kupa nasral...to jest uczucie? Nie, to najbardziej prymitywny instynkt. Krotko mowiac odbiera wam logiczne myslenie, jestescie jak roslinki. Te ktore ciesza sie z dzieciaka najbardziej to wlasnie te najbardziej egoistyczne kwoki, ktore maja nadzieje ze w koncu beda mogly kogos bezkarnie obarczac wlasna obecnoscia az do smierci, ktor czuja ze dziecko musi je kochac i chciec przebywac w ich towarzystwie chocby nie wiadomo co. Biedne kurki z wybujalym ego. POPIERAM~!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhiteWine
Żałuje, ale bardzo lubię swoją niezależność i na tym staram sie skupiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dajlaaa
A ja bym chciała się dowiedzieć po co się rodzi dzieci? TYLKO nie piszcie o tej "szklance wody" poproszę argument na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to widzę tak,że jestem z facetem,którego kocham,a jak go kocham-to ma podobne zapatrywanie na życie i świat,więc i automatycznie,też pragnie być ojcem(nie potępiam tych osób,które rodzicami nie chcą być,bo to poważna decyzja,taka na zawsze),skoro dziecko by było owocem naszej miłości,to byśmy w wychowanie jego włożyli całą swoją energię i doświadczenie,by pokochało życie tak jak my je kochamy i się nim potrafiło cieszyć,poza tym dziecko dałoby nam nieśmiertelność :),nasze geny by przetrwały:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 lat, nie żałuję, a wielokrotnie sobie gratulowałam takiego wyboru, patrząc na matki i na ich dzieci. Dzieci nie lubię, byłabym nędzną matką. Lubię niezależność, ciszę i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhiteWine
Gratuluje, chciałabym juz w sobie poczuć taki spokój w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze dzieci powinny miec kobiety ktore naprawde chca maja silny instynkt macierzynski i sa w stanie poswiecic jakas czesc swojego zycia nie warto sluchac rad innych czy dac sie namowic bo te osoby nie urodza za was ani nie beda wstawac po nocach siedziec u lekarza odrabiac lekcji itp dla kogos kto chce nie jest to udreka ja mam dzieci i jestem szczesliwa ale nie bede tu pieprzyc ze zawsze bylo cudownie maz jest super angazowal sie od urodzenia mamy zgrany team nie ucierpialy na tym nasze kontakty towarzyskie praca owszem na te swoje sprawy jest mniej czasu ale opanowalismy tajemna wiedze z logistyki i organizacji dodam tylko ze wczesniej nie zaliczalam sie do fanek dzieci nie jaralo mnie to zawsze bylam aktywna i troche to bylo przerazajace ale ogarnelam to pozdrawiam wszystkie mamy i nie mamy pamietajcie nasze zycie nasz swiadomy wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko urodzilam by pokazac mu swiat, by moc widziec cudowna, dziecieca radosc w jego oczach, by poznalo smak zycia i umialo je docenic i szanowac. I nie dlatego, by mial kto podac mi reke na starosc, lecz po to by, te reke umialo podac innym. A wszystko za jedno szepniecie do ucha: mamusiu kocham cie... Tak bezinteresownej milosci nie da wam nikt, nawet najwaspanialszy partner, pies, kot na swiecie. Nikt...tylko dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajlaaa wiedziałabyś po co, gdyby wszyscy przestali rodzić dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, ja dzieci nie mam i mieć ich już na 100% nie będę. Nie żałuję, gdyż mnie nigdy dzieci nie interesowały, nawet z kotem nie mogłam wytrzymać. Ale do kobiet, które jeszcze się zastanawiają: Przemyślcie to bardzo dokładnie. Ja nie zdecydowałam się na potomstwo, gdyż poświęciłam się pracy i teraz zamiast patrzeć jak dziecko rośnie, wieczorami przyglądam się rosnącemu saldu na koncie... zastanówcie się, czy tego chcecie (jeśli to właśnie praca jest powodem rezygnacji z potomstwa). A jeśli nie jesteście maniaczkami swojej pracy, nie macie żadnego hobby, które w jednej chwili może Was zabić ani nie jesteście na skraju bankructwa, to dziecko warto rozważyć. Ja ze swojej decyzji jestem zadowolona i moja praca i partner całkowicie mnie uszczęśliwiają, ale była to decyzja bardzo przemyślana. Więc jeszcze raz: Zastanówcie się porządne, nim Wasz wiek zdecyduje za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dajlaaa
gość dziś Dajlaaa wiedziałabyś po co, gdyby wszyscy przestali rodzić dzieci... super argument! Rodzicie więc dzieci w celu przedłużenia gatunku :D Świetnie :) Tylko tych dzieci jest już w nadmiarze więc nie trzeba się tak poświęcać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_tralalala
Dziewczyny, a nie martwicie się, że na starość będziecie same? Wiem, że to taki pusty frazes, gadanie ciotek, ale jak patrzę na starsze osoby w mojej rodzinie to tak jest.. Babcia (86l), trochę schorowana, wzięła ją do siebie ciocia (ma warunki), samej babci byłoby ciężko. Większość jej koleżanek już nie żyje, czasem z kimś tam pogada po kościele, ale poza tym to odwiedzają ją tylko dzieci i wnuki. Druga babcia i dziadek - podobnie. Dziadkowie męża od zawsze mieszkali w domu z jego rodzicami, ale też już są schorowani i myślę, że ciężko by im było samym. Widują tylko rodzinę i zaprzyjaźnionych sąsiadów. I tak się zastanawiam.. teraz, za 10-20 lat, będzie praca, hobby, podróże, znajomi.. ale czy jak będę miała lat 80 i znajomi po prostu poumierają albo będą siedzieć głównie w domu, to nie będę żałować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka nie wypowiem się obiektywnie , ale argument o przedłużeniu gatunku to niestety szczera prawda, to jest zakorzenione głęboko w każdej żywej istocie. Ludzie jako istoty myślące, próbują przyćmić własne instynkty i popędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dajlaaa
gosc_tralalala dziś Dziewczyny, a nie martwicie się, że na starość będziecie same? A co jeśli Twoje dziecko: 1. umrze wcześniej niż TY 2. wyjedzie daleko i kontakt będzie bardzo rzadki lub żadny 3. nie będzie miało ochoty na jakikolwiek kontakt z Tobą? Jaką mam gwarację że nie będę sama pomimo tego że urodzę dziecko? Poza tym - rozumiem że rodzicie dzieci po to żeby Wam służyły do Waszej śmierci To chyba wolę kupić sobie robota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslac twoim tokiem, nie kupuj robota, bo moze cie przmieli jak zwykly paproch. W ogole noe wychodz z domu, bo tez mozesz zginac od pioruna itp. Zalosne argumenty, az dyskutowc sie odechciewa. Poza tym nie myj sie, bo i tak sie pobrudzisz... Tego typu dyskusja z takimi jak ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_tralalala
Po prostu ja też nie chcę mieć dzieci , a to jest jedyny aspekt który mnie jako tako przekonuje - rodzina, z którą będę się widywać (a przynajmniej taką mam nadzieję). Oczywiście dziecko może umrzeć, wyjechać, wiadomo że jest taka ewentualność, ale jak się ma dzieci to zawsze jest szansa na liczniejszą rodzinę, która będzie jak już znajomi poumierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×