Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wyjechałybyście do prace za granice same zostawiajac męża i dziecko w pl

Polecane posty

Gość gość
gość dziś ty nie rozumiesz ze jak nie pójdą do pracy za 1200 zł to nie będą mieli co do gara włożyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wy mieszkacie w rejonach, gdzie pracy jest więcej i lepiej płatna. Niestety są rejony Polski, gdzie ludzie cieszą się jak mają pensję 1200, bo mogą dostać na umowę zlecenie (8 godzin dziennie) za 500 zł, lub staż za 900. Jeżeli z jakichś powodów nie mogą migrować z tego miejsca to co, mają unieść się dumą i jeść trawę bo nie będą pracować za 1200? Dodam, że pensja 2000 zł postrzegana jest za wysoką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się ma rodzinę to chore ambicje chowa się do kieszeni,nigdy bym nie zostawiła dziecka,ale to nigdy,dla dziecka rozstanie z rodzicem to trauma,która się w dorosłym życiu odezwie pod postacią jakiś deficytów jakbym nie miała dziecka,a była w związku-i by mi się trafiła jakaś fajna oferta,dobrze płatna,to bym na jakiś czas mogła wyjechać,z mojej strony na pewno nic by się nie wydarzyło,bo jeśli już bym była z facetem,to by nas coś łączyło ważnego- więc nic by tego zburzyć nie mogło ...uważam,że jesli budżet domowy wymaga,byś pracowała,to trzeba wziąć tą pracą jaka jest,być może awansujesz i zarobisz lepiej kiedyś, a skoro się zdecydowaliście na założenie rodziny,to lepiej tego nie burzyć,bo czy dla małego dziecka,czy dla starszego,rozstanie szczególnie z matką to trauma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka nie potrzebuje tych 1200 zł jakoś szczególnie, ma co do gara włożyć. Sama pisze że dla niej to wyzysk a wy co? piszecie że jest głupia, że powinna brać co jest i pracodawce po rekach całować. Po co? żeby rodzina miała ją w poważaniu? a co z jej szacunkiem do samej siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan pozwalac sobie na upokarzanie. Zjeb ich i skoncz z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może potrzebuje pracy,by właśnie mieć szacunek do siebie,że nie pasożytuje na mężu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wysiedzisz to 1200? w domu? nastepna z pseudo ambicjami i porownywaniem sie do meza. Ile mialas lat przerwy w swoim zawodzie? nie wyjezdzalabym . przyjelabym w swoim zawodzie prace. ale to twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wciąż znajdują sie ludzie zeby pracować za te pieniądze, jeszcze słyszą ze powinni się cieszyć to nie miejcie pretensji że w PL są tak głodowe pensje. xx a ty w jakim kraju hrabino pracujesz? tu kazdego zgnoja za wyjatkiem wielkich super marketow i korporacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do marketu idz do pracy to zobaczysz jaki rodzinka bedzie miec ubaw... po pachy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli b mi oferowano prace w moim zawodzie to bym ja przyjela. A moze z czasem bys awansowala. Ile masz przepracowanych lat w swoim zawodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli mąż zarabia duzo i awansowal i wam starczy ze zostan w polsce. czemu czujesz sie jak gowno? a mąż cie nie docenia? jezeli mój mąz by zarabiał wystarczająco, i np nie byloby potrzebne pieniedzy na remont np zawalajacy sie dach to bym zostala w domu z dzieckiem i mezem. jezeli sypnie ci sie dom, dach albo chcesz zarobic na dzialke to jedz.ale jak macie wszystko to zostan w domu z rodziną. nie jestes gownem, jestes mątką i zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolałabym pójść do pracy za 1200 zł niż zostawić rodzinę. Naprawdę zapominamy o tym co jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
film ostatnio ogladalam plac zbawiciela. potem plakalam bo czulam sie troche jak bohaterka. ale mi nikt nie dokucza ze nie pracuje. ja glosno gadam ze mi w domu dobrze. ze lubie z dzieckiem byc. ze boje sie je samo pusczac. ze lubie spacery. lubie obiady. ze wiem co to wiosna i lato. ze mam w nosie wyscig szczurów i wole czytac napisy na nagrobkach nawet jak ide na spacer i odwiedzam grób babci. maz cie doluje i rodzina. zrobili z ciebie kozla ofiarnego. nie musisz jechac za granice aby sie dowartosciowac. mozna nawet siedzac w domu cos robic. tak kochana.wolontariat. nawet to. nawet angazowanie sie w krwiodawstwo, w zbiorke do schroniska.duzo robic.krecic sie do zdjec stawac. a potem ktos doceni cie i zatrudni. u nas taka jedna co sie ciagle angazowala radna zostala i dyrektorem domu kultury. mozna duzo robic. nawet w bibliotece pomagac jak juz nie ma gdzie. mozna uczynic zycie wartosciowym nawet nie pracujac. bo ty nie musisz pracowac. mozesz byc w domu bo maz zarabia. szkoda mi ze tak ci dokucza bo nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj mialysmy targi pracy-przy mnie taki jeden dziewczyne sciąl.nie umiala sie wybronic. biedna. taki jak twoja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu pojechała. Jeśli rodzina ma się przez to rozpaść to co to za rodzina. To będzie pół roku pewnie. Mój ojciec wyjechał jak miałam 14 lat. Tylko, że my nie mieliśmy w ogóle kasy. Żyjemy. Twojemu mężowi ręka nie odpadnie jak będzie musiał zająć się dzieckiem i pracą. Rozumiem, że boisz się tęsknoty, ale zastanów się co zrobisz jeśli się rozstaniecie to tą tęsknotą nakarmisz dziecko? Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na Twoim miejscu tak bym wszystkim nagadała, żeby im w pięty weszło i obowiązkowo wyłaczyła telefon conajmniej na miesiąc. jesteś typową ofiarą przemocy psychicznej. zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co czuje autorka. Ja nie pracuję od roku, nałożyły się na to problemy zdrowotne/osobiste. Mam z czego żyć, pieniądze nie są teraz takim problemem, mam inne źródła dochodu. Rodzina mojego partnera wyśmiewa mnie. Sami siedzą u teścia w kieszeni jako "zatrudnieni" u niego, sami dostali wszystko podane na tacy, ale ja muszę wysłuchiwać dlaczego nie pójdę szorować kibli (mam wyższe wykształcenie plus różne kursy). Jestem kłębkiem nerwów, ostatni rok był dla mnie zdrowotnie/osobiście bardzo trudny, próbuję się pozbierać, ale szwagrów i pociotków obchodzi tylko dlaczego nie pracuję na śmieciówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wyjedziesz, to stracisz dzieciństwo dziecka, a każdy dzień jest niepowtarzalny. Do tego stracisz męża, bo słomianym kawalerem zainteresują się koleżanki z wzajemnością , a po zdradzie to już nie ma sensu być z mężem bo destrukcja na równi pochyłej i już po małżeństwie. Praca tego typu za granicą jest uwsteczniająca, zamiast rozwijać się to cofniesz się w dno i róg kuchni, nie warto A dodatkowe pieniądze, hm, czy rzeczywiście takim sukcesem jest to że zjesz więcej kotletów? Jeśli już musisz koniecznie zarabiać na pracach typu "opieka, sprzątanie, kucharzenie", to również dobrze możesz to robić w swoim mieście, jeśli się nie wstydzisz. Ukrainki sprzątają za 12-15 zł za godzinę , i potrafią wyciągnąć 4 tys na miesiąc, ty też możesz. Albo postaw na swą kreatywność, może wymyślisz sposób na zarabianie dużych pieniędzy, lub aktywniej szukaj pracy, Warto zaczepić się gdziekolwiek nawet za niewiele na początek, wśród ludzi a potem szukać czegoś więcej, jak się zaczniesz kręcić koło czegoś to coś wykręcisz. Trzeba zrobić ten pierwszy krok na nawet najdalszej trasie, więc zacznij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Matka mojej koleżanki tak wyjechała i nie było jej kiedy córka dorastała. Pieniądze przywoziła i nadal przywozi. Córka już po studiach ale wciąż ciągnie kasę od matki, nie czuje żadnej więzi z nią ale skoro matka daje pieniądze to co ma nie brać? Rozumiem odchowane dzieci ale takie małe potrzebuje matki, zwłaszcza że ojciec dużo pracuje. Tu załatwisz niańkę a za granicą będziesz zajmowac się kogoś dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy twojemu mężowi to przeszkadza? Mama mojego chłopaka też nigdy nie pracowała. Za to jej mąż (tato mojego chlopaka) pracowął i bardzo dobrze zarabiał i po prostu nie potrzebowali dodatkowych pieniedzy. Mimo, ze rodzina tak sama reagowala. ale nei wiedza jaka to ciezka praca w domu z dwojka malych dzieci. Nie zostawiaj dziecka ani meza. pogadaj o tym z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym na twoim miejscu pojechała. Jeśli rodzina ma się przez to rozpaść to co to za rodzina. To będzie pół roku pewnie. Mój ojciec wyjechał jak miałam 14 lat. Tylko, że my nie mieliśmy w ogóle kasy. Żyjemy. Twojemu mężowi ręka nie odpadnie jak będzie musiał zająć się dzieckiem i pracą. Rozumiem, że boisz się tęsknoty, ale zastanów się co zrobisz jeśli się rozstaniecie to tą tęsknotą nakarmisz dziecko? Zastanów się. x ale co to zmieni? autorka nie cierpi na brak kasy ale szykanuje ją rodzina. Co się zmieni za pól roku? bedzie w punkcie wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież sama napisałaś że twój mąż zarabia bardzo dużo, więc może pójść do pracy za 1200 i rozglądać się za czymś lepszym i mieć na "waciki"oraz patrzeć jak rośnie i rozwija się twoje dziecko (a to bezcenne bo te chwile płyną tak szybko, za szybko, ja osobiście żałuję tego bardzo że nie mogłam poświecić córce wtedy tyle czasu ile powinnam) a nie unosić się ambicjami i jechać do pracy wg. mnie mało ambitnej, a rodzinę olej z góry i pamiętaj żyje się tylko raz tu i teraz, masz wspaniałą rodzinę i przez głupie złośliwości chcesz się tego pozbyć?????? czegoś tu nie rozumiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na Twoim miejscu tak bym wszystkim nagadała, żeby im w pięty weszło i obowiązkowo wyłaczyła telefon conajmniej na miesiąc. jesteś typową ofiarą przemocy psychicznej. zastanów się nad tym. x popieram jak znajdziesz pracę to beda się wyśmiewać ze taka gówniana. To taki typ ludzi. Sama nie pracuję i NIKT nie drwi z tego powodu. Przeciwnie, mąż, brat, mama, teściowa jak mówię że muszę zacząć szukac pracy to mówią: no co ty, po co? lepiej zajmij się na razie dziećmi (a nie sa juz małe 5 i 7 lat) ale wciąż trzeba je gdzieś zaprowadzić, przyprowadzić, choroby, a rodzina daleko. Sytuacja finansowa bardzo dobra, te 1500 zł w ogóle neo podniosłoby standardu naszego życia, nie widze sensu pracy dla samej idei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka tak teraz zrobiła też ma dziecko a zdecydowała się na wyjazd pracuje w norwegii przez pracaidealna.pl ale jest tam na razie niecały miesiąc wiec nie wiem jak sobie radzi bez rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dla mnie jestes p*****lnieta, bo chcesz zostawic własne dziecko byleby Cie rodzinka nie obgadywała. Faktycznie masz mały móżdzek ze dla takich debili jestes w stanie poswiecic własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:17 Czy w Polsce nie potrafimy już normalnie dyskutować? Dlaczego używacie obelg i przezwisk wobec tych którzy mają inne zdanie? Każdy ma prawo do własnego zdania i oceny sytuacji nie jest to powód by kogoś obrażać i wyzywać - wstyd mi i smutek mnie ogarnia, że zamiast wymiany poglądów czytam obelgi bluzgi i bluzgi na poziomie rynsztoku - wstyd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wyjechała...jak ktoś nie ma co do garnka włożyć, albo pilne potrzeby, czy leczenie np. to co innego....ale skoro mąż dobrze zarabia, to spokojnie możesz iść do pracy za 1200 zł i zająć się dzieckiem...nie jest normalne to, że mąż wyśmiewa się z Twoich zarobków, ważne, że chcesz iść do pracy, to się liczy. A taki wyjazd...ja byłam na zbiorach 2 miesiące, zostawiłam dziecko z teściami, syn miał 7 lat, wydawało mi się strasznie długo. Ale miałam pilne zobowiązania, zarobiłam, spłaciłaam i mam spokój. Na dłużej w życiu bym nie wyjechała, gdybym nie była naprawdę zmuszona, na pewno nie z powodu gadania rodziny. Swoją drogą u mnie w rodzinie nie rozmawia się o zarobkach, a co dopiero jakieś wypominanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie ambitna tylko lepiej platna,niz 1200zl,po za tym ambicja chleba nie posmarujesz okrasa,za 1200zl,ale ja bym skorzystala z propozycji by zobaczyli ile wkladasz pracy w wychowanie dziecka jak i zajecia sie domem,watpie czy twoj maz zwolni sie z pracy aby zajmowac sie dzieckiem wiec moze ktoras z obgadujacych ciebie w rodzinie uzyczy opieki swojej nad twoim dzieckiem moze zamknie ta parszywa morde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zostawiajcie dzieci z ojcem dla paru groszy,ale to nigdy!Dziecko was znienawidzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiuro
Moim zdaniem to że twój mąż ma dobrą pracę to również twoja zasługa. Dobra atmosfera w domu i poczucie bezpieczeństwa przekłada się na wyniki w pracy a to dzięki Tobie Twój mąż to posiada. Nigdy nie pozwoliłbym sobie na gardzenie z kobiety z którą mam dziecko.Głowa do góry. Nikt nie powinien z Ciebie drwić.Daj sobie spokój z zagranicą i spokojnie poszukaj czegoś na miejscu. Mężowi i rodzinie niczego na siłę nie udowadniaj.Jesteś żoną i matką i to się liczy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×